EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
No właśnie. Bo śmiech jest formą dystansu do danego zjawiska, w tym do samego siebie. Kij w dupie czy tzw. "obrażone uczucia religijne" dotyczą najczęściej osób zideologizowanych. Oczywiście łatwo popaść w przesadę w drugą stronę i śmiać się ze wszystkiego - wtedy już najdrobniejsza rzecz staje się względna, śmieszna i niegodna tego, żeby się nią zająć NA POWAŻNIE (po jungowsku mówi się wtedy o owładnięciu przez archetyp Trickstera).
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Jesteś tutaj wystarczająco długo, by samem udzielić sobie odpowiedzi na takie pytanie.Nasum pisze:A czy w black metalu jest tolerowany jakikolwiek humor? Ma być mrocznie, diabelsko, smród siarki i przypalanych dusz grzeszników niegasnącym ogniem musi unosić się już po otwarciu pudełka. To takie sidła które zastawił sobie ten gatunek sam na siebie, bo jakikolwiek przejaw humoru od razu jest przekreślany przez jego fanów.
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3543
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Chyba, że to na ten przykład karykatura Żyda, kułaka lub bumelantaDrone pisze: Totalitaryzmy nie tolerują kpiny
A przecież mogliby go w sumie wykorzystać. Szatan małpą Boga, Bóg małpą Szatana...Drone pisze: A to jest właśnie jedyny element, którego mi w DsO brakuje: humoru.y
Ciekawe, czy Indianie dlatego nie wymyślili Piekła, że byli zajęci opowiadaniem, co tam ostatnio - znaczy dawno, dawno temu - wywinął Kojot :)Drone pisze:Oczywiście łatwo popaść w przesadę w drugą stronę i śmiać się ze wszystkiego - wtedy już najdrobniejsza rzecz staje się względna, śmieszna i niegodna tego, żeby się nią zająć NA POWAŻNIE (po jungowsku mówi się wtedy o owładnięciu przez archetyp Trickstera).
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Akurat jeśli chodzi o kapele bm, to jest masa takich, które mają dystans albo go nabrały (np. DARK THRONE). Oczywiście Attila w stroju królika Bugsa musiał drażnić prawdziwków i bdb!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
No właśnie o to mi chodziło - to humor reglamentowany :)WaszJudasz pisze:Chyba, że to na ten przykład karykatura Żyda, kułaka lub bumelantaDrone pisze: Totalitaryzmy nie tolerują kpiny
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
535 pisze:Jesteś tutaj wystarczająco długo, by samem udzielić sobie odpowiedzi na takie pytanie.Nasum pisze:A czy w black metalu jest tolerowany jakikolwiek humor? Ma być mrocznie, diabelsko, smród siarki i przypalanych dusz grzeszników niegasnącym ogniem musi unosić się już po otwarciu pudełka. To takie sidła które zastawił sobie ten gatunek sam na siebie, bo jakikolwiek przejaw humoru od razu jest przekreślany przez jego fanów.
W dalszej części mojej wypowiedzi odpowiedziałem sobie na to pytanie ;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Drone pisze:Akurat jeśli chodzi o kapele bm, to jest masa takich, które mają dystans albo go nabrały (np. DARK THRONE). Oczywiście Attila w stroju królika Bugsa musiał drażnić prawdziwków i bdb!
Owszem, ale nadal nie mają tyle dystansu i humoru by publiczność bawiła się tak, jak chociażby na obscene extreme. Wiem, zupełnie inny target, ale tam też jest muzyka skrajnie brutalna...
- Phren
- rozkręca się
- Posty: 79
- Rejestracja: 08-01-2016, 02:02
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Mógłbyś jednak wspomnieć o tych przyczynach? Albo chociaż odesłać do odpowiedniej literatury.Drone pisze:W totalitaryzmach tego typu zjawiska przybierają wykoślawioną, skrajnie materialną postać z przyczyn, o których tu nie będę wspominał.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3630
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
niezwykła i niesamowita jest ta teoria o wpływie upadku ZSRR na rozwój bm na zachodzie Europy. od rana nie mogę się pozbierać.takie ciosy tylko na masterfulu.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Musze przeczytac to majaczenie. Widze bowiem, ze wysokie loty. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Może Aleksander Dugin daje pewien trop:Drone pisze:A to jest właśnie jedyny element, którego mi w DsO brakuje: humoru. Śmiech pojawia się tylko jako "mad laughter" albo "demonic snigger". A śmiech, który szydzi z absurdu istnienia w ogóle, jest jedną z form niezależności, wolności od ideologicznego przymusu. Totalitaryzmy nie tolerują kpiny - możliwy jest tylko śmiech reglamentowany, podobnie jak reglamentowany bunt a la "rock na kartki" w PRL-u.
„Kreatywne osobowości także skupiły się na ścieżce lewej ręki, na drodze gnozy balansowali między „czerwonymi”, „czarnymi”, „białymi” i „brunatnymi”, zaprzątnięci poszukiwaniami duchowymi. Zmyleni politycznymi doktrynami, angażujący się w ekstrema, nie byli w stanie jasno wyrazić metafizycznego obrazu swoich pasji. Artyści, od Szekspira po Artauda, od Michała Anioła po Marca Eemansa, od bardów po Bretona karmili się tajemnym winem cierpienia, upajali się nim pośród społeczeństwa, w swoich własnych pasjach, w sektach i tajemnych stowarzyszeniach chłonęli odosobnione fragmenty przerażającej doktryny, pozbawiającej uśmiechu. Templariusze, Dante, Lautreamont… Nigdy się nie uśmiechali. To szczególne naznaczenie, ślad potwornego doświadczenia które było powszechne wśród „podróżników ścieżki lewej ręki”. Gnostyk bada nasz świat bezwzględnym wzrokiem, tym samym wzrokiem co jego poprzednicy – długi, sięgający starożytności szereg wybranych, wybranych przez nieopisaną grozę. Zaczyna rozumieć powtarzający się schemat. Zachód pogrążony w psychozie konsumpcji, Wschód – odpychający swoją powolnością i nędznym posłuszeństwem. Planeta leżąca na dnie zatopionego świata”.
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Nie czytaj, za głupi na to jesteś. Poważnie mówię. Stracisz czas i ci ręce opadną. Lepiej włącz sobie coś ambitnego na pornhubie.ozob pisze:Musze przeczytac to majaczenie. Widze bowiem, ze wysokie loty. (:
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Ideologie, w tym także religie, które okres swojej duchowej świetności mają za sobą, w których wypalił się już ogień rewolucji, umarły duchowo - są to puste, zimne formy, których cel jest jeden: przetrwać i zawłaszczyć jak najwięcej. Żeby utrzymać rzeszę wiernych, niezbędne jest powtarzanie w kółko rytuałów, które służą spójności grupy. Te rytuały są odbiciem klasycznych postaw religijnych przeniesionych na grunt ziemski: mogą to być kulty jednostki (idolizacja), walka ze złem (fizyczne zniszczenie wrogów systemu), komunia (np. podczas zjazdów partii), inicjacja (mianowanie na stanowisko). To, co kiedyś było rzeczywistością ducha, jest dziś odtwarzane w ramach materialnej rzeczywistości. W końcu rytuał staje się swoją własną karykaturą, obraca się przeciwko wyznawcom, następuje wręcz kanibalizacja w obrębie systemu (np. eliminacja wrogów wewnętrznych). Nie musi to przybierać aż tak skrajnych form: np. pacyficzne kulty cargo są takim łagodnym przykładem. Klasyką, jeśli chodzi o te sprawy, jest Eliade ("W poszukiwaniu historii i znaczenia religii", "Aspekty mitu" czy "Okultyzm, czary, mody kulturalne").Phren pisze:Mógłbyś jednak wspomnieć o tych przyczynach? Albo chociaż odesłać do odpowiedniej literatury.Drone pisze:W totalitaryzmach tego typu zjawiska przybierają wykoślawioną, skrajnie materialną postać z przyczyn, o których tu nie będę wspominał.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Phren
- rozkręca się
- Posty: 79
- Rejestracja: 08-01-2016, 02:02
Re: EGZEGEZA - The Furnaces of Palingenesia i klucz do DsO
Ciekawe ujęcie tematu, chociaż dla mnie zupełnie obce. Czas w końcu przyjrzeć się bliżej pracom Junga i Eliade. Chodzi mi to po głowie od dłuższego czasu. Nowa płyta DSO (razem z wywiadem) i dyskusja na forum zachęca mnie do badań.Drone pisze:Ideologie, w tym także religie, które okres swojej duchowej świetności mają za sobą, w których wypalił się już ogień rewolucji, umarły duchowo - są to puste, zimne formy, których cel jest jeden: przetrwać i zawłaszczyć jak najwięcej. Żeby utrzymać rzeszę wiernych, niezbędne jest powtarzanie w kółko rytuałów, które służą spójności grupy. Te rytuały są odbiciem klasycznych postaw religijnych przeniesionych na grunt ziemski: mogą to być kulty jednostki (idolizacja), walka ze złem (fizyczne zniszczenie wrogów systemu), komunia (np. podczas zjazdów partii), inicjacja (mianowanie na stanowisko). To, co kiedyś było rzeczywistością ducha, jest dziś odtwarzane w ramach materialnej rzeczywistości. W końcu rytuał staje się swoją własną karykaturą, obraca się przeciwko wyznawcom, następuje wręcz kanibalizacja w obrębie systemu (np. eliminacja wrogów wewnętrznych). Nie musi to przybierać aż tak skrajnych form: np. pacyficzne kulty cargo są takim łagodnym przykładem. Klasyką, jeśli chodzi o te sprawy, jest Eliade ("W poszukiwaniu historii i znaczenia religii", "Aspekty mitu" czy "Okultyzm, czary, mody kulturalne").Phren pisze:Mógłbyś jednak wspomnieć o tych przyczynach? Albo chociaż odesłać do odpowiedniej literatury.Drone pisze:W totalitaryzmach tego typu zjawiska przybierają wykoślawioną, skrajnie materialną postać z przyczyn, o których tu nie będę wspominał.
Dzięki.