heh, nie ma to jak pośmieszkować ;-0 rozumiem ;-0Mol pisze:otoz ku zaskoczeniu co niektorych bylem i ja.
nie spodziewalem sie rewelacji jesli chodzi o brzmienie i tak w sumie bylo. choc jak na lokal tego typu to moglo byc gorzej.
Ascended Dead - przyzwoicie, ale to zupelnie nie moj death metal, nie pomagalo w tym niezbyt czytelne brzmienie, ale moze taki jest zamysl w tej niszy. Srednio moglem wylowic jakies riffy, a to troche zniechecalo. Niemniej jednak obejrzalem caly koncert.
Jesli chodzi o Impetous Ritual - to juz jedna wielka kakofonia, totalnie bez brzmienia i jakiegos motywu przewodniego. Rozumiem, ze na tym polega ich pomysl na siebie, ze atakuja sluchacza sciana dzwieku i nalezy ja odbierac calosciowo, najlepiej bedac pod wplywem? ;)
Ciekawe doswiadczenie ogolnie, plusem jest to, ze metal ma wiele oblicz i kazdy moze znalezc cos dla siebie.
przyznam się szczerze, że nie chce mi się bronić tej twierdzy ;-) użyć argumentów o niewyrobionym słuchaczu, guście obiektywnym, braku łapania kontekstu i kilku jeszcze tutaj wykorzystywanych. nie tym razem.
a to, że byłeś organoleptycznie przekonać się, że lejesz na kolesi w gaciach - bdb o Tobie świadczy. o to chodzi. moim zdaniem. że sobie pozwolę zaopiniować.