Kol. Bloodcult, nie chcecie mi chyba powiedzieć, że jest jakaś instytucja religijna w Polsce, która czerpie większe niż KK profity z budżetu państwowego?Bloodcult pisze:Przywileje tej instytucji to rzecz mocno dyskusyjna i niejednowymiarowa, dziwi mnie że sprowadzasz to do - jak mówisz - truizmów.Drone pisze:Nie ma żadnego powodu, aby KK pozostawał w uprzywilejowanej pozycji jako instytucja
Oczywiście. Nie ma żadnych świętych krów.Bloodcult pisze:ok, ale czy w takich razie Żydów i masonów tez pozbawimy przywilejów ? ;)Drone pisze:Jego miejsce jest w szeregu innych, podobnych mu instytucji wyznaniowych.
Mylisz kategorie. Służba zdrowia nie dba o interesy tylko katolików, czarnych bądź homo. Służy w założeniu każdemu, tak jak szkoła czy drogi publiczne. Tymczasem instytucja religijna służy wybranej grupie społecznej, nie wszystkim.Bloodcult pisze:Co dobrego z tego wyjdzie ?Drone pisze:Swoją drogą, gdyby odciąć finansowanie KK i jego przybudówkowych "inicjatyw" wspomnianych wyższej z budżetu przenosząc ciężar na chętnych wiernych, podejrzewam, że Polska w ciągu dekady doścignęłaby Czechy albo Francję w statystyce praktykujących i wierzących katolików.
Bo równie dobrze mógłbym wysnuć wniosek że gdyby odciąć finansowanie służby zdrowia to w ciągu dekady dogonilibyśmy Somalie. Ale co z tego wynika ? :) Co jest takiego fajnego w laicyzacji Francji i Czech że chciałbyś to przenieść do nas ?
Jeszcze tydzień temu optowałeś za pełną swobodą, że każdy wie co jest dla niego najlepsze a teraz chcesz 10% społeczeństwa (praktykujący katolicy) i jeszcze większy procent niepraktykujących wykluczyć z możliwości uwzględnienia ich potrzeb wyznaniowych w budżecie państwowym, co się w kolegą dzieje kolego Drone ?
Argument o tym, że jakaś grupa społeczna jest w większości, więc jej potrzeby religijne powinny być zaspokajane odgórnie, z budżetu, jest chętnie wysuwany przez katolików tylko do momentu, gdy są w przewadze. Gdy inne ugrupowania religijne zaczynają upominać się o podobne przywileje, wtedy już to się nie podoba. Dlatego religia - jako sprawa prywatna - powinna być wyjęta spod finansowania budżetowego i jakiegokolwiek wsparcia państwowego.
Z Francji i Czech i chciałbym zaczerpnąć to, że religia została tam przeniesiona do sfery prywatnej, gdzie jest jej miejsce.