tak po kolei
@ Satyros. a dziękuję. się poznaliśmy się i mogę powiedzieć to samo o Tobie -)
@ prometeo. nie tak szybko. dostałem dzisiaj po 16 godzinach (2 sesje ) jazdy bez trzymanki odznakę "dzielnego pacjenta" (są w szoku, że wyrobiłem i jak sądzę domniemają, że bylem srogo skoksowany. a ja wiedziałem, że kurwa ze mnie mocny zawodnik. chcę więcej pain), ale niestety jutro wylatuje tatuażysta gdzieś w gościnne tatuowania (to podobno standard, że dla polaczków się robi na zasadzie podtrzymania biznesu, a kasę trzepie się gdzie indziej). kolejna sesja tym samym pod koniec października. zresztą i tak trzeba było, bo przez dużą ilość konturów zrobiła się, jak tu ujął mielonka. zagoi się i lecimy dalej kolejne 8 h. albo i więcej.
@ dla zainteresowanych skarpetami w banany. tak. właśnie w banany > miałem jeszcze w zanadrzu różowe gacie z bena shermana. ale dzisiaj sesji na zakończenie zabawy nie ma. jacy wy kurwa przewidywalni. coś zrobić z premedytacją i się ciskają ;-)
@ hatefire. nie wiem. ja później noszę kłaki, choć szczerze powiedziawszy z wiekiem się wycierają. na drugim udzie w miejscu tatuażu mam przerzedzone. z tego co się zorientowałem po samych dziarających, wiadomo, mają najwięcej tatuaży, też nie golą łap, dup, ani ud.
@ wolfino Ty moja kochana. niepokoi mnie Twoje zaintrerere moimi jajami. ble.
@ ogre.ujęcie z góry. tak na godzinę 13 dzisiaj. a skończyliśmy po 17tej. całe udo. w styczniu być może kolano.
ps. jestem tak najebany adrenaliną* (kilka h snu, dużo bólu), że zaraz (jadąc po nowego MMagzine)... a zresztą ....
* myślę, że tak czują się dobrze obici zawodnicy mma. po srogim wpierdolu. i strugach krwi spływających jak ze mnie dziś.