ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Po prostu znaleźliby się pewnie lepsi kandydaci na święty symbol niż ten akurat moralny odpad,

Po prostu zakatowania innych kandydatów przez policję nie sfilmowano. Proste. Nie chodzi o konkretnego człowieka tylko symbol pewnego problemu społecznego.

W analogicznej sytuacji jakby ktoś w biały dzień zastrzelił księdza-pedofila to też byłoby bezprawne, i poszedłby do pierdla, ale gdyby ten ksiądz został nagle wyniesiony na ołtarze jako święty, to nie wiem, czy byłbyś równie wyrozumiały

[Hatefire]

W analogicznej sytuacji jakby ktoś w biały dzień zastrzelił księdza-pedofila to też byłoby bezprawne, i poszedłby do pierdla, ale gdyby ten ksiądz został nagle wyniesiony na ołtarze jako święty, to nie wiem, czy byłbyś równie wyrozumiały

Nie jestem wyrozumiały wobec Floyda. Stwierdzam tylko, że zbiegiem okoliczności stał się symbolem pewnego problemu. Natomiast tacy jak ty koncentrują się na tym, że np kiedyś dokonał rozboju, a nie na tym,, że policja w USA systemowo nadużywa środków przymusu bezpośredniego.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak samo ktoś by powiedział że wyśmiewając beatyfikację księdza-pedofila koncentrujemy się na tym że kiedyś tam wyruchał chłopca, a nie na tym, że w Polsce dokonuje się morderstw.

[Drone]

Sprawę należy postawić jasno i powiedzieć tak: w świetle danych wydaje się, że nie był wzorem cnót obywatelskich, nie był też bojownikiem o żadną sprawę, zatem wszelkie wynoszenie na ołtarze to zwykła ezgaltacja czy nawet hipokryzja. Jednocześnie zachowanie policji to czystej wody skurwysyństwo, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia.

[535]

Być może w kraju w którym miliony ludzi żyją poza systemem po prostu nie da się inaczej. W USA mamy do czynienia z permanentnym stanem wyjątkowym, od czasu do czasu skutkującym zamieszkami. Jak sobie wyobrażasz postępowanie milicji z tą, nie bójmy się tego słowa, hołotą? Czasem któryś przesadzi i tyle.

[Triceratops]

Co jest przegięciem? Takich sytuacji pewnie było więcej. Tą sfilmowano i tyle. Nie każdy zjedzony przez lwy zostawał męczennikiem KK. Został zabity przez policjanta z premedytacją i stał się symbolem pewnej sprawy i tyle.

Po prostu znaleźliby się pewnie lepsi kandydaci na święty symbol niż ten akurat moralny odpad, więc tak, domalowywanie mu aureoli jest komiczne, bo jak on jest aniołkiem, to ja jestem Metatron.

Oczywiscie kurwa, poza tym tam jest juz jakies sledztwo i nie jest do konca tak jak pisze wiekszosc mediow, bo koles wystartowal do tych glin z ryjem i nie chcial sie sluchac. Ogolnie kurwa lol, ze jakis kurwa czarnuch bandyta staje sie pretekstem do takich rozmow. Jest jak mowi kol vulture

[Hatefire]

No tak samo ktoś by powiedział że wyśmiewając beatyfikację księdza-pedofila koncentrujemy się na tym że kiedyś tam wyruchał chłopca, a nie na tym, że w Polsce dokonuje się morderstw.

Odwołujesz się do argumentum ad absurdum. Problem narastał od dawna i protesty zdarzały się też wcześniej. Po zabójstwie Floyda wrzód po prostu pękł.

[Nasum]

Nie jestem wyrozumiały wobec Floyda. Stwierdzam tylko, że zbiegiem okoliczności stał się symbolem pewnego problemu. Natomiast tacy jak ty koncentrują się na tym, że np kiedyś dokonał rozboju, a nie na tym,, że policja w USA systemowo nadużywa środków przymusu bezpośredniego.

No i w końcu rozumiem. Floyd stał się niechcący symbolem pewnego problemu, którym jest naduzywanie środków przymusu przez policję w Stanach. Tutaj zgoda. Nie jesteś wyrozumiały wobec Floyda - tez zgoda. Ale ja nie koncentruję się na tym, że dokonał kiedys rozboju i nadmuchuje ten fakt przy każdej okazji, chodzi mi raczej o jego wybielanie przez osoby które go nie znały, na zasadzie; to dobry chłopak był i mało pił, a niedobra policja go zabiła. Chodzi mi o ten proces, a nie o konkretna osobę. stał się symbolem, więc jego wszystkie przewiny idą w niepamięć, idealizuje się go jako "pogodnego olbrzyma, który nikomu nie robił krzywdy i chciał rozpocząć nowe życie". Chodzi mi o proces idealizowania go i zakłamywania rzeczywistości po to, by pasował jeszcze bardziej do roli, którą pośmiertnie mu zgotowano. Nie twierdzę, że był do szpiku kości zły, ale te wszystkie przemowy, manifestacje, trochę mocno wypaczyły jego obraz.

[Drone]

Być może w kraju w którym miliony ludzi żyją poza systemem po prostu nie da się inaczej. W USA mamy do czynienia z permanentnym stanem wyjątkowym, od czasu do czasu skutkującym zamieszkami. Jak sobie wyobrażasz postępowanie milicji z tą, nie bójmy się tego słowa, hołotą? Czasem któryś przesadzi i tyle.

Wystarczyło, że go skuli i rzucili na glebę. Nikt by o to nie miał pretensji. Po co go dusili skutego? Policja powinna być bezwzględna tylko do momentu obezwładnienia - potem zaczyna się samosąd.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Sprawę należy postawić jasno i powiedzieć tak: w świetle danych wydaje się, że nie był wzorem cnót obywatelskich, nie był też bojownikiem o żadną sprawę, zatem wszelkie wynoszenie na ołtarze to zwykła ezgaltacja czy nawet hipokryzja. Jednocześnie zachowanie policji to czystej wody skurwysyństwo, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia.

Coś takiego.

[Hatefire]

koles wystartowal do tych glin z ryjem i nie chcial sie sluchac.

Kiedy go policjant udusił leżał na glebie i był skuty kajdankami. To dla myślącego człowieka kończy temat.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak samo ktoś by powiedział że wyśmiewając beatyfikację księdza-pedofila koncentrujemy się na tym że kiedyś tam wyruchał chłopca, a nie na tym, że w Polsce dokonuje się morderstw.

Odwołujesz się do argumentum ad absurdum. Problem narastał od dawna i protesty zdarzały się też wcześniej. Po zabójstwie Floyda wrzód po prostu pękł.

W Polsce problem pedofilii narasta od dawna i protesty zdarzały się też wcześniej. Po zastrzeleniu księdza-pedofila wrzód mógłby po prostu pęknąć.

[Drone]

Nie jestem wyrozumiały wobec Floyda. Stwierdzam tylko, że zbiegiem okoliczności stał się symbolem pewnego problemu. Natomiast tacy jak ty koncentrują się na tym, że np kiedyś dokonał rozboju, a nie na tym,, że policja w USA systemowo nadużywa środków przymusu bezpośredniego.

No i w końcu rozumiem. Floyd stał się niechcący symbolem pewnego problemu, którym jest naduzywanie środków przymusu przez policję w Stanach. Tutaj zgoda. Nie jesteś wyrozumiały wobec Floyda - tez zgoda. Ale ja nie koncentruję się na tym, że dokonał kiedys rozboju i nadmuchuje ten fakt przy każdej okazji, chodzi mi raczej o jego wybielanie przez osoby które go nie znały, na zasadzie; to dobry chłopak był i mało pił, a niedobra policja go zabiła. Chodzi mi o ten proces, a nie o konkretna osobę. stał się symbolem, więc jego wszystkie przewiny idą w niepamięć, idealizuje się go jako "pogodnego olbrzyma, który nikomu nie robił krzywdy i chciał rozpocząć nowe życie". Chodzi mi o proces idealizowania go i zakłamywania rzeczywistości po to, by pasował jeszcze bardziej do roli, którą pośmiertnie mu zgotowano. Nie twierdzę, że był do szpiku kości zły, ale te wszystkie przemowy, manifestacje, trochę mocno wypaczyły jego obraz.

Bo to jest obraz społeczeństwa amerykańskiego, gdzie na co dzień panuje hollywoodzka egzaltacja, przesada i popadanie w skrajności. Jeszcze więcej drogiej, prywatnej edukacji w USA nie rozwiąże tego problemu.

[535]

Być może w kraju w którym miliony ludzi żyją poza systemem po prostu nie da się inaczej. W USA mamy do czynienia z permanentnym stanem wyjątkowym, od czasu do czasu skutkującym zamieszkami. Jak sobie wyobrażasz postępowanie milicji z tą, nie bójmy się tego słowa, hołotą? Czasem któryś przesadzi i tyle.

Wystarczyło, że go skuli i rzucili na glebę. Nikt by o to nie miał pretensji. Po co go dusili skutego? Policja powinna być bezwzględna tylko do momentu obezwładnienia - potem zaczyna się samosąd.

Tyle teorii, ale praktyka pokazuje zupełnie co innego. Chyba nigdy nie byłeś na "porządnym" meczu.

[Medard]

Nie jestem wyrozumiały wobec Floyda. Stwierdzam tylko, że zbiegiem okoliczności stał się symbolem pewnego problemu. Natomiast tacy jak ty koncentrują się na tym, że np kiedyś dokonał rozboju, a nie na tym,, że policja w USA systemowo nadużywa środków przymusu bezpośredniego.

No i w końcu rozumiem. Floyd stał się niechcący symbolem pewnego problemu, którym jest naduzywanie środków przymusu przez policję w Stanach. Tutaj zgoda. Nie jesteś wyrozumiały wobec Floyda - tez zgoda. Ale ja nie koncentruję się na tym, że dokonał kiedys rozboju i nadmuchuje ten fakt przy każdej okazji, chodzi mi raczej o jego wybielanie przez osoby które go nie znały, na zasadzie; to dobry chłopak był i mało pił, a niedobra policja go zabiła. Chodzi mi o ten proces, a nie o konkretna osobę. stał się symbolem, więc jego wszystkie przewiny idą w niepamięć, idealizuje się go jako "pogodnego olbrzyma, który nikomu nie robił krzywdy i chciał rozpocząć nowe życie". Chodzi mi o proces idealizowania go i zakłamywania rzeczywistości po to, by pasował jeszcze bardziej do roli, którą pośmiertnie mu zgotowano. Nie twierdzę, że był do szpiku kości zły, ale te wszystkie przemowy, manifestacje, trochę mocno wypaczyły jego obraz.

Środowiska lewackie zaczerpnęły metody tworzenia świętych od KK i widać, że skutecznie to realizują tworząc patronów i męczenników swojej tzw. "Sprawy".

Po takich przykładach oraz tych z KK widać, że protestanci mieli rację odrzucając kult świętych, zresztą niezgodny z pierwotnym brzmieniem przykazań.

[Hatefire]

W Polsce problem pedofilii narasta od dawna i protesty zdarzały się też wcześniej. Po zastrzeleniu księdza-pedofila wrzód mógłby po prostu pęknąć.

Twoja analogia jest kulawa. Bo protestują pod imieniem ofiary, a nie sprawcy. Ksiądz-pedofil jest sprawcą czyli odpowiednikiem policjanta duszącego człowieka.

[uglak]

Oczywiście, że nagrano. Wielokrotnie. Białych, czarnych.

[Medard]

Być może w kraju w którym miliony ludzi żyją poza systemem po prostu nie da się inaczej. W USA mamy do czynienia z permanentnym stanem wyjątkowym, od czasu do czasu skutkującym zamieszkami. Jak sobie wyobrażasz postępowanie milicji z tą, nie bójmy się tego słowa, hołotą? Czasem któryś przesadzi i tyle.

Wystarczyło, że go skuli i rzucili na glebę. Nikt by o to nie miał pretensji. Po co go dusili skutego? Policja powinna być bezwzględna tylko do momentu obezwładnienia - potem zaczyna się samosąd.

Tyle teorii, ale praktyka pokazuje zupełnie co innego. Chyba nigdy nie byłeś na "porządnym" meczu.

Dokładnie, w Jarocinie na festiwalu chyba też nie byli i nie uczestniczyli w prawdziwej rozróbie.

[Hatefire]

Oczywiście, że nagrano. Wielokrotnie. Białych, czarnych.

Policjanta duszącego człowieka środku dnia, w centrum miasta? Moim zdaniem bezczelność tego zachowania, było nie było funkcjonariusza publicznego, wywołała ten powszechny wkurw.

[Medard]

Oczywiście, że nagrano. Wielokrotnie. Białych, czarnych.

Policjanta duszącego człowieka środku dnia, w centrum miasta? Moim zdaniem bezczelność tego zachowania, było nie było funkcjonariusza publicznego, wywołała ten powszechny wkurw.

To była sytuacja oczywista, nie ma co bronić tego milicjanta.