KREATOR

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie ma dla nich już żadnej nadziei.

[vicek]

ta melodyjna gitara w refrenie to dobra dla in flames by była ...

[535]

"666 - World Divided" marks KREATOR's first recording with bass player, Frédéric Leclercq, who joined the band last summer.

https://www.youtube.com/watch?v=ZelPcA2Dz2c" onclick="window.open(this.href);return false;

[Darekthrone]

Chujowizna ten nowy powermetalowy Kreator. Mimo szóstek trzech w tytule.

[Block69]

Co poradzić. Musieli się dopasować do nowych odbiorców. Taka robota.

[helpme]

Do współczesnego Kreatora się nie przemogę (ale niech sobie grają). "Endless Pain" było chyba pierwszą kasetą jaką kupiłem za swoje kieszonkowe. Od "Renewal" kontakt z ich muzyką mi się raczej urwał, chociaż słyszałem jeszcze w całości "Endoramę", "Violent Revolution" i chyba "Enemy of God". Ale tak powyżej "Enemy" to już chyba nie to, nawet tytuły i okładki zaczęły ociekać plastikiem. Jakiś czas temu pojawiły się re-edycje z reanimowanego Noise (chociaż niepotrzebnie "upiększone", w tym tym szpetnym dopiskiem "Remastered"), a wśród regularnych tytułów również kompilacja "Love Us or Hate Us" i chyba dobrze się wstrzeliła w moje (niewielkie dziś) zapotrzebowanie na Kreator. Składak jak to składak, czegoś zawsze może brakować, ale tutaj zabieg z umieszczeniem połowy każdej płyty od "Endless Pain" do "Renewal" wydaje się uczciwy i śmieci nie stwierdzono, szczególnych braków też nie. Oczywiście fanatycy "Pleasure to Kill" czy "Extreme Aggression" nie będą zadowoleni z nieobecności pozostałych numerów, ale dla mnie to wystarczająca doza, więc ogólnie rzecz biorąc taki Kreator w pigułce (a właściwie dwóch, bo europejska wersja to dwa cd).

[Żułek]

kompilacja "Love Us or Hate Us" i chyba dobrze się wstrzeliła w moje (niewielkie dziś) zapotrzebowanie na Kreator. Składak jak to składak, czegoś zawsze może brakować, ale tutaj zabieg z umieszczeniem połowy każdej płyty od "Endless Pain" do "Renewal" wydaje się uczciwy i śmieci nie stwierdzono, szczególnych braków też nie.

jest jeden brak - Awakening of the Gods
zupelnie nie rozumiem dlaczego tego kawałka nie ma na żadnym składaku, przecież jest zajebisty

[helpme]

jest jeden brak - Awakening of the Gods
zupelnie nie rozumiem dlaczego tego kawałka nie ma na żadnym składaku, przecież jest zajebisty

W wypadku powyższej kompilacji pewnie dlatego, że uwzględnia ona wyłącznie pełne płyty.
Chyba jedyny "składak", na którym można znaleźć ten kawałek to "Pleasure to Kill" z bonusem w postaci "Flag of Hate"

[Żułek]

i właśnie dlatego mam na półce remastery zamiast składaków
chociaż dwa mam na kasecie

[helpme]

Zrozumiałe. Swoją drogą, te ostatnie wznowienia nawet potrafiły kusić cenami, więc jest to rozwiązanie, ale u mnie jednak ciśnienie na Kreatora też nie wysokie.

[Medard]

Przecież w większości stare wydania chodzą w normalnych cenach, niewiele drożej od tych remków, nawet sobie kupiłem, a nie mam wielkiego ciśnienia na kolekcjonowanie.

[Hellion]

No nie wiem, ja kupowałem te remastery w media markt za maksymalnie 22 zł, a CfC i renewal za 13,50 więc stare wydania to raczej po tyle nie chodzą:-P

[Medard]

No nie wiem, ja kupowałem te remastery w media markt za maksymalnie 22 zł, a CfC i renewal za 13,50 więc stare wydania to raczej po tyle nie chodzą:-P

Ale patrzę na fan.pl i coma jest teraz po 29.99, a z allegro brałem staroć za jakieś 35-40.

[Nasum]

Kreator na początku mojej przygody z ciężką muzyką coś znaczył. Przez te wszystkie lata jednak jego legenda mocno wypłowiała i w zasadzie nie interesuje mnie co tam nowego spłodzili. Żyję w błogiej nieświadomości i w sumie, dobrze mi z tym. Coś z nowszych utworów tam słyszałem, ale to jedynie pojedyńcze kawałki. Tak w zasadzie to raz na ruski rok wracam jedynie do "Coma of souls" , więc w kwestii Kreatora ten album mi w zupełności wystarczy.

[Hellion]

No nie wiem, ja kupowałem te remastery w media markt za maksymalnie 22 zł, a CfC i renewal za 13,50 więc stare wydania to raczej po tyle nie chodzą:-P

Ale patrzę na fan.pl i coma jest teraz po 29.99, a z allegro brałem staroć za jakieś 35-40.

Możliwe, ja kiedyś chciałem licytować stare CfC ( jeszcze w planie remasterow nie było) i przy 4 dniach do końca aukcji było coś ok 60 zl na liczniku więc dałem sobie spokój.

[helpme]

Jasne, że miałem na myśli ceny na poziomie tych dwudziestu kilku złotych, o których wspomniał Hellion, a 13,50 to już w ogóle okazja. Może gdyby moja i zespołu historia potoczyła się inaczej to z takiego zakupu miałbym niezłą frajdę.

[Żułek]

ja z tych nowych mam tylko Renewal i CFC
PTK, i TC mam te pierwsze remastery co były z 2000, jest jakaś różnica z tymi nowymi ?
EA i Come mam pierwsze wydania
debiut styknie na kasecie

[helpme]

Te nowe to chyba tylko digipacki lub digibooki. Są wersje z bonusowymi cd. Do tego dopisek na froncie okładki w kreatorowym, ale krwawo-koślawym stylu "Remastered". To jeśli idzie o zewnętrzną ocenę wizualną na moje oko.

[Żułek]

to wiem ale chodzi mi o brzmienie czy się czymś różnią od tych z 2000

[helpme]

Tak się też potem zastanowiłem czy Ci nie chodziło właśnie o brzmienie Kilka osób kupiło, więc może ktoś ma porównanie.