Tak właśnie. Jak komuś nie pasuje pisanina jakiegoś anonima na forum internetowym, to może użyć funkcji ignorowania jego postów.
Nicram, cenię Cię za to, że przez lata w tematach muzycznych dałeś się poznać jako typ, który ma wyjebane na "słuszną" linię, nie boi się przyznawać do słuchania "wstydliwych" kapel i generalnie ma swój lot. Posłuchaj mnie, jak kogo dobrego.
Wyraźnie Pacjent nadepnął ci na odcisk, bo w kwestiach okołomedycznych Ty się faktycznie znasz, a on nie i wrzuca te swoje wątpliwej jakości rozkminy jakby w kontrze do Twojego zawodowego doświadczenia - tak to najwyraźniej odbierasz.
I tu jest pies pogrzebany. Jego pisanina nie ma nic wspólnego z Tobą osobiście, nikogo nie przekonuje, a gdyby nawet, to niech dobór naturalny działa: jeśli ktoś przemodeluje drastycznie swój światopogląd pod wpływem internetowych wysrywów, nie zaszczepi się, pójdzie bić czołem przed proboszczem to chuj z tym ktosiem i tak.
Z zewnątrz Twoja wojna z "szurami" wygląda tak, że na zasadzie konwergencji powoli przemieniasz się we Wzburzonego Obserwatora.