Przeszła z echem. Pamiętam bardzo dobrze. Jak koncertowali to sale były pełne a Roman miał gustowna perukę w kolorze srebra.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Przeszła z echem. Pamiętam bardzo dobrze. Jak koncertowali to sale były pełne a Roman miał gustowna perukę w kolorze srebra.
Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Widać, że koleś też miał problemy z godnością osobistą, dając się tak ustawiać na zapleczu. Szkoda, że Luczyk nie kazał mu grać z kibla.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Że co??? To jakiś kurwa pudelek jest. Luczyk to osobowość ewidentnie narcystyczna i toksyczna. Z chujem się na głowy pozamieniał...empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Pamiętasz kto grał na supporcie w Ursusie ?Stary Metal pisze: ↑30-08-2021, 22:17I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Już wtedy wydawało się to dziwne. Później się tłumaczył, że nie wiedział, zapomniał i chuj wie co jeszcze. Ale już wtedy coś mnie tknęło, że sprawa się pierdoli.
Pamiętam jeden z koncertów tej trasy w Ursusie. Tam wyszedł, czuć było radochę grania, czekało się na nową płytę "z mokrymi majtami", chociaż zapowiedzi nie było. Bo skoro się zespół reaktywuje, to powinna być płyta.
Aż tu nagle grom z jasnego nieba. Zespół się rozpada. W Mysticu (tam wydawano reedycje) były wtedy rozpatrywane scenariusze rozwoju sytuacji, wywiady z obydwoma aktorami. Wtedy jeszcze nie było takiego zacietrzewienia, jak to jest dzisiaj. Ta nienawiść narastała z czasem.
Kurwa, wtedy nijak nie szło rozkminic, o co chodzi. Wywiady to były ogólniki, przerzucanie się odpowiedzialnością, ale chujów sobie nie słali.
Co z tego wyszło, wszyscy widzą. Roman nagrywa muzykę na poziome, Luczyk dwa razy tę samą płytę i same covery Kata. Psia mać, kupuję płyty Luczykowego Kata, tylko dla samego loga. Przez pierdolony sentyment do samej nazwy i loga.
Ale po przesłuchaniu stoją i się kurzą.
A płyty Kata z Romanem? Grają u mnie bardzo często.
Roman gra koncerty przy pełnych salach, a Luczyk?
Może to i lepiej, że nie. Bo mój Brat w Metalu, były esbek z wydziału 4, emeryt policyjny, wdowiec, miał zamiar zrobić na sztuce rozpierduchę za wyjebanie Romka z zespołu. Na szczęście, bo musiałbym mu słać cebulę do pierdla. Bo jak się rozkręci, to czołgiem go nie zatrzymasz.
A Alkatraz? Dla mnie to jedna z ważniejszych polskich płyt nie tylko metalu, ale przede wszystkim w rocku, a kto wie, może w ogóle? Mam tę płytę podpisaną przez Romka po koncercie w Gomunicach. I zgodzę się z przedmówcami - przeszła bez szerszego echa. To znaczy było echo, ale tylko w tzw "środowisku". Mainsteam tego chyba nie zauważył. Może to i dobrze. Bo dzięki temu, że Wy takie rzeczy zauważacie, te miejsce nigdy nie zniknie.
Wydłubałem bilet z tego koncertu.vicotnick pisze: ↑30-08-2021, 22:33Pamiętasz kto grał na supporcie w Ursusie ?Stary Metal pisze: ↑30-08-2021, 22:17I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.
Już wtedy wydawało się to dziwne. Później się tłumaczył, że nie wiedział, zapomniał i chuj wie co jeszcze. Ale już wtedy coś mnie tknęło, że sprawa się pierdoli.
Pamiętam jeden z koncertów tej trasy w Ursusie. Tam wyszedł, czuć było radochę grania, czekało się na nową płytę "z mokrymi majtami", chociaż zapowiedzi nie było. Bo skoro się zespół reaktywuje, to powinna być płyta.
Aż tu nagle grom z jasnego nieba. Zespół się rozpada. W Mysticu (tam wydawano reedycje) były wtedy rozpatrywane scenariusze rozwoju sytuacji, wywiady z obydwoma aktorami. Wtedy jeszcze nie było takiego zacietrzewienia, jak to jest dzisiaj. Ta nienawiść narastała z czasem.
Kurwa, wtedy nijak nie szło rozkminic, o co chodzi. Wywiady to były ogólniki, przerzucanie się odpowiedzialnością, ale chujów sobie nie słali.
Co z tego wyszło, wszyscy widzą. Roman nagrywa muzykę na poziome, Luczyk dwa razy tę samą płytę i same covery Kata. Psia mać, kupuję płyty Luczykowego Kata, tylko dla samego loga. Przez pierdolony sentyment do samej nazwy i loga.
Ale po przesłuchaniu stoją i się kurzą.
A płyty Kata z Romanem? Grają u mnie bardzo często.
Roman gra koncerty przy pełnych salach, a Luczyk?
Może to i lepiej, że nie. Bo mój Brat w Metalu, były esbek z wydziału 4, emeryt policyjny, wdowiec, miał zamiar zrobić na sztuce rozpierduchę za wyjebanie Romka z zespołu. Na szczęście, bo musiałbym mu słać cebulę do pierdla. Bo jak się rozkręci, to czołgiem go nie zatrzymasz.
A Alkatraz? Dla mnie to jedna z ważniejszych polskich płyt nie tylko metalu, ale przede wszystkim w rocku, a kto wie, może w ogóle? Mam tę płytę podpisaną przez Romka po koncercie w Gomunicach. I zgodzę się z przedmówcami - przeszła bez szerszego echa. To znaczy było echo, ale tylko w tzw "środowisku". Mainsteam tego chyba nie zauważył. Może to i dobrze. Bo dzięki temu, że Wy takie rzeczy zauważacie, te miejsce nigdy nie zniknie.