POlitykowanie

[Bloodcult]

Dostałem listę banałów jak księga, jeden bóg, prorok. Teraz pewnie doszedł 4 element czyli modlitwa na ulicach (Pomijam już fakt że skala ekspansji ulicznej jest oczywiście nieporównywalna).

To nie są banały, to są podstawy twojej religii, chociaż wyrażasz się o niej zadziwiająco pogardliwie, i wbrew temu co ci się wydaje, nie każda religia ma jedną świętą ksiegę, jednego boga, nie każda uznaje proroków, nie każda czci Maryję, która niepokalanym poczęciem wyprowadziła na świat Jezusa, nie każda toczyła święte wojny, nie każda nakazuje post, nie każda straszy piekłem, nie każda obiecuje niebo, nie każda budowała pałace, nie każda nakazuje jałmużnę.

No tak. Albo mamy jedna święta Księgę (żydzi), albo dwie niespójne (chrześcijanie) albo jedną niespójną już samej z sobą (islam). Albo mamy jednego Boga albo jednego w trzech osobach albo jednak jednego. Albo mamy naród wybrany do którego akurat należymy, albo wszyscy bliźni albo mamy zabić każdego kto nie uzna z naszej wizji religii. No w gruncie rzeczy to wszystko to samo. Identyczne.

Ale co do jednego masz rację; jeżeli faktycznie takie rzeczy mają być postrzegane jako postawa religii to nawet nie mogę się wypowiadać inaczej niż z pogardą

[Bloodcult]

No więc co w ogóle ma do tego religia skoro nie jest ona wyznacznikiem podziału?

To ma do tego, że w ZSRR była przez oficjalną lewicową ideologię całkowicie potępiana, promowany zaś był ateizm, gdy tymczasem ekstremalnie prawicowa ideologia nazistowska do religii miała pretensje o tyle tylko, o ile widziała w niej zagrożenie dla swojej wyłączności w kształtowaniu rządu dusz. W ZSRR oczekiwano, by komunista był ateistą, w III Rzeszy natomiast głoszonoi wiare w "opatrzność" i nie przyjmowano ateistów do SS.

Tyle że ta opatrzność to wotanizmy. W chrześcijaństwie wystawianie Boga na próbę to bluźnierstwo.

[WaszJudasz]

Tyle że ta opatrzność to wotanizmy.

Nic podobnego. Żadnych "wotanizmów" na szerszą skalę nie promowano, a cały sens posługiwania się określeniem "opatrzność" zawierał sie w tym, że Niemcy - a przede wszystkim żołnierze, bo o nich głównie chodziło - mogli podstawiać sobie pod ten mętny (acz wzięty z terminologii chrześcijańskiej) termin cokolwiek im się kojarzyło, czyli zapewne w 90% przypadków chrześcijańskiego Boga.

Komuniści usiłowali zastosować głeboką inżynierię społeczną i całkowicie wyrugować religię z życia społecznego. Naziści podchodzili do niej oportunistycznie i jedyne, czego naprawdę chcieli, to żeby duchowni im nie przeszkadzali, najlepiej zaś, by udzielali im poparcia.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak. Albo mamy jedna święta Księgę (żydzi), albo dwie niespójne (chrześcijanie) albo jedną niespójną już samej z sobą (islam). Albo mamy jednego Boga albo jednego w trzech osobach albo jednak jednego. Albo mamy naród wybrany do którego akurat należymy, albo wszyscy bliźni albo mamy zabić każdego kto nie uzna z naszej wizji religii. No w gruncie rzeczy to wszystko to samo. Identyczne.

Ale co do jednego masz rację; jeżeli faktycznie takie rzeczy mają być postrzegane jako postawa religii to nawet nie mogę się wypowiadać inaczej niż z pogardą

Wiadomo. To pogardy nauczał Jezus. Byłby dumny z takich wyznawców.

[Bloodcult]

Straszna sprawa. Post na forum internetowym ma pogardliwy wydźwięk tylko dlatego że śmiałem skrytykować skrajną głupotę. Pójdę do piekła, nie ma co

[Bloodcult]

Tyle że ta opatrzność to wotanizmy.

Nic podobnego. Żadnych "wotanizmów" na szerszą skalę nie promowano, a cały sens posługiwania się określeniem "opatrzność" zawierał sie w tym, że Niemcy - a przede wszystkim żołnierze, bo o nich głównie chodziło - mogli podstawiać sobie pod ten mętny (acz wzięty z terminologii chrześcijańskiej) termin cokolwiek im się kojarzyło, czyli zapewne w 90% przypadków chrześcijańskiego Boga.

Jeśli ludziom Wiedźmin kojarzy się słowiańsko to jest to wina Ziemkiewicza. Jeśli "opatrzność" kojarzy się chrześcijańsko to jest to wina samego chrześcijaństwa. Nawet logiczne

Komuniści usiłowali zastosować głeboką inżynierię społeczną i całkowicie wyrugować religię z życia społecznego. Naziści podchodzili do niej oportunistycznie i jedyne, czego naprawdę chcieli, to żeby duchowni im nie przeszkadzali, najlepiej zaś, by udzielali im poparcia.

Żeby im nie przeszkadzali ? Przed chwilą pisałeś że najgorliwiej wydawali Żydów, zwłaszcza księża

[WaszJudasz]

Żeby im nie przeszkadzali ? Przed chwilą pisałeś że najgorliwiej wydawali Żydów, zwłaszcza księża

Widzę, że twoje skurwienie i nieodparta skłonność do posługiwanie się kłamstwem zawsze w końncu wyłazi.

[535]

Żeby im nie przeszkadzali ? Przed chwilą pisałeś że najgorliwiej wydawali Żydów, zwłaszcza księża

Widzę, że twoje skurwienie i nieodparta skłonność do posługiwanie się kłamstwem zawsze w końncu wyłazi.

Nic dziwnego. Nasz ministrant jest esencją katolstwa. Jego żywą reklamą, Prawdziwym katolickim głosem masterfula. Kiedyś myślałem, że tego typu postawy , a już szczególnie z tego miejsca, należy rugować. Obecnie uważam, że trzeba je umiejętnie pielęgnować. Tak, by stanowiły żywe ostrzeżenie przed zmianami jakie następują w mózgu w wyniku intymnych relacji ze zdegenerowanym katolskim duchowieństwem i jego mądrościami. Żadne argumenty nie zadziałają lepiej od nieudolnych fikołków umysłu zakażonego gównem tej śmiesznej "wiary".

[Hatefire]

Kościół zasadniczo wobec totalitaryzmów przyjmuje taktykę umiarkowanego oporu. Było to dobrze widać w PRL. Z jednej strony dbał żeby nie stracić autorytetu z drugiej nie szedł na zwarcie starając się utrzymać stan posiadanie i majątek. Stąd Wyszyński potępiają czy strajki.

[Hatefire]

Należy dodać, że ten modus operandi odnosił się do wrogich reżimów. W przypadku reżimów przychylnych kościołowi hierarchia ochoczo klękała do miecza i ssała po jaja z połykiem licząc na zyski. W ten sposób kościół się skompromitował np w Hiszpanii Franco czy Argentynie pod butem junty i mają teraz puste kościoły.

[Bloodcult]

Żeby im nie przeszkadzali ? Przed chwilą pisałeś że najgorliwiej wydawali Żydów, zwłaszcza księża

Widzę, że twoje skurwienie i nieodparta skłonność do posługiwanie się kłamstwem zawsze w końncu wyłazi.

Służę więc cytatem, bo widzę że chyba pisałeś wczoraj w jakiejś antyklerykalinej furii i sam zapomniałeś:

Był nawet taki sprzymierzony III Rzeszą katolicki kraik, którego prezydentem był katolicki ksiądz, który PŁACIŁ Niemcom za to, żeby usuwali ichnich Żydów.

[Pacjent]

Kościół zasadniczo wobec totalitaryzmów przyjmuje taktykę umiarkowanego oporu. Było to dobrze widać w PRL. Z jednej strony dbał żeby nie stracić autorytetu z drugiej nie szedł na zwarcie starając się utrzymać stan posiadanie i majątek. Stąd Wyszyński potępiają czy strajki.

Bo Kościół nie jest od tego, żeby prowadzić otwartą wojnę z władzą. Nie jest to jego priorytetem i nie jest to w interesie wiernych.

[Bloodcult]

Niektórzy nadal oczekują od Kościoła że miał gnać ludzi na barykady w samobójczych powstaniach czy wojnach. Wtedy by dopiero mieli używanie

[Hatefire]

Niektórzy nadal oczekują od Kościoła że miał gnać ludzi na barykady w samobójczych powstaniach czy wojnach. Wtedy by dopiero mieli używanie

Nie każę tylko stwierdzam fakt, że taki jest modus operandi kościoła. I o ile np taka postawa w PRL jest do obrony, w sensie lawirowania wobec wrogiej władzy, o tyle liczne przykłady flirtu z brutalnymi dyktaturami dla doraźnych korzyści stawia kościół w pozycji moralnego bankruta.

[Bloodcult]

Tyle że jak zwykle piszesz historie post factum bo te flirty były raz że lokalne a dwa że często wynikały z naiwności. Ot tak jak w latach 90 z ambon dało się słyszeć aby głosować na Wałęsę. Dziś już w pełni wiadomo że to TW Bolek był.

[Hatefire]

Tyle że jak zwykle piszesz historie post factum bo te flirty były raz że lokalne a dwa że często wynikały z naiwności. Ot tak jak w latach 90 z ambon dało się słyszeć aby głosować na Wałęsę. Dziś już w pełni wiadomo że to TW Bolek był.

Noż kurwa serio ktoś się nabiera na te łzawe historyjki o naiwnych i głupiutkich purpuratach, co to o niczym nigdy nie wiedzą i są wiecznie robieni w bambuko. Taka kościelna wersja narracji o dobrym carze i złych bojarach.

[Pacjent]

Niektórzy nadal oczekują od Kościoła że miał gnać ludzi na barykady w samobójczych powstaniach czy wojnach. Wtedy by dopiero mieli używanie

+ zniesienie celibatu by móc mieć wgląd w rodziny księży.
Biorąc pod uwagę chore zainteresowanie słowami jakie KK kieruje tylko do wiernych, a nie do pozostałych, rysuje się tu pełen obraz sytuacji.

[535]

Niektórzy nadal oczekują od Kościoła że miał gnać ludzi na barykady w samobójczych powstaniach czy wojnach. Wtedy by dopiero mieli używanie

+ zniesienie celibatu by móc mieć wgląd w rodziny księży.
Biorąc pod uwagę chore zainteresowanie słowami jakie KK kieruje tylko do wiernych, a nie do pozostałych, rysuje się tu pełen obraz sytuacji.

To zróbmy może tak. Zamknijcie się ze swoimi pasterzami w waszych świątyniach i wypierdalajcie z przestrzeni publicznej i z każdego miejsca w którym próbujecie ewangelizować swym gównianym przekazem. Najlepiej zacznijcie od tego forum. Dlaczego tego nie zrobicie? To jasno rysuje pełen obraz sytuacji.

[Bloodcult]

No patrz pan. Temat o księżach się tu pojawił zanim ja i Pacjent zrobiliśmy nasze katolickie coming outy. Coś chyba nie za bardzo jest tak jak piszesz

[Pacjent]

Niektórzy nadal oczekują od Kościoła że miał gnać ludzi na barykady w samobójczych powstaniach czy wojnach. Wtedy by dopiero mieli używanie

+ zniesienie celibatu by móc mieć wgląd w rodziny księży.
Biorąc pod uwagę chore zainteresowanie słowami jakie KK kieruje tylko do wiernych, a nie do pozostałych, rysuje się tu pełen obraz sytuacji.

To zróbmy może tak. Zamknijcie się ze swoimi pasterzami w waszych świątyniach i wypierdalajcie z przestrzeni publicznej i z każdego miejsca w którym próbujecie ewangelizować swym gównianym przekazem. Najlepiej zacznijcie od tego forum. Dlaczego tego nie zrobicie? To jasno rysuje pełen obraz sytuacji.

Może pozwólmy każdemu mówić co chce, znieśmy głupi przepis o obrazie uczuć religijnych i cenzurę dotyczącą różnych mniejszości?