Sedno. I właśnie to przeintelektualizowanie tego gatunku zabija BM.
FUNERAL MIST
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: FUNERAL MIST
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15963
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: FUNERAL MIST
Nie prawda. Np. w bliższym mi def metalu niezwykle wartościowe są solówki przez 12 minut, kunszt i kompozycja. Najlepiej tworzone przez dżezmenów po konserwatorium. Do tego ważny jest koncept artystyczny - okładka, teksty, oraz artykuł wyjaśniający tenże, w bardo meto na 26 stron. Emocje na bok. (Rozum na front.) Mamy wówczas kult. Jak ktoś nie rozumie to ma problem.
W BM trudno powiedzieć, ale jak klauni z kaukazu mają być tym wyznacznikiem, to zgodnie z ich konceptem, ja kwituję to xD & LOL. Efekt osiągnięty, Przez nich.
Ostatnio zmieniony 22-12-2021, 11:16 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
Poro
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: FUNERAL MIST
Pierdoleniem glupot w starych wywiadach czy reklamowaniem perfum nie poszerzach granic gatunkowych. Proste.Ascetic pisze: ↑22-12-2021, 10:50Zakładając, że ideolo/ światopogląd (że pod to te jazdy kolesi podepnę), jest równie mocnym wyznacznikiem/ triggerem , co sama muzyka, w BM, to zaraz się okaże, że Gaahl, przekracza rubikon, no i Arioch też. Może nawet biznesmen z pomorza, bo jak można zauważyć, wzbudza skrajne, dość często negatywne emocje, mało powiedzieć - wkurwia wręcz. Tak patrząc na BM tylko z perspektywy "łamania konwenansów" i "budzenia śpiących".
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15963
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: FUNERAL MIST
Proste.KKK pisze: ↑22-12-2021, 11:01Pierdoleniem glupot w starych wywiadach czy reklamowaniem perfum nie poszerzach granic gatunkowych. Proste.Ascetic pisze: ↑22-12-2021, 10:50Zakładając, że ideolo/ światopogląd (że pod to te jazdy kolesi podepnę), jest równie mocnym wyznacznikiem/ triggerem , co sama muzyka, w BM, to zaraz się okaże, że Gaahl, przekracza rubikon, no i Arioch też. Może nawet biznesmen z pomorza, bo jak można zauważyć, wzbudza skrajne, dość często negatywne emocje, mało powiedzieć - wkurwia wręcz. Tak patrząc na BM tylko z perspektywy "łamania konwenansów" i "budzenia śpiących".
Dla ludzi szukających BM w "projektach"*, gdzie muzycy kucają z bębenkami w słowiańskim przysiadzie na polance - niekoniecznie.
Poro
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2290
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: FUNERAL MIST
Jakie klauny z Kaukazu?Ascetic pisze: ↑22-12-2021, 10:57Nie prawda. Np. w bliższym mi def metalu niezwykle wartościowe są solówki przez 12 minut, kunszt i kompozycja. Najlepiej tworzone przez dżezmenów po konserwatorium. Do tego ważny jest koncept artystyczny - okładka, teksty, oraz artykuł wyjaśniający tenże, w bardo meto na 26 stron. Emocje na bok. (Rozum na front.) Mamy wówczas kult. Jak ktoś nie rozumie to ma problem.
W BM trudno powiedzieć, ale jak klauni z kaukazu mają być tym wyznacznikiem, to zgodnie z ich konceptem, ja kwituję to xD & LOL. Efekt osiągnięty, Przez nich.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: FUNERAL MIST
Odniosłem się m.in. do tego LOLZespolu w odpowiedzi na posty gorloja kilka godzin temu. Nie wymieniłem z nazwy, bo raczej oczywiste o kogo chodziło.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: FUNERAL MIST
I tak czytam w sumie i jedyny wniosek to taki, że ile głosów, tyle opinii.
Widzę, co Gorloj ma na myśli, mówiąc że BM stał się skansenem powielanych „tradycji”, a wiec zaprzeczeniem rebelii i dekonstrukcji, jaką na sztandarach nieśli Mayhem et consortes w okolicach początku lat 90. Dostrzegam także potrzebę czucia realnego niebezpieczeństwa i robienia po swojemu. Na tym jednak moje zgadzanie się z Gorlojem się kończy, bo jako przykłady podaje jakichś miernych atencjuszy, jakieś Licha, jakieś Gruzje, którzy tanimi sztuczkami łowią poklask pokolenia jednorazowego użytku, dla których jeden postcorowy riff na mocniejszej gitarze to już są „wyraźne wpływy Black metalu” oraz ziomków pokroju jednego uroczego łysielca z Trojmiasta, który rozpaczliwie nie godzi się ze swoim wiekiem, więc ciśnie te wszystkie tandetne neo-hip-hopy w stylu Hewry, żeby nikt nie zaczął przypadkiem uważać, że jest dorosły.
Z drugiej mamy do cna skonwencjonalizowane podejście Ozoba, który już wyciągał blackemtalową średnią wszechczasów na forume kolejnymi ankietami, a w domu prawdopodobnie siedzi z ekierką i pentagramem i wylicza procenty blackmetalowej konwencji w nowej Furii. Tacy ludzie, jak on to dla mnie wielcy teoretycy black metalu, co nie zmienia jednak faktu, że to o czym Ozob gada przynajmniej jakoś się ma do tego gatunku muzyki.
I jednemu i drugiemu zdaje się jednakowoż umknął fakt, że Black Metal to muzyka na wskroś emocjonalna i żeby działała musi zarezonować ze słuchaczem i otworzyć mu jakieś czarne drzwi w głowie, tak żeby emocje przy obcowaniu z tą muzyką były autentyczne i generowały ciemną energię, przy zachowaniu czystości intencji. Dlatego na przykład wolę Morsun Diaboli od takiego Diabolical Fullmoon, bo mysłowicki ansambl robił swoje po swojemu, mimo pewnej kalekosci, a nie epatował przeszczepionymi z lektury starych zinów „wspomnieniami” i strojami z epoki.
A co jest Black metalem na miarę dzisiejszych czasów? Jeden zespół przychodzi mi tutaj do głowy przed innymi. Peste Noire. Wyjście z tradycji w awangardę, bez tracenia ani kropli z obu aspektów, świetne teksty, nieco poważniejsze, niż tylko deklaratywne, podejście do bycia poza prawem i społeczeństwem, swój własny, priapiczno-paniczny kult Diabła przez pryzmat europejskiego pogaństwa, zupełny chęci brak do głaskania się po klarnecie z mainstreamem i mówienia, że kiedyś coś nacjonalizowali, ale to dawno i nie prawda… dobre, bo mi też wyszła rozprawka, ale reasumując fajnie by było, koledzy, jakbyście zamiast jebać się po głowach prawdami objawionymi brali pod uwagę, że OPINIA=\=FAKTY, Black Metal = Black Metal
Widzę, co Gorloj ma na myśli, mówiąc że BM stał się skansenem powielanych „tradycji”, a wiec zaprzeczeniem rebelii i dekonstrukcji, jaką na sztandarach nieśli Mayhem et consortes w okolicach początku lat 90. Dostrzegam także potrzebę czucia realnego niebezpieczeństwa i robienia po swojemu. Na tym jednak moje zgadzanie się z Gorlojem się kończy, bo jako przykłady podaje jakichś miernych atencjuszy, jakieś Licha, jakieś Gruzje, którzy tanimi sztuczkami łowią poklask pokolenia jednorazowego użytku, dla których jeden postcorowy riff na mocniejszej gitarze to już są „wyraźne wpływy Black metalu” oraz ziomków pokroju jednego uroczego łysielca z Trojmiasta, który rozpaczliwie nie godzi się ze swoim wiekiem, więc ciśnie te wszystkie tandetne neo-hip-hopy w stylu Hewry, żeby nikt nie zaczął przypadkiem uważać, że jest dorosły.
Z drugiej mamy do cna skonwencjonalizowane podejście Ozoba, który już wyciągał blackemtalową średnią wszechczasów na forume kolejnymi ankietami, a w domu prawdopodobnie siedzi z ekierką i pentagramem i wylicza procenty blackmetalowej konwencji w nowej Furii. Tacy ludzie, jak on to dla mnie wielcy teoretycy black metalu, co nie zmienia jednak faktu, że to o czym Ozob gada przynajmniej jakoś się ma do tego gatunku muzyki.
I jednemu i drugiemu zdaje się jednakowoż umknął fakt, że Black Metal to muzyka na wskroś emocjonalna i żeby działała musi zarezonować ze słuchaczem i otworzyć mu jakieś czarne drzwi w głowie, tak żeby emocje przy obcowaniu z tą muzyką były autentyczne i generowały ciemną energię, przy zachowaniu czystości intencji. Dlatego na przykład wolę Morsun Diaboli od takiego Diabolical Fullmoon, bo mysłowicki ansambl robił swoje po swojemu, mimo pewnej kalekosci, a nie epatował przeszczepionymi z lektury starych zinów „wspomnieniami” i strojami z epoki.
A co jest Black metalem na miarę dzisiejszych czasów? Jeden zespół przychodzi mi tutaj do głowy przed innymi. Peste Noire. Wyjście z tradycji w awangardę, bez tracenia ani kropli z obu aspektów, świetne teksty, nieco poważniejsze, niż tylko deklaratywne, podejście do bycia poza prawem i społeczeństwem, swój własny, priapiczno-paniczny kult Diabła przez pryzmat europejskiego pogaństwa, zupełny chęci brak do głaskania się po klarnecie z mainstreamem i mówienia, że kiedyś coś nacjonalizowali, ale to dawno i nie prawda… dobre, bo mi też wyszła rozprawka, ale reasumując fajnie by było, koledzy, jakbyście zamiast jebać się po głowach prawdami objawionymi brali pod uwagę, że OPINIA=\=FAKTY, Black Metal = Black Metal
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: FUNERAL MIST
Teraz powinien wrócić dron na białym rumaku z selerem w dłoni, płatkami czarnego bzu we włosach i napisać coś mądrego o Rosji.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8233
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: FUNERAL MIST
No, w końcu wyszło szydło z wora.Oferma pisze: ↑22-12-2021, 11:32jako przykłady podaje jakichś miernych atencjuszy, jakieś Licha, jakieś Gruzje, którzy tanimi sztuczkami łowią poklask pokolenia jednorazowego użytku, dla których jeden postcorowy riff na mocniejszej gitarze to już są „wyraźne wpływy Black metalu” oraz ziomków pokroju jednego uroczego łysielca z Trojmiasta
PLASTIK NIE JEST METALEM
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15963
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: FUNERAL MIST
Napisałbym Paruzja, ale nasz Kluxklanowiec wyjaśnił -:)DST pisze: ↑22-12-2021, 11:22Jakie klauny z Kaukazu?Ascetic pisze: ↑22-12-2021, 10:57Nie prawda. Np. w bliższym mi def metalu niezwykle wartościowe są solówki przez 12 minut, kunszt i kompozycja. Najlepiej tworzone przez dżezmenów po konserwatorium. Do tego ważny jest koncept artystyczny - okładka, teksty, oraz artykuł wyjaśniający tenże, w bardo meto na 26 stron. Emocje na bok. (Rozum na front.) Mamy wówczas kult. Jak ktoś nie rozumie to ma problem.
W BM trudno powiedzieć, ale jak klauni z kaukazu mają być tym wyznacznikiem, to zgodnie z ich konceptem, ja kwituję to xD & LOL. Efekt osiągnięty, Przez nich.
Poro
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 516
- Rejestracja: 01-04-2021, 13:17
Re: FUNERAL MIST
Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, to wtedy w zasadzie BM byłby poza klasyfikacją muzyczną, bo o byciu/nie byciu w gatunku decydowałaby reakcja słuchacza, nawet nieuświadomiona. Czy tak?Oferma pisze: ↑22-12-2021, 11:32I jednemu i drugiemu zdaje się jednakowoż umknął fakt, że Black Metal to muzyka na wskroś emocjonalna i żeby działała musi zarezonować ze słuchaczem i otworzyć mu jakieś czarne drzwi w głowie, tak żeby emocje przy obcowaniu z tą muzyką były autentyczne i generowały ciemną energię, przy zachowaniu czystości intencji.
Tyle, że jeśli uznasz PN za jakiś wyznacznik, to nawet legendy BM jak Mayhem czy Darkthrone mogą okazać się zbyt prostackie w filozofii, tekstach, muzyce i innych aspektach. Nie ma się co oszukiwać, między tymi starymi, ikonicznymi dla gatunku płytami a tym, co wychodzi teraz, jest często przepaść - kompozycyjna, brzmieniowa, tekstowa, marketingowa, etc. Jest jakiś punkt wspólny w biografiach kapel tych pierwszych kapel DM/GC i black metalowych - każda z nich chciała być możliwie ekstremalna, tylko jedni upatrywali tego w blastach i krótkich numerach, drudzy w klimatycznych, długich i wolniejszych kompozycjach, chujowym brzmieniu, itd. Nowa fala BM przesuwa pole gry jeszcze dalej, trudno wziąć jakąś polską siermięgę w rodzaju Besatt czy Graveland i postawić na półce obok Deathspell Omega, Peste Noire, Dodheimsgard, itp.co jest Black metalem na miarę dzisiejszych czasów? Jeden zespół przychodzi mi tutaj do głowy przed innymi. Peste Noire. Wyjście z tradycji w awangardę, bez tracenia ani kropli z obu aspektów, świetne teksty, nieco poważniejsze, niż tylko deklaratywne, podejście do bycia poza prawem i społeczeństwem, swój własny, priapiczno-paniczny kult Diabła przez pryzmat europejskiego pogaństwa, zupełny chęci brak do głaskania się po klarnecie z mainstreamem i mówienia, że kiedyś coś nacjonalizowali, ale to dawno i nie prawda…
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: FUNERAL MIST
Dead But Rimming pisze: ↑22-12-2021, 13:10Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, to wtedy w zasadzie BM byłby poza klasyfikacją muzyczną, bo o byciu/nie byciu w gatunku decydowałaby reakcja słuchacza, nawet nieuświadomiona. Czy tak?Oferma pisze: ↑22-12-2021, 11:32I jednemu i drugiemu zdaje się jednakowoż umknął fakt, że Black Metal to muzyka na wskroś emocjonalna i żeby działała musi zarezonować ze słuchaczem i otworzyć mu jakieś czarne drzwi w głowie, tak żeby emocje przy obcowaniu z tą muzyką były autentyczne i generowały ciemną energię, przy zachowaniu czystości intencji.
Opisywałem jedną z fundamentalnych cech, a nie definiowałem gatunek.
co jest Black metalem na miarę dzisiejszych czasów? Jeden zespół przychodzi mi tutaj do głowy przed innymi. Peste Noire. Wyjście z tradycji w awangardę, bez tracenia ani kropli z obu aspektów, świetne teksty, nieco poważniejsze, niż tylko deklaratywne, podejście do bycia poza prawem i społeczeństwem, swój własny, priapiczno-paniczny kult Diabła przez pryzmat europejskiego pogaństwa, zupełny chęci brak do głaskania się po klarnecie z mainstreamem i mówienia, że kiedyś coś nacjonalizowali, ale to dawno i nie prawda…
Ech… a bierzesz w ogóle pod uwagę kontekst czasów i ewolucję muzyki? Czy uważasz, że wszystko będę mierzył jedną miarą? Oczywiście, że taki „Transylvanian Hunger” nie wytrzymałby muzycznych porównań z „L’Ordure a l’etat pur”, jakby wszystko było mierzone jedną sztancą. Tylko to nie „L’Ordure…” definiowało w swoim czasie gatunek. O PN mówię raczej w kontekście tego, kto z tych „nowszych” grajków robi to właściwie, bez ucinania sobie historii tej muzyki, jako „nudnej i wtórnej” i jednocześnie pcha temat do przodu, nadal pozostając na wskroś blackmetalowym.Tyle, że jeśli uznasz PN za jakiś wyznacznik, to nawet legendy BM jak Mayhem czy Darkthrone mogą okazać się zbyt prostackie w filozofii, tekstach, muzyce i innych aspektach. Nie ma się co oszukiwać, między tymi starymi, ikonicznymi dla gatunku płytami a tym, co wychodzi teraz, jest często przepaść - kompozycyjna, brzmieniowa, tekstowa, marketingowa, etc. Jest jakiś punkt wspólny w biografiach kapel tych pierwszych kapel DM/GC i black metalowych - każda z nich chciała być możliwie ekstremalna, tylko jedni upatrywali tego w blastach i krótkich numerach, drudzy w klimatycznych, długich i wolniejszych kompozycjach, chujowym brzmieniu, itd. Nowa fala BM przesuwa pole gry jeszcze dalej, trudno wziąć jakąś polską siermięgę w rodzaju Besatt czy Graveland i postawić na półce obok Deathspell Omega, Peste Noire, Dodheimsgard, itp.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: FUNERAL MIST
Jest fragment o mnie więc się odniose. Nie siedze z cyrklem przy nowej Furii, bo nawet tej płyty nie mam i nie zamierzam kupić. W zasadzie to jest właśnie to przeintelektualizowanie granie, które niszczy BM lub przynajmniej sili się na coś czym nigdy BM nie będzie i czym nigdy nie miał być.Oferma pisze:Z drugiej mamy do cna skonwencjonalizowane podejście Ozoba, który już wyciągał blackemtalową średnią wszechczasów na forume kolejnymi ankietami, a w domu prawdopodobnie siedzi z ekierką i pentagramem i wylicza procenty blackmetalowej konwencji w nowej Furii. Tacy ludzie, jak on to dla mnie wielcy teoretycy black metalu, co nie zmienia jednak faktu, że to o czym Ozob gada przynajmniej jakoś się ma do tego gatunku muzyki.
Zgadzam się w całej rozciągłości z tym:
Koledze barwa też pewnie o takie emocje chodziło dlatego mu przytaknąłem gdzieś tam wyżej. Dokładnie to jest to czym był i powinien być BM. Emocje płynące z muzyki, które pozwalają wydobyć negatywne uczucia z wnętrza psychiki słuchacza. Tylko szczere granie, z serca, z wnętrzności i zrodzone z równie nagatywnych uczuć potrafi wyciągnąć na wierzch te wszystkie żale, rozczarowania, frustrację i gniew. Tego nigdy nie osiągną jakieś matematyczne wygibasy, polamance i silenie się na chuj wie co. BM to muzyka prosta z największym ładunkiem emocjonalnym w spośród wszystkich gtaunkow heavy metal.Oferma pisze:Black Metal to muzyka na wskroś emocjonalna i żeby działała musi zarezonować ze słuchaczem i otworzyć mu jakieś czarne drzwi w głowie, tak żeby emocje przy obcowaniu z tą muzyką były autentyczne i generowały ciemną energię.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Re: FUNERAL MIST
Ojapierdole. Jakie brednie. Czy jest gdzieś do nabycia obiektywny miernik emocji? Taki do blek metalu? Może na oeliksie? Problemem tej muzyki nie jest muzyka sama w sobie lecz jej szukający bolca, często intelektualnego, zbyt wiele filozofujący słuchacze.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: FUNERAL MIST
Lub czysty umysł.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11765
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: FUNERAL MIST
Zaciekawiony głosami słucham tej Furii. To jest ten black metal na miarę XXI w., tak?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
Re: FUNERAL MIST
Nie. To jest blek metal na miarę naszych możliwości.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-12-2021, 14:39Zaciekawiony głosami słucham tej Furii. To jest ten black metal na miarę XXI w., tak?
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11765
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: FUNERAL MIST
Smutne;-)535 pisze: ↑22-12-2021, 14:41Nie. To jest blek metal na miarę naszych możliwości.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-12-2021, 14:39Zaciekawiony głosami słucham tej Furii. To jest ten black metal na miarę XXI w., tak?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8233
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: FUNERAL MIST
Ostatnia Furia to nie bm tylko fajne słuchowisko radiowo-teatralne. Nie samym bm człowiek żyje.
PLASTIK NIE JEST METALEM
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: FUNERAL MIST
Nie. Nie jest. To bez wątpienia dobry, ważny i wplywowy zespół ale zdaje się, że resztę sobie sam dopowiedziales. Przynajmniej nikt nic takiego nie napisał.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-12-2021, 14:39Zaciekawiony głosami słucham tej Furii. To jest ten black metal na miarę XXI w., tak?