02-08-2023, 21:36
^^^^^^
Dziękuje. Panowie.
Mi jeden taki, w maju z zeszłego roku powiedział: "Pan to taki zawsze do przodu, co?". W sensie lekarz, z którym miałem scysję, żeby później na sor na poznańskiej być niemalże vipem. Piszę to w kontekście ofensywnego podejścia do życia. Wyczuł mnie zawodnik. Idealnie. Dużo, szybko, na bogato, na pełnej. Do tego spinanie spraw, nie zawsze swoich i nie zawsze tych, które trzeba na raz załatwić. Takie działanie mnie cechowało. A, później jest jak jest teraz. Co ciekawe człowiek nie uczy się na błędach i jeszcze jak wczoraj, daje wskazówki młodemu człowiekowi, zafascynowanemu wszawą. Błędy - staremu wywaliły korki - zawał. <Najpewniej miał taką samą wadę serca.> Po 3 fuchy, wszędzie było go pełno. A później wziął i „znikł”. A rady młodemu muzykowi? x, masz 2x lat, życie jest Twoje. Dajesz, dajesz, dajesz! Nie śpimy, machamy> nakurwiasz chłopie. x, no może bez dragów, z równowagą grania po kapelach, a życiem przyziemnym .... ale pamiętaj, kasa misiu kasa ... I to wszystko, kiedy typ, w sensie ja, musi zwolnić, bo organizm się buntuje, a pędzić nie ma po co, bo właściwie wszystko jest. Kasy na 2 lata nie pracowania, mini kredycik, jest gdzie spać na swoim i czym się wozić. Zasadniczo bez sensu, dawać takie rady, widząc do czego to prowadzi.
Tym samym rada, wsteczny, jak u najpapieskiego, siedzieć z wywalonymi i obserwować, jak najbardziej na miejscu. No chyba, że stare nawyki znów dadzą o sobie znać. Choć znów, takie telefony, jak w zeszłym tygodniu, gdzie dzwonie i mówię A. wystaw papiery, a ona mówi, - sorry - , jakimś takim nie swoim głosem, - zajmie się tym pracownik, nie mam głowy, pochowałam P. męża - . Gość 50kilka lat, dobry ziomek, od serca taki. Nawet dużo nie pił, nawet zdrowo wyglądał. Rozjebało mnie to (właściwie wolałbym go nie znać, nie lubić, nie gadać o pierodołach. Byłoby przynajmniej luźniej w głowie). Kontekstowo. Dobry job, dobre życie, nic nie wskazywało, a tu proszę. Aż musiałem za niego wypić w weekend. Zresztą też teraz winkuję, przed hospitalizacją (nawpierdalam się też, po denko, coby mnie tam nie zagłodzili xD) i dojściem do jakiejś tam finalizacji rocznej diagnostyki i pewnie nie tylko. Bo po tym nastym sierpnia, jak mnie wypuszczą, to coś mnie się widzi, że dział "co teraz pijemy" będzie jednym z bardziej przeze mnie znienawidzonym na forume xD Hbędzie mnie strzelał, że by się chciało, ale nenene xD
Poro