frankmullen pisze: ↑15-11-2023, 09:33
Po czynach ich poznacie...... Pożyjemy - zobaczymy.
Już mamy pierwsze owoce. Sprawa aborcji, była wśród wyborców/wyborczyń opozycji druga jeśli chodzi o ważność. No i co dupa. Mimo, że Tusk osobiście deklarował i nawet marsz zwołał. tu bardzo dobry komentarz do tego:
Minimalistyczna Satyra Ahmeda Goldsteina pisze:Dlaczego w Polsce "kompromis" to zawsze równanie do największych konserwatystów? Umiarkowane skrzydło PiS (łącznie z Kaczyńskim!) nie chciało ruszać aborcji, ale radiomaryjni się uparli, więc mamy zakaz. Spora część wyborców Konfederacji nie chciała zakazu aborcji (wiecie, ci od "podatkiiii!"), ale wszyscy posłowie Konfederacji podpisali się pod wnioskiem do TK. Teraz większość wyborców Lewicy, PO, Hołowni i PSL chce liberalizacji ustawy aborcyjnej, ale w umowie koalicyjnej tego nie ma.
Prawda jest taka, że drugi raz takiej mobilizacji nie będzie, zwłaszcza, że wynik opozycji zrobiły głównie kobiety. Za dwa lata mamy prezydentkę Beatę Szydło, potem dogorywanie i powrót PiS'u. Do tego to zmierza, bo Tusk postanowił klęknąć do rozpora biskupa i tylko pyta czy połknąć, czy przyjąć na twarz.