jest i pasta a la makrela dla vege patologii:Jimmy Boyle pisze: ↑19-10-2023, 09:41^
pasta z makreli jak najbardziej, w kazdym wydaniu, tylko te ości...
https://kuchnialidla.pl/weganska-pasta-a-la-makrela
Moderatorzy: Gore_Obsessed, ultravox, Heretyk, Nasum, Sybir
jest i pasta a la makrela dla vege patologii:Jimmy Boyle pisze: ↑19-10-2023, 09:41^
pasta z makreli jak najbardziej, w kazdym wydaniu, tylko te ości...
cza se wczesniej podłubać i wyjmnąćJimmy Boyle pisze: ↑19-10-2023, 09:41^
pasta z makreli jak najbardziej, w kazdym wydaniu, tylko te ości...
Jimmy Boyle pisze: ↑19-10-2023, 09:41^
pasta z makreli jak najbardziej, w kazdym wydaniu, tylko te ości...
Ja gulasz robię po swojemu. Najsampierw nie smazę a duszę mięso- tak nie raz i z 2 godziny zejdzie - najbardziej optuje za wołowiną z łopatki albo z karczku. Dusze. Dopiero na sam koniec podsmażam. Zupełnie na odwrót jak podają przepisy wszelakie. Na osobnej patelni podsmażam pieczarki z cebula i papryką czerwoną zwykła i trochę cayenne ostrej. I zawsze robię na bulionie wołowym. On sie tak gotuje z 3 godziny.Sgt. Barnes pisze: ↑18-10-2023, 23:00
Gulasz węgierski, ja pierdolę, to jest to co lubię raz na miesiąc opierdolić.
Gulasz angielski też lubię, tylko czy Anglicy wiedzą, że coś takiego istnieje
Wszystko zaczynam od gotowanego kilka godzin rosołu, w którym jest porcja z kurczaka, golonka z indyka, kacze udko i pręga wołowa (duuużo pręgi). Flaki kupuję już krojone, po pierwsze takich w płatach to ciężko dostać, a po drugie i chyba najważniejsze, z wygody. Flaki gotuję wstępnie trzy razy wymieniając wodę. Potem do dużego gara idzie większa część rosołu, marchewki i pietruszki, flaki i pokrojona Praga. Smażona na maśle cebula z papryką słodką mieloną. Fchuj majeranku no i imbiru ma się rozumieć. Od jakiegoś czasu nie robię już zasmażki z masła i mąki. Zrezygnowałem z tego. To się wszystko jeszcze gotuje tak do dwóch godzin. Jak wytrzymam to jem dopiero na drugi dzień jak się wszystko przegryzie. Rzekłem.Najprzewielebniejszy pisze: ↑16-11-2023, 15:16o panie
pociekła ślina.
uwielbiam flaki, ale rzadko mam czas je gotowac.
z jakich podrobow i miecha korzystales?
ja dodaje sporo imbiryu w pewnym moemncie i przyostrzam, robia sie wtedy troche bardziej orientalne, ale zaajebiste
Tokarz, a skąd bierzesz flaki?Tokarz pisze: ↑16-11-2023, 18:04swojego czasu trochę eksperymentowałem z flakami. Do ugotowanych w rosole flaczków i klasycznie przyprawionych dorzucam puchę krojonych pomidorów i puchę białej fasoli. Całość gotuję ok 20 minut. Najlepiej żeby potem przegryzły się do dnia następnego ale nie mam tak silnej woli podaję mocno podgrzane z łychą startego parmezanu lub grana padano. Polecam
PodziękowałJimmy Boyle pisze: ↑03-12-2023, 19:33^
rozumiem, ze to taki lekki trening przed świątecznym bigosem
Więc bździj Pan. Na Zdrowie!