Ostatnio oglądane filmy v.2

[TheDude]

Smutny film ale ciekawy.

[Sgt. Barnes]

BDB.

[tommek]

Genialne kino, szczególnie Miłość.

[Szalony Opos]

Renata miała ten cyc......

[nagrobek]

Genialne kino, szczególnie Miłość.

zniszczenie.

[Bless this tongue]

Ze świeżynek:

Saltburn - bardzo dobry
Biedne Istoty - bardzo dobry
Bestie - doskonały
Przesilenie zimowe - doskonały
How to have sex - średni, ale ma momenty

[Oki]

Przesilenie zimowe - doskonały

Może nie doskonały, ale bardzo dobry i mam nadzieję, że to będzie taki "Kevin..." już od najbliższych Świąt Bożego Narodzenia. Z pewnością aktorsko wszystkie kreacje głównych bohaterów są fenomenalne, jest sporo śmiechu, kilka scen na przełamanie tej wesołkowatości. Dobrze że scenarzysta nie poleciał w stereotypowe zakończenie kilku wątków, których zwieńczenia się obawiałem.

[wonsz]

Przesilenie zimowe - doskonały

tak, bdb.

Saltburn - bardzo dobry

zupełnie mi nie podszedł, typ się chujem nawojował w głównej roli, ale zdecydowanie wolałem jak rozpierdalał rodzinę w Killing of Sacred Deer.



głupie w chuj, świetnie się oglądało

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Zareklamuj jeszcze trochę tego Beekeepera jak możesz, może będzie się dobrze oglądało

[tomaszm]

Jaki ostatnio widziełem smutny film. Złamał mi kręgosłup. Wkleję tytuł. Miazga. Wspaniały. Kurwa musicie być przygotowani z paczką chusteczek.

Światło między ocenami.

Nosz kurwa. Poziom smutku level totalny.

Jak coś to ostrzegałem. Jakie życiowe kino.

[SamborWilk]

Dalej lecimy sobie z lubą listę najlepszych filmów zeszłego roku wg IMDB. Ten też mega, mocno filozoficzny. Małżeństwo pisarzy z niewidomym synem żyje sobie gdzieś we Francji w górach. Gość nagle spada z okna na strychu i ginie. Nie ma żadnych świadków, leci głośna muzyka a jego ciało znajduje niewidomy syn. Zaczyna się sprawa sądowa, w której wygrają nie fakty (tych nie sposób dociec) tylko najbardziej przekonująca narracja łącząca w arbitralny sposób kropki. Świetny film eksplorujący dość egzystencjalny tragizm podejmowania decyzji i to, czy w ogóle istnieje obiektywna prawda.

Wczoraj obejrzane, dość ciekawe "sądowe" kino. Film nie próbował odpowiedzieć w żadnym stopniu co się stało tylko pokazywał narrację i walkę na argumenty dwóch stron. Mam tak że nie lubię przegadanych filmów chyba że są pokazane w ciekawy i oryginalny a przede wszystkim inteligentny sposób (jak np. ostatnio Nefarious).

Uważam jednak że babkę niesłusznie uniewinniono, dowody i poszlaki raczej wskazywały na nią

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Porzuciłem ideę oglądania dalej listy 1001 filmów i pójścia raczej w stronę tego, co mi po prostu sprawia przyjemność. W tym celu na stronie https://bestsimilar.com wybrałem Troję (2004) jako odnośnik do wynalezienia podobnych filmów, bo strasznie mi się spodobał, i trafiłem na Centuriona.

Z plusów - fajna ,,zimna" wizja (dużo niebieskiego), te wszystkie stare sosnowe bory... I to chyba na tyle.

Z minusów - generalnie straszna naiwność pokazywania samego motywów ucieczki grupy legionistów przed Piktami-tropicielami, masa taki małych rzeczy, które mnie drażniły:

- Spanie na śniegu ekipą na jakichś górskich szczytach podczas zawiei, owinięci tylko płaszczem - ja pierdolę - czy ktoś, kto to wymyślił, spał kiedykolwiek na zewnątrz? Już nie mówię nawet o spaniu zimą, tylko w ogóle. Żeby postarano się chociaż o jakichś dobór miejsca, jakąś półkę skalną, cokolwiek, co by ich osłaniało, ale tak po prostu? Bez sensu kompletnie.
- tropicielka Piktów jest w stanie wyczuć ich z kilometra, ale nie wyczuła ich w chacie, w której się chowają od kilku dni, trzech śmierdzących, skrwawionych chłopów? No c'mon.
- zaufanie, że grzybowa zupka robiona przez lokalną czarownicę nie jest zatruta, i śmiałe wsuwanie jej po tym, jak przejęli jej chatę xD
- wielokrotnie miałem wrażenie, że chcieli z tego zrobić rzymskiego Władcę Pierścieni, niektóre sceny aż raziły - to skradanie się po wzgórzu, to chowanie się za zwalonym drzewem, gdy tropicielka węszy wokół, generał umierający na kolanach patrząc na rzymskiego orła w ostatnich chwilach xD my brother, my captain, my king!

Z obojętnych rzeczy - strasznie brutalne, do tego krwi jak u Tarantino, czasem aż do przesady najazdy na krwawiące rany i ludzi umierających w fantazyjne sposoby przez odcinanie połowy głowy, wbijanie w gardło włóczni itd.

Ogólnie dość enjoyable, ale jestem raczej na nie.

[wonsz]

Zareklamuj jeszcze trochę tego Beekeepera jak możesz, może będzie się dobrze oglądało

fabuła jest bo musi być, dużo mordowania.

[Żułek]

dobre psółki były

[Harlequin]

Dalej lecimy sobie z lubą listę najlepszych filmów zeszłego roku wg IMDB. Ten też mega, mocno filozoficzny. Małżeństwo pisarzy z niewidomym synem żyje sobie gdzieś we Francji w górach. Gość nagle spada z okna na strychu i ginie. Nie ma żadnych świadków, leci głośna muzyka a jego ciało znajduje niewidomy syn. Zaczyna się sprawa sądowa, w której wygrają nie fakty (tych nie sposób dociec) tylko najbardziej przekonująca narracja łącząca w arbitralny sposób kropki. Świetny film eksplorujący dość egzystencjalny tragizm podejmowania decyzji i to, czy w ogóle istnieje obiektywna prawda.

Wczoraj obejrzane, dość ciekawe "sądowe" kino. Film nie próbował odpowiedzieć w żadnym stopniu co się stało tylko pokazywał narrację i walkę na argumenty dwóch stron. Mam tak że nie lubię przegadanych filmów chyba że są pokazane w ciekawy i oryginalny a przede wszystkim inteligentny sposób (jak np. ostatnio Nefarious).

Uważam jednak że babkę niesłusznie uniewinniono, dowody i poszlaki raczej wskazywały na nią

Ja jebie, na chuj spojlerujesz :/

A temacie - Przesilenie Zimowe. Bardzo dobry film, taki zwyczajnie ludzki. I fajnie zagrany. Obejrzalbym raz jeszcze.

[Sgt. Barnes]

Jezu, ponad 3 h. Taka sobie opowiastka o Nikosiu z Trójmiasta, ale dzięki za Wardrunę

[Bless this tongue]

Saltburn - bardzo dobry

zupełnie mi nie podszedł, typ się chujem nawojował w głównej roli, ale zdecydowanie wolałem jak rozpierdalał rodzinę w Killing of Sacred Deer.

Szanuje opinie, ale polecam tez poczytac https://www.dwutygodnik.com/artykul/110 ... uicka.html (w ogole kazdy powinien regularnie czytac Dwutygodnik a najlepiej wrzucic kilka groszy na Patronite. Straszne kurewstwo ze strony rzadu ze przerwali finansowanie tak kultorotworczej strony).

Biedne istoty. Lánthimos w swietnej formie.

[wonsz]

przeczytałem, opinia pozostaje bez zmian

[Maruder]

Maestro by Bradley Cooper

O sp.wielkim Leonardzie Bernsteinie, bardzo duse oczekiwania mialem prized seansem. Nie jestem rozczarowany, dobre kino - swietle kreacje pezede wszystkim Carey Mulligan no I Cooper, odtworca glownej roli, wizualnie/gestykulacja jak Bernstein (tak jak go pamietam z wywiadow i krotkich fragmentow na yt).

W koncu cos duszego i swiezego wrzucili na netflix.

[Żułek]

jak wychodziło to zlałem bo z reguły nie ogladam takich rzeczy ale w piątek leciało na tvnie i obejrzałem fragment
zaciekawiło mnie bo to było dziwne (scena na posterunku) i postanowiłem sprawdzić, warto było
ciekawe czy bedzie part 2