Piotr LuczykNa messendżerze niech się dogadują. Ciekawe, kto ma prawa do nazwy SLAYER?
SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 21-05-2023, 14:02
Re: SLAYER
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4895
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: SLAYER
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: SLAYER
Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16002
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
Otusz to.DST pisze: ↑22-02-2024, 19:19Nie wczuwam się w jakieś kwestie personalne, ale też mnie zastanawia o co Ci chodzi z "toksycznością". Z wywiadów wydawał mi się skromnym, normalnym kolesiem, którego chcieli wyjebać na siano i jak zaczął się pytać co i jak to wywalili go z kapeli.Anzhelmoo pisze: ↑22-02-2024, 18:07No mnie Dave zraził wiele lat temu swoją toksyczną osobowością. Spoko muzyk, ale chyba odklejony od rzeczywistości. Wiem, że oceniając muzykę powinienem to olać, ale no jakoś trudno mi, zwłaszcza, że jego "konkurentem" jest Bostaph, który z kolei jest ucieleśnieniem tych postaw, które ja lubię w muzykach. Na wielu płaszczyznach jestem w stanie się z nim utożsamić, więc siłą rzeczy pałam do niego większą sympatią. Zwłaszcza, że muzycznie trudno mu cokolwiek zarzucić, bo jego partie są fenomenalne, a przy tym szalenie dopracowane jak na standardy tego gatunku. Łatwo mi sobie wyobrazić Bostapha grającego na wcześniejszych albumach Slayerach, a zarazem trudno Lombardo nagrywającego tracki na GHUA, DI i DiM, które wnoszą tę muzę na inny poziom. Dave jest bardziej wszechstronnym muzykiem, ale jeśli chodzi o Slayera, to dla mnie Bostaph nr 1.
Odnośnie umiejętności to nie ma co nawet ich zestawiać. Bostaph jest ok, ale Lombardo jest szybszy, precyzyjniejszy i o wiele bardziej finezyjny. Zestawienie np tego jak grają na stopach to jest zupełnie inny kaliber na korzyść Lombardo, tak samo jak styl robienia przejść, taki dziki i pędzący z dużym feelingiem i fajną "żywą" dynamiką. Takie momenty jak, nie wiem, wejście w "South of Heaven", przyspieszające przejścia w "Seasons in the Abyss" czy całe "War Ensemble" to jest pierdolony panteon metalowej gry na perkusji. Lubię nawet Bostapha i jego styl, ale to jak zestawienie Docenta z bębniarzem jakiejś trzecioligowej kapeli death metalowej.
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
woodpecker from space
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie. To taki trochę szantaż z jego strony. Drugi raz i trzeci zrobil dokładnie to samo. Podczas trzeciej bytności w Slayerze był wynagradzany wg kontraktu, który chciał wywrócić do góry nogami. Tak się nie robi.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Mogli sobie założyć sp. z o. o. i się dzielić po 25% ale tak nie było.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 482
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: SLAYER
Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16002
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
W kazdej dziedzinie widac jestes niedoinformowamy, zostal wyrzucony, zastapil go T.J. Scaglione z Whiplash a nastepnie Lombardo zostal POPROSZONY o powrotTatuś pisze: ↑25-02-2024, 23:02Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
woodpecker from space
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1147
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: SLAYER
lombardo odszedł na trasie w 86 pierwszy raz, coś tam pierdolac, że nie ma na rachunki. Nikt nie leciał z nim w chuja, bo cały zespół był w tej sytuacji. W okolicach 1987 wrócił do kapeli proszony przez management zespołu. W 92 odszedł bo mu się dzieciak urodził, i nie chciał w trasy jeździć. Lombardo może mieć pretensje tylko do siebie, jakoś cała reszta kapeli grała ze sobą do śmierci jeffa.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- DST
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1758
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
Pierwszy z brzegu przykład inspiracji to Bennett z Whitehouse.KKK pisze: ↑26-02-2024, 08:13Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Mówi, że odszedł.Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 11:36W kazdej dziedzinie widac jestes niedoinformowamy, zostal wyrzucony, zastapil go T.J. Scaglione z Whiplash a nastepnie Lombardo zostal POPROSZONY o powrotTatuś pisze: ↑25-02-2024, 23:02Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Wydałeś świetny album, jesteś na wznoszącej fali, jedziesz w trasę a ten Lombardo mówi, że on nie jedzie bo mu się kasa nie zgadza.
Ja bym go chyba zajebał. Muzyk świetny ale wydaje mi się, że to taki śliski typ.
Grip Inc też mógłby być świetną kapelą ale trzeba było łapać 10 srok za ogon.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 482
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: SLAYER
Meredith Monk, Nurse With Wound, Diamanda Galas, Bjork, Sonic Youth jak i cały ruch No Wave, który bardzo wiele jej zawdzięcza, a z innej paki kompozytorzy-konceptualisci z kolektywu Wandelweiser jak Antoine Beuger. To tak, by pozostać przy samej tylko muzyce. A, zainspirowała też Johna Lennona, który to dzięki Yoko wszedł w świat awangardyDST pisze: ↑26-02-2024, 13:18Pierwszy z brzegu przykład inspiracji to Bennett z Whitehouse.KKK pisze: ↑26-02-2024, 08:13Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13
Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
Zatem zestawianie postaci tego kalibru z jakimiś żonami Toma Arayi i innych Cavalerow, laskami ktore są znane jedynie jako osoby towarzyszące/rozpierdalajace zespół męża, no srogie niedouczenie. Ale wybaczam Ten stereotyp śmiga od niepamiętnych czasów, powtarzany przez tych wszystkich niezmordowanych Januszy posiadających pierdyliard wydań Abbey Road i innych LPs tego niesamowicie przecenianego zespołu.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: SLAYER
Spoko, czegos sie nauczylem
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 482
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: SLAYER
To fajnie. Ja dzięki Twojej pisaninie zobaczylem interesujące strony zjawiska DS, o których nie wiedziałem. Nawet jeśli to antypody moich muzycznych zainteresowań...
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: SLAYER
No to milo, jak walnalem babola to nie bede udawal ze jest inaczej tylko musze przyswoic i zamknac morde, zdrowko
Ostatnio zmieniony 26-02-2024, 18:59 przez ŚWIAT BEZ KOŃCA, łącznie zmieniany 1 raz.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- zawlekacz
- w mackach Zła
- Posty: 685
- Rejestracja: 16-10-2007, 17:25
Re: SLAYER
Dysponujesz skanem albo zdjeciem tego wywiadu/artykulu?Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
nie ma to tamto
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Powoływanie się na pismo wydawane przez Agorę (ha tfu) i późniejszych redaktorów Teraz Wąsa i twierdzenie, że tam jest sama prawda to trochę cringe jak dla mnie.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16002
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
Ty to w ogole sam jestes mocno krindzowy, tu nie doczytasz tam nie obejrzysz ale wszystko wiesz od razu
Tutaj zreszta jest o tym fragment
Dysponuje rzeczonym czasopismem, musialbym znalezc to w wolnej chwili, ale zdanie wyzej mniej wiecej tak brzmialo. Z ciekawosci sprawdze czy nie pojebalem czegos, ale nie sondze.zawlekacz pisze: ↑26-02-2024, 18:43Dysponujesz skanem albo zdjeciem tego wywiadu/artykulu?Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Tutaj zreszta jest o tym fragment
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
woodpecker from space
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Ty wiesz, jedyny wiedzący, jedyny poinformowany. Masz czapeczkę z folii aluminiowej?Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 22:23Ty to w ogole sam jestes mocno krindzowy, tu nie doczytasz tam nie obejrzysz ale wszystko wiesz od razu
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
Był szantaż ze strony Lombardo i w jego wyniku Lombardo po raz pierwszy znalazł się poza zespołem. Póżniej jeszcze historia powtórzyła się dwa razy. Reszta rozważań jest bezcelowa.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- DST
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1758
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
W jakiejś gazecie pisali inaczej, ale chuj z tą gazetą bo jej nie czytałeś, a poza tym i tak nie było potrzeby, bo gazeta jest bez sensu i w sumie i tak masz rację. Wszyscy zrozumieli.Tatuś pisze: ↑27-02-2024, 09:47Ty wiesz, jedyny wiedzący, jedyny poinformowany. Masz czapeczkę z folii aluminiowej?Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 22:23Ty to w ogole sam jestes mocno krindzowy, tu nie doczytasz tam nie obejrzysz ale wszystko wiesz od razu
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
Był szantaż ze strony Lombardo i w jego wyniku Lombardo po raz pierwszy znalazł się poza zespołem. Póżniej jeszcze historia powtórzyła się dwa razy. Reszta rozważań jest bezcelowa.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
W gazetach przed 30 lat pisali samą prawdę. Zawsze.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.