Never stop the madness

[Triceratops]

Jankowi Spiewakowi alkohol tez sie kojarzy z narkotykami, ma ewidentnego pierdolca na punkcie alkoholu

[WaszJudasz]

Jankowi Spiewakowi alkohol tez sie kojarzy z narkotykami, ma ewidentnego pierdolca na punkcie alkoholu

Nie wiem nic na temat jego pierdolca, więc się nie wypowiem, ale w tej kwestii kojarzy przecież całkowicie poprawnie.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Alkohol nie jest narkotykiem.

Wybacz, ale to jest kompletnie kuriozalna teza. Alkohol jest narkotykiem pod każdym możliwym względem, oprócz definicji najgłupszej, czyli tzw. policyjnej. W jakim sensie, według Ciebie, alkohol "nie jest narkotykiem"?

Jest substancja uzależniającą, to kategoria wyżej.

Nie, "substancje uzależniające" nie mogą być "kategorią wyżej" względem "narkotyków", bo przecież nie wszystkie narkotyki wywołują uzależnienie. To są kategorie rozdzielne, pokrywające się tylko częściowo, bo nie wszystkie narkotyki/substancje psychoaktywne uzależniają i jednocześnie nie wszystkie substancje mogące uzależnić posiadają właściwości psychoaktywne.

Janek Spiewak? Domyslalem sie xd

Co? Kojarzę to nazwisko tylko z jakimiś tematami typu dzicy lokatorzy, nie chce mi się sprawdzać kto to.

Dobrze wiesz ze w kontekście rozmowy mówimy o opioidach, heroinie i podobnych, ale udajesz, że nie wiesz o co chodzi, tylko nie wiem po co.

[WaszJudasz]

Niczego nie udaję, nie wiem za bardzo o co Tobie chodzi w tym momencie. Alkohol należy do tej samej grupy narkotyków, co opioidy, czyli depresantów.

Cały mój zamierzony przekaz: u nas też ćpają powszechnie, tylko co innego.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Niczego nie udaję, nie wiem za bardzo o co Tobie chodzi w tym momencie. Alkohol należy do tej samej grupy narkotyków, co opioidy, czyli depresantów.

Czyli nie rozumiesz, że rozmowa była o kontekście USA i opioidach i heroinie, i nie widzisz różnicy między wódka a fentanylem, ani między piciem wódki z kolegą a pobiorem heroiny prosto w kabel? No to rozmowa raczej nie dojdzie donikad faktycznie. Możesz śmiało dodać kawę, jest klasyczna substancja uzależniającą.

[WaszJudasz]

, i nie widzisz różnicy między wódka a fentanylem

Widzę. Fentanyl jest bardziej niebezpieczny dla samego użytkownika, alkohol z kolei stanowi większe zagrożenie dla osób z otoczenia konsumenta. Plus kwestia tego, że oba te narkobiznesy bazują na odmiennych gałęziach handlu, jedna jest patologiczną odnogą farmacji, druga branży powiedzmy spożywczej.

[Triceratops]

Niczego nie udaję, nie wiem za bardzo o co Tobie chodzi w tym momencie. Alkohol należy do tej samej grupy narkotyków, co opioidy, czyli depresantów.

Czyli nie rozumiesz, że rozmowa była o kontekście USA i opioidach i heroinie, i nie widzisz różnicy między wódka a fentanylem, ani między piciem wódki z kolegą a pobiorem heroiny prosto w kabel? No to rozmowa raczej nie dojdzie donikad faktycznie. Możesz śmiało dodać kawę, jest klasyczna substancja uzależniającą.

I cukier xd

[tomaszm]

Czyli mówisz ze na najbliższej imprezie rodzinnej zamiast postawić wódkę zmrożona to każdemu po działce dożylnej czy do nosa. Nie wiem jak to się zapodaje.

[WaszJudasz]

I cukier xd

Cukier jest substancją z potencjałem uzależniającym, ale nie jest narkotykiem, bo nie daje, o ile mi wiadomo, żadnych wyraźnych efektów psychoaktywnych.

Kofeina jest oczywiście narkotykiem, z tym że jej bardzo niskie dawkowanie (w normalnym użytkowaniu) plasuje napoje ją zawierające w kategorii używek.

[tomaszm]

Tak widziałem ludzi co objedli się snicersami i przysięgam ze z ich ust toczyła się piana. Jeden taki nawet rzucił się na tort i cała piankę zeżarł. Wszystkie dzieci na komunii płakały.

[WaszJudasz]

Tak widziałem ludzi co objedli się snicersami i przysięgam ze z ich ust toczyła się piana.

Alkoholikom zdarzają się różne zwidy.

[tomaszm]

Tak widziałem ludzi co objedli się snicersami i przysięgam ze z ich ust toczyła się piana.

Alkoholikom zdarzają się różne zwidy.

Pewnie sam wiesz najlepiej

Starasz się przekonać tu piszących ze można między cukrem a twardymi narkotykami postawić znak równości.

Wiesz starej daty jestem wolę jak na imprezie rodzinnej jednak wódkę polewać. Efektem będzie na drugi dzień ból głowy.

[WaszJudasz]

Ja akurat alkoholu nie piję w ogóle.

[tomaszm]

Opioidy lepsze?

[Lukass]

Widzę. Fentanyl jest bardziej niebezpieczny dla samego użytkownika, alkohol z kolei stanowi większe zagrożenie dla osób z otoczenia konsumenta. Plus kwestia tego, że oba te narkobiznesy bazują na odmiennych gałęziach handlu, jedna jest patologiczną odnogą farmacji, druga branży powiedzmy spożywczej.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna różnica, którą zdajesz się celowo pomijać. Opioidy uzależniają wielokrotnie szybciej, niż alkohol. Żeby uzależnić się od wódy, to trzeba jednak się mocno napracować. Wiadomo, idzie szybciej, jak ktoś jest bardzo młody, ale nadal. A uzależnienie/brak uzależnienia robi jednak olbrzymią różnicę w tym, jak dana substancja demoluje życie.

[tomaszm]

Jeśli coś takiego jak opioidy przeżyjesz. Jak się najebiesz wóda to przetrzezwiejesz na drugi dzień. Zostanie z tobą kac fizyczny i moralny Po ciężkich narkotykach często drugiej szansy nie dostajesz.

Porównywanie broni polautomatycznej z odbezpieczonym granatem w ręku.

Ja nienawidzę tej narracji ze choćby alkohol można porównywać z twardymi dragami. Zupełnie inna siła rażenia.

Nigdy bym też nie chciał żeby moje dzieci miały zalegalizowany dostęp i ułatwienie.

Zwyczajna pokusa, łatwość dostępu= nieszczęście gotowe.

[WaszJudasz]

Opioidy lepsze?

Nie wiem, nie miałem do czynienia, rekreacyjnie żadne depresanty mnie nie interesują.

Ja nienawidzę tej narracji ze choćby alkohol można porównywać z twardymi dragami. Zupełnie inna siła rażenia.

Pewnie, że nienawidzisz, alkoholicy bardzo tej prawdy nie lubią. Alkohol JEST twardym narkotykiem, spełnia wszystkie kryteria.

Jeśli coś takiego jak opioidy przeżyjesz. Jak się najebiesz wóda to przetrzezwiejesz na drugi dzień.

Pierdolenie ignoranta. W Polsce alkohol jest przyczyną nr 1 zatruć śmiertelnych. Twoja płeć i wiek sytuują Cię w grupie największego ryzyka zdarzenia polegającego na tym, że najebiesz się i już się nie obudzisz.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna różnica, którą zdajesz się celowo pomijać. Opioidy uzależniają wielokrotnie szybciej, niż alkohol.

Zgadza się. Nie, nie pominąłem celowo, po prostu nie tworzyłem tu w ramach dwóch zdań kompleksowego opisu. Gdybyśmy szli w tę stronę, trzeba by było też powiedzieć, że opioidy w jakości farmaceutycznej (czyli nie mówimy o ulicznym syfie) są - poza sytuacją ostrego przedawkowania - na ogół mniej toksyczne niż alkohol. Łatwiej zabić się na miejscu opioidem, to oczywiste, ale przy braniu regularnym alkohol rozpieprza organizm bardziej.

[tomaszm]

Zapytam o jedną podstawowa kwestie. Masz dzieci?

[Triceratops]

Alkohol JEST twardym narkotykiem, spełnia wszystkie kryteria

To naprawde wyglada jak spiewakowa obsesja

Narkotyki twarde uzależniają znacznie szybciej niż miękkie. W przypadku twardych narkotyków cechy uzależnienia pojawić się mogą po kilku zażyciach.

https://koninki.pl/narkotyki-twarde-i-miekkie.html

wywołanie uzależnienia fizycznego – substancje, które powodują występowanie fizycznych objawów abstynencyjnych, podporządkowywane są do grupy narkotyków twardych,

https://medjol.pl/warto-wiedziec/narkom ... -dzialanie

[tomaszm]

Strach wypić piwo-twarde narkotyki . Pewnie tak wessa ze z człowieka zostaną tylko suche kości. Nie to co twarde narkotyki. Fentanyl walniesz to przynajmniej kości człowiek rozprostuje i sen zapewniony.

Jak szeroko mam umysł otwarty tak sobie szerokiego dostępu do narkotyków nie wyobrażam. Głównie mając na względzie ludzi młodych którzy są wszystkiego ciekawi.