Kłopoty ze zdrowiem
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1011
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Ja dzisiaj pulmonolog nie ma tragedii , walcze dalej z POCHP / przewlekla obdulacyjna choroba płuc / jeden lek zdięty drugi wymieniony na bardziej skuteczny , ale tańszy . Stay Heavy , zycie jest piękne . Zdrowka Panie i Panowie .
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17464
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Kiedys byla tu o tym grubsza dyskusja ale, ze jestesmy na maseczkowo naukowym forum i nie wierzymy w zadne gusla szybko foliarze i plaskoziemcy zostali spacyfikowani.
Ale jak mowi karkas dieta czesciowo ma wplyw (druga czesc to tryb zycia) wycinanie to tylko usuwanie skutkow bez niwelowania przyczyn
woodpecker from space
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Stres wpierdala od środka. Duża odpowiedzialność. Prowadzę się też no nie najlepiej. Muszę się tego pozbyć żeby tfu wypluć nie przerodziło się to w jakieś rakowe rzeczy.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3183
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Kłopoty ze zdrowiem
W tych filmach jest o tym, nie wiem w której części. Spray na gardło rewelacja, środka na hemoroidy na szczęście nie musiałem sprawdzać. Świetna rozmowa:
Celem życia nie jest przeżycie.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11702
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Czy ktos kiedykolwiek uzywal sensorow CGM? Z zalozenia jest to cos, co na biezaco mierzy poziom cukru, z czym generalnie nie mam problemu, tylko tak z ciekawosci chcialem sprawdzic, jak cialo reaguje na rozne pokarmy. Planuje kupic cos takiego od pol roku, tylko nijak nie potrafie skminic, jak to dziala w ogole. Rozumiem, ze w niektorych przypadkach jest to np. polaczenie aplikacji na telefon + urzadzenia + plastrow, tak ze plaster przyjmuje dane, przekazuje je do sensora, a sensor do telefonu. Czy sa jakies zestawy do tego? Czy to sie tylko przyklada do skory, czy wbija, czy jak? Te plastry kupuje sie raz na jakis czas? Mozna je dzielic z druga osoba?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11702
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Mialem od 3 tygodni infekcje jakas bakteryjna na oku ktora bardzo uporczywie nie chciala zejsc. Uzywalem 2 masci antybakteryjnych przepisanych przez lekarza, ale poprawa nieduza, wiec dalem sobie 3 dni jeszcze, bo wiedzialem ze jak pojde do lekarza to pewnie antybiotyk dostane juz. Przypomnialem sobie, ze zona mi mowila cos o rumianku, wiec co mi tam, zaparzylem, wacik zmoczylem, przylozylem do oka, no i kurwa mac, jak reka odjal xD
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 538
- Rejestracja: 12-04-2007, 14:42
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Fajnie, jednak nie bagatelizowałbym tego. Wizyta u okulisty nie zaszkodzi a wzrok może się przydać :)
Ze dwa lata temu czymś tam zatarłem i klasyczne myślenie 'krople pomogą i w sumie nie jest tak źle'. Nie przechodziło tylko było generalnie lepiej a że był okres świąteczny to sobie pomyślałem, że co się będę kłębił w przychodni i pójdę w nowym roku.
Jak w sylwestra straciłem wzrok na jedno oko to zrobiło się nieciekawie. Ogólnie po 2 miesiącach leczenia i męki zacząłem znów na nie widzieć - na szczęście nie doszło do trwałego uszkodzenia nerwu.
Także tego - polecam okulistę :)
Ze dwa lata temu czymś tam zatarłem i klasyczne myślenie 'krople pomogą i w sumie nie jest tak źle'. Nie przechodziło tylko było generalnie lepiej a że był okres świąteczny to sobie pomyślałem, że co się będę kłębił w przychodni i pójdę w nowym roku.
Jak w sylwestra straciłem wzrok na jedno oko to zrobiło się nieciekawie. Ogólnie po 2 miesiącach leczenia i męki zacząłem znów na nie widzieć - na szczęście nie doszło do trwałego uszkodzenia nerwu.
Także tego - polecam okulistę :)
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11702
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kłopoty ze zdrowiem
O kurna, grubo. To znaczy niescisle powiedzialem, to nie na oku, tylko na powiece, wiec to problem skorny a nie z okiem. Wciaz bardzo szybko sie cofa, wiec jest elegancko. U Ciebie to faktycznie strasznie wyszlo.Sodomix pisze: ↑16-10-2024, 12:27Fajnie, jednak nie bagatelizowałbym tego. Wizyta u okulisty nie zaszkodzi a wzrok może się przydać
Ze dwa lata temu czymś tam zatarłem i klasyczne myślenie 'krople pomogą i w sumie nie jest tak źle'. Nie przechodziło tylko było generalnie lepiej a że był okres świąteczny to sobie pomyślałem, że co się będę kłębił w przychodni i pójdę w nowym roku.
Jak w sylwestra straciłem wzrok na jedno oko to zrobiło się nieciekawie. Ogólnie po 2 miesiącach leczenia i męki zacząłem znów na nie widzieć - na szczęście nie doszło do trwałego uszkodzenia nerwu.
Także tego - polecam okulistę![]()
Z takich przypadkow to mialem kiedys uczennice pracujaca w korpo (znane polskie media swoja droga, ale nazwy nie podam, zeby ktos glupich wnioskow nie wyciagnal), ktora miala chyba wylew i stracila tymczasowo wzrok na jedno oko. Potem odzyskala, ale tylko czesciowo i mowila, ze w 100% na pewno nie odzyska. Nie to jednak mnie ruszylo, tylko to, ze praktycznie natychmiast wrocila do pracy, bo "koniec roku to zawsze ciezki okres w firmie". Przerazajace.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10667
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Kłopoty ze zdrowiem
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-10-2024, 12:47Z takich przypadkow to mialem kiedys uczennice pracujaca w korpo (znane polskie media swoja droga, ale nazwy nie podam, zeby ktos glupich wnioskow nie wyciagnal), ktora miala chyba wylew i stracila tymczasowo wzrok na jedno oko. Potem odzyskala, ale tylko czesciowo i mowila, ze w 100% na pewno nie odzyska. Nie to jednak mnie ruszylo, tylko to, ze praktycznie natychmiast wrocila do pracy, bo "koniec roku to zawsze ciezki okres w firmie". Przerazajace.

Jest o tym książka. Generalnie poza celebrytami z telewizji śniadaniowej i ludźmi, którzy zdołali sobie wyrobić rozpoznawalność i pozycję w '90 i '00, kiedy jeszcze była tam kasa i prestiż, to generalnie wygląda kiepsko.
Tu wywiad z autorką, na ten temat.
Generalnie przy okazji polecam Podkast Dezinformacyjny, w szczególności ich podsumowania tygodnia w polityce pod tytułem Cebule na Torcie.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3479
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Kłopoty ze zdrowiem
powieka spuchła mocno czy bez zmian? ostatnio jest wysyp tego gowna, moze bedzie potrzebny wymaz.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-10-2024, 12:47O kurna, grubo. To znaczy niescisle powiedzialem, to nie na oku, tylko na powiece, wiec to problem skorny a nie z okiem. Wciaz bardzo szybko sie cofa, wiec jest elegancko. U Ciebie to faktycznie strasznie wyszlo.Sodomix pisze: ↑16-10-2024, 12:27Fajnie, jednak nie bagatelizowałbym tego. Wizyta u okulisty nie zaszkodzi a wzrok może się przydać
Ze dwa lata temu czymś tam zatarłem i klasyczne myślenie 'krople pomogą i w sumie nie jest tak źle'. Nie przechodziło tylko było generalnie lepiej a że był okres świąteczny to sobie pomyślałem, że co się będę kłębił w przychodni i pójdę w nowym roku.
Jak w sylwestra straciłem wzrok na jedno oko to zrobiło się nieciekawie. Ogólnie po 2 miesiącach leczenia i męki zacząłem znów na nie widzieć - na szczęście nie doszło do trwałego uszkodzenia nerwu.
Także tego - polecam okulistę![]()
Z takich przypadkow to mialem kiedys uczennice pracujaca w korpo (znane polskie media swoja droga, ale nazwy nie podam, zeby ktos glupich wnioskow nie wyciagnal), ktora miala chyba wylew i stracila tymczasowo wzrok na jedno oko. Potem odzyskala, ale tylko czesciowo i mowila, ze w 100% na pewno nie odzyska. Nie to jednak mnie ruszylo, tylko to, ze praktycznie natychmiast wrocila do pracy, bo "koniec roku to zawsze ciezki okres w firmie". Przerazajace.
rumianek lagodzi tylko objawy, poszedlbym do okulisty bo moze wrocic ze zdwojona moca i nie bedzie kolorowo.
ale zrobisz jak uwazasz.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11702
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Kłopoty ze zdrowiem
O ciekawe, dzieki. Nic nie spuchlo w ogole, tylko zrobily sie takie kropki bakteryjne gdzie widac ze cos sie jakby wgryzalo wglab i troche plynu miedzykomorkowego wyplywalo. Masc jakby zabila to pod okiem, ale na powiece zostalo i bylo aktywne, a po rumianku jakby sie zdezaktywowalo. Wyszlo jednoczesnie jak zlapalem covida, pewnie organizm byl oslabiony i jakies inne zyjatka wykorzystaly sytuacje.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kłopoty ze zdrowiem
8 dzień czekam jak PZU wyznaczy mi termin zabiegu. W umowie firmowej mamy 48 godzin na to żeby zorganizowanali wszystko. Prywatna opieka medyczna. Ja pierdole. Laser - niech te hemoroidy z dupy usuną.
Porażka.
Wszystkich pracowników objąłem ta opieka medyczna ale jak oni tak w chuja lecą to wstyd przed ludźmi.
Jedyny pozytyw ze doradca osobisty zbiera becki i nie trzeba się przez infolinię przebijać.
Porażka.
Wszystkich pracowników objąłem ta opieka medyczna ale jak oni tak w chuja lecą to wstyd przed ludźmi.
Jedyny pozytyw ze doradca osobisty zbiera becki i nie trzeba się przez infolinię przebijać.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Czytasz takie, oooo

i się zletka wkręcasz w akcje. Tym bardziej, że akurat tym masz modyfikację tego cuda, co redukuje 1300 do mniejszej liczby, bo jest to rzadka wariantowość, która akurat na ciebie spadła.
Wiesz, że jesteś w sytuacji gdzie, masz dostęp do leku, który jeszcze kosztuje ponad dyszkę miesięcznie, za niecałą miesięczną kurację.
Wiesz, że dzięki Tobie, pośrednio, być może, lek będzie refundowany. Nawet w 100%.
Zaczynasz się czuć, że możesz w końcu wbić na drążki, machnąć pompunie i się w końcu napompować. Zaczynasz żyć, bo lek w sposób cudowny, cudownie pomaga.
Zaczynasz mieć wrażenie, że jesteś w czepku urodzony (po raz drugi w życiu zresztą). Biorąc pod uwagę drogę szukania co i jak, biorąc pod uwagę, zbiegi okoliczności, wytrwałość, kontakty, możliwości, aby być się w sytuacji w której jesteś, czyli uniknięcie najprawdopodobniej wyjściowego założenia, 5 lat.
Przeplata się to, rozwija, zaczynasz się zwyczajnie czuć jak dzieciak, który jeszcze ma przed sobą dużo więcej niż by był w stanie docenić kilka lat wcześniej.
Tyle, że to wszystko jeszcze póki co założenia. 5tka ciągle aktualna, a podnieta tymi cudami medycznymi, może być iluzoryczna.
Także tego ten. Korzystajta z życia, cieszta się tym co jest, być może to co się wydaje być słabe, może być jeszcze słabsze. Małe drobne przyjemnostki, jak stać na większe, niech będą większe. Dobre ludzie w około nie zaszkodzą, a mogą pomóc. Proste to w uj, ale się w ferworze zapomina, ulatuje to.
Tyle porad Wuja Tomasz'a. Na dziś.

i się zletka wkręcasz w akcje. Tym bardziej, że akurat tym masz modyfikację tego cuda, co redukuje 1300 do mniejszej liczby, bo jest to rzadka wariantowość, która akurat na ciebie spadła.
Wiesz, że jesteś w sytuacji gdzie, masz dostęp do leku, który jeszcze kosztuje ponad dyszkę miesięcznie, za niecałą miesięczną kurację.
Wiesz, że dzięki Tobie, pośrednio, być może, lek będzie refundowany. Nawet w 100%.
Zaczynasz się czuć, że możesz w końcu wbić na drążki, machnąć pompunie i się w końcu napompować. Zaczynasz żyć, bo lek w sposób cudowny, cudownie pomaga.
Zaczynasz mieć wrażenie, że jesteś w czepku urodzony (po raz drugi w życiu zresztą). Biorąc pod uwagę drogę szukania co i jak, biorąc pod uwagę, zbiegi okoliczności, wytrwałość, kontakty, możliwości, aby być się w sytuacji w której jesteś, czyli uniknięcie najprawdopodobniej wyjściowego założenia, 5 lat.
Przeplata się to, rozwija, zaczynasz się zwyczajnie czuć jak dzieciak, który jeszcze ma przed sobą dużo więcej niż by był w stanie docenić kilka lat wcześniej.
Tyle, że to wszystko jeszcze póki co założenia. 5tka ciągle aktualna, a podnieta tymi cudami medycznymi, może być iluzoryczna.
Także tego ten. Korzystajta z życia, cieszta się tym co jest, być może to co się wydaje być słabe, może być jeszcze słabsze. Małe drobne przyjemnostki, jak stać na większe, niech będą większe. Dobre ludzie w około nie zaszkodzą, a mogą pomóc. Proste to w uj, ale się w ferworze zapomina, ulatuje to.
Tyle porad Wuja Tomasz'a. Na dziś.
Ostatnio zmieniony 14-11-2024, 13:38 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
Poro
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Ty mi Tomasz nie umieraj, bier rodzinę i przyjeżdżaj do mnie. Zrobimy grilla i się napijemy alchemii. Piszę zupełnie poważnie. Masa pięknych lasów - dobry spacer zrobimy.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Jak po jednym, dwóch piwach mam zjazd na bazę, przestałem dostrzegać korzyść z tego wynikającą. Stare nawyki są. Nawet teraz zwiozłem z Nor alko, z jakiegoś rozpędu, czy coś, mam na prawdę dobre wina, w ilości kilku butelek, japońską wódę, ale każde próbkowanie kończy się tym, że dwa tygodnie jeszcze organizm pamięta, że "było pite". Nikt rozsądny przy takim rozklekotaniu pikawy, by nie korzystał w sposób tylko okazjonalny z tych dobroci.
Reszta jak najbardziej aktualna. Sprawy się mam nadzieję unormują, nauczę się funkcjonować według nowych zasad (od lutego/ marca powiedzmy się uczę poruszać w nowych realiach). Zjedziemy się. Pewnie na godziwe żarcie, pogaduchy, z muzyką w tle.
Z artykułów dwóch, profesor, która poprzez swoich lekarzy mnie prowadzi, wynika, że to przełomowa metoda leczenia jest. Ja wśród znajomych, współpracowników zaczynam już być piewcą cudów medycznych, na swoim przykładzie. Tyle, że stary cynik, defetysta, nihilista ze mnie. Jestem wstrzemięźliwy, obserwuję trochę będąc w oku tego tajfuna, a trochę z boku. To co słyszę po kolejnymwieloklatkowym echu serca, na korytarzach szpitala, to co mnie tam moje lekarki klarują, dzielę przez tyle na ile mi mood w danym momencie pozwala. Jak to mówią, po "efektach ich poznamy", a, że jestem w 1/3 zabawy medycznej, pierwszego, powiedzmy testowego etapu, to się zobaczy czym to się skończy. Na dzisiaj wygląda to na tyle obiecująco, że przepisywanie majątku, sprzedaży działek, likwidacja rozdzielności, czy zmiana planów inwestycyjnych, czy samego podejścia do kumulacji majątku, wydaje się, że nie były potrzebne. Reasumując. Testuje na nowo, co można, co mnie nie rozpierdala i nie składa. Jak klepię tutaj, znaczy, że dycha. Jak nie klepie, to albo średnio dycha, albo na wyjeździe, leśnym, skandynawskim, generalnie, przestawione zwrotnice są na korzystanie z życia, takie jakie ono w danym momencie może być.
Co i tak nie zmienia postaci, że pokołczować kilku tutaj mogę, bo odnoszę wrażenie, że by się im przydało, a mój mesydż, tak jak 10 minut temu nadal aktualny jest. Będę potencjalnie jedną nogą tam, a drugą jeszcze tu, właściwie nie wiedząc, cotamcotam, mając z jednej strony fest hujowe doświadczenie, które mutuje i ewolucji podlega samoczynnej, ale mnie też, niejako przy okazji spionizowało, przewartościowało pewne sprawy, czuję się uprawniony do tego.
Reszta jak najbardziej aktualna. Sprawy się mam nadzieję unormują, nauczę się funkcjonować według nowych zasad (od lutego/ marca powiedzmy się uczę poruszać w nowych realiach). Zjedziemy się. Pewnie na godziwe żarcie, pogaduchy, z muzyką w tle.
Z artykułów dwóch, profesor, która poprzez swoich lekarzy mnie prowadzi, wynika, że to przełomowa metoda leczenia jest. Ja wśród znajomych, współpracowników zaczynam już być piewcą cudów medycznych, na swoim przykładzie. Tyle, że stary cynik, defetysta, nihilista ze mnie. Jestem wstrzemięźliwy, obserwuję trochę będąc w oku tego tajfuna, a trochę z boku. To co słyszę po kolejnymwieloklatkowym echu serca, na korytarzach szpitala, to co mnie tam moje lekarki klarują, dzielę przez tyle na ile mi mood w danym momencie pozwala. Jak to mówią, po "efektach ich poznamy", a, że jestem w 1/3 zabawy medycznej, pierwszego, powiedzmy testowego etapu, to się zobaczy czym to się skończy. Na dzisiaj wygląda to na tyle obiecująco, że przepisywanie majątku, sprzedaży działek, likwidacja rozdzielności, czy zmiana planów inwestycyjnych, czy samego podejścia do kumulacji majątku, wydaje się, że nie były potrzebne. Reasumując. Testuje na nowo, co można, co mnie nie rozpierdala i nie składa. Jak klepię tutaj, znaczy, że dycha. Jak nie klepie, to albo średnio dycha, albo na wyjeździe, leśnym, skandynawskim, generalnie, przestawione zwrotnice są na korzystanie z życia, takie jakie ono w danym momencie może być.
Co i tak nie zmienia postaci, że pokołczować kilku tutaj mogę, bo odnoszę wrażenie, że by się im przydało, a mój mesydż, tak jak 10 minut temu nadal aktualny jest. Będę potencjalnie jedną nogą tam, a drugą jeszcze tu, właściwie nie wiedząc, cotamcotam, mając z jednej strony fest hujowe doświadczenie, które mutuje i ewolucji podlega samoczynnej, ale mnie też, niejako przy okazji spionizowało, przewartościowało pewne sprawy, czuję się uprawniony do tego.
Poro
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3183
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Ciekawy temat. Big farma to mocni zawodnicy są.
https://wydarzenia.interia.pl/raport-wy ... Id,7856175
https://wydarzenia.interia.pl/raport-wy ... Id,7856175
Celem życia nie jest przeżycie.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5096
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Miałem przez kilka lat w firmie Enel med. Od roku mamy PZU.
Różnica jak między mercedesem a trabantem.
PZU ma do dupy aplikację, infolinię, lokalizacje w dużych miastach (w Katowicach trzeba płacić za parkingi), dupiaty system (lekarz nie widzi wyników badań), rejestracje i pewnie jeszcze coś się znajdzie.
Lekarzy nie porównuję, bo ci są różni wszędzie. W PZU i w enelmed trafiałem tylko na zajebisty i dobrych. Ale być może mają też chujowych.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9899
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Kłopoty ze zdrowiem
Ja zrezygnowałem z rozszerzonego programu PZU z pracy jak trafiłem do pulmonologa, bo co z tego, że szybko i od razu jak dostałem milion skierowań do specjalistów i na badania, które były pokrywane w 15% tylko (vel tomografia) i w momencie jak dostałem się na NFZ to działa to w miarę dobrze. Terminy są na tyle dostępne przy moich dolegliwościach, że spokojnie mogę je wyczekać.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9918
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל