Wybitnie mnie cieszy v. 2

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10744
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 12:36

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 11:51
Sedno. W tradycyjnym boksie największym aplauzem nagradza się tego, kto zdoła wywołać u przeciwnika istotne zaburzenia pracy mózgu przez bicie go po głowie. Bokser to człowiek, który zgadza się na to, żeby jego mózg był systematycznie uszkadzany ku uciesze gawiedzi.
To samo można powiedzieć o piłkarzach. Częste główkowanie powoduje uszkodzenia mózgu. Ponadto hokeiści, zawodnicy futbolu amerykańskiego, oni też godzą się, żeby ich mózg był uszkadzany ku uciesze gawiedzi. Są na to naukowe kwity. Narciarze alpejscy godzą się dla zarobku na ryzyko makabrycznych złamań, a nawet śmierci, bo i takie przypadki zdarzały się na stoku. Czym różnią się od bokserów?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
backslifer
zaczyna szaleć
Posty: 287
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 12:37

Hatefire pisze:
11-02-2025, 09:17
backslifer pisze:
10-02-2025, 13:37
Hatefire pisze:
10-02-2025, 13:32


Nie jest. Przecież od dłuższego czasu są dopuszczeni zawodowcy. Stąd boks olimpijski.
Zostali dopuszczeni, ale nie zmienia to nazewnictwa. W boksie amatorskim (do ktorego zalicza sie olimpijski) sa inne zasady. Wiem, ze to nie jest jakies rozstrzygajace zrodlo, ale akurat wikipedie mam pod reka:
Amateur boxing is the variant of boxing practiced in clubs and associations around the world, at the Olympic Games, Pan American Games and Commonwealth Games, as well as at the collegiate level.
W boksie "boks amatorski" czesto uzywa sie zamiennie z "boks olimpijski", w przeciwienstwie do boksu zawodowego, gdzie podpisujesz zawodowe kontrakty, nie reprezentujesz federacji i normalnie zarabiasz pieniadze.
Amateur boxing is sometimes called Olympic-style boxing (now an official term),[2] although this is not to be confused with boxing at the Summer Olympics, where boxers compete under the amateur rules but can be both amateurs and professionals.[3]
Mail do PZB poszedł. Ciekawe czy odpowiedzą.
No ciekawe, wiadomo, jest zawsze niezerowa szansa, ze cos tam sie pozmienialo w formalnym nazewnictwie, a ja opieralem sie raczej na tym, jak sie to nazywa powszechnie. ;)
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 12:56

Hatefire pisze:
11-02-2025, 12:36
Czym różnią się od bokserów?
Tym, że ryzykują sami i nie dopuszczają się czynów, które normalnie, poza kontekstem "sportowym", są w każdym cywilizowanym kraju uznawane za przestępstwo. Z jakiegoś powodu nawet pobicie człowieka na śmierć na ringu jest legalne. Plus w większości sportów uszkodzenia mózgu czy innych organów są skutkiem ubocznym, nikt nie stara się do nich doprowadzić celowo.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10744
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:02

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 12:56
Tym, że ryzykują sami i nie dopuszczają się czynów, które normalnie, poza kontekstem "sportowym", są w każdym cywilizowanym kraju uznawane za przestępstwo. Z jakiegoś powodu nawet pobicie człowieka na śmierć na ringu jest legalne. Plus w większości sportów uszkodzenia mózgu są skutkiem ubocznym, nikt nie stara się do nich doprowadzić celowo.
No, ale w boksie ryzyko jest obopólne. Bokser stara się zrobić krzywdę, ale jego przeciwnik też. Taką zawarli umowę. Zresztą czy w hokeju jest inaczej? Jak masz prawie 100 kg wagi i rozpędzony na łyżwach wpierdalasz się bodiczkiem w przeciwnika, rzucając nim o bandę, to nie zdajesz sobie sprawy, że możesz zrobić mu krzywdę?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:19

Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:02
No, ale w boksie ryzyko jest obopólne. Bokser stara się zrobić krzywdę, ale jego przeciwnik też.
No własnie. Jest to chyba istotna różnica względem prawdziwych/innych sportów, w których umowa jest zasadniczo taka, że staramy się nawzajem nie krzywdzić?

Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:02
Jak masz prawie 100 kg wagi i rozpędzony na łyżwach wpierdalasz się bodiczkiem w przeciwnika, rzucając nim o bandę, to nie zdajesz sobie sprawy, że możesz zrobić mu krzywdę?
Nie znam się na hokeju - czy zrobienie przeciwnikowi krzywdy jest tam operacyjnym celem i za spowodowanie rozstroju organizmu przeciwnika zawodnik jest nagradzany?
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15076
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:23

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 13:19
Nie znam się na hokeju - czy zrobienie przeciwnikowi krzywdy jest tam operacyjnym celem i za spowodowanie rozstroju organizmu przeciwnika zawodnik jest nagradzany?
generalnie są karani ale jak zdarzy sie bójka to zawsze są brawa z trybun ;)



no i dużo to lepsze od boksu bo jest spontaniczne i nie drukowane kto wygra przed walką ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10744
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:23

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 13:19
Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:02
No, ale w boksie ryzyko jest obopólne. Bokser stara się zrobić krzywdę, ale jego przeciwnik też.
No własnie. Jest to chyba istotna różnica względem prawdziwych/innych sportów, w których umowa jest zasadniczo taka, że staramy się nawzajem nie krzywdzić?

Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:02
Jak masz prawie 100 kg wagi i rozpędzony na łyżwach wpierdalasz się bodiczkiem w przeciwnika, rzucając nim o bandę, to nie zdajesz sobie sprawy, że możesz zrobić mu krzywdę?
Nie znam się na hokeju - czy zrobienie przeciwnikowi krzywdy jest tam operacyjnym celem i za spowodowanie rozstroju organizmu przeciwnika zawodnik jest nagradzany?
Owszem jest, bo przerwał akcję/odzyskał krążek, czyli uzyskał korzyść dla drużyny wykonując akcję groźną dla zdrowia przeciwnika. Hokej jest zresztą w czołówce sportów, gdzie zawodnicy mierzą się z problemami neurologicznymi.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15076
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:28

Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:23
Hokej jest zresztą w czołówce sportów, gdzie zawodnicy mierzą się z problemami neurologicznymi.
bo ja wiem Obrazek

Obrazek

:jezyk:
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:36

Hatefire pisze:
11-02-2025, 13:23

Owszem jest, bo przerwał akcję/odzyskał krążek, czyli uzyskał korzyść dla drużyny wykonując akcję groźną dla zdrowia przeciwnika.
Wydaje mi się, że jest tu jednak subtelna różnica. Celem zawodnika w hokeju jest, jak rozumiem, przejęcie tego krążka, a agresywna akcja do tego prowadząca związana jest z ryzykiem spowodowania u przeciwnika rozstroju organizmu, który sam w sobie nie jest środkiem prowadzącym do celu, tylko ewentualnym skutkiem ubocznym, podczas gdy bokser dążący do znokautowania przeciwnika powoduje u niego ów rozstrój w pełni celowo, bo jest to w tej dyscyplinie akceptowalnym społecznie sposobem doprowadzenia do wygranej.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
wonsz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2961
Rejestracja: 18-02-2018, 14:59

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:50

no, ale knockout nie jest wymogiem. celem jest wygrana meczu bokserskiego, którą można osiągnąć muskając przeciwnika celnie rękawicą w celu zdobyciu punktów :D
rzułf
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10744
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 13:51

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 13:36
Wydaje mi się, że jest tu jednak subtelna różnica. Celem zawodnika w hokeju jest, jak rozumiem, przejęcie tego krążka, a agresywna akcja do tego prowadząca związana jest z ryzykiem spowodowania u przeciwnika rozstroju organizmu, który sam w sobie nie jest środkiem prowadzącym do celu, tylko ewentualnym skutkiem ubocznym, podczas gdy bokser dążący do znokautowania przeciwnika powoduje u niego ów rozstrój w pełni celowo, bo jest to w tej dyscyplinie akceptowalnym społecznie sposobem doprowadzenia do wygranej.
Jak się uprzeć, to w boksie doprowadzenie do zwycięstwa też jest związane z ryzykiem spowodowania u przeciwnika rozstroju organizmu, ale nie jest celem samym w sobie. Można wygrać przecież na punkty, po prostu wyprowadzając celne, ale niezbyt mocne ciosy. Niektórzy bokserzy mają taki styl. Święty Graal w boksie, to czyste trafienie w szczękę, które zaburza głównie błędnik, ale nie powoduje poważnych uszkodzeń. Zresztą bokserzy nie dążą co do zasady do zrobienia krzywdy przeciwnikowi (bzdur wygadywanych na konferencjach nie należy brać na poważnie, bo to teatr). Ci, którym to się zdarzyło zazwyczaj ciężko przeżywali. Dariusz Michalczewski kiedyś walczył, z bokserem czeczeńskiego pochodzenia, nie pamiętam nazwiska. Powalił go i zaczął się cieszyć. Kiedy zobaczył, że ten nie wstaje i na ring wchodzą sanitariusze autentycznie był przerażony. Oni są po prostu zawodowcami, którzy akceptują ryzyko. Rozumiem twój punkt widzenia, ale mnie nie przekonuje.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11734
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 17:58

Triceratops pisze:
10-02-2025, 18:01
Tak z pewnoscia nie jest napisane
Nie jest napisane, że celem religii jest zbawienie ludzkości, a zatem dobro ludzkości? Coś mi się zdaje, że o to właśnie chodzi w religii z założenia ;)
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11734
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 18:00

WaszJudasz pisze:
11-02-2025, 09:45

No dobra, ale po czym poznajemy, że dana konkurencja jest "sportowa"? Mimo wszystko jednak rywalizacji w ramach, bo ja wiem, podkuwania koni na czas nie traktujemy chyba jako sportowej?
Arbitralnie, czyli jak się zgodzi większość ludzi/ekspertów.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17493
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

11-02-2025, 19:42

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
11-02-2025, 17:58
Triceratops pisze:
10-02-2025, 18:01
Tak z pewnoscia nie jest napisane
Nie jest napisane, że celem religii jest zbawienie ludzkości, a zatem dobro ludzkości? Coś mi się zdaje, że o to właśnie chodzi w religii z założenia ;)
Niekoniecznie, np w religii zwanej satanizmem nie o to, a religii jest mnostwo, kazda ms inny cel. Z kolei Biblia jest ksiega roznych religii np chrzescijanstwa i judaizmu. I kazda z nich uznaje rozne ksiegi. Nigdzie tam nie ma mowy o zbawieniu "ludzkosci" a na pewno nie bezwarunkowym. Zbawienie wg Biblii to wyzwolenie od grzechu. Dobro wszystkich ludzi to pewnie element jakiegos manifestu komunistycznego ;)
woodpecker from space
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 08:30

Triceratops pisze:
11-02-2025, 19:42
Nigdzie tam nie ma mowy o zbawieniu "ludzkosci" a na pewno nie bezwarunkowym.
W wersji chrześcijańskiej zbawienie jest dla wszystkich i warunkowe, czyli dla wszystkich, którzy spełniają warunki. Inna sprawa, że chrześcijanom do dziś nie udało się uzgodnić między sobą jakie właściwie mają być to warunki.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17493
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 09:44

Warunkiem zbawienia jest wiara
woodpecker from space
Awatar użytkownika
tomekw48
w mackach Zła
Posty: 780
Rejestracja: 30-10-2018, 23:45

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 09:56

Ale prawdziwa wiara a nie taka w wydaniu chrześcijan że chodzą do spowiedzi i nic się nie poprawiają. I tak od spowiedzi do spowiedzi i niebo jak w banku.
Myślę że to tak nie działa.
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 10:00

Triceratops pisze:
12-02-2025, 09:44
Warunkiem zbawienia jest wiara
Niewiele to wyjaśnia, biorąc pod uwagę, że nie sprecyzowano w co konkretnie należy wierzyć, a pomysłów na to jest multum.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17493
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 10:06

Bardzo wiele a w Pismie jest o tym mowa wiele razy. Nawet jezeli zbawienie mialo by byc bezwarunkowe-a nie jest (co wyjasnia np ten link) to na pewno nie oznacza to dobra ludzkosci, bo zbawienie nie dotyczy zycia doczesnego
https://uwierzbogu.pl/bezwarunkowe-zbawienie/
woodpecker from space
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3525
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

12-02-2025, 13:15

Triceratops pisze:
12-02-2025, 10:06
to na pewno nie oznacza to dobra ludzkosci, bo zbawienie nie dotyczy zycia doczesnego
Nie bardzo rozumiem, w czym problem, żeby to dobro ludzkości realizowało się w życiu niedoczesnym? 8)

No i warto pamiętać, że większość Biblii powstała bez odniesienia do konceptu "zbawienia", a samo zbawienie dla poszczególnych grup oznaczało zupełnie różne rzeczy. W skrócie: Biblia nie precyzuje ani tego, jak osiągnąć zbawienie, ani tego, w co wierzyć, żeby je osiągnąć, ani czym ono jest. Zresztą trudno, żeby tego rodzaju antologia (a właściwie zbiór różnych antologii, bo kanonów i wariacji jest wszak kilka) cokolwiek precyzowała, bo to nie jest przecież spójne, przemyślane dzieło, tylko dość chaotyczne repozytorium różnej jakości i charakteru żydowskich tekstów okołoreligijnych.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
ODPOWIEDZ