III Wojna Światowa

[Hatefire]

Na marginesie "na" "w" nie dotyczy krajów, które były większą całością, tylko krajów, które były częścią Rzeczypospolitej lub jakoś z nią powiązane.

[WaszJudasz]

Niestety, lewackich idiotyzmów nie da się logicznie wytłumaczyć. Jest to kolejny przejaw komuszej nowomowy, jak "misnistra" i tym podobne wysrywy.

Jest dokładnie odwrotnie. Ministra to właśnie normalna forma, zgodna z logiką konstrukcji języka polskiego i jego formami przedwojennymi, gdzie feminatywy były normą. Komuszą nowomową jest natomiast kaleczenie języka polskiego przez absurdy takie jak używanie wobec kobiet form męskich.

[Medard]

Kiedyś wszyscy zaczęli tak mówić bo jakieś formy dominowały, dane państwo było częścią większego organizmu, uznawane za prowincję itp. Itd. Temat walkowany i teraz już z dupy. MOCNE PODSTAWY używanie "w" I "do" a nie "na".

"https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-Wegrzech;22704.html"

nie ma to szczególnego sensu, bo mówi się w Chorwacji, w Bośni, w Serbii, w Hercegowinie,
a za to na Węgrzech, na Słowacji, a wszystkie te państwa, czy niektóre to bardziej krainy, jak Bośnia, były częścią, czy krainami Austrii, a potem właśnie Austro-Węgier

To jedyne sensowne i możliwie prawdziwe wyjaśnienie jakie widzę, to to, że ktoś ,,na salonach" wymyślił, że tak się powinno robić w ramach jakieś ,,intelektualnego" oporu w walce z Rosją:D i rozniosło się to jak pożar lasu, zanim ktokolwiek zastanowił się, czy to właściwie ma sens. Teraz zaś nikt nie ma odwagi przyznać, że po przemyśleniu to może jednak nie ma żadnego sensu, więc ludzie brną w zaparte, co w Twoich postach zresztą świetnie widać:D

pewnie o to chodzi

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No jeśli miało mieć to wartość symboliczną i jak sam napisałeś się rozniosło, to miało sens. Jakby się, w ogóle nie przyjęło, to wtedy by sensu nie miało.

Jeśli ,,symbolicznie" uczyniono to, by ,,podkreślić niezależność Ukrainy" (tak chyba leci ten argument), to logicznie rzecz biorąc, ci sami ludzie urażają teraz kraje Łotwe, Litwę, Węgry i Słowację, odmawiając im niezależności:)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Na marginesie "na" "w" nie dotyczy krajów, które były większą całością, tylko krajów, które były częścią Rzeczypospolitej lub jakoś z nią powiązane.

W jaki sposób Węgry czy Słowacja były częścią Rzeczypospolitej? Bo jesteś chyba świadomy, że stwierdzenie ,,były jakoś z nią powiązane" można użyć do każdego kraju, z którym Polska miała jakiś kontakt, jako że jest bardzo wygodnie ogólne.

[trup]

Niestety, lewackich idiotyzmów nie da się logicznie wytłumaczyć. Jest to kolejny przejaw komuszej nowomowy, jak "misnistra" i tym podobne wysrywy.

Jest dokładnie odwrotnie. Ministra to właśnie normalna forma, zgodna z logiką konstrukcji języka polskiego i jego formami przedwojennymi, gdzie feminatywy były normą. Komuszą nowomową jest natomiast kaleczenie języka polskiego przez absurdy takie jak używanie wobec kobiet form męskich.

Otóż to. Komuna zbarbaryzowała nam język.

[trup]

No jeśli miało mieć to wartość symboliczną i jak sam napisałeś się rozniosło, to miało sens. Jakby się, w ogóle nie przyjęło, to wtedy by sensu nie miało.

Jeśli ,,symbolicznie" uczyniono to, by ,,podkreślić niezależność Ukrainy" (tak chyba leci ten argument), to logicznie rzecz biorąc, ci sami ludzie urażają teraz kraje Łotwe, Litwę, Węgry i Słowację, odmawiając im niezależności:)

Nie symbolicznie tylko logicznie.
Ludzie urażją te kraje mówiąc "na".

[trup]

Kiedyś wszyscy zaczęli tak mówić bo jakieś formy dominowały, dane państwo było częścią większego organizmu, uznawane za prowincję itp. Itd. Temat walkowany i teraz już z dupy. MOCNE PODSTAWY używanie "w" I "do" a nie "na".

"https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-Wegrzech;22704.html"

nie ma to szczególnego sensu, bo mówi się w Chorwacji, w Bośni, w Serbii, w Hercegowinie,
a za to na Węgrzech, na Słowacji, a wszystkie te państwa, czy niektóre to bardziej krainy, jak Bośnia, były częścią, czy krainami Austrii, a potem właśnie Austro-Węgier

To jedyne sensowne i możliwie prawdziwe wyjaśnienie jakie widzę, to to, że ktoś ,,na salonach" wymyślił, że tak się powinno robić w ramach jakieś ,,intelektualnego" oporu w walce z Rosją:D i rozniosło się to jak pożar lasu, zanim ktokolwiek zastanowił się, czy to właściwie ma sens. Teraz zaś nikt nie ma odwagi przyznać, że po przemyśleniu to może jednak nie ma żadnego sensu, więc ludzie brną w zaparte, co w Twoich postach zresztą świetnie widać:D

pewnie o to chodzi

Sensu nie ma ta dyskusja.

[trup]

Na marginesie "na" "w" nie dotyczy krajów, które były większą całością, tylko krajów, które były częścią Rzeczypospolitej lub jakoś z nią powiązane.

Nie Rzeczpospolitej ogólnie jakichkolwiek większych organizmów państwowych / terytorialnych.

[Miczurin]

Jak już ustalicie poprawną formę, to możecie przy okazji wrócić do innej dyskusji, która przetoczyła się w roku 2022: pierogi ruskie czy ukraińskie*?


*na Ukrainie zwane również polskimi

[mistrzsardu]

Jak już ustalicie poprawną formę, to możecie przy okazji wrócić do innej dyskusji, która przetoczyła się w roku 2022: pierogi ruskie czy ukraińskie*?


*na Ukrainie zwane również polskimi

Nie ma czegoś takiego jak pierogi ukraińskie. Nie słyszałem o tym przez 2022 rokiem. Pierogi ukraińskie to ten sam wymiar nowomowy co "w Ukrainie".

[WaszJudasz]

Nie ma czegoś takiego jak pierogi ukraińskie. Nie słyszałem o tym przez 2022 rokiem.

Co ma jedno do drugiego?

Jaki by nie był powód pojawienia się danej nazwy, jeśli ona funkcjonuje, wskazuje na coś konkretnego i jest rozumiana, to znaczy, że obiektywnie „jest coś takiego"

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Na marginesie "na" "w" nie dotyczy krajów, które były większą całością, tylko krajów, które były częścią Rzeczypospolitej lub jakoś z nią powiązane.

Nie Rzeczpospolitej ogólnie jakichkolwiek większych organizmów państwowych / terytorialnych.

Jak mówiłem, prawie każdy kraj był częścią innego, większego kraju.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Jak już ustalicie poprawną formę, to możecie przy okazji wrócić do innej dyskusji, która przetoczyła się w roku 2022: pierogi ruskie czy ukraińskie*?


*na Ukrainie zwane również polskimi

Nie ma czegoś takiego jak pierogi ukraińskie. Nie słyszałem o tym przez 2022 rokiem. Pierogi ukraińskie to ten sam wymiar nowomowy co "w Ukrainie".

Ja nawet do dzisiaj o tym nie słyszałem...

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie ma czegoś takiego jak pierogi ukraińskie. Nie słyszałem o tym przez 2022 rokiem.

Co ma jedno do drugiego?

Jaki by nie był powód pojawienia się danej nazwy, jeśli ona funkcjonuje, wskazuje na coś konkretnego i jest rozumiana, to znaczy, że obiektywnie „jest coś takiego"

...A funkcjonuje?

[WaszJudasz]

No pewnie, wystarczy poprzeglądać menu w różnych przybytkach i cateringach.

Ja nawet do dzisiaj o tym nie słyszałem...

Poważnie? Może to kwestia regionalna jakaś, ale w moich okolicach (mazowieckie) przyjęło się dość szybko, obie nazwy funkcjonują równolegle.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No pewnie, wystarczy poprzeglądać menu w różnych przybytkach i cateringach.

Ja nawet do dzisiaj o tym nie słyszałem...

Poważnie? Może to kwestia regionalna jakaś, ale w moich okolicach (mazowieckie) przyjęło się dość szybko, obie nazwy funkcjonują równolegle.

Ciekawe, ale wygląda na to, że mistrzsardu ma dużo racji - przed 2022 takiego pojęcia nie było- przynajmniej tak twierdzi wiki, że to forma ,,intelektualnego" oporu (więc analogią z ,,w Ukrainie" jest celna)

[WaszJudasz]

No tak, analogia jest celna, to jest zmiana motywowana politycznie. Tym niemniej - jest, czyli nie można powiedzieć, że tego pojęcia „nie ma".

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak, analogia jest celna, to jest zmiana motywowana politycznie. Tym niemniej - jest, czyli nie można powiedzieć, że tego pojęcia „nie ma".

Tak tak, to też rozumiem

[trup]

Jak już ustalicie poprawną formę, to możecie przy okazji wrócić do innej dyskusji, która przetoczyła się w roku 2022: pierogi ruskie czy ukraińskie*?


*na Ukrainie zwane również polskimi

Nie ma czegoś takiego jak pierogi ukraińskie. Nie słyszałem o tym przez 2022 rokiem. Pierogi ukraińskie to ten sam wymiar nowomowy co "w Ukrainie".

A barszcz ukraiński jest?