Typy maja sie nastepujaco:
Najbardziej rozpirdzielajace w drobny mak:
NEUROSIS - GIVEN TO THE RISING i w tym roku nic tego nie przebilo - album kompletny
DEATHSPELL OMEGA - Fas Ite, Maledicti, in Ignem Aeternum - rozwoj jaki prezentuje obecnie ta grupa baaardzo mnie odpowiada i ten album takze dostaje najwyzsza note
MINSK - The Ritual Fires Of Abadonment - Spore zaskoczenie, pierwsze spotkanie z tym zespolem i zakonczone bardzo pozytywnie, nie chce porownywac tego do NEUROSIS, ale slucha mnie sie tego z taka sama przyjemnoscia
ENTOMBED - Serpent Saints - Klasycznie, Energetycznie, ani minuty bym tam nie zmienił, po prostu ENTOMBED jaki wielbie
teraz troche inna liga, ale mam to w dupie hehe:
INFECTED MUSHROOM - VICIOUS DELICIOUS za ciagly rozwoj i psychiczny "niedorozwoj"
Jeden tytul, ktory prawie sie zalapal, ale wciaz waham sie pomiedzy Absolutem a bardzo dobrym. Heh, no wlasciwie po przemysleniu juz sie nie waham: Album bardzo dobry:
DARKTHRONE - F.O.A.D. podoba mnie sie co Ci panowie tutaj zrobili, generalnie pobili sredniacki wg mnie "The Cult Is Alive"
dorzuce jeszcze:
ARKHON INFAUSTUS - Orthodoxyn - taki BM to ja rozumiem, bardzo gesto, z siara, rogiem i kopytami - bardzo dobrze
albumy ktore nie do konca mna wstrzasnely, ale zasluguja na pojawienie sie w zestawieniu:
SHINING - V - Niestety, nie przebili opus magnum, ale nadal slucha sie tego "przyjemnie"
ULVER - Shadows Of The Sun - tutaj podobna sytuacja (wlasciwie to powinien byc przed Shining), nawet nie zblizyli sie do "Blood Inside", ale taka atmosfere potrafia wytworzyc tylko ONI
Album, po ktorym oczekiwalem wiele, ale troszke sie zawiodlem (mozliwe, ze pod koniec miesiaca, jeszcze dam mu szanse i jeszcze go dopisze do listy)
MAYHEM - Ordo Ad Chao - doceniam oryginalnosc, doceniam pojebana, grobowa atmosfere, ale tak jak juz napisalem w temacie o Mayhem wyzej niz 7/10 nie podskoczy (gorzej niz na DMDS i GDOW)
I takie dwa jeszcze albumy, ktore piec rozgrzaly, ale i tez szybko zgasly:
WATAIN - Sworn To The Dark
SVARTSYN - Timeless Reign