DEATH IN JUNE

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

18-02-2008, 17:15

jakiś ty dobry, miły i kulturalny. zuch chłopak. a raczej harcerz...
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

18-02-2008, 17:19

a ty jaki ekspert,a jaka elita..
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

18-02-2008, 17:27

tak, wiem, "u nas w niu jork sity to nie do pomyślenia".
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

18-02-2008, 17:36

wysil sie bardziej.zidentyfikuj mój avatar i pokaż jaka jesteś elita.
jak nie znasz,to możesz spierdalać i nie ma o czym gadać
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

18-02-2008, 17:44

ho ho ho, jakiś ty elitarny... zidentyfikuj mój, to może ci odpowiam na następnego posta.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

18-02-2008, 17:46

Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

18-02-2008, 17:46

tak jak myślałem
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

13-04-2008, 18:28

"Douglas P. to mistrz pozorów, wirtuoz opakowania, władca powierzchowności i Piotr R. neofolku. Ma on również tą dziwną cechę odchodzenia na muzyczną emeryturę od paru już lat, podczas których ukazują się takie kwiatki jak "Abandon Tracks!", kuriozalny ich sukcesor "The Phoenix Has Risen", sympatyczne acz męczące "Live In New York", czy darmowe "Free Tibet", no i naturalnie kolejne reedycje klasycznych jego albumów, tym razem opakowane w kamienie. Informację o całkiem nowym materiale należy zatem przyjąć z nadzieją, zaskoczeniem, podnieceniem, no i drżeniem rąk przy rozrywaniu folii z płytą wewnątrz.

Szczerze teraz powiem, że po pierwszym przesłuchaniu nie poczułem zupełnie nic, po drugim zaś współczucie, że są na tym świecie ludzie, którzy wykosztowali się na dwa picture-dyski z tym oto albumem - gdybym do nich należał, to najpierw bym z cebulowymi łzami cedził przez zęby jak bardzo mi się ten album podoba, następnie przed napisaniem recenzji usiłował jak najprędzej komuś takowy rarytas opchnąć, a potem dopiero wylać swój żal. Żal! Żal kropka kom. Douglas zarzyna siebie, zarzyna gitarę, a najbardziej to zarzyna mnie który muszę słuchać tego jego zmieszanego rzępolenia i biadolenia o kupie węgla. I piszę to z pełną świadomością i pragnę zrazu podkreślić, że "Nada!" nie jest jedynym albumem Death In June który usłyszałem przed "The Rule Of Thirds". To co mnie dobija to nie tyleż postępująca jak rak asceza Douglasowej muzyki, ileż w zasadzie zupełnie zatracony klimat za jaki wielbiłem i wciąż wielbię jego nie tak znowu stare brzdąkaniny. Głos Douglasa posuwa się w latach i swojej barwie, ale wciąż pozostaje głosem Douglasa - to plus. Drugi plus to sample użyte do podkoloryzowania ogólnej mdłości Ginu Zwycięstwa jakim się tu poi klientów, zapodane wyraźnie drogą skrajnego kompromisu jaki coś Douglasowi narzuciło, a które stanowią przyjemne zaczerpnięcie powietrza przed kolejnym opadnięciem w nonsens akustycznego hardkoru. Bo tam już czycha Pan Trądu ze swoją zdezelowaną gitarą na której akompaniuje jednakoż na każdej kolejnej kompozycji! Mam wrażenie, że w zasadzie mógłby nie przerywać tego mechanicznego szarpania drutów i tylko smęcić kolejne zwrotki swojej nieprzeniknionej poezji - i myślę nawet że w kilku miejscach właśnie tak robi. I dopełnia swojego długo postępującego unicestwienia jako poważnego artysty, marki, solidnej firmy. Może o to tu chodzi...

Wczoraj obejrzałem jeden z najbardziej debilnych horrorów w swoim życiu - "Zombie Nation" reż. Ulli Lommela. Szkoda że nie słuchałem w jego trakcie "The Rule Of Thirds", myślę, że świetnie by pasowało, a mój mózg byłby przed weekendem ostatecznie zlasowany."
Ostatnio zmieniony 13-04-2008, 20:01 przez Wódz 10, łącznie zmieniany 1 raz.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

13-04-2008, 19:49

hmm, pare dni temu mowiles, ze jednak zajebiscie zaskoczyla

nie rozumiem, czopek wyskoczyl czy jak? kiepsko wepchnales
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

13-04-2008, 19:52

Przecież to nie moje :lol:
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

13-04-2008, 19:57

no to trzeba bylo napisac ; <
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

13-04-2008, 20:02

Dałem duży cudzysłów, żeby było wiadomo ;)

Dziwny kolo. Wyśmiewa największe atuty tej płyty. Dał jej całe 2/5
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

13-04-2008, 20:07

dobra, bez ironii, nie dales zadnego quote ani nie wspomniales, ze to cytat.

ja bylbym w stanie uznac jego zarzuty za sensowne gdybym nie slyszal tej plyty i nie czul jej zajebistego klimatu. a poza tym, jest ona dosc odmienna od wczesniejszych nagran, nawet pod katem czysto muzycznym. gitara, wokal i kilka sampli? z tego co slyszalem, to tak jeszcze nie gral. takie what ends czy rose clouds maja bardzo geste aranzacje klawiszowe.

inna sprawa - w pewnym momencie mnie ponioslo i obstawialem 9/10. Teraz waham sie miedzy 7,5 a 8. czyli i tak jest swietnie.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

13-04-2008, 20:10

Riven pisze:dobra, bez ironii, nie dales zadnego quote ani nie wspomniales, ze to cytat./quote]

To znaczy doedytowałem go później ;)
Teraz już wygląda to OK.
inna sprawa - w pewnym momencie mnie ponioslo i obstawialem 9/10. Teraz waham sie miedzy 7,5 a 8. czyli i tak jest swietnie.[
No chyba podobnie oceniałbym. 8/10
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

13-04-2008, 22:56

Facet wyraźnie zapomniał dodać, że NIE ROZUMIE tej muzyki i że zupełnie nie pojmuje, jak minimum środków może się przełożyć na maximum wrażeń.
Wniosek: nie zna też "Transylvanian Hunger" ; )
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

13-04-2008, 22:59

longinus696 pisze:Facet wyraźnie zapomniał dodać, że NIE ROZUMIE tej muzyki i że zupełnie nie pojmuje, jak minimum środków może się przełożyć na maximum wrażeń.
Wniosek: nie zna też "Transylvanian Hunger" ; )
Hahaha. Ładne porównanie. Dwa ascetyczne pomniki ;)
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

01-05-2008, 11:13

Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:"Szczerze teraz powiem, że po pierwszym przesłuchaniu nie poczułem zupełnie nic, po drugim zaś współczucie, że są na tym świecie ludzie, którzy wykosztowali się na dwa picture-dyski z tym oto albumem - gdybym do nich należał, to najpierw bym z cebulowymi łzami cedził przez zęby jak bardzo mi się ten album podoba, następnie przed napisaniem recenzji usiłował jak najprędzej komuś takowy rarytas opchnąć, a potem dopiero wylać swój żal. Żal! Żal kropka kom. Douglas zarzyna siebie, zarzyna gitarę, a najbardziej to zarzyna mnie który muszę słuchać tego jego zmieszanego rzępolenia i biadolenia.... "
Po 4 odsłuchach zgadzam się z eliksem - bieda i żal :(
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
jesterSS

01-05-2008, 12:52

I bardzo dobrze, że są i takie opinie. Nie ma świętych krów. Tą receznję, którą Wódz zamieścił gdzieś wyżej czyta się sto razy lepiej niż kolejną laurkę skorbaną pod wrażeniem autorytetu. Znacie jeszcze jakieś recenzje tego pana?
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

01-05-2008, 12:56

http://www.postindustry.org/ , eliks wie co pisze, ale z perspektywy metalowca trzeba wziąć poprawkę na nieco inny gust.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

08-05-2008, 12:06

czy ktos wie moze co z dystrybucja nowego krazka w naszym kraju? w rockers nadal nic nie ma, a mialo byc juz dawno. to samo tyczy sie nowego C93
this is a land of wolves now
ODPOWIEDZ