METALLICA

[Scaarph]

For Whom The Bell Tolls - to jest ich najlepszy numer, i nie zmieni tego nawet fakt, iż są tu aż dwa rip-offy z różnych kapelek NWOBHM

oooooo zapomniałem o for whom the bell tolls, to jest RÓWNIEŻ ich najlepszy kawałek

[jesterSS]

"Harvester Of Sorrow" - najlepszy utwór Metallica, jak ktoś tego nie słyszy to jest głuchy.

Napewno najlepszy na AJFA, zaraz potem TFEOS.

[Riven]

Blackened lepszy

[Scaarph]

też dobry.
w ogóle po chuj się rozdrabniać? wszystkie kawałki z pierwszych czterech płyt są zajebiste i już.
idę grindować 30 level w wowa

[jesterSS]

Wyłapmy skrajnie genialne numery:
KA - nie stwierdzono
RTL - Lód i Cthulhu
MOP - Wszystko z naciskiem na Leppera i Orion
AJFA - Żniwiaraz i Rozsądek
M - Bóg i Przyjaciel
L - Dziwka, 2x4, Dopóki, Biedny, Cierń i Banita
R - Paliwo, Taniec, Cieńszy, Dzień, Rzeczy, Słowa, Naprawiacz
G - syćko oprócz Wtorku
S&M - Koniczyna, Banita, Paliwo, Wilk etc.
SA - nie stwierdzono
+Zniknąłem

[Scaarph]

zostaję przy swoich typach - wszystko z pierwszych czterech.

[Pan_Kimono]

Wyłapmy skrajnie genialne numery:
KA - nie stwierdzono
+Zniknąłem

que? cała płyta jest genialna!

[jesterSS]

Eeeeeee... ich stać na więcej. Bardziej podoba mi się takie "I Disapear".

[Christfucker]

ziela za duzo jara...

Wolf to Ty Tym...?

[wolf]

Tym... to nie ja

[jesterSS]

Wystarczająco żeby już w niego specjalnie nie wnikać. Jest masa muzyki (w tym metalu) która interesuje mnie bardziej.

[jesterSS]

S&A fajnie rzężi. A takie "Fuel" czy "Ain't My Bitch" porywa na całego.

[jesterSS]

Ocho, zaczyna się ulubiona teaza metalowców - nowa Metallica dla dzieci, co przedwczoraj liznęły metalu. Mam 21. I L\R to skrajnie dojrzalsze granie niż KA.

[Some serious shit?]

tyle, ze znał prędzej Voivod i Coronera, niż ty - wielki weteran

[Sineater]

Wiecie, że z perspektywy postronnego obserwatora, na dodatek słuchającego metalu, niektóre tematy na Waszym forum są lekko... hmm... niepoważne? Nie trzeba być kontrowersyjnym za wszelką cenę i doszukiwać się czegokolwiek dobrego w St.Anger, nowym Cryptopsy czy nowszych pozycjach Satyricon. Są pewne tematy, co do których podejście konserwatywne jest oznaką bardziej zdrowego rozsądku niż zacofania, ciemniactwa i braku słuchu...

[jesterSS]

Znam masę takich ludzi. I nie żadnych ex-metalowców, a teraz dyskomanów, tylko takich, co dostrzegają całą muzykę rockową w szerszym kontekście. Im "Reload" (z wyjątkami pokroju "Unforgiven II") bardzo przypadł do gustu. Myślę, że najwyższa porą obalić mit L\R - "prostackich płyt dla wczorajszych dyskomułów". Często te płyty lubią np. fani Kyuss albo Corrosion Of Conformity. Coś w tym jest.

[Morph]

Ocho, odzywa się kompleks metalowca Wcale nie to miałem na myśli - po prostu zastanawia mnie czy na ocenę muzyki nie ma wpływu wiek i czas, kiedy się ją poznało. Po prostu nie potrafię sobie wyobrazić, żeby ktoś kto słuchał Metallica w pierwszej połowie lat 90-tych zachwycił się Reload.

To się nazywa - przywiązanie do nazw. Rodzi to potem teorie typu:
- Czego by jakikolwiek nowy zespół thrashowy nie nagrał - nie będzie to lepsze od Slayera
- Żadna nowa płyta BM nie będzie lepsza od DMDS Mayhem bo najlepszą płytą BM jest DMDS
- Najlepsza Metallica to K'eA/RTL/MoP/AJfA bo potem się skurwili i skomercjalizowali
- Nowy Satyricon ssie bo śmieli porzucić ideały Black Metalu
i masa innych niedorzeczności w podobnych klimatach

[jesterSS]

+Aura Noir i Witchmaster nigdy nie nagrają lepszej płyty niż którykolwiek Slayer, choćby nawet nagrali

[Riven]

Wiecie, że z perspektywy postronnego obserwatora, na dodatek słuchającego metalu, niektóre tematy na Waszym forum są lekko... hmm... niepoważne? Nie trzeba być kontrowersyjnym za wszelką cenę i doszukiwać się czegokolwiek dobrego w St.Anger, nowym Cryptopsy czy nowszych pozycjach Satyricon. Są pewne tematy, co do których podejście konserwatywne jest oznaką bardziej zdrowego rozsądku niż zacofania, ciemniactwa i braku słuchu...

a ten jaki medrzec, cos jeszcze o zdrowym rozsadku napiszesz?

[jesterSS]

Nie jestem ekspertem w ich dyskografii, ale na tyle co znam, wiem co je łączy z Metallicą - to wspaniały, korzenny rock, czerpiący twórczo w przeszłe dekady, a nie "skomercjalizowane, nowomode gówno".