Morph pisze:Przesłuchałem sobie właśnie i w sumie nie wiem co sądzić - z jednej strony fajny klimat, przyjemne brzmienie, ciekawe aranżacje (zwłaszcza perkusja), a z drugiej brakuje temu czemuś jakiegoś motoru, czegoś co by tą płytę pociągnęło do przodu. Jest dobrze, technicznie nawet znakomicie, ale całość koszmarnie się wlecze - ot, takie granie dla grania. Taka moja impresja po pierwszym przesłuchaniu.
u mnie podobnie. tylko z tym brzmieniem się nie zgadzam. Jeśli mamy już to przyrównywać do ostatnich chociażby
Neurosis bądż
Mastodon to sorry, Intronaut jest troche w tyle, ale linia basu bardzo wyrazista i bardzo na plus.
Jest tutaj niby wszystko co być powinno: troche plemiennego sludge, troche technicznych wygibasów, mnóstwo dłużących się riffów, ale jak powyższe zespoły mnie przyciskały do podłogi, tak tutaj tylko lekko się uginam do przysiadu
Jeszcze chwilę to pomęczę, bo dopiero jestem po kilku przesłuchaniach.
Morph pisze:
EDIT: Do tego ostatni utwór ciągnie się niemiłosiernie.
A ten utwór akurat bardzo mnie się widzi. Ten orientalny motyw kojarzy mnie się z pewnym kawałkiem Current 93 z "Black Ships Ate The Sky" (kto zna, na pewno wie, o który chodzi) - ale to takie luźne skojarzenie
