A Ty idz se zwal do foty Satyra.Maleficio pisze:Deathless King pisze:Przestan czytac Bravo... Czlowieku, jestes dla mnie autorem najwiekszej bzdury jaka slyszalem od daaaawna... Nawet jak ktos ostatnio napisal, ze dopiero po smierci Chucka Death stal sie znany nie bylo tak glupie... Sorry, ale do Dimebaga to Euronymous czy Dead to leszcze. Wierz mi, w Europie plakano nie gorzej... Nie kaze Ci lubic Pantery, ale przestan wypisywac takie bzdury bo to sie w glowie nie miesci. Wyjmij glowe z dupy i moze zauwazysz ze wiele riffow Dimebaga jest na rowni kultowych z riffami chociazby Slayera. Ja pierdole...Maleficio pisze: Ale to nie jest odpowiedz na moje pytanie. Nigdy nie czytalem/slyszalem, zeby ktos powiedzial, ze sie inspirowal Pantera?!? Dlatego prosilem o jakies konkrety bo powiedzenie, ze Pantera inspirowala tysiace kapel to jedno wielkie uogolnienie. Pamietajmy, ze Pantera to nie Beatlesi, Elvis... nie nawet Black Sabbath czy Slayer....
Zgadzam sie, ze wiele osob sie wypowiadalo, ze im smutno, ze odszedl Dimebag bo nagle sie okazalo, ze dla wszystkich byl wielka inspiracja ale o dziwo... musial koles zostac zastrzelonym by to wyszlo na jaw. I tak jego smierc nie miala nawet 5% z tego publicity co smierc Euronimousa lub Deada... przynajmniej w Europie. Wiem, ze w Stanach kazdy metalowiec "plakal" i nawet rozne Madonny sie angazowaly w jakis sposob w zalobe. Dla mnie to swiaczy o tym, ze kazdy chcial troszke wlasnego publicity zrobic przy okazji jego smierci.
Pisze co uwazam i jezeli Ci sie nie podoba to nie czytaj albo wlacz MTV czy cos... moze zagraja Pantere, Metallike albo jakiegos Slipknota... walniesz konia i sie uspokoisz. Porownanie riffow Dimebaga z riffami Slayera to idiotyzm roku.
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=102582
Taki maly przyklad. Ale rozumiem ze oni wszyscy zebrali sie, zeby uczcic pamiec przecietnego gitarzysty przecietnej kapeli ktory pisal przecietne riffy i ogolnie byl chujowy, nie to co Maleficio, o wielki znawca.