The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re:

02-05-2009, 09:16

longinus696 pisze: Mówimy o rzeczach, które powinny stanowić przystanki w podróży słuchacza poznającego ten gatunek oraz okoliczne wpływy.
Spójrz na temat, bo się gubisz. Mówimy o przewodniku po muzyce industrialnej. Miles Davis, John Coltrane, Motorhead to nie jest industrial, co też kilka osób delikatnie zauważyło, a Ty z Trotzkym dalej swoje, nic nie dociera :)
longinus696 pisze: Jeśli patrzeć przez pryzmat Twojej zjebanej brzytwy to przynależność SWANS do industrialu jest równie kłopotliwa, co w przypadku Sonic Youth. Oba te zespoły stanowiły przykład nowojorskiej sceny noise-rock / no-wave
Oczywiście, że ich przynależność gatunkowa nie jest kłopotliwa, a oczywista ;) :) Wielokrotnie już napisałem, że te zespoły oprócz wspólnego mianownika w postaci noise-rock różni pierwiastek industrialny występujący wyłącznie w przypadku Swans. Nie umiesz odróżniać gatunków i znów jak w przypadku tematu o post-rocku, gdzie wrzucałeś tam zespoły noise-rockowe (które z postrockiem nie miały nic wspólnego), tak tu, w temacie o industrialu, znów wrzucasz zespoły noise-rockowe, które znowu z industrialem nie mają nic wspólnego :) Naucz się rozróżniać podstawowe gatunki muzyczne zanim zaczniesz się wypowiadać na ich temat :)
longinus696 pisze:zainspirowała późniejszy nurt tzw. rocka-industrialnego (zwanego też przez pomyłkę metalem industrialnym)
ROTFL, ale bajki zmyślasz :lol: Rock industrialny, a metal industrialny to dwa odrębne gatunki, między którymi jest taka różnica jak pomiędzy rockiem, a metalem, a które łączy jedynie pierwiastek industrialny. Rock industrialny to np. Nine Inch Nails, The Young Gods, a metal industrialny to Red Harvest czy Voivod (Phobos). Tylko Twój pomylony wymysł kwalifikowałby Red Harvest, Mysticum czy Aborym do rocka industrialnego (zwanego przez pomyłkę metalem industrialnym) :) Nie mówię przy tym oczywiście, że nie ma zespołów grających na pograniczu tych dwóch gatunków, ale Twoje twierdzenie wyżej jest typowe dla osoby nie rozróżniającej podstawowych gatunków muzycznych, czyli śmiech na sali.

Btw. to właśnie obecność wybitnych zespołów z pogranicza rocka industrialnego i metalu industrialnego, bądź też ich manewrowanie pomiędzy tymi dwoma gatunkami w poszczególnych okresach twórczości zadecydowała przy formowaniu list płyt o odrzuceniu klucza gatunkowego. Dużo większą czytelność i możliwość prześledzenia rozwoju zapewnia klucz chronologiczny, który też zaproponowałem.
longinus696 pisze:Pełna konsekwencja. Wtedy będziemy mieli czysty industrial, tylko, że zawieszony w próżni stylistycznej.
Pełna konsekwencja w przypadku przewodnika po muzyce industrialnej i jej odmianach odnosi się do obowiązkowego pierwiastka industrialnego w muzyce. Jeżeli jeszcze tego nie załapałeś no to kiepsko z Tobą :) Dlatego w temacie przewodnika po muzyce industrialnej do gardła Milesa Davisa, Coltrane'a, Toma Waitsa, Motorhead, King Crimson i innych, przystawiamy brzytwę i grzecznie im wskazujemy, że to z całym szacunkiem nie ich podwórko :)

I to chyba wszystko co miałem do powiedzenia na temat dlaczego taki, a nie inny klucz, dlaczego takie, a nie inne zespoły. Jeżeli ktoś ma ochotę uzupełnić o jakieś tytuły moją propozycję listy dla lat 70-tych lub zaproponować przewodnik po roku 1980 - zachęcam :)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 09:39

odpowiem ci tak - gdybyś skumał, o co chodzi w muzyce industrialnej, to byś doskonale wiedział, że kontekst ma kluczowe znaczenie, być może jest nawet najważniejszy. dlatego, celowo, wymieniłem całą masę płyt, które stanowią o gatunku tworząc jego kontekst właśnie.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

02-05-2009, 10:02

4m pisze: Spójrz na temat, bo się gubisz. Mówimy o przewodniku po muzyce industrialnej. Miles Davis, John Coltrane, Motorhead to nie jest industrial, co też kilka osób delikatnie zauważyło, a Ty z Trotzkym dalej swoje, nic nie dociera :)
Coś zmyślasz. Nigdzie nie wpisałem Milesa Davisa, Johna Coltrane'a, czy Motorhead. Wcale się nie zgadzam z tymi typami.
4m pisze: Oczywiście, że ich przynależność gatunkowa nie jest kłopotliwa, a oczywista ;) :) Wielokrotnie już napisałem, że te zespoły oprócz wspólnego mianownika w postaci noise-rock różni pierwiastek industrialny występujący wyłącznie w przypadku Swans. Nie umiesz odróżniać gatunków i znów jak w przypadku tematu o post-rocku, gdzie wrzucałeś tam zespoły noise-rockowe (które z postrockiem nie miały nic wspólnego), tak tu, w temacie o industrialu, znów wrzucasz zespoły noise-rockowe, które znowu z industrialem nie mają nic wspólnego :)
Ty chyba nie masz żadnego pojęcia o muzyce rockowej. SWANS i SONIC YOUTH to TA SAMA SCENA. Wiem co wrzucałem do post-rocka i dalej to podtrzymuję. Nie intersują mnie Twoje zjebane szufladki wzięte z internetowych podręczników dla młodocianych odkrywców muzyki rockowej. Lepiej mi wytłumacz gdzie masz ten pierwiastek industrialny, który jest w SWANS, a brakuje go w pierwszych płytach Sonic Youth. Nazwij go dokładnie i określ, bo zwyczajnie coś tam sobie ubzdurałeś. Dla mnie żaden z tych zespołów to nie jest industrial i to sobie powiedzieliśmy. Natomiast oba są ważne dla osoby poznającej odnogi tego gatunku. Jeśli chcemy robić listę czysto industrialną, bez żadnych wątpliwości, to wypierdol CHROME i THE LEATHER NUN ze swojej listy lat 70-tych. W latach 80-tych nie wpisuj SWANS i będziemy kwita.
4m pisze: ROTFL, ale bajki zmyślasz :lol: Rock industrialny, a metal industrialny to dwa odrębne gatunki, między którymi jest taka różnica jak pomiędzy rockiem, a metalem, a które łączy jedynie pierwiastek industrialny. Rock industrialny to np. Nine Inch Nails, The Young Gods, a metal industrialny to Red Harvest czy Voivod (Phobos). Tylko Twój pomylony wymysł kwalifikowałby Red Harvest, Mysticum czy Aborym do rocka industrialnego (zwanego przez pomyłkę metalem industrialnym) :)
LOL, tak się zaperzyłeś, że już nie myślisz. Zobacz sobie jak często zespoły z gatunku rocka industrialnego są źle otagowane jako metal industrialny. O tym po prostu napomknąłem. Oczywiście rozwlokłeś ten problem, żeby ominąć moją uwagę o SWANS i GODFLESH, która dobitnie wskazuje na Twoją zjebaną "brzytwę Ockhama".
Po drugie łatka metal industrialny to żaden "podstawowy gatunek" jak go określasz, tylko śmieszny wymysł pismaków zajmujących się metalem. Podstawowe gatunki muzyczne to rock, jazz, blues itd. Rock industrialny i metal industrialny to hybrydy. Wymieniany przez ciebie Red Harvest to black matal, a Voivod to thrash. Nie wiem czy wiesz o tym. Naucz się rozróżniać podstawowe gatunki muzyczne zanim zaczniesz się wypowiadać na ich temat.
4m pisze: Pełna konsekwencja w przypadku przewodnika po muzyce industrialnej i jej odmianach odnosi się do obowiązkowego pierwiastka industrialnego w muzyce. Jeżeli jeszcze tego nie załapałeś no to kiepsko z Tobą :) Dlatego w temacie przewodnika po muzyce industrialnej do gardła Milesa Davisa, Coltrane'a, Toma Waitsa, Motorhead, King Crimson i innych)
Jeszcze raz: "co to jest pierwiastek industrialny"? Zespoły, które wymieniasz nie należą do tego tematu. Jeszcze raz powtarzam, że nigdzie ich nie wymieniłem, więc mi ich nie przypisuj. Rozwlekasz problem, bo zdołałem Cię już kilka razy ośmieszyć przed całym forum, a teraz próbujesz jakichś nieudolnych podjazdów, w dodatku wrzucając rzeczy z listy Trocaka. Jesteś żałosny. EOT
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 10:20

ja wiem tylko jedno - im dłużej słucham muzyki i im więcej RÓŻNEJ muzyki słucham, to granice między tymi waszymi śmiesznymi szufladkami się coraz bardziej rozmywają.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re:

02-05-2009, 10:54

longinus696 pisze:Lepiej mi wytłumacz gdzie masz ten pierwiastek industrialny, który jest w SWANS, a brakuje go w pierwszych płytach Sonic Youth. Nazwij go dokładnie i określ, bo zwyczajnie coś tam sobie ubzdurałeś.
A przeleć archiwum masterfula pod kątem "nalotu/brudu industrialnego" i poczytaj sobie co na ten temat sam pisałeś. I po co głupka zgrywasz jeżeli dokładnie wiesz o co chodzi i jaki "nalot/brud industrialny" (pierwiastek industrialny po mojemu) różni te dwa noise-rockowe zespoły? :) Jeżeli zwyczajnie sobie coś ubzdurałem to jakim cudem o tym sam wcześniej pisałeś? Pomroczność jasna Ciebie dopadła? :lol:
longinus696 pisze:Po drugie łatka metal industrialny to żaden "podstawowy gatunek" jak go określasz, tylko śmieszny wymysł pismaków zajmujących się metalem. Podstawowe gatunki muzyczne to rock, jazz, blues itd. Rock industrialny i metal industrialny to hybrydy. Wymieniany przez ciebie Red Harvest to black matal, a Voivod to thrash. Nie wiem czy wiesz o tym.
Oczywiście, nie pasują do Twojego bajania, więc uznajemy je za śmieszne wymysły pismaków. A Voivod - Phobos to ewidentna zrzyna z Ministry - Filth Pig :D Nie wiem czy wiesz o tym :lol:
longinus696 pisze:Rozwlekasz problem, bo zdołałem Cię już kilka razy ośmieszyć przed całym forum, a teraz próbujesz jakichś nieudolnych podjazdów, w dodatku wrzucając rzeczy z listy Trocaka. Jesteś żałosny. EOT
Jasne, ale skończ już fantazjować i wróć do realu :) Dobra, jak eot to eot. Pomyślmy wreszcie jakie industrialne płyty warto polecić.

ps. dzięki Drone, że poświęciłeś post na tak dogłębną i trafną analizę mojej osoby. Zdecydowanie jesteś najbystrzejszym użytkownikiem tego forum :wink:
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: Re:

02-05-2009, 12:25

4m pisze:
longinus696 pisze: Oczywiście, nie pasują do Twojego bajania, więc uznajemy je za śmieszne wymysły pismaków. A Voivod - Phobos to ewidentna zrzyna z Ministry - Filth Pig :D Nie wiem czy wiesz o tym :lol:
z płyty, na której Ministry zdecydowanie odeszło od industrialu dodajmy :lol:

a wracając do dyskusji - to różnimy się podejściem do metodologii - ja szukam definicji jak najbardziej szerokich, ty skupiasz się na "pierwiastkach". dla mnie industrial bardzo dobrze zdefiniował COIL, jako "alchemię dźwięku" (i tak właśnie postrzegam ową muzykę - jako kontynuację tego, co wcześniej nazywano "wolną formą", niezależnie czy był to free jazz Sun Ra czy synkretyczne eksperymenty King Crimson i innych twórców awangardy rocka). jako wyróżnik możesz dodać zaangażowanie polityczne / społeczne powstałe w wyniku punkowej rewolty, ale też ukierunkowane w opozycji do niej. ty sądzisz, że w wyniku tej alchemii powstał kamień filozoficzny, czyli opatentowane, zamknięte, skończone INDUSTRIALNE BRZMIENIE, pierwiastek industrialu. ja sądzę, że pierdolisz głupoty, w samej naturze owej alchemii jest niekończące się poszukiwanie i brak elementów stałych. bawiąc się w filozofię, industrial to radykalne szukanie miejsca, które pozwala stanąć w intelektualnej i formalnej opozycji do mainstreamu. a mainstream ma to do siebie, że szybko wchłania swoją opozycję. naturalnym jest więc, że alchemik musi być w ruchu, musi być nomadem.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Re:

02-05-2009, 12:39

twoja_stara_trotzky pisze: ty sądzisz, że w wyniku tej alchemii powstał kamień filozoficzny, czyli opatentowane, zamknięte, skończone INDUSTRIALNE BRZMIENIE, pierwiastek industrialu. ja sądzę, że pierdolisz głupoty, w samej naturze owej alchemii jest niekończące się poszukiwanie i brak elementów stałych. bawiąc się w filozofię, industrial to radykalne szukanie miejsca, które pozwala stanąć w intelektualnej i formalnej opozycji do mainstreamu. a mainstream ma to do siebie, że szybko wchłania swoją opozycję. naturalnym jest więc, że alchemik musi być w ruchu, musi być nomadem.
Gdybym tak sądził to zgadzam się, że pierdoliłbym głupoty. Właśnie klucz chronologiczny jest w stanie pokazać jak ten pierwiastek (jak go sobie nazywam) gwałtownie zmieniał się i w jakich różnych formach można go na przestrzeni lat odnaleźć. Zresztą już sam podział, na lata 70-te i następnie rocznikami (a nie np. 1/2 dekady), zaproponowałem też właśnie ze względu na gwałtowny rozwój i zmiany niemal z miesiąca na miesiąc, aby można było to zjawisko uchwycić w optymalnej dla niego skali.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: Re:

02-05-2009, 12:47

4m pisze:
twoja_stara_trotzky pisze: ty sądzisz, że w wyniku tej alchemii powstał kamień filozoficzny, czyli opatentowane, zamknięte, skończone INDUSTRIALNE BRZMIENIE, pierwiastek industrialu. ja sądzę, że pierdolisz głupoty, w samej naturze owej alchemii jest niekończące się poszukiwanie i brak elementów stałych. bawiąc się w filozofię, industrial to radykalne szukanie miejsca, które pozwala stanąć w intelektualnej i formalnej opozycji do mainstreamu. a mainstream ma to do siebie, że szybko wchłania swoją opozycję. naturalnym jest więc, że alchemik musi być w ruchu, musi być nomadem.
Gdybym tak sądził to zgadzam się, że pierdoliłbym głupoty. Właśnie klucz chronologiczny jest w stanie pokazać jak ten pierwiastek (jak go sobie nazywam) gwałtownie zmieniał się i w jakich różnych formach można go na przestrzeni lat odnaleźć. Zresztą już sam podział, na lata 70-te i następnie rocznikami (a nie np. 1/2 dekady), zaproponowałem też właśnie ze względu na gwałtowny rozwój i zmiany niemal z miesiąca na miesiąc, aby można było to zjawisko uchwycić w optymalnej dla niego skali.
może weź jeszcze raz przeczytaj te kilka zdań, które napisałem wymieniając te kilkadziesiąt płyt. nie zrozumiesz industrialu bez kontekstu, tak jak np. nie zrozumiesz flozofii Nietzschego nie znając, chociaż po łepkach, filozofii antycznej czy Kanta.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 19:03

Musiałbyś mieć kontekst jak stąd do 3 po południu w sąsiedniej galaktyce, żeby mnie przekonać, że należy słuchać On The Corner Milesa Davisa, aby skumać czym jest industrial :) A może masz taki i zechcesz rozwinąć? ;)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 19:24

4m pisze:Musiałbyś mieć kontekst jak stąd do 3 po południu w sąsiedniej galaktyce, żeby mnie przekonać, że należy słuchać On The Corner Milesa Davisa, aby skumać czym jest industrial :) A może masz taki i zechcesz rozwinąć? ;)

w tym wypadku masz kontekst użycia taśm - na tej technice opierał się praktycznie cały wczesny industrial. z tego co wiem, to pierwszy raz użył ich na tak dużą skalę właśnie Miles - najpierw na Bitches Brew, później, w większym zakresie, na On The Corner właśnie. krótko mówiąc - słuchając On The Corner możesz doskonale zrozumieć, skąd się wzięły narzędzia industrialu.
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 19:32

twoja_stara_trotzky pisze: krótko mówiąc - słuchając On The Corner możesz doskonale zrozumieć, skąd się wzięły narzędzia industrialu.
Tak, muzyka On The Corner jest m.in. inspirowana Stockhausenem, ale po co słuchać 5-tego echa Stockhausena, wymieszanego z Sly Stonem, Jamesem Brownem i panią Franklin, u Davisa, jeżeli narzędzia industrialu jak już obaj wskazaliśmy biorą się bezpośrednio z musique concrete? :) To jest dowód na wpływ Stockhausena na różne i obce sobie gatunki muzyczne, a nie powiązanie jazzu On The Corner z industrialem.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 19:41

4m pisze:
twoja_stara_trotzky pisze: krótko mówiąc - słuchając On The Corner możesz doskonale zrozumieć, skąd się wzięły narzędzia industrialu.
Tak, muzyka On The Corner jest m.in. inspirowana Stockhausenem, ale po co słuchać 5-tego echa Stockhausena, wymieszanego z Sly Stonem, Jamesem Brownem i panią Franklin, u Davisa, jeżeli narzędzia industrialu jak już obaj wskazaliśmy biorą się bezpośrednio z musique concrete? :) To jest dowód na wpływ Stockhausena na różne i obce sobie gatunki muzyczne, a nie powiązanie jazzu On The Corner z industrialem.
wszystko fajnie, ALE poczytaj sobie wywiady z ludźmi, którzy tworzyli industrial, wielu z nich wymieniało jako inspirację właśnie Davisa. to tak jak z thrashem - ktoś powie, że aby poznać thrash, poznać trzeba Venom (i bardzo słusznie). idąc twoim tokiem myślenia, wystarczyłoby poznać Motorhead, bo Venom korzystał tylko z tego, co wypracował wcześniej Lemmy i spółka...
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

02-05-2009, 19:58

twoja_stara_trotzky pisze:wszystko fajnie, ALE poczytaj sobie wywiady z ludźmi, którzy tworzyli industrial, wielu z nich wymieniało jako inspirację właśnie Davisa. to tak jak z thrashem - ktoś powie, że aby poznać thrash, poznać trzeba Venom (i bardzo słusznie). idąc twoim tokiem myślenia, wystarczyłoby poznać Motorhead, bo Venom korzystał tylko z tego, co wypracował wcześniej Lemmy i spółka...
Wielu? Czytałem, że z kręgu zespołów industrialnych tylko 23 Skidoo inspirował funk. No i to wcale przecież nie oznacza, że trzeba słuchać muzyki funk/jazz, aby skumać co to ten industrial :)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

04-05-2009, 17:41

mietek_fog pisze:ze swej strony polecam Brainticket - Cottonwoodhill. dziś jest to zapomniany okaz krauta, jednak swego czasu ta płyta musiała być szalenie inspirująca. mamy tu bowiem przećpaną załogę, która po LSD nie tripuje do jakiegoś Ciechocinka, czy innego nieba tylko w sam środek piekła zgotowanego przez ich własne mózgi. mamy tu zatem dziwaczne, krzykliwe wokalizy biednej Joel, motoryczny, mechaniczny, nieludzi rytm. nade wszystko jednak zabawy z taśmą (piski małpy, dźwięki rozbitego szkła i inne hałasu). chyba pierwsza płyta, która jest tak wyśmienitą egzemplifikacją bad tripa.
o to to. Bardzo fajna płytka. Miałem nawet o niej w perłach swego czasu skrobnąć. Zresztą, nawet "Psychonaut" tutaj bym dorzucił. Co prawda jest bardziej "stonowana" i mniej elektroniczna, ale dostarcza podobnych wrażeń.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

04-05-2009, 22:59

Dobra. Moja subiektywna lista TOP 10 INDUSTRIAL lat 80-tych:

COIL – Horse Rotorvator
CONTROLLED BLEEDING – Knees And Bones
EINSTURZENDE NEUBAUTEN – Kollaps
FOETUS – Nail
LAIBACH – Nova akropola
NOCTURNAL EMISSIONS – Fruiting Body
NURSE WITH WOUND – Spiral Insana
SPK – Information Overload Unit
TEST DEPT. – The Unacceptable Face of Freedom
WHITEHOUSE – Great White Death

Zadanie karkołomne. W niemal każdym przypadku miałem trudności z podjęciem decyzji. Każdy z tych zespołów / projektów ma na koncie po kilka zajebistych płyt. Nie chciałem jednak abyście utonęli w morzu oczywistości, więc nagiąłem trochę zasady historycznego obiektywizmu.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

04-05-2009, 23:03

ojezus, jaki fajny temat wyrosl przez te 5 dni. zaraz wszystko sobie przeczytam, tylko zwroce uwage, ze powinno byc "A" zamist "The" na poczatku, jak sie da wyedytowac tytul to zmien 8)
this is a land of wolves now
Jaghut
zaczyna szaleć
Posty: 134
Rejestracja: 13-04-2009, 14:39
Lokalizacja: Łódź i okolice

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

04-05-2009, 23:23

Riven pisze:ojezus, jaki fajny temat wyrosl przez te 5 dni. zaraz wszystko sobie przeczytam, tylko zwroce uwage, ze powinno byc "A" zamist "The" na poczatku, jak sie da wyedytowac tytul to zmien 8)
Też przy zakładaniu tematu to the mi się nie podobało. Ale stwierdziłem, że skoro Fripp tak napisał w tytule płyty to tak będzie lepiej (w końcu tytuł tego topicu ma być jawnym nawiązaniem do the best ofa Karmazynowego Króla) :)
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

04-05-2009, 23:42

haha, no to epic fail z mojej strony ; )
whatever. temat fajny, cztery-malnie cos tam zgrzyta, jesli wiesz o czym mowie, ale poza tym bardzo ciekawie, dawno nie bylo nic rownie konstruktywnego tutaj.
this is a land of wolves now
Jaghut
zaczyna szaleć
Posty: 134
Rejestracja: 13-04-2009, 14:39
Lokalizacja: Łódź i okolice

Re: The Young Person's Guide to Industrial Music wersja 2.0

04-05-2009, 23:52

Riven pisze:haha, no to epic fail z mojej strony ; )
whatever. temat fajny, cztery-malnie cos tam zgrzyta, jesli wiesz o czym mowie, ale poza tym bardzo ciekawie, dawno nie bylo nic rownie konstruktywnego tutaj.
Dzięki!

Mam zamiar jeszcze założyć temat o noise i rozkminiać czy to muzyka popularna czy akademicka :lol:

I jeszcze pytanie do znawców:
Jak mam Elisabeth Welch- Stormy Weather rozpatrywać w ramach industrialu?
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

05-05-2009, 00:34

Jaghut pisze:Mam zamiar jeszcze założyć temat o noise i rozkminiać czy to muzyka popularna czy akademicka :lol:
LOL. Na szczęście ani jedna ani druga.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ