Block69 pisze:Dzisiaj na sraczu czytałem se recke nowej płyty. Mocna rzecz :
" Stary ze mnie chłop, ale od kiedy po raz pierwszy przesłuchałem nowy album szwedzkiego Amon Amarth, poczułem sie jak dzieciak, który dostaje wymarzoną zabawkę. Nie wiem, może i trochę za dużo we mnie entuzjazmu, ale jednego jestem pewien w stu procentach: "Twilight Of The Thunder God" to jak narazie najlepszy album metalowy tego roku, jak i szczerze powiedziawszy chyba jeden z najlepszych albumów w historii metalu. Ciężkie słowa, prawda? Ale po tym, jak zostałem opętany przez Amon Amarth i ich nowy krążek, nie jestem w stanie wydać innego werdyktu. Wiedziałem, że poprzednim "With Oden On Our Side" panowie ustawiają poprzeczkę bardzo wysoko, i wiedziałem, że ich nowe dzieło będzie czymś potężnym. Ale nie spodziewałem się, że poziom tego albumu będzie autentycznie potężny niczym młot Thora! Masakrujące wręcz brzmienie tej płyty będzie chyba wyznacznikiem nowego poziomu jakości - producent i realizator mogą być z siebie dumni. Nie wiem, czy mają tego świadomość, ale ich praca z pewnością będzie dla wielu (niedoścignionym?) wzorcem. A muzyka? Naprawdę ciężko mi ubrać moje odczucia w słowa i przelać na papier. Jak dla mnie "Twilight Of The Thunder God" to po prostu kompozycyjny i aranżacyjny ideał. Idealne połączenie niesamowitego ciężaru i agresji z podniosłym, pełnym patosu klimatem, melodią oraz fantastycznymi harmoniami i riffami. Na tym krążku nie ma ani jednego słabego numeru, ani jednego pociągnięcia strun czy uderzenia perkusji, które nie pasuje do reszty. O ile poprzednie dzieła Amon Amarth można było określać mianem "melodyjny death metal" lub "viking death metal", jak w przypadku "Twilight Of The Thunder God" dostajemy... "Amon Amarth metal"! "
10/10 Bart Gabriel
Hehe bart garbiel to ten co slucha rocka progresywnego Black widow i blue cheer?

hehe , no tak co ja chcialem powiedziec, no niezle szambo ta ekipa