VADER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2309
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Vader
"Litany" to na mój gust najsłabszy moment tego zespołu... po raz pierwszy mocno zawiedli wtedy moje oczekiwania... w niektórych fragmentach/kawałkach ta płyta brzmi wręcz żenująco
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Vader
Gdyby to było o The Beast to zgodaOlo pisze:"Litany" to na mój gust najsłabszy moment tego zespołu... po raz pierwszy mocno zawiedli wtedy moje oczekiwania... w niektórych fragmentach/kawałkach ta płyta brzmi wręcz żenująco

Ja w Litany odnajduję tyle samo magii co w De Profundis, czy starszych, choć jest inaczej zaaranżowana. Produkcyjnie zmiata jedynkę, The Beast, wszystko ich z Selani i Hertza. Gary - potęga. Stopa brzmi jak stopa, a nie papierek wciśnięty w wentylatorek

- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: Vader
przecież PETER niejednokrotnie mówił w wywiadach o tym,że po "De Profundis" zmienił sposób komponowania. Przestał "sklejać" riffy.. stad późniejsze płyty są zdecydowanie prostsze, bardziej koncertowe. Zaś co do moich osobistych odczuć to zaczynając o BTTB a na IIB kończąc wydali dosyć równe płyty: bez wyzyn ale też bez nizin.
Fajnie słucha sie "The Beast". Zdecydowanie inny od poprzedników najdziwniejszy, najbardziej kontrowersyjny album w ich dyskografii, ale też najświeższy. Pamiętam,że wszyscy równo jechali po nim teraz po 5 latach gości w topicach typu "najbardziej niedoceniony album"
Fajnie słucha sie "The Beast". Zdecydowanie inny od poprzedników najdziwniejszy, najbardziej kontrowersyjny album w ich dyskografii, ale też najświeższy. Pamiętam,że wszyscy równo jechali po nim teraz po 5 latach gości w topicach typu "najbardziej niedoceniony album"
Ostatnio zmieniony 23-07-2009, 18:59 przez Edinazzu, łącznie zmieniany 1 raz.
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- sveneld
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 18-03-2004, 08:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Vader
Do niedawna ostatnią płytą Vader jaką słyszałem w całości była De profundis. Jakoś tak wyszło, sam nie wiem dlaczego, bo wszystkie ich wcześniejsze wydawnictwa wchodziły mi bez popitki, a w czasach Morbid Reich nosiłe ich koszulkę, naszywkę i blachę jednocześnie.
Zainspirowany zaobserwowanym na forum zmasowanym pluciem na Vader pożyczyłem Bttb, Litany i Revelations od znajomego młodocianego metalowca. I jestem trochę zdziwiony waszymi opiniami. Litany może rzeczywiscie jest trochę jednostajna i nudnawa, ale dwie pozostałe słucha się świetnie. Vader ma swój rozpoznawalny po kilku riffach styl, którego się trzyma i dobrze.Co mieliby nagle dołączać do swojej muzy? Gotyk? Elementy industrialne? Kobzy i fujarki? Zresztą , podobnie jak inżynier Mamoń wolę te piosenki, które już znam i kiedy kapele trzymają się tego co im wychodzi ( vide Unleashed czy Bolt Thrower), niż gwałtownie skręcają w jakimś dziwnym kierunku, jak np. Tiamat, Paradise Lost czy Behemoth. Wtedy najczęściej tracę zainteresowanie ich twórczością
Płyty Vader nie rzucają na kolana, ale nie schodzą poniżej pewnego, wysokiego poziomu. Teraz jestem stary i znudzony wszystkim, więc naprawdę mało która płyta mnie rozwala ( ostatnio chyba Of frost and war), ale gdybym je usłyszał w chwili wydania to byłbym kupiony.
Ostatnich dwóch nie słyszałem, więc trudno sie wypowiadać. Necropolis pewnie kupię w ciemno, z ciekawości.
Trochę mnie zamurowało, jak zajrzałem na stronę Vader i zobaczyłem ile mają wydawnictw. To chyba jest sedno problemu - Peter wydaje za dużo i za często, jeżeli ktoś jest z jego płytami na bieżąci, to chyba czuje się zasypywany.
Zainspirowany zaobserwowanym na forum zmasowanym pluciem na Vader pożyczyłem Bttb, Litany i Revelations od znajomego młodocianego metalowca. I jestem trochę zdziwiony waszymi opiniami. Litany może rzeczywiscie jest trochę jednostajna i nudnawa, ale dwie pozostałe słucha się świetnie. Vader ma swój rozpoznawalny po kilku riffach styl, którego się trzyma i dobrze.Co mieliby nagle dołączać do swojej muzy? Gotyk? Elementy industrialne? Kobzy i fujarki? Zresztą , podobnie jak inżynier Mamoń wolę te piosenki, które już znam i kiedy kapele trzymają się tego co im wychodzi ( vide Unleashed czy Bolt Thrower), niż gwałtownie skręcają w jakimś dziwnym kierunku, jak np. Tiamat, Paradise Lost czy Behemoth. Wtedy najczęściej tracę zainteresowanie ich twórczością
Płyty Vader nie rzucają na kolana, ale nie schodzą poniżej pewnego, wysokiego poziomu. Teraz jestem stary i znudzony wszystkim, więc naprawdę mało która płyta mnie rozwala ( ostatnio chyba Of frost and war), ale gdybym je usłyszał w chwili wydania to byłbym kupiony.
Ostatnich dwóch nie słyszałem, więc trudno sie wypowiadać. Necropolis pewnie kupię w ciemno, z ciekawości.
Trochę mnie zamurowało, jak zajrzałem na stronę Vader i zobaczyłem ile mają wydawnictw. To chyba jest sedno problemu - Peter wydaje za dużo i za często, jeżeli ktoś jest z jego płytami na bieżąci, to chyba czuje się zasypywany.
Only dead fish flows with the stream...
- wombat
- zaczyna szaleć
- Posty: 272
- Rejestracja: 17-07-2009, 18:16
Re: Vader
Przesłuchaj "The Beast" i "Impressions in Blood"sveneld pisze:Do niedawna ostatnią płytą Vader jaką słyszałem w całości była De profundis. Jakoś tak wyszło, sam nie wiem dlaczego, bo wszystkie ich wcześniejsze wydawnictwa wchodziły mi bez popitki, a w czasach Morbid Reich nosiłe ich koszulkę, naszywkę i blachę jednocześnie.
Zainspirowany zaobserwowanym na forum zmasowanym pluciem na Vader pożyczyłem Bttb, Litany i Revelations od znajomego młodocianego metalowca. I jestem trochę zdziwiony waszymi opiniami. Litany może rzeczywiscie jest trochę jednostajna i nudnawa, ale dwie pozostałe słucha się świetnie. Vader ma swój rozpoznawalny po kilku riffach styl, którego się trzyma i dobrze.Co mieliby nagle dołączać do swojej muzy? Gotyk? Elementy industrialne? Kobzy i fujarki? Zresztą , podobnie jak inżynier Mamoń wolę te piosenki, które już znam i kiedy kapele trzymają się tego co im wychodzi ( vide Unleashed czy Bolt Thrower), niż gwałtownie skręcają w jakimś dziwnym kierunku, jak np. Tiamat, Paradise Lost czy Behemoth. Wtedy najczęściej tracę zainteresowanie ich twórczością
Płyty Vader nie rzucają na kolana, ale nie schodzą poniżej pewnego, wysokiego poziomu. Teraz jestem stary i znudzony wszystkim, więc naprawdę mało która płyta mnie rozwala ( ostatnio chyba Of frost and war), ale gdybym je usłyszał w chwili wydania to byłbym kupiony.
Ostatnich dwóch nie słyszałem, więc trudno sie wypowiadać. Necropolis pewnie kupię w ciemno, z ciekawości.
Trochę mnie zamurowało, jak zajrzałem na stronę Vader i zobaczyłem ile mają wydawnictw. To chyba jest sedno problemu - Peter wydaje za dużo i za często, jeżeli ktoś jest z jego płytami na bieżąci, to chyba czuje się zasypywany.
Bttb, Litany i Revelations to akurat dobre płyty.
- Brązowy Jenkin
- w mackach Zła
- Posty: 776
- Rejestracja: 09-07-2004, 10:35
Re: Vader
Mam dokładnie tak samo. Przede wszystkim płyta jest bardzo uboga jeśli chodzi o riffy. Różnica jakościowa pomiędzy L i BttB jest bardzo duża, o DP nawet nie wspomnę bo to właściwie przepaść. Z drugiej strony większość znajomych bębniarzy twierdzi, że pod względem perkusyjnym jest to album znakomity.Olo pisze:"Litany" to na mój gust najsłabszy moment tego zespołu... po raz pierwszy mocno zawiedli wtedy moje oczekiwania...
- MinT
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1180
- Rejestracja: 07-12-2004, 10:55
- Lokalizacja: P-N
- Kontakt:
Re: Vader
Na Litany najlepsza jest... nowa wersja The Final Massacre. O!
*poznański Goldman Sachsman metalu*
LEFT HAND SOUNDS - http://facebook.com/lefthandsoundsorg
LEFT HAND SOUNDS - http://facebook.com/lefthandsoundsorg
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: Vader
Chuj z riffami, tam gitary są zrobione tak, by nadążyć za DocentemMajor pisze: Przede wszystkim płyta jest bardzo uboga jeśli chodzi o riffy.

I zgadzam się z Twoimi znajomymi bębniarzami

Mogliby nagrać BttB jeszcze raz, z brzmieniem Litany byłby to rozpierdol.Major pisze:
Z drugiej strony większość znajomych bębniarzy twierdzi, że pod względem perkusyjnym jest to album znakomity.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Vader
Ja, jako SŁUCHACZ, nie znajduję w bębnach z "Litany" NIC ciekawego. W ciągu dowolnie wybranego, półminutowego wycinka "De Profundis" dzieje się w tej materii więcej ciekawych rzeczy niż tu przez całe pół godziny.
Jednym z pierwszych tematów założonych przeze mnie na tym forum był "Najbardziej przeceniane polskie płyty". "Litany" zajęła tam "poczesne" miejsce. Podtrzymuję to zdanie, choć widzę, że trochę osób przez te kilka lat przejrzało na oczy. Recenzje tej płyty mnie po prostu niszczyły. Większego koniunkturalizmu ze świecą szukać. Dawanie temu albumowi maksymalnych ocen (jak zrobił na przykład Donarski w Morbid Noizz) to jakaś koszmarna pomyłka.
Jednym z pierwszych tematów założonych przeze mnie na tym forum był "Najbardziej przeceniane polskie płyty". "Litany" zajęła tam "poczesne" miejsce. Podtrzymuję to zdanie, choć widzę, że trochę osób przez te kilka lat przejrzało na oczy. Recenzje tej płyty mnie po prostu niszczyły. Większego koniunkturalizmu ze świecą szukać. Dawanie temu albumowi maksymalnych ocen (jak zrobił na przykład Donarski w Morbid Noizz) to jakaś koszmarna pomyłka.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: Vader
Gore_Obsessed pisze:Ja, jako SŁUCHACZ, nie znajduję w bębnach z "Litany" NIC ciekawego. W ciągu dowolnie wybranego, półminutowego wycinka "De Profundis" dzieje się w tej materii więcej ciekawych rzeczy niż tu przez całe pół godziny.
to raz, a dwa, ta muzyka opiera sie jednak na gitarach, wiec jak w tej kwestii jest biednie, to nawet genialne partie perkusji nic z niej nie wyciagną...
dokładnie...MinT pisze:Na Litany najlepsza jest... nowa wersja The Final Massacre. O!
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
Re: Vader
Pogięło Was - jakie kurwa "genialne" partie perkusji ??? Czytam kilka postów wyżej iż na "Litany" bębny zabijają. Chyba jak chodzisz do remizy na cotygodniowe party w pianie z oranżady i jesteś miłośnikiem wina za 4,50 zł. Brzmienie specyficzne fakt ,ale to nie jest apogeum możliwości Doca jeżeli chodzi o kwestie aranżacji i "lekkości". Posłuchajcie w wolnej chwili D.Chambersa, T. Bozzio, Weckla a nawet Sandovala to zaczniecie stosować epitet "genialny" w odpowiednich miejscach.
"De Profundis" 10/10 , debiucik 9,5/10. Reszta się nie umywa!!!!!
"De Profundis" 10/10 , debiucik 9,5/10. Reszta się nie umywa!!!!!
Six o clock.
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
Re: Vader
Tak jestesmy miłośnikami win, ale za 3,50 oraz wiejskich party na PodlasiuMelepeta pisze:Pogięło Was - jakie kurwa "genialne" partie perkusji ??? Czytam kilka postów wyżej iż na "Litany" bębny zabijają. Chyba jak chodzisz do remizy na cotygodniowe party w pianie z oranżady i jesteś miłośnikiem wina za 4,50 zł. Brzmienie specyficzne fakt ,ale to nie jest apogeum możliwości Doca jeżeli chodzi o kwestie aranżacji i "lekkości". Posłuchajcie w wolnej chwili D.Chambersa, T. Bozzio, Weckla a nawet Sandovala to zaczniecie stosować epitet "genialny" w odpowiednich miejscach.
"De Profundis" 10/10 , debiucik 9,5/10. Reszta się nie umywa!!!!!

jebać frajerów
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
Re: Vader
Chodziło ROB o przymiot "genialny" !!! Płyty wcale nie uważam za chłam i wracam do niej, acz sporadycznie. Wolę jednak Vader z riffami KONKRETNYMI, urozmaiconymi strukturami numerów, naturalniej brzmiącymi bębnami (nie polemizujemy haha) . Odnośnie obuwia - pamiętam recke z Metal Hammer (tak właśnie) Remo Milczarka, który po wydaniu prawie równolegle (mała rozbieżnośc czasowa) Deicide "Serpents..." oraz "BTTB" Vader porównywał kompozycje tego drugiego do tak wielbionego przez Nas Voivod. Dosłuchał się ktoś? ;>
P.S. Z całym szacunkiem dla wszelakich maści gitarników przytoczonych przez Ciebie nadal zastanawiam się jak Jesse P. potrafił grać te "jeżdżone" riffy w takim tempie podczas koncertów Napalmianki.
P.S. Z całym szacunkiem dla wszelakich maści gitarników przytoczonych przez Ciebie nadal zastanawiam się jak Jesse P. potrafił grać te "jeżdżone" riffy w takim tempie podczas koncertów Napalmianki.
Six o clock.