Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 16:56

Necro pisze:Swoja drogą , kiedyś ludzie bardziej zwracali uwagę na to co słuchają w tym najbardziej podstawowym znaczeniu.Kaseta ktora dostali od kumpla byla poprostu zmasakrowana nim dostało się następną .Póżniej jak już internet był w każdym domu ściągnieta mp3 -ujka już tak nie cieszyła, a i materiał zawarty w niej nie był (jest) przez odbiorcę aż tak przyswojony
No tak, tylko z czego to wynikało? Czy aby nie z braku dostępu do muzyki? Jakby wynalazki pokroju Rapidshare istniały powiedzmy w 95 r. albo wcześniej to też powszechne byłoby "wielkie żarcie" zamiast rozsmakowywania się w każdym detalu. Nigdy nie chodziłeś tygodniami chory bo poczytałeś o jakimś zespole w Thrash'em All a nie było skąd skombinować?
Pewnie, że to drugie podejście jest lepsze. I do diabła ze wspieraniem sceny, uczciwością itd. po prostu więcej daje słuchaczowi. Ale żeby do tego dojrzeć najpierw trzeba się nażreć.
Necro
zaczyna szaleć
Posty: 148
Rejestracja: 17-09-2009, 16:57

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 18:23

Taka nasza natura Jedni powiedzą skoro mogę mieć za darmo to po co płacić ,drudzy z kolei wolą mieć oryginalna płyte na pułce.Ja znajduje się gdzieś po środku często pobieram aczkolwiek dąże małymi krokami do zamiany tych mp3 na oryginały.
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 18:34

Herezjarcha ma 100% rację. Dzisiaj konsumujemy muzykę, ale nie potrafimy się już w niej rozsmakować. Prędzej sięgnę po to co katowałem za małolata, niż przekonam się do tego co nowe. Nie czuję "więzi emocjonalnej" z tym co jest wydawane teraz. I nie dlatego, że wychodzą słabe rzeczy...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 18:46

Gore_Obsessed pisze: Mam wrażenie, że obecnie konsumuje się muzykę w stylu "byle szybciej, byle więcej, nie mogę zostać w tyle", często również po to, żeby być na bieżąco z dyskusjami forumowymi.(...) nadal każda kolejna płyta to dla mnie święto oraz całe tygodnie wyrwane z życiorysu, a kalendarz wydawniczy nie ma dla mnie żadnego znaczenia, tak jak nowości z serwerów. :)
jebać frajerów
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1533
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 20:15

Prawda leży pośrodku. Są płyty, na które czekamy niecierpliwie i nawet jak wcześniej posłuchamy mp3 to album i tak kupimy. Jest tez masa muzy, na której nam mniej zależy albo której nie znamy i tutaj mp3 świetnie się nadaje na wieczorek zapoznawczy.
Już to chyba pisałem, ale powtórzę: im więcej ściągam mp3, tym więcej kupuję płyt CD. Gdyby nie mp3 nie poznałbym wielu wspaniałych albumów, nigdy bym do nich nie dotarł. Równiez czytałem dane naukowe (bodajże Kanadyjczyków), którzy pisali, że jest proporcjonalna zależność między piratowaniem a kupowaniem oryginałów. Każdy ma chyba duszę kolekcjonera i woli mieć oryginał tego, co najbardziej ceni. Dla jednych jest to 1 płyta w miesiącu, dla innych 50. Ja się trzymam na poziomie 5-10, ale zdarza się, że docieram i do 20.
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 20:53

mad pisze: Gdyby nie mp3 nie poznałbym wielu wspaniałych albumów, nigdy bym do nich nie dotarł.
Dokładnie.
mad pisze:Każdy ma chyba duszę kolekcjonera i woli mieć oryginał tego, co najbardziej ceni. Dla jednych jest to 1 płyta w miesiącu, dla innych 50.
Tutaj niestety tak nie jest, przynjamniej nie zawsze. Sam nie moge sobie pozwolic na częste i duże zakupy, chyba, że mam wiekszy przypływ gotówki. Ale z drugiej strony nie rozumiem moich znajomych, którzy nazywaja siebie "fanami" muzyki, ale bazują tylko i wyłącznie na mp3. Potem taki jeden z drugim mówi, że nie ma pieniędzy, że jest biednym studentem i tym podobne pierdoły. Ale kurwa na chlanie 4 razy w tygodniu to juz mają. To jest dopiero zadziwiające.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1533
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 21:14

Spójrz na to tak: nie kupujesz, bo Cię nie stać. Rozumiem to w ten sposób, że jeśli poprawią się finanse, to kupować będziesz. Tylko, żeby nie tłumaczyć się potem, że trzeba najpierw kupić kino domowe, lepszy samochód, gówno do ogrodu albo super gacie na wakacje. Nie. Jeśli tylko stać miłośnika muzyki na płyty, kupuje je i już. Inaczej faktycznie, chyba miłośnikiem nie jest.
Kiedy byłem studentem, wolną, niewielką kasę dzieliłem na 3 mniej więcej równe części: chlanie, książki i muzyka. To nie dawało więcej niż 1 płytkę na miesiąc, czasami nawet 0, ale radocha była wielka, jak upolowałem jakiś rarytas. A to lata 90-te były, czasy inne...
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:01

mad pisze:Spójrz na to tak: nie kupujesz, bo Cię nie stać. Rozumiem to w ten sposób, że jeśli poprawią się finanse, to kupować będziesz. Tylko, żeby nie tłumaczyć się potem, że trzeba najpierw kupić kino domowe, lepszy samochód, gówno do ogrodu albo super gacie na wakacje.
Nie wiem czy słusznie, ale wyczuwam aluzję to moich wypowiedzi nt. koncertów :lol:
W sumie to by pasowało, ale nie chce mi sie tłumaczyc. Rozumiem podejście: mam opcję 1:1, mogę kupic cos co mi zapewni byt, a nie przyjemnosc, i wybieram to pierwsze. Ale nie jestem w stanie załapac jak mozna uwielbiac daną płytę/płyty/zespół i i jednoczesnie nie chciec posiadac ich w orginale. To tak jakby byc fanem polskiej literatury i czytac Gombrowicza czy Mrożka w e-bookach, albo xerówkach. Niby nie ma w tym nic złego i tresc jest tam sama, ale jakoś mi się to nie mieści w głowie.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1533
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:06

Nie była to aluzja, ale już spieszę zapoznać się z rzeczonymi wypowiedziami.
Oczywiście rozumiem opcję 1:1. Zresztą zgadzam się z nią.
DCI Hunt

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:16

Herezjarcha pisze:
Necro pisze:Swoja drogą , kiedyś ludzie bardziej zwracali uwagę na to co słuchają w tym najbardziej podstawowym znaczeniu.Kaseta ktora dostali od kumpla byla poprostu zmasakrowana nim dostało się następną .Póżniej jak już internet był w każdym domu ściągnieta mp3 -ujka już tak nie cieszyła, a i materiał zawarty w niej nie był (jest) przez odbiorcę aż tak przyswojony
No tak, tylko z czego to wynikało? Czy aby nie z braku dostępu do muzyki? Jakby wynalazki pokroju Rapidshare istniały powiedzmy w 95 r. albo wcześniej to też powszechne byłoby "wielkie żarcie" zamiast rozsmakowywania się w każdym detalu. Nigdy nie chodziłeś tygodniami chory bo poczytałeś o jakimś zespole w Thrash'em All a nie było skąd skombinować?
Pewnie, że to drugie podejście jest lepsze. I do diabła ze wspieraniem sceny, uczciwością itd. po prostu więcej daje słuchaczowi. Ale żeby do tego dojrzeć najpierw trzeba się nażreć.
Grunt to zdrowe podejście. Destroyer 666, Mastodon, Slayer, Asphyx, The Black, Impiety, Voivod i wiele wiele innych tegorocznych płyt usłyszałem dopiero jak je kupiłem. Dzięki temu, kupowaniu/obcowaniu z wyczekiwanymi płytami wciąż towarzyszy ten sam dreszczyk emocji, który odzcuwałem lata temu lecąc do domu z nową taśmą Deicide czy innego Samael. Nie zmienia to jednak faktu, że blogspoty etc to zajebista sprawa. W dzisiejszych czasach najzwyczajniej w świecie zbyt łatwo jest nagrać i wydać płytę, więc bardzo dobrze, że przynajmniej w pewnym stopniu można oddzielić ziarno od plewu i nie kupować kota w worku.

Poza tym pamiętam jak kiedyś ciekawość człowieka zżerała kiedy przeglądał taki katalog z Pagan Records i widział te wszystkie egzotyczne nazwy. Teraz jak mnie coś zaintryguje mogę sprawdzić i zdecydować co dalej.
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:23

Conflagrator pisze: Poza tym pamiętam jak kiedyś ciekawość człowieka zżerała kiedy przeglądał taki katalog z Pagan Records i widział te wszystkie egzotyczne nazwy. Teraz jak mnie coś zaintryguje mogę sprawdzić i zdecydować co dalej.
Ile ja w ten sposób gówien nakupowałem kiedyś :lol:
Give birth to something dead
Give birth to something old
DCI Hunt

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:38

Morph pisze:
Conflagrator pisze: Poza tym pamiętam jak kiedyś ciekawość człowieka zżerała kiedy przeglądał taki katalog z Pagan Records i widział te wszystkie egzotyczne nazwy. Teraz jak mnie coś zaintryguje mogę sprawdzić i zdecydować co dalej.
Ile ja w ten sposób gówien nakupowałem kiedyś :lol:

Ja na szczęście nie, bo nie było mnie stać, ale pamiętam znajomych jak zamawiali jakieś cuda, a potem płakali jaka to chujnia :lol:
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:39

i jeszcze jak sie trzeba bylo nimi jarac , bo przeciez kasa wydana, hehe

inna sprawa, ze w niektorych wypadkach to mialo taka zalete, ze wiecej czasu poswiecilo sie na material mniej przystepny i trudny w odbiorze. kto wie ile albumow olalismy sluchajac ich z mp3 bo na pierwszy rzut ucha wydawaly sie nudne/nijakie etc...
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:40

Z takich kwiatków do dziś pamiętam zakupy Maniac Butcher i Arallu, młody byłem, nieuświadomiony :lol:.
Give birth to something dead
Give birth to something old
DCI Hunt

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 22:55

Morph pisze:Z takich kwiatków do dziś pamiętam zakupy Maniac Butcher i Arallu, młody byłem, nieuświadomiony :lol:.
Maniac Butcher to poza wszystkim z wyjątkiem muzyki był całkiem fajny :lol:

Ja kiedyś niechący dołożyłem do Sorhin i Tormentor split Der Gerwelt/Nargathrond. Największe gówno jakie w życiu kupiłem. Na szczęście znalazłem frajera, który to ode mnie kupił :lol:
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1533
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 23:23

Jakieś 200 płyt nagrałem w wypożyczalni na kasety. Płyt nie wypożyczałem, bo jeszcze wtedy odtwarzacza CD nie miałem. Generalnie jakość nagrywanych w wypozyczalni płyt była lepsza niż na pirackich kasetach.
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1533
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

24-12-2009, 23:49

Już nie mam magnetofonu, żeby sprawdzić. Kaset zostało mi trochę - jakieś 2 szuflady. Co jakiś czas trochę wydaję.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

25-12-2009, 05:02

Alsvartr pisze:nie rozumiem moich znajomych, którzy nazywaja siebie "fanami" muzyki, ale bazują tylko i wyłącznie na mp3. Potem taki jeden z drugim mówi, że nie ma pieniędzy, że jest biednym studentem i tym podobne pierdoły. Ale kurwa na chlanie 4 razy w tygodniu to juz mają. To jest dopiero zadziwiające.
To nie jest zadziwiające tylko obezwładniająco wręcz żenujące. Sam przez ponad dwa lata pracowałem z taką bananową pizdą, która, posiadając stawkę ~20 zł netto za godzinę, wszystko: gry, filmy, płyty (w zasadzie pojedyncze kawałki, bo to mentalność dyskomuła) kradła na potęgę z internetu. Fajnie lawirował w czasie paru dyskusji, które z nim przeprowadziłem. Oczywiście na wyjście do klubu/knajpy kilka razy w miesiącu i przepuszczenie każdorazowo ~100 zł, albo markowe ciuchy już miał. :?

EDIT: Dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie trafiłem w "Polityce" (nr 45 z 7 listopada, str. 34) na artykuł p. Piotra Stasiaka, pt. "Nowy darmowy świat". Jeden fragment a propos "dzieci Neostrady" trafia wyjątkowo celnie: "Muzykę konsumują wręcz masowo, choć nie traktują jej nabożnie. Gdy w pokoleniu ich rodziców ktoś miał kilkaset płyt, wzbudzał respekt. Teraz kilkaset płyt zgrywa się w kilka minut."

Jebać takich! Ja muzykę traktuję nabożnie. Przy kręcącym się właśnie siódmy, może ósmy raz z rzędu "The bleeding" mógłbym tym cipkom łby ukręcać.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
chaos
w mackach Zła
Posty: 770
Rejestracja: 24-12-2008, 13:24

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

25-12-2009, 10:48

ale jęczysz, jak byś co najmniej był właścicielem katalogu wydawniczego większości wydawanych płyt
jeden ściąga inny kupuje i chuj, a kolega widzę popadł w totalną skrajność i łby chce ukręcać dzieciom neostardy
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

25-12-2009, 11:10

nie chodzi o posiadanie zyliona plyt tylko podejscie. kazdy ma plyt tyle ile moze. ale jak ktos pierdoli jak to uwielbia sluchac muzyki, ma mozliwosci, a mimo to zlamanego grosza nie wyda na cd od czasu do czasu - to chuj w niego i niech wraca do rmf fm.
this is a land of wolves now
ODPOWIEDZ