No tak, tylko z czego to wynikało? Czy aby nie z braku dostępu do muzyki? Jakby wynalazki pokroju Rapidshare istniały powiedzmy w 95 r. albo wcześniej to też powszechne byłoby "wielkie żarcie" zamiast rozsmakowywania się w każdym detalu. Nigdy nie chodziłeś tygodniami chory bo poczytałeś o jakimś zespole w Thrash'em All a nie było skąd skombinować?Necro pisze:Swoja drogą , kiedyś ludzie bardziej zwracali uwagę na to co słuchają w tym najbardziej podstawowym znaczeniu.Kaseta ktora dostali od kumpla byla poprostu zmasakrowana nim dostało się następną .Póżniej jak już internet był w każdym domu ściągnieta mp3 -ujka już tak nie cieszyła, a i materiał zawarty w niej nie był (jest) przez odbiorcę aż tak przyswojony
Pewnie, że to drugie podejście jest lepsze. I do diabła ze wspieraniem sceny, uczciwością itd. po prostu więcej daje słuchaczowi. Ale żeby do tego dojrzeć najpierw trzeba się nażreć.