
na marginesie - ktoś mógłby wtłoczyć "Ade's Winds" na winyl, najlepiej z re-edycją splitu z MONUMENTUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Bym pewnie też tak mówił, gdybym tylko ten split miał w swoich zbiorachboroowa pisze:zamień "Non Serviam" na "Passage to Arcturo" i dorzuć demówki "Satanas Tedeum" i "Ade's Winds", 7"EPs "Apokathelosis" i "Dawn of the Iconoclast", split z MONUMENTUM i wtedy się zgodzęLykantrop pisze:Zespół "dwóch płyt" : Thy Mighty Contract i Non Serviam.
Omawiane wyżej "Sanctus..." wydało mi się skrajnym przeciętniactwem, chociaż na pewno lepsze to niż "Sleep of the Angels" czy "Dead Poem" - ewidentnie zrobili rachunek sumienia, zobaczyli gdzie popełnili błąd, załatali dziury, ale to już nie to...![]()
"Sanctus Diavolos" bardzo ok, ale ta "magia" uległa skomercjalizowaniu. najlepszy album od czasów "Non Serviam"
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
A jakie jest zdanie Trociaka w tym temacie bo mi się nie chce czytac? Jeżeli powiedział, ze RH to chujnia to jestem na 95% w zgodzie:) 5% tylko im daje przez sentyment do Passage to Arcturo i Thy Mighty Contract.Lykantrop pisze:Jedno jest pewne - zdania Trockiego w tym temacie nie podzielę.
Po samplach stwierdzam, że chyba jednak mieli rację. Nie zdążyłem przesłuchać wszystkich, a już stamtąd spierdoliłem. Będę musiał mieć naprawdę dzień dobroci dla niewypałów żeby przesłuchać całość...When you end up with the listening you feel like you escaped from a battle!![/i]
Zaczyna sie jak jakiś SAMAEL nowy. Ciekawe jak tam cover Diamandy GalasOlo pisze:na myspace Season of mist jeden kawałek do odsłuchu: http://www.myspace.com/seasonofmist
dobre
Generalnie cały początek tego albumu to jest mielizna - coś tam zaczyna się dziać dopiero w 9 kawałku, a potem jeszcze 2 i już jest koniec.Block69 pisze:To wszystko już było w dodatku zagrane i zaśpiewane o wiele lepiej. Poza tym bardzo nierówny ten materiał. Trzeba przebrnąć przez sporo mielizn by dokopać sie do ciekawszych fragmentów.
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.