ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
W zasadzie każda Anathema ma swój własny charakter. Nie dziwię się, że po tak mrocznym Alternative 4, Judgement może wydawać się, pomimo tych wszystkich zawartych na niej emocji, łatwiej przyswajalna. To naprawdę zacny materiał, którego się trochę obawiałem po odejściu Pattersona (w końcu był głównym kompozytorem przez lata).
Chyba już do końca świata zespół ten będzie się zestawiać z Paradise Lost i My Dying Bride, ale zgadzam się w 100% z tym co napisał [V].
Chyba już do końca świata zespół ten będzie się zestawiać z Paradise Lost i My Dying Bride, ale zgadzam się w 100% z tym co napisał [V].
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
No litości, ani po polsku, ani po angielsku Ci nie idzie.Realista pisze:ja tez bardzo lubię "Judgment" Skaut, jest emocjonalna i czuć w niej że była nagrywana w czasie ciężkiego okresu dla chłopaków (bracią matka zmarła wtedy), po tej płycie Antahem nagrywała już bardzo średnie albumy, z drugiej strony jak dla mnie to ciężko było im pobić Judgment.

Zdecydowanie preferuję środkowy okres ich twórczości.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
ja jakos po Silent Enigma mam na nich uczulenie... moze mi za bardzo Pink Floydem smierdzi a floydow nie znosze. Ale z drugiej strony Pentecost III to jest jedna z najlepszych doom metalowych plyt wszeschczasow i jest w TOP 10 moich osobistych faworytow. Szkoda, ze nigdy sie nie ukazala na winylu i pewnie sie nie ukaze nigdy.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Może wytłumaczę to tak: Zasłuchiwałem się w "Judgement" okrutnie, ale zdaję sobie sprawę, że ta płyta pojawiła się w szczególnym momencie mojego młodego życia i współbrzmiała z różnymi... hmm... romantyczno-cierpiętniczymi uniesieniami, że tak to ujmę. Pewnie nie należy jej za to dyskryminować, bo przecież każda płyta przypada na jakiś tam okres, ale mam wrażenie, że tak ckliwa muzyka w innych okolicznościach by na mnie nie zadziałała. Gdyby wyszła dzisiaj to nie wiem, czy w ogóle bym chciał jej słuchać.Ihasan pisze: longinus, po "Alternative 4" wogóle Ci nie podchodzi twórczość Anathemy?
"A Fine Day to Exit" już była gorsza, przy czym pierwsze trzy kawałki są zajebiste (i kilka późniejszych też daje radę) - niestety zabrakło paru elementów, za które kochałem ten zespół. Wiesz, poznawałem ich twórczość od samego początku i zawsze najbardziej ceniłem pierwsze krążki - do dziś uważam, że są zajebiste.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
hmmm, dla mnie wlasnie A Fine Day to Exit >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Judgement, ktora to rzeczywiscie jest zbyt ckliwa. Nie zapominajac tez o zajebiscie korespondujacej z tytulem okladce tej pierwszej 

- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2406
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re:
miałem bardzo podobnie i mimo tego iż nie często wracam do tego krążka, to nadal go sobie bardzo cenię ... z drugiej strony, ja wiem czy jest sens rozpatrywania jej pod kątem tego jak by mi podeszła gdyby wyszła w tym momencie?! hm ... chyba nie;longinus696 pisze:Może wytłumaczę to tak: Zasłuchiwałem się w "Judgement" okrutnie, ale zdaję sobie sprawę, że ta płyta pojawiła się w szczególnym momencie mojego młodego życia i współbrzmiała z różnymi... hmm... romantyczno-cierpiętniczymi uniesieniami, że tak to ujmę. Pewnie nie należy jej za to dyskryminować, bo przecież każda płyta przypada na jakiś tam okres, ale mam wrażenie, że tak ckliwa muzyka w innych okolicznościach by na mnie nie zadziałała. Gdyby wyszła dzisiaj to nie wiem, czy w ogóle bym chciał jej słuchać..Ihasan pisze: longinus, po "Alternative 4" wogóle Ci nie podchodzi twórczość Anathemy?
co do "A Fine Day ... " pełna zgoda, pierwsze trzy numery mistrzostwo, świetny klimat i powoli ten album zjeżdża poziomem w dół, lecz nadal jest to ok album. Ja tez śledzę Anatheme od samego początku, pamiętam jak wychodziło "Serenades" już na oryginalnej taśmie, którą pamiętam kupiłem w ślepo po przeczytaniu tych kilkunastu zdań w prasie i uważam, że ten zespół naprawdę poszedł w fajnym/dobrym kierunku. Nie wiem, czy cenił bym ich twórczość, gdyby mnie częstowali po raz 8my kopią "The Silent Enigma" czy "Serenades", myślę że mogło by się to zakończyć podobnie jak to jest w przypadku My Dying Bride;longinus696 pisze:"A Fine Day to Exit" już była gorsza, przy czym pierwsze trzy kawałki są zajebiste (i kilka późniejszych też daje radę) - niestety zabrakło paru elementów, za które kochałem ten zespół. Wiesz, poznawałem ich twórczość od samego początku i zawsze najbardziej ceniłem pierwsze krążki - do dziś uważam, że są zajebiste
...
eeee Mol, no co Ty, jak zgadzam się w 100% z Tobą odnośnie Katatonii, tak w tym przypadku muszę Cię poprawićMol pisze:hmmm, dla mnie wlasnie A Fine Day to Exit >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Judgement, ktora to rzeczywiscie jest zbyt ckliwa. Nie zapominajac tez o zajebiscie korespondujacej z tytulem okladce tej pierwszej

Judgement >>>> A Natural Disaster > A Fine Day to Exit;
"AND" to cholernie fajny krążek, pamiętam po pierwszych przesłuchaniach kpl. mi nie podszedł ten krążek, odłożył go chyba na pół roku na regał, po czym jak zaskoczył nie mogłem się od niego uwolnić, o wiele bardziej podoba mi się niż "A Fine Day to Exit";
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Re:
haha, nieeeeeeeeee, nie zgadzam sie w zupelnosci, dla mnie ten krazek rozkreca sie z numeru na numer, az do finalu w postaci tytulowego utworu, a Temporary Peace to takie jakby "napisy"Ihasan pisze: co do "A Fine Day ... " pełna zgoda, pierwsze trzy numery mistrzostwo, świetny klimat i powoli ten album zjeżdża poziomem w dół, lecz nadal jest to ok album.


- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2406
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
właśnie nie ..
jedyną rzeczą z która się z Tobą zgadzam to fakt, że okładka jest na prawdę bardzo dobra i fajnie współgra z muzyką;
z resztą bym polemizował;
btw. a jak Ci się spodoba "A Natural Disaster"?
jedyną rzeczą z która się z Tobą zgadzam to fakt, że okładka jest na prawdę bardzo dobra i fajnie współgra z muzyką;
z resztą bym polemizował;
btw. a jak Ci się spodoba "A Natural Disaster"?
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3521
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
pare fajnych numerow, ale tez momentami przepitolona, zdecydowanie slabsza niz AFDtE imo
edit: tutaj link do podcasta z 2 nowymi numerami i wywiadem
edit: tutaj link do podcasta z 2 nowymi numerami i wywiadem
-
- świeżak
- Posty: 2
- Rejestracja: 18-02-2010, 14:54
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
Cały album do odsłuchania tutaj!
Ale zanim? Laughing
To trzeba wejść tu:
i kliknąć aktywującego linka!
Umieram! Laughing
Kod: Zaznacz cały
http://promo.fatdrop.co.uk/
Ale zanim? Laughing
To trzeba wejść tu:
Kod: Zaznacz cały
http://www.mlwz.ceti.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=4778&Itemid=60
i kliknąć aktywującego linka!
Umieram! Laughing
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
Laughing śmiało, póki admin nie przyjdzie, spamerze zafajdany! 

Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- świeżak
- Posty: 2
- Rejestracja: 18-02-2010, 14:54
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
A teraz wejdź na polskie forum Anathemy i zobacz jakiego zrobiłeś z siebie idiotę nie wierząc mi.
Pozdro i poćwicz.
Jest płytka do odsłuchu, człowiek się podzieli i jeszcze zostanie wyzwany, haha.
Pozdro i poćwicz.
Jest płytka do odsłuchu, człowiek się podzieli i jeszcze zostanie wyzwany, haha.
- sho
- zaczyna szaleć
- Posty: 107
- Rejestracja: 31-07-2009, 14:07
- Lokalizacja: Wrocław
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
będzie dobrze, ba! jest dobrze. Czuć tutaj rękę Wilsona, ale bracia nie zapomnieli jak się powinno artykułować "klimatyczny rock/metal". Z kilku pierwszych przesłuchań - odzywają się echa "Judgement" (zwłaszcza w gitarowych pasażach), trochę "Alternative 4" (tutaj znowu jest coś wyjęte z klimatu i magii tej płyty), są jakieś odległe (nawet bardzo) echa "Eternity" (przyspieszenia na perkusji, trochę cięższych gitar), i trochę pop/rocka z "A Fine Day to Exit".
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Re:
najbardziej płaczliwe i nie do wytrzymania wokale są na "Eternity", najgorszej płycie Anathemy - również muzycznie.Skaut pisze:no racja, to tym razem inne spektrum wokalne, ale jakoś do końca się przekonać nie mogę.[V] pisze:jesli chodzi o placzliwa maniere wokalna to na poczatku towarzyszylo mi podobne uczucie,ze ten glos jest zbyt delikatny,zbyt wymuskany,pózniej zupelnie przestalo mi to przeszkadzac,inaczej na to spojrzalem,Vincent brzmi odrobine inaczej,dojrzalej,wbrew pozorom,nie jest to jakies ckliwe zawodzenie...
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
Bo Vincent nie wiedział czy ma śpiewać czy się drzeć jak na poprzedniej. Ktoś kiedyś o to w jakimś wywiadzie zapytał i taką właśnie odpowiedź usłyszał. Eternity, w mojej opinii, jest najtrudniejsza w odbiorze ze wszystkiego co nagrali.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
wiem, wiem
najgorsze jest to, że niemiłosiernie na niej kaleczy uszy fałszem.
generalnie od A4 zaczął się ten "właściwy śpiew" - pasujący do innej już muzyki. i nie rozumiem zarzutów, że zaczęły to być jakieś babskie plumkania. oba oblicza Anathemy cenię do tej pory.

generalnie od A4 zaczął się ten "właściwy śpiew" - pasujący do innej już muzyki. i nie rozumiem zarzutów, że zaczęły to być jakieś babskie plumkania. oba oblicza Anathemy cenię do tej pory.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
prawie, AND nieco gorsze.KreatoR pisze:najbardziej płaczliwe i nie do wytrzymania wokale są na "Eternity", najgorszej płycie Anathemy - również muzycznie.Skaut pisze:no racja, to tym razem inne spektrum wokalne, ale jakoś do końca się przekonać nie mogę.[V] pisze:jesli chodzi o placzliwa maniere wokalna to na poczatku towarzyszylo mi podobne uczucie,ze ten glos jest zbyt delikatny,zbyt wymuskany,pózniej zupelnie przestalo mi to przeszkadzac,inaczej na to spojrzalem,Vincent brzmi odrobine inaczej,dojrzalej,wbrew pozorom,nie jest to jakies ckliwe zawodzenie...
TAKKreatoR pisze:wiem, wiemnajgorsze jest to, że niemiłosiernie na niej kaleczy uszy fałszem.
generalnie od A4 zaczął się ten "właściwy śpiew" - pasujący do innej już muzyki. i nie rozumiem zarzutów, że zaczęły to być jakieś babskie plumkania. oba oblicza Anathemy cenię do tej pory.
O nowej nie chcę jeszcze pisać dokładniej, bo dam temu pewnie jeszcze z dwie szanse, ale na dzień dzisiejszy płyta mocno rozczarowuje.
Coś tam było! Człowiek!
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008
NO i jak ta nowa Anathema? Dziś ją ściągnąłem ale jeszcze jakoś nie mogę do niej dotrzeć bo dużo ciekawych płyt jest co na razie ważniejsze są.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re:
Że niby w stylu A4, Judgement?Skaut pisze:wcisnąlbym ją pomiędzy "Eternity" a "A Natural Disaster"Maleficio pisze:NO i jak ta nowa Anathema? Dziś ją ściągnąłem ale jeszcze jakoś nie mogę do niej dotrzeć bo dużo ciekawych płyt jest co na razie ważniejsze są.