MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 09:13

hcpig pisze:A kto mi ma wmawiać, mam uszy to sam słyszę :lol: Myślałem że Ryży nie może nagrać nic gorszego od tego kawałka ale przeszedł sam siebie biorąc się za remake z udziałem tej gotyckiej panienki :wink:
nic nie slyszysz,slyszysz to co mówi tluszcza wiec powtarzasz :wink:
remake wioska,co mozna wiecej powiedziec..
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 09:27

Ja też nie mogę słuchać "Youthanasia", z wyjątkiem trzech najmocniejszych, zarówno muzycznie (to bezdyskusyjne) jak i jakościowo (tu każdy ma swoje zdanie) numerów, czyli: "Reckoning day", "Train of consequences" i "The killing road". Nic specjalnego, ale prezentują dobry poziom, zwłaszcza drugi z wymienionych. Mogliby je wrzucić na "Countdown to extinction" kosztem drugiej połowy tamtej płyty. Wyszedłby z tego album mieszczący się zapewne na podium dokonań ekipy Mustaine'a. To "zapewne" tylko dlatego, że znam w całości wyłącznie sześć pierwszych płyt. Tym samym dochodzimy do właściwego wątku: o "Cryptic writings" nie mogę powiedzieć zbyt wiele. O ile dobrze pamiętam, "Trust" to jedyny znany mi numer. Jest nieznośnie singlowo-teledyskowo-radiowy. Nie lubię takiego grania.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
empir
zahartowany metalizator
Posty: 5096
Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
Lokalizacja: silesia

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 09:50

Youthanasia, Cryptic Writings i Risk to bardzo dobre albumy Megadeth.
No ale ja zacząłem tej kapeli słuchać od Countdown to Extinction więc może inaczej oceniam ewolucję zespołu?
Arisowicz
w mackach Zła
Posty: 788
Rejestracja: 27-06-2009, 01:48

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 10:16

Youthanasia jest tragiczna. Była pierwszym albumem Megadeth jaki poznałem i spowodowała, że na parę latek całkowicie wysrałem się na ten zespół. Drugą tak samo 'bezjajczeną' płytą jest chyba tylko s/t Mety.
aryman
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
Lokalizacja: WLKP

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 11:00

CW to logiczne następstwo "Youthanasia" , która z kolei musiała nastąpić po "Countdown". Nie widzę sensu, by kopać się z koniem. Mustaine nagrywał właśnie takie płyty, jakie chciał sprzedać. Co nie zmienia faktu, że wszystkie trzy są świetne, ale z tendencją spadkową. Znęcanie się nad "A Tout Le Monde" to takie właśnie powielanie stereotypu. A riff z "Killing road" do dziś kopie po dupsku.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 14:11

Arisowicz pisze:Youthanasia jest tragiczna. Była pierwszym albumem Megadeth jaki poznałem i spowodowała, że na parę latek całkowicie wysrałem się na ten zespół.
absolutnie nie jest tragiczna, widocznie spodziewałeś się czegoś innego po nowym zespole albo preferujesz inny pierwiastek metalu w metalu :wink: nie pitol tylko posłuchaj sobie jeszcze raz, zwłaszcza wspomnianego "The Killing Road" (riff, solo) - to przecież klasyka Megadeth!
Arisowicz
w mackach Zła
Posty: 788
Rejestracja: 27-06-2009, 01:48

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 14:28

może kiedy indziej - nie lubię Megadeth po całości.
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 15:34

Edinazzu pisze:Album trochę niedoceniany. Zresztą sam popełniłem ten błąd. A może był to zwyczajny zbieg okoliczności? Akurat wtedy jak się ukazywał CW kierowałem się w kierunku ekstremy, a Rudy w kierunku rockowym. Ale juz wówczas wpadł mi ucho "Secret Place", bardzo lubię ten kawałek
u mnie co do joty tak samo, nawet kawałek ten sam hehe
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2169
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 16:25

Przyzwoicie przeciętna płyta. Wyróżniłbym "Trust", "A Secret place", "The Disintegrators" i wałek z riffem z "Disposable Heroes" wiadomo kogo. Może i jest na tej płycie luz, klimat Arizony (bo tam przeniósł się Mustaine po nagraniu Youthanasii) i rockowe wtręty, ale jest też mnóstwo miałkich pomysłów (choćby "Almost Honest", "Have col will travel", "Sin"), co w połączeniu z nachalna manierą szturmu na listy przebojów sprawia, iż jest to chyba najrzadziej przeze mnie słuchany Megadeth z okresu najlepszego składu.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 16:33

Pelson pisze:Przyzwoicie przeciętna płyta. Wyróżniłbym "Trust", "A Secret place", "The Disintegrators" i wałek z riffem z "Disposable Heroes" wiadomo kogo. Może i jest na tej płycie luz, klimat Arizony (bo tam przeniósł się Mustaine po nagraniu Youthanasii) i rockowe wtręty, ale jest też mnóstwo miałkich pomysłów (choćby "Almost Honest", "Have col will travel", "Sin"), co w połączeniu z nachalna manierą szturmu na listy przebojów sprawia, iż jest to chyba najrzadziej przeze mnie słuchany Megadeth z okresu najlepszego składu.
nie przecietna,tylka bardzo dobra,nie mnóstwo mialkich pomyslów,tylko jedna troche odstajaca od restzy kompozycja ( Have a Cool with Travel) . a szturm na listy przebojów to masz na Risk,i to jest naprawde fatalna plyta,podobnie jak i kolejna.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2169
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 17:25

W jednym przyznam Ci rację, Cryptic Writings to jeszcze nie szturm na listy, to łagodny trucht, zamieniony w bezładną galopadę w kierunku grzecznego brzmienia jakie słyszymy na Risk. Mustaine nie miał takiej smykałki jak jego koledzy z Metalliki (zaraz się Rattlehead obrazi ;) do tworzenia róźnorodnego repertuaru , którzy potrafili nagrać odmienny, wciąż świetny Load. Cryptic Writing to taka średnio udana próba znalezienia innej drogi. Są ciekawe momenty są też i mielizny.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 17:43

Pelson pisze:W jednym przyznam Ci rację, Cryptic Writings to jeszcze nie szturm na listy, to łagodny trucht, zamieniony w bezładną galopadę w kierunku grzecznego brzmienia jakie słyszymy na Risk. Mustaine nie miał takiej smykałki jak jego koledzy z Metalliki (zaraz się Rattlehead obrazi ;) do tworzenia róźnorodnego repertuaru , którzy potrafili nagrać odmienny, wciąż świetny Load. Cryptic Writing to taka średnio udana próba znalezienia innej drogi. Są ciekawe momenty są też i mielizny.
Oczywiscie,ze nie mial takiej smykalki,ale wciaz robil dobre i bardzo dobre rzeczy. Najgorsze rzeczy zaczynaja sie zawsze dziac jak publika cie olewa i nie lapie twojego nowego materialu,bo jest gówniany albo zupelnie odmienny od tego do czego zespól przyzwyczail swoich fanów. wówczas mozemy zaobserwowac te wszytskie powroty do korzeni,blablabla, i wychodza takie potworki jak The World Need a Hero czy Death Magnetic. zero pasji,zero ducha, czyste wyrachowanie.

artysci zwiazani ze scena muzyki metalowej/ekstremalnej ,którzy osiagneli juz jakis status,tak naprawde powoli staja sie niewolnikami swojego stylu,maja swiadomosc ,ze wszelkie odstepstwa/nadmierne eksperymentowanie spotka sie z krytyka tudziez niezrozumieniem i sprzedaz poleci na leb na szyje,a w dluzszej perspektywie zespól szlag trafi.

np,osobiscie,wolalbym zeby MDB kontynuowal styl jaki znamy z procentów,i ewoluowal w strone jakiegos kwasiastego minimal techno,ale musza grac ten swój wymuszony doom/gothic metal i poplakac sie kolejny raz bo inaczej zostana bez pracy hehe
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9938
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 18:14

[V] pisze:a szturm na listy przebojów to masz na Risk,i to jest naprawde fatalna plyta,podobnie jak i kolejna.
Obydwie są bardzo dobre (ta dyskusja powraca już któryś raz na forum), jako nawrócony riskowy entuzjasta naprodukowałem się w zeszłym roku po 9 latach prania się tym albumem więc teraz poniecham tego, natomiast TWNAH będę bronił - mimo chamskich metallikowo-diamondheadowych kryptocoverów, kiepskiej próby nawiązania do popularności "Hangaru" i tego że średnio mi się widział w chwili premiery (szczególnie "Moto Psycho" mocno działał mi na nerwy), to album ma wciąż to nieuchwytne "coś" czego brakuje dwóm ostatnim, nieudanym płytom MEGADETH i słucha się go z przyjemnością.
Yare Yare Daze
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 18:26

hcpig pisze:
[V] pisze:a szturm na listy przebojów to masz na Risk,i to jest naprawde fatalna plyta,podobnie jak i kolejna.
Obydwie są bardzo dobre (ta dyskusja powraca już któryś raz na forum), jako nawrócony riskowy entuzjasta naprodukowałem się w zeszłym roku po 9 latach prania się tym albumem więc teraz poniecham tego, natomiast TWNAH będę bronił - mimo chamskich metallikowo-diamondheadowych kryptocoverów, kiepskiej próby nawiązania do popularności "Hangaru" i tego że średnio mi się widział w chwili premiery (szczególnie "Moto Psycho" mocno działał mi na nerwy), to album ma wciąż to nieuchwytne "coś" czego brakuje dwóm ostatnim, nieudanym płytom MEGADETH i słucha się go z przyjemnością.
daj spokój stary,to tak jak z tym Nuclear Assault które musielismy przeniesc z encyklopedii :wink:
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 21:54

[V] pisze:artysci zwiazani ze scena muzyki metalowej/ekstremalnej ,którzy osiagneli juz jakis status,tak naprawde powoli staja sie niewolnikami swojego stylu,maja swiadomosc ,ze wszelkie odstepstwa/nadmierne eksperymentowanie spotka sie z krytyka tudziez niezrozumieniem i sprzedaz poleci na leb na szyje,a w dluzszej perspektywie zespól szlag trafi.
doskonale powiedziane! ale powoli robi się tu nie tylko drugi temat o MegadetH ale w ogóle misz-masz.
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4029
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 22:28

Jak już skończycie wypowiadać swoje opinie, wydam ostateczny werdykt w temacie.
support music, not rumors
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

22-08-2010, 22:34

Lord, have mercy :wink:
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

23-08-2010, 00:26

Pelson pisze:Przyzwoicie przeciętna płyta. Wyróżniłbym "Trust", "A Secret place", "The Disintegrators" i wałek z riffem z "Disposable Heroes" wiadomo kogo. Może i jest na tej płycie luz, klimat Arizony (bo tam przeniósł się Mustaine po nagraniu Youthanasii) i rockowe wtręty, ale jest też mnóstwo miałkich pomysłów (choćby "Almost Honest", "Have col will travel", "Sin"), co w połączeniu z nachalna manierą szturmu na listy przebojów sprawia, iż jest to chyba najrzadziej przeze mnie słuchany Megadeth z okresu najlepszego składu.
"Almost Honest" jest fajnym klasycznym kawałkiem. Lubie też "I'll Get Even", który sobie zawsze interpretuje jako takie autobiograficzne "fuck off" w stronę Metallicy :) "Have Cool Will Travel" - to z kolei takie trochę podrasowane country music. W końcu rudy też chciał sobie coś na miarę "Load" Metallicy zagrać ;) Podoba mi się także riff otwierający "Vortex". No karwa, bardzo fajna płyta, nie ma co marudzić.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

21-12-2012, 11:09

Bardzo dobry album. Do doskonalosci trochę mu brakuje, ale w sumie nie tak wiele. Przypomnialem o nim sobie tego roku na wakacjach , przy okazji wypadow rowerowych przez lasy pomorza. Gdyby nie ta plyta to by mnie huj strzelil jak zlapalem gume w srodku jakiegoś pola 15 kilometrow od cywilizacji :D. Na pewno mój ulubiony Megadeth po okresie swietnosci (czyli po Rust). Podoba mi się optymistyczny charakter tej muzyki, to nie jest smęcenie dla pizd, to jest moc , energia i droga ku nieznanemu :). Moc!

edit: leci wlasnie Almost Honest - riff przewodni to jest jebane mistrzostwo swiata. i potem ten słoneczny refren - az chce się zyc :) i zajebisty tekst, hehe.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8950
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: MEGADETH -CRYPTIC WRITINGS [1997]

21-12-2012, 11:33

Ja mam właśnie totalnie na odwrót. "Cryptic writings' to zdecydowanie jeden z najbardziej irytujacych krążków jakie znam. nic mi na nim nie odpowiada, na czele z melodiami. Jak słysze taki "secret place" to po dzis dzien mam odruch wymiotny. Fajnie piosenki to Megadeth nagrał na "Countdown". Tutaj są dla mnie cieniem samego siebie. To jedna z tych nielicznych płyt, która wiem ,że nigdy nie zyska w moich oczach i o której zdania nie zmienie.
ODPOWIEDZ