SINISTER

[Heretyk]

mnie się podoba

[AroHien]

Fajna okładka, choć trochę za kolorowa. Mam tylko nadzieję,że muzyka będzie lepsza niż na poprzedniej.

[twoja_stara_trotzky]

akurat na poprzedniej muzyka była ok, najlepsza od lat. chociaż ten zespół to i tak TYLKO debiut

[Gothmog]

A ja tam mam do nich sentyment głównie za debiut i "Diabolical summoning". Okladka w sumie taka sobie, ale na muzę czekazm z wielką niecierpliwoscią... ciekaw jestem czy dalej będą iść ścieżką z ostatnich płyt, tak trochę bardziej melodyjnie, czy raczej wrócą do wygrzewu

[AroHien]

akurat na poprzedniej muzyka była ok, najlepsza od lat. chociaż ten zespół to i tak TYLKO debiut

Mogłaby być bardziej o.k, to by mi się spodobała . A Sinister to znacznie więcej niż TYLKO debiut...

[twoja_stara_trotzky]

ale debiut jest znacznie lepszy

[Riven]

okladka -

[[V]]

Agressive Measures jest ciut niedoceniany jak dla mnie. Wracam nader często i płyta chłoszcze po dupsku jak należy.

jest bardzo niedoceniany.zdjalem z pólki jakis czas temu i teraz Agressive Measures kreci sie u mnie co najmniej raz dziennie.naprawde porzadny death metalowy wykurw,warto sie z tym materialem przeprosic,duzo zajebistych rzeczy sie na tej plycie dzieje.

[haath]

Agressive Measures jest ciut niedoceniany jak dla mnie. Wracam nader często i płyta chłoszcze po dupsku jak należy.

jest bardzo niedoceniany.zdjalem z pólki jakis czas temu i teraz Agressive Measures kreci sie u mnie co najmniej raz dziennie.naprawde porzadny death metalowy wykurw,warto sie z tym materialem przeprosic,duzo zajebistych rzeczy sie na tej plycie dzieje.

śmiem twierdzić że to najbardziej dojebany materiał tej kapeli...wszystko tam jest perfekcyjne do granic możliwości...podobne jak z np. "code red" sodomu,,, ta płyta to istna masakra...a i tak totalnie pominięta i ...zapomniana a szkoda.

[Mol]

jest bardzo niedoceniany.zdjalem z pólki jakis czas temu i teraz Agressive Measures kreci sie u mnie co najmniej raz dziennie.naprawde porzadny death metalowy wykurw,warto sie z tym materialem przeprosic,duzo zajebistych rzeczy sie na tej plycie dzieje.

racja, od dawna to mowie.

[[V]]

jest bardzo niedoceniany.zdjalem z pólki jakis czas temu i teraz Agressive Measures kreci sie u mnie co najmniej raz dziennie.naprawde porzadny death metalowy wykurw,warto sie z tym materialem przeprosic,duzo zajebistych rzeczy sie na tej plycie dzieje.

racja, od dawna to mowie.

a ta nowa plyta,wyciekla juz?jakie wrazenia?

[Kingu]

O wykurwistości Aggressive... powtarzam zawsze i wszędzie od jej premiery. Przedostatni album z Bartem, finezja na gitarach, perfekcyjna produkcja, ponury klimat. Chyba pierwszy raz widzę tu entuzjazm wobec tego albumu.

[Gore_Obsessed]

Zabrakło przede wszystkim jednego, kluczowego wręcz elementu - charyzmy wokali Mike'a. Dodatkowo same kompozycje nie tak imponujące jak na trzech pierwszych, absolutnie genialnych płytach. Dla mnie to był i pozostaje do dzisiaj duży zawód. Dobra płyta, ale nagrana przez kapelę, która do jej premiery była u mnie na samym szczycie z dosłownie kilkoma innymi nazwami. Całościowo tylko zamykający stawkę "Blood follows the blood" nawiązuje poziomem do wcześniejszych nagrań i też nie do końca. Oprócz niego jedynie kilka riffów rozsianych tu i ówdzie.

[[V]]

Zabrakło przede wszystkim jednego, kluczowego wręcz elementu - charyzmy wokali Mike'a. Dodatkowo same kompozycje nie tak imponujące jak na trzech pierwszych, absolutnie genialnych płytach. Dla mnie to był i pozostaje do dzisiaj duży zawód. Dobra płyta, ale nagrana przez kapelę, która do jej premiery była u mnie na samym szczycie z dosłownie kilkoma innymi nazwami. Całościowo tylko zamykający stawkę "Blood follows the blood" nawiązuje poziomem do wcześniejszych nagrań i też nie do końca. Oprócz niego jedynie kilka riffów rozsianych tu i ówdzie.

Absolutnie sie nie zgadzam,Eric de Windt równiez pokazal tutaj klase,te wokalne po prostu idealnie pasuja do tej muzyki.
moze w momencie premiery troche ciezko bylo sie ludziom oswoic z nowym gardlowym,ale z perspektywy czasu widac ,ze poradzil sobie znakomicie ( podobna sprawa miala miejsce jak wychodzil np.Formulas Fatal To The Flesh,wielu krecilo nosem,a dzisiaj nie ma fana death metalu który by nie wielbil tej plyty).

co do reszty Twojej wypowiedzi ,zachodze w glowe,jak mozesz mówic o Hate jako o absolutnie genialnej plycie,gdy jest to album zaledwie dobry/poprawny i w kilku momentach wyraznie widac/slychac znizke formy.

posluchaj tej plyty jeszcze raz,daj jej szanse, zreszta cytujac kilka wczesniejszych wypowiedzi,wyraznie widac,ze Aggressive Measures wreszcie zyskuje respekt i uznanie na jakie ten album niewatpliwie zasluguje.

[Gore_Obsessed]

Eric de Windt równiez pokazal tutaj klase,te wokalne po prostu idealnie pasuja do tej muzyki.

To fakt, do muzyki pasują dobrze, ale kolesiowi brak charyzmy, którą mają (mieli) na przykład van Mastrigt, Benton czy Sandström. Dobrze burczy i tyle.

moze w momencie premiery troche ciezko bylo sie ludziom oswoic z nowym gardlowym

Niektórym tak zostało.

podobna sprawa miala miejsce jak wychodzil np.Formulas Fatal To The Flesh,wielu krecilo nosem,a dzisiaj nie ma fana death metalu który by nie wielbil tej plyty).

Do tej płyty przekonałem się dość szybko. To była w zasadzie kwestia paru tygodni. Od dawna razem z debiutem i "Domination" stoi na podium jeśli chodzi o dyskografię MORBID ANGEL.

co do reszty Twojej wypowiedzi ,zachodze w glowe,jak mozesz mówic o Hate jako o absolutnie genialnej plycie,gdy jest to album zaledwie dobry/poprawny i w kilku momentach wyraznie widac/slychac znizke formy.

Dla mnie to wspaniała płyta. Na taką ocenę zasługuje już niemal za samo intro + pierwszą kompozycję (nie przez przypadek użyłem akurat tego określenia). 99,99% (myślę, że to nie przesadzony szacunek) kapel deathmetalowych nigdy nie przytrafi się choć jeden równie doniosły utwór jak "Awaiting the Absu". Jestem prawie pewien, że gdyby nie ten potężny cios rozpoczynający "Hate" nie mielibyśmy w ogóle "Rebel souls", a przynajmniej nie w tej formie. O geniusz ocierają się jeszcze w "Art of the damned" - dla mnie TO jest satanistyczna muzyka (!) i "Unseen darkness". Kiedy Mike w tym ostatnim charczy: "I was the voice of the Son of Sam and the knife in the ripper's hand", to ja Mu, motyla noga, wierzę. "The bloodfeast" również niewiele brakuje.

posluchaj tej plyty jeszcze raz,daj jej szanse, zreszta cytujac kilka wczesniejszych wypowiedzi,wyraznie widac,ze Aggressive Measures wreszcie zyskuje respekt i uznanie na jakie ten album niewatpliwie zasluguje.

Konfrontuję się z tym krążkiem, z różną częstotliwością, w miarę regularnie od premiery. Kaseta mocno doświadczona. Wątpię, żebym kiedyś zmienił zdanie.

[[V]]

satanistyczna muzyka,eh,nie rozpatruje tego w takich kategoriach,Hate i ta jego...no wlasnie,donioslosc,moze nawet patetycznosc,tak mi sie jakos srednio usmiecha,jest moc,ale jakos death metalowa machina wojenna made in holland troche tu skrzypi,grzeznie w blocie,powoli zajmuje terytorium wroga,pózniej sie wycofuje,bawi sie w chowanego,robi jakies podchody,umizgi,no nie wiem,ta plyta nie plynie tak jak dwie pierwsze,brak jej tej energi,tego feelingu.
Hate jest troche jak Apollo Creed,ma wymyslny strój i kapelusz,przybywa na ring w asyscie nagich modelek i tanich pochlebców a jak zaczyna sie walka,to ta wspaniala pewnosc siebie,spryt,szybkosc,technika,wykrusza sie z kazda runda.

Aggressive Measures to powrót zwierzecej agresjii,pomyslowosc,kasliwosc,eye of the tiger

[Bonny]

jakie ładne metafory w zakończeniu!

[Gore_Obsessed]

Może gdyby okładkę zrobił Benscoter...

[Mol]

nowy numer

[Gore_Obsessed]

Kawałek zajebisty; czekam na płytę, czyli bez zaskoczeń. Jeszcze tylko cztery dni...