MUSE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
MUSE
Nie można tylko gadać o ewenementach i precedensach. Odnotować z kronikarskiego obowiązku należy również tych, którzy niekoniecznie wnosili świeży powiew, ale odgrzewali tak stare kotlety, że po posiłku szło się jeszcze oblizać.
Brytole z Muse ewidentnie mieli kompleks na punkcie Radiohead i nawet niespecjalnie się z tym kryli na początku swojej krętej drogi ku listom przebojów i tłumom gawiedzi. Jakkolwiek, ta ślepa fascynacja wyszła im na dobre, bo debiutancki "Showbiz" to zdecydowanie punkt kulminacyjny ich kariery, a dalej (choć zdania są podzielone) bywało różnie, ale już nie tak dobrze.
Wiem, że Maleficio lubi Muse, więc chętnie przeczytam o wyższości Crionics i Rootwater nad brytyjskim rockiem. Resztę też zapraszam do zwierzeń.
Brytole z Muse ewidentnie mieli kompleks na punkcie Radiohead i nawet niespecjalnie się z tym kryli na początku swojej krętej drogi ku listom przebojów i tłumom gawiedzi. Jakkolwiek, ta ślepa fascynacja wyszła im na dobre, bo debiutancki "Showbiz" to zdecydowanie punkt kulminacyjny ich kariery, a dalej (choć zdania są podzielone) bywało różnie, ale już nie tak dobrze.
Wiem, że Maleficio lubi Muse, więc chętnie przeczytam o wyższości Crionics i Rootwater nad brytyjskim rockiem. Resztę też zapraszam do zwierzeń.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MUSE
nigdy nie slyszalem zadnej plyty tego zespolu w calosci,jedynie jakies ochlapy.
co w sumie jest dosc dziwne, bo tu gdzie mieszkam ten zespól cieszy sie szalona popularnoscia..
nie sadze aby to byla moja muzyka [ opierajac sie na kilku zaslyszanych singlach] ,ale przysiade do tego na powaznie w wolnej chwili i wtedy zobaczymy co i jak..
co w sumie jest dosc dziwne, bo tu gdzie mieszkam ten zespól cieszy sie szalona popularnoscia..
nie sadze aby to byla moja muzyka [ opierajac sie na kilku zaslyszanych singlach] ,ale przysiade do tego na powaznie w wolnej chwili i wtedy zobaczymy co i jak..
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Wujek Lucyferiusz
- postuje jak opętany!
- Posty: 655
- Rejestracja: 16-03-2009, 12:01
Re: MUSE
"Black Holes and Revelations" jest bardzo solidnym albumem w ramach przyjętego stylu grania - wigorowym, potrafiącym momentami zadziwić mniej konwencjonalną nutą. Nie odkrywają absolutnie niczego, ale są świetni w tym, co robią i jak obrabiają znane dźwięki. Nie potrafię tego słuchać na okrągło, ale od czasu do czasu włączam. Myślę, że do biegania sprawdziłoby się świetnie. Może za kółko komuś podejdzie? Do słuchania w skupieniu i analizowania nie nadaje się zupełnie.
A gdzie kotuś widzisz głupotę? W teorii ekonomicznej szkoły austriackiej? Mam cię zabić?
Kel'Thuz - młot na parchów
t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
Kel'Thuz - młot na parchów
t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: MUSE
kula w płot z tym porównaniem do Radiohead, którym nawet do pięt nie dorastają. Yorke ma w swoich zaśpiewach autentyczność, Bellamy jeno coś, co na własny użytek nazywam "zobaczcie co potrafię" - co zresztą idealnie koreluje z ich patetyczną do wyrzygania muzyką.

jak byłem w UK pożyczyłem od znajomego Angola "Showbiz" "Origin..." i "Absolution", żadnej nie dałem rady przesłuchać do końca.
zespół dla zmanierowanej "alternatywnej" rockowej młodzieży spod znaku Tylko Rocka. ZAORAĆ.
masochista czy lubisz plumkające fortepianowe ornamenty w stylu pierwszych płyt Dimmu Borgir?[V] pisze:nigdy nie slyszalem zadnej plyty tego zespolu w calosci,jedynie jakies ochlapy.
co w sumie jest dosc dziwne, bo tu gdzie mieszkam ten zespól cieszy sie szalona popularnoscia..
nie sadze aby to byla moja muzyka [ opierajac sie na kilku zaslyszanych singlach] ,ale przysiade do tego na powaznie w wolnej chwili i wtedy zobaczymy co i jak..

jak byłem w UK pożyczyłem od znajomego Angola "Showbiz" "Origin..." i "Absolution", żadnej nie dałem rady przesłuchać do końca.
zespół dla zmanierowanej "alternatywnej" rockowej młodzieży spod znaku Tylko Rocka. ZAORAĆ.
- panthyme
- w mackach Zła
- Posty: 850
- Rejestracja: 01-05-2004, 11:34
- Lokalizacja: Local Graveyard
Re: MUSE
Twój Wujek pisze:"Black Holes and Revelations" jest bardzo solidnym albumem w ramach przyjętego stylu grania - wigorowym, potrafiącym momentami zadziwić mniej konwencjonalną nutą. Nie odkrywają absolutnie niczego, ale są świetni w tym, co robią i jak obrabiają znane dźwięki. Nie potrafię tego słuchać na okrągło, ale od czasu do czasu włączam. Myślę, że do biegania sprawdziłoby się świetnie. Może za kółko komuś podejdzie? Do słuchania w skupieniu i analizowania nie nadaje się zupełnie.
Ja się mogę pod tym podpisać. Chociaż na początku często słuchałem. Ba! Nawet byłem zaskoczony, ze mi się podoba. Innych płyt nie byłem w stanie przejść od początku do końca. Ostatnia chyba raz poleciała.
011011000110010101110000011100100110100101100011011011110110010001100101
http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
- panthyme
- w mackach Zła
- Posty: 850
- Rejestracja: 01-05-2004, 11:34
- Lokalizacja: Local Graveyard
Re: MUSE
Niee, ta płyta do samochodu jako wypełniacz tła pasuje 

011011000110010101110000011100100110100101100011011011110110010001100101
http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 27-06-2004, 08:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: MUSE
Na płycie jednak możnaby znaleźc swieże/innowacyjne rozwiązania np. w Assassin czy Knight of Cydonia.Twój Wujek pisze:"Black Holes and Revelations" jest bardzo solidnym albumem w ramach przyjętego stylu grania - wigorowym, potrafiącym momentami zadziwić mniej konwencjonalną nutą. Nie odkrywają absolutnie niczego, ale są świetni w tym, co robią i jak obrabiają znane dźwięki. Nie potrafię tego słuchać na okrągło, ale od czasu do czasu włączam. Myślę, że do biegania sprawdziłoby się świetnie. Może za kółko komuś podejdzie? Do słuchania w skupieniu i analizowania nie nadaje się zupełnie.
muse - assassin
- Wujek Lucyferiusz
- postuje jak opętany!
- Posty: 655
- Rejestracja: 16-03-2009, 12:01
Re: MUSE
Panowie, jeśli zignorujecie target tej kapeli (wiem, że to ciężki cyc do przeżucia) i ocenicie kompozycje oraz wykonanie to powinniście dojść do wniosku, że zgrabnie zapycha uszy we wspomnianych przeze mnie uprzednio wypadkach. Nikt jak na razie nie wspomniał o wybitności tego tworu przecież.
P.S. Piszę tylko o BH&R, bo wcześniejszych (i późniejszych?) rzeczy nie badałem.
P.S. Piszę tylko o BH&R, bo wcześniejszych (i późniejszych?) rzeczy nie badałem.
A gdzie kotuś widzisz głupotę? W teorii ekonomicznej szkoły austriackiej? Mam cię zabić?
Kel'Thuz - młot na parchów
t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
Kel'Thuz - młot na parchów
t(-_-t) Hvert norske ord høres ut som en gammel skog og krig i helvete!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18131
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: MUSE
Dobra gazeta, polecam.KreatoR pisze:spod znaku Tylko Rocka. ZAORAĆ.
Do Muse, to osobiscie uczucia ambiwalentne, jakos czasu nigdy nie poswiecilem za wiele, choc sluchac sluchalem ale gdzies tam w kolejce czekaja zadekowani. Najbardziej lubie chyba kawalek Butterflies & Hurficanes, bardzo fajny, taki jakie lubie, jest w tym glosie troche sercowego, lirycznego zaru jaki mnie rusza. www.youtube.com/watch?v=ydticbjvdui
woodpecker from space
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: MUSE
lubie chyba tylko stockholm syndrome i dead star.
dobry zespół ale jakos mi nie podchodzi. co do porownania do radiohead to słychać taka jorkowską maniere w wokalu. ale oczywiscie nie maja do nich startu.
dobry zespół ale jakos mi nie podchodzi. co do porownania do radiohead to słychać taka jorkowską maniere w wokalu. ale oczywiscie nie maja do nich startu.
do not make equal what is unequal
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2198
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: MUSE
Nie znam kompletnie, nawet nuty i do dziś nie wiem, czy powinno mi byc z tym dobrze. Nazwa pojawiła się przy okazji Paracletusa, więc pewnie się zapoznam poglądowo, by brylować na forum. Napiszcie tylko, czy maluja paznokcie, w prywatnym rankingu daje to +10 do zajebistości.
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: MUSE
Pelson pisze:Nie znam kompletnie, nawet nuty i do dziś nie wiem, czy powinno mi byc z tym dobrze. Nazwa pojawiła się przy okazji Paracletusa, więc pewnie się zapoznam poglądowo, by brylować na forum. Napiszcie tylko, czy maluja paznokcie, w prywatnym rankingu daje to +10 do zajebistości.

luzik, są bardzo męscy.
do not make equal what is unequal
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: MUSE
alem tera jebnął... stary Tylko Rock to było rzeczywiście coś, kupowałem nawet od czasu do czasu na początku ogólniaka.Triceratops pisze:Dobra gazeta, polecam.KreatoR pisze:spod znaku Tylko Rocka. ZAORAĆ.
chodziło mi o obecny TERAZ ROCK, promujący te wszystkie nowe najlepsze rockowe zespoły świata typu Kings Of Leon czy właśnie Muse (swego czasu następcami Led Zeppelin okrzyknęli Silverchair

w moim przypadku alergia na Muse nie wynika z niemożności odrzucenia ich targetu, akurat zwisa mi to.Twój Wujek pisze:Panowie, jeśli zignorujecie target tej kapeli (wiem, że to ciężki cyc do przeżucia) i ocenicie kompozycje oraz wykonanie to powinniście dojść do wniosku, że zgrabnie zapycha uszy we wspomnianych przeze mnie uprzednio wypadkach. Nikt jak na razie nie wspomniał o wybitności tego tworu przecież.
P.S. Piszę tylko o BH&R, bo wcześniejszych (i późniejszych?) rzeczy nie badałem.
jak tak, to weź się za 30 Seconds To MarsPelson pisze:Nie znam kompletnie, nawet nuty i do dziś nie wiem, czy powinno mi byc z tym dobrze. Nazwa pojawiła się przy okazji Paracletusa, więc pewnie się zapoznam poglądowo, by brylować na forum. Napiszcie tylko, czy maluja paznokcie, w prywatnym rankingu daje to +10 do zajebistości.
