AMON - bracia Hoffman kontratakują!

[wolf]

Niech palą,mnie jako odbiorcy muzyki interesuje co nagrają.Albo to będzie materiał"o kurwa gigant"lub w porywach"co to kurwa za syf".Nie interesuje mnie ich prywatny żywot.

[Gore_Obsessed]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=151008

[Husar]

okładka jak na fotoszop nei jest tragiczna, ale mogło być lepiej. Mam wielkie nadzieje związane z tym materiałem

[Deathless King]

okładka chujowa na maksa.

[white_pony]

ej. zastanawiam sie czy ludziom na prawde podobaja sie kurwa takie okładki? jak ktos im pokazał projekt to nie zapaliła im sie lampka "ej kurwa, to jest chujowe"? nie kumam. jest over 90000000000000000 zajebistych rysowników a co nowa płyta to na cover wrzucają jakieś gówno wyrzygane w fotoszopie.

edit: z reszta w PS mozna zrobić naprawde fajne, gustowne rzeczy. prawde mowiac mozna w nim zrobic WSZYSTKO wiec czemu wychodzą takie gnioty...

[Glene]

Strasznie biedna ta okladka, ktos cierpi na ewidentny brak gustu i pociag do tandety.

[shitfun]

okładka żenująca. nigdy nie potrafiłem zrozumieć zespołów, które wkładają sporo w skomponowanie muzyki, dopieszczając każdy niuans muzyczny a na koniec serwują nam to opakowane w gówno. Mistrzostwem świata jest jednak okładka Millenium Monstrosity

[Maleficio]

Zajebista okladka, przypomina mi najlepsze okladki Vadera jak The Beast czy Litany

[Triceratops]

dokladnie, maleficio dobrze prawi, znakomita jest

[rob]

Bo to mądry człowiek jest.

[est]

Kojarzy mi się z okładkami Job for a Cowboy bardziej...i typującą ośmiornicą

[H-K44]

okładka chujowa na maksa.

Otóż to. Normalnie ręce opadają.

[Riven]

byly gorsze

[nadworny patolog]

mi tam wyglądają na potężnie spalonych, w ogóle jedyny który nie sprawia wrażenia rednecka jest Asheim chociaż cały czas gada o broni

W jakim sensie spalonych?Jedyny spalony w tej kapeli to Glen B. wyjątkowo leniwy śmieć.Po odejściu braci ta kapela to totalna kupa ,nudna popłuczyna ,Steve coś tam nadrabia za garem jednak to nie wystarczy by wskrzesić dawnego geniuszu.Deicide lat minionych odszedł i nie powróci nigdy,chuj im w nozdrza.
Wypada czekać co zaoferują te dwa platfusy ,reszta w rękach boga :lol: .

Całkiem dosłownie spaleni, na tym filmie, o którym husar wczesniej wspomniał, zjarani są na maksa, z resztą którys z nich o ile pamiętam, mówi że smarzą MJ codziennie
http://www.muzu.tv/deicide/behind-the-s ... deo/554365

18:34 8)

ojeju jeju, niech se "smarzą", nawet lepiej moze cos dobrego uklepią bo nie zdajesz sobie chyba sprawy ile swietnych plyt bylo komponowanych wlasnie 'pod wplywem'. MJ pobudza artystycznie czy ci sie to podoba czy nie, wyostrza zmysły, ten improwizacji również.

[Xapapote]

w PS mozna zrobić naprawde fajne, gustowne rzeczy. prawde mowiac mozna w nim zrobic WSZYSTKO wiec czemu wychodzą takie gnioty...

yes!

a co do MJ to pewnie nie smażą więcej niż Barnes Christopher

[Najprzewielebniejszy]

The CD will consist of nine songs and will be made available in early 2011 via AMON's own record label.

early 2011 sie konczy a plyty ani widu ani slychu...

[KAKAESIAK]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=155167

troche światła na temat nowej płyty

[Riven]

a ja z uplywem czasu coraz bardziej wyczekuje tej plyty. tak jak nigdy nie bylem maniakiem Deicide i ich nowe albumy srednio mnie interesuja, tak nowy album Hoffmanow z checia obadam. ostatnia plyta z ich udzialem to byl kawal niewyrafinowanego, ale bardzo solidnego death metalu. prezentuje sie imo zajebiscie konkretnie na tle melodyjnych i przesolowkowanych patentow z kolejnych plyt, taki srodkowy palec wymierzony w ladnie wyprodukowany dm ;)

oby tylko sami nie dali dupy i nie postawili na wypieszczona produkcje, bo wtedy nawet niezle riffy nie pomoga

[twoja_stara_trotzky]

ale okładka, jakby ich Kmiołek wydawał ;)))))))

[Nasum]

ale okładka, jakby ich Kmiołek wydawał ;)))))))

Dokładnie. Przypominaja mi się wszystkie straszliwe gnioty które masowo robił Wisniewski, zresztą o jego okładkach bolesnych dla oka było w innym temacie. Dla mnie lepiej byłoby gdyby na okładce pojawił się jakis symbol, coś w deseń okładki "Legion", niby nic wielkiego, ale ma taki właśnie diabelski posmak, a nie jakis śmieszny diabełek.... cóż, trzeba poczekać aż usłyszymy efekt końcowy, czyli sama muzykę.