SILENCER

[0ms]

smiesza mnie te wokale, tak prawde mowiac ;)

[Scaarph]

panie, powiedz mi coś nowego.

[Fidelio666]

Dla mnie rewelacja !!!

[0ms]

tez przysnalem pare razy nad D:L, ale i to zadna nowosc ;)

zeby nie bylo: krazek Silencer muzycznie jest jak najbardziej w porzadku, ale koncowy efekt jest u mnie odwrotny do zamierzonego, z powodu, ktory napisalem wyzej, hehe

[Cthulhu]

Ktoś wogóle wie co się dzieje dalej z tym gościem? Wyczytałem tylko że trafił do psychiatryka po nagraniu debiutu.

[Scaarph]

co wy wiecie o autoagresji :)

[Deathless King]

nie ukrywam ze na poczatku wokale powodowaly u mnie parskniecia smiechu, np. w takim "Sterile nails..." kojarzyly mi sie z krzykami jakiegos gnoma czy innego stwora z krainy fantasy, ale po czasie mozna sie przyzwyczaic ;)

a autoagresja odeszla razem z okresem dojrzewania hehe

[0ms]

Ktoś wogóle wie co się dzieje dalej z tym gościem? Wyczytałem tylko że trafił do psychiatryka po nagraniu debiutu.

http://www.humanianimaliliberati.com/

[Scaarph]

Ktoś wogóle wie co się dzieje dalej z tym gościem? Wyczytałem tylko że trafił do psychiatryka po nagraniu debiutu.

on chyba już po tych szpitalach do końca będzie się pałętał. dużo skecznych histori ma na koncie, być może uda się to kiedyś jakoś w całość złożyć.

[Only_True_Believers]

nie ukrywam ze na poczatku wokale powodowaly u mnie parskniecia smiechu, np. w takim "Sterile nails..." kojarzyly mi sie z krzykami jakiegos gnoma czy innego stwora z krainy fantasy, ale po czasie mozna sie przyzwyczaic ;)

a autoagresja odeszla razem z okresem dojrzewania hehe

Wokale są śmieszne na początku, jak dokładnie się w to wsłuchać to można dostrzec w tym głębię, aczkolwiek powinno ich być zdecydowanie mniej, bo słychać, że typowy BM charkot tego kolesia (utwór 2) jest wyjątkowo obrzydliwy i charakterystyczny i na nim powinien bazować.

[Deathless King]

a on se na serio lapy okaleczyl, tzn cos tam obcial?

[0ms]

ksiazke jakos pisze, wiec zle nie jest. chyba ze jeno dyktuje komu

[Deathless King]

z tym "pisze" to moze byc przenosnia ;)

[Karkasonne]

To może być zwykła bzdura, prawdę mówiąc, jak cała otoczka.

[Self]

Napisałem ładnego posta o tym, jak płakałem przy odsłuchu tego albumu, lecz ze śmiechu. Potem zauważyłem, że jest druga strona i już wszyscy zdążyli o tym wspomnieć. Generalnie to jest tak: po dwóch utworach wyłączyłem, bo chamstwa nie zniese, ale da się w tej muzyce wyczuć coś niepokojącego, pierwiastek niepokoju. Ostateczny efekt jednak bardziej śmieszy niż straszy. A ten jego industrial czy co tam nagrał, też taka patologia (tyle że bez zabawnych wokaliz)?

[Scaarph]

tam to dopiero są zabawne wokalizy. beczka śmiechu.

[maciek z klanu]

death pierce me to majstersztyk. przy tym albumie wszystkie shiningi czy inne smuty moga spierdalac.

[byrgh]

zajebiste instrumentalnie, zajebiste wokalnie, zajebiste teksciarsko, zajebiste klimatycznie. zajebiscie zajebiste. zajebiscie sie dzis czuje. 4,5/5

[Morph]

Pół roku już u mnie leży nieodpakowane Doom:VS, dobre mówisz?

[byrgh]

jedynka to doom jak doom, zadne ponadprzecietniactwo, takie melodyjne sentymentalne plumkanie. dwojka ponoc lepsza, ale slabo ja pamietam