GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Wiedziałem, że zostawiłeś furtkę otwartą, dlatego dorzuciłem idola kindermetali jako bonus. ;)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Evangelion to dobry album.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
dobry, dobry, nawet TFU! go kupiłem
ale target Behemotha jest jaki jest
ale target Behemotha jest jaki jest
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
jak słuchasz muzyki, to się nad targetem zastanawiasz? :DDD
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
to nie ja pisałem "dla głupich metaluchów" :P
już abstrahując od tego że głupich hipisów było znacznie więcej ;))
już abstrahując od tego że głupich hipisów było znacznie więcej ;))
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
ogolnie ludzie sa glupi, bez zbednego dzielenia na tych czy na tamtych
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
ja tez jestem glupi, Ty tez jestes glupi. wszyscy jestesmy glupi.
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- lucass
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1005
- Rejestracja: 14-05-2007, 17:00
- Lokalizacja: lublin
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
To jasna sprawa, ze wszyscy sa glupi. Myslicie, ze goscie z Graveyard sa mądrzy? Sa tak samo głupi ale to co ich wyroznia w tej całej głupocie to, ze nagrali cudowna plyte, która bez cienia watpliwosci stanowi czołówke tego roku. Kto wie czy nie najlepsza. Ide sluchac po raz ktoryśtamsiąty.
LEGALISE DRUGS & MURDER
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Dokladnie. Sa glupi, ale zdolni.
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
generalnie to jest świetna muza, ale dziś rano dostałem "Notes From San Francisco" Rory'ego Gasllghera i jestem zamordowany
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Na razie tylko PJ Harvey lepsza, oni na drugim miejscu przed resztą stawki. ;) PIĘKNA płyta. Słucham codziennie i nie mam dość.lucass pisze:To jasna sprawa, ze wszyscy sa glupi. Myslicie, ze goscie z Graveyard sa mądrzy? Sa tak samo głupi ale to co ich wyroznia w tej całej głupocie to, ze nagrali cudowna plyte, która bez cienia watpliwosci stanowi czołówke tego roku. Kto wie czy nie najlepsza. Ide sluchac po raz ktoryśtamsiąty.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
A ja właśnie dzisiaj dostałem maila od sprzedawcy z Allegro, że nośnik chuj strzelił i że wysyłka opóźni się o jakiś tydzień ;(. Wrrrrrrrrr.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
LOL! DorianDVD czy coś w tym stylu? Mi napisał tydzień temu, że zamówienie zostało anulowane z powodu wyczerpania nakładu - do dziś mi kasy nie odesłał, a nakład się tak wyczerpał, że sobie digi w Saturnie kupiłem za 45 zł.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Ja brałem z Filmnetu KM. Pierwszy raz cokolwiek tam zamawiałem bo "mieli" aktualnie najtaniej. Wyczerpany nakład, uszkodzony nośnik - tak to się nazywa teraz. ;)
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Mnie ta płyta zaczyna wkurwiać, bo muszę jej posłuchać co najmniej z 4 razy dziennie, a tu zaległości narastają.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Organicznie brzydzę się tym całym retrograniem i udawaniem, że jest się "kapelą z epoki tylko 40 lat później". O ile umiarkowanie silne nawiązywanie do przeszłości i reinterpretowanie jej po swojemu czasami mi bardzo dobrze robi (np. JEX THOTH, ELECTRIC WIZARD), to wehikułów czasu typu WITCHCRAFT nie znoszę - więc zamiast badać kolejne retrokapelki, to wolę pogrzebać w jakichś zapomnianych starociach.
No ale się złamałem i słucham tego całego GRAVEYARD. i, o dziwo, grokuję ten album jako zaskakująco dobry. Szwedzi zlepiają znane od lat elementy, pakują do gara pokrojone zwłoki klasyków (noga z BLACK SABBATH, ręka z LED ZEPPELIN, wątroba z CREAM i tak dalej i tak dalej), dorzucają trochę psychedelii (ale nie za dużo), nieco bluesrockowego sosu, sporo przebojowości bez grama tandety oraz tak zwany "własny pierwiastek" osadzony w stonerze i ogólnie bardziej współczesnym graniu, i wychodzi z tego zajebiście nośny album o chłodnej, nieco melancholijnej atmosferze słońca zachodzącego nad moczarami. Mam wrażenie, że głównny haczyk lezy w tym, że chociaż nie ma tu niczego, czego by się nie znało, to całośc jest tak homogenicznie zmiksowana, że nie da się precyzyjnie zestawić GRAVEVYARD z jakimś innym zespołem, chłopaki mają własny styl grania, chociaż zakorzeniony w przeszłości,
Wokale bezbłędne. Szwedzi nie odkrywaja Ameryki, ale zadziiwiające, że z tak wyeksploatowanych elementów można ułożyć coś tak świeżego, niewymuszonego i szczerego w wymowie. Chce się "Hisingen Blues" słuchać w kółko.
Ogólnie, to jestem poważnie zaskoczony.
Fajne są te nawiązania do BOGÓW w tytułach i tekstach.
No ale się złamałem i słucham tego całego GRAVEYARD. i, o dziwo, grokuję ten album jako zaskakująco dobry. Szwedzi zlepiają znane od lat elementy, pakują do gara pokrojone zwłoki klasyków (noga z BLACK SABBATH, ręka z LED ZEPPELIN, wątroba z CREAM i tak dalej i tak dalej), dorzucają trochę psychedelii (ale nie za dużo), nieco bluesrockowego sosu, sporo przebojowości bez grama tandety oraz tak zwany "własny pierwiastek" osadzony w stonerze i ogólnie bardziej współczesnym graniu, i wychodzi z tego zajebiście nośny album o chłodnej, nieco melancholijnej atmosferze słońca zachodzącego nad moczarami. Mam wrażenie, że głównny haczyk lezy w tym, że chociaż nie ma tu niczego, czego by się nie znało, to całośc jest tak homogenicznie zmiksowana, że nie da się precyzyjnie zestawić GRAVEVYARD z jakimś innym zespołem, chłopaki mają własny styl grania, chociaż zakorzeniony w przeszłości,
Wokale bezbłędne. Szwedzi nie odkrywaja Ameryki, ale zadziiwiające, że z tak wyeksploatowanych elementów można ułożyć coś tak świeżego, niewymuszonego i szczerego w wymowie. Chce się "Hisingen Blues" słuchać w kółko.
Ogólnie, to jestem poważnie zaskoczony.
Fajne są te nawiązania do BOGÓW w tytułach i tekstach.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Myślałem że to temat o Azarath i już miałem przytaknąć - ale to 40 nie dawało mi spokoju. ;0Baton pisze:Organicznie brzydzę się tym całym retrograniem i udawaniem, że jest się "kapelą z epoki tylko 40 lat później".
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
no, czyli się ze mną zgadzasz ;)Baton pisze:Organicznie brzydzę się tym całym retrograniem i udawaniem, że jest się "kapelą z epoki tylko 40 lat później". O ile umiarkowanie silne nawiązywanie do przeszłości i reinterpretowanie jej po swojemu czasami mi bardzo dobrze robi (np. JEX THOTH, ELECTRIC WIZARD), to wehikułów czasu typu WITCHCRAFT nie znoszę - więc zamiast badać kolejne retrokapelki, to wolę pogrzebać w jakichś zapomnianych starociach.
No ale się złamałem i słucham tego całego GRAVEYARD. i, o dziwo, grokuję ten album jako zaskakująco dobry. Szwedzi zlepiają znane od lat elementy, pakują do gara pokrojone zwłoki klasyków (noga z BLACK SABBATH, ręka z LED ZEPPELIN, wątroba z CREAM i tak dalej i tak dalej), dorzucają trochę psychedelii (ale nie za dużo), nieco bluesrockowego sosu, sporo przebojowości bez grama tandety oraz tak zwany "własny pierwiastek" osadzony w stonerze i ogólnie bardziej współczesnym graniu, i wychodzi z tego zajebiście nośny album o chłodnej, nieco melancholijnej atmosferze słońca zachodzącego nad moczarami. Mam wrażenie, że głównny haczyk lezy w tym, że chociaż nie ma tu niczego, czego by się nie znało, to całośc jest tak homogenicznie zmiksowana, że nie da się precyzyjnie zestawić GRAVEVYARD z jakimś innym zespołem, chłopaki mają własny styl grania, chociaż zakorzeniony w przeszłości,
Wokale bezbłędne. Szwedzi nie odkrywaja Ameryki, ale zadziiwiające, że z tak wyeksploatowanych elementów można ułożyć coś tak świeżego, niewymuszonego i szczerego w wymowie. Chce się "Hisingen Blues" słuchać w kółko.
Ogólnie, to jestem poważnie zaskoczony.
Fajne są te nawiązania do BOGÓW w tytułach i tekstach.
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
no kurcze, wogole zapodalem Graveyard paru znajomym i sie przyjelo, a ja sie uzaleznilem chyba
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!