MERCYFUL FATE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: MERCYFUL FATE

19-07-2011, 22:13

A Fatal Portrait po części jeśli nie w całości pierwotnie był komponowany jako trzeci album Mercyfula- zresztą, słychać tam bardzo wyraźnie granie mercyfulowskie, dopiero z kolejnymi albumami KD wypracował sobie odmienny styl
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Maria Konopnicka

Re: MERCYFUL FATE

19-07-2011, 22:23

tak dokładnie było z tym Fatal Portrait - dlatego wyszedł najbardziej mercyfulowy album w dyskografii Diamonda.

dzisiaj popłakałem się przy tym kawałku:



...będąc zupełnie trzeźwym. Cóż za strzał prosto w serce!
aniola
weteran forumowych bitew
Posty: 1143
Rejestracja: 19-07-2011, 15:06

Re: MERCYFUL FATE

19-07-2011, 22:37

I wszystko jasne...
Modeus
rozkręca się
Posty: 85
Rejestracja: 05-04-2011, 12:48

Re: MERCYFUL FATE

20-07-2011, 13:07

Bezdech pisze:Z tak charakterystycznym wokalem łatwo zapomnieć, że najbardziej zajebista rzecz jaką można usłyszeć na ich płytach to riffy spółki Denner i m4 Shermann i z tego powodu dodaję jeszcze parę dziubków do równania MF>>>>>>>>>>>>>>>>King solo.
Przy całym szacunku do w/w duetu uważam, że w dziedzinie dramaturgii Andy La Rocque nie ma sobie równych. Znakomity technicznie i 'opowiadający' swoją grą historię. Majstersztyk!
Bezdech pisze:Płyty po reaktywacji, mimo, że słabsze niż klasyka i tak koszą niczym lot koszący meserszmitem nad trawnikiem. Ciekawe, że wszystkie są w miarę równe, najbardziejsze chyba In the Shadows i Dead Again.
Dla mnie one równe nie są - po bardzo dobrym "In the Shadows" i wręcz rewelacyjnym "Time", przyszedł czas na bezpłciowe "Into the Unknown" i niewiele lepsze "Dead Again" i "9". Gdzieś prysnęła magia wielkiego Mercyful Fate...
Bezdech pisze:Generalnie MF to zajebistość wcielona i to wszystko co należy pisać na ten temat.
I tu pełna zgoda;)!!!
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re: MERCYFUL FATE

20-07-2011, 13:21

Modeus pisze: Przy całym szacunku do w/w duetu uważam, że w dziedzinie dramaturgii Andy La Rocque nie ma sobie równych. Znakomity technicznie i 'opowiadający' swoją grą historię. Majstersztyk!
Dobry riff i rokendroll>>>>>technika i bajarstwo ;)
Dla mnie one równe nie są - po bardzo dobrym "In the Shadows" i wręcz rewelacyjnym "Time", przyszedł czas na bezpłciowe "Into the Unknown" i niewiele lepsze "Dead Again" i "9". Gdzieś prysnęła magia wielkiego Mercyful Fate..
9 jest trochę słabsza niż pozostałe. Dead Again ma mniej bajarstwa niż In the Shadows, więc rozumiem, że ci się mniej podoba, ale to ten sam wysoki poziom. Nie ma tu jakiś drastycznych skoków jakościowych.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Maria Konopnicka

Re: MERCYFUL FATE

20-07-2011, 16:52

Modeus pisze:Dla mnie one równe nie są - po bardzo dobrym "In the Shadows" i wręcz rewelacyjnym "Time", przyszedł czas na bezpłciowe "Into the Unknown" i niewiele lepsze "Dead Again" i "9". Gdzieś prysnęła magia wielkiego Mercyful Fate...
Parę lat temu bym się z Tobą zgodził, ale wróciłem sobie do tych późniejszych płytek i chociaż wciąż słyszę, że są słabsze niż te wcześniejsze, to na pewno nie powiedziałbym, że prysnęła magia wielkiego Mercyful Fate. Wciąż jest klimat i wciąż jest to dokonała muzyka.
Modeus
rozkręca się
Posty: 85
Rejestracja: 05-04-2011, 12:48

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 08:03

Oczywiście, że jest to wciąż doskonała muzyka, ale bardziej wynika to z faktu (o czym już ktoś wcześniej wspominał), że najsłabszy album Mercyful Fate i tak gniecie tysiące innych metalowych krążków i na ich tle zawsze będzie błyszczał;).
Problem w tym, że płyty po "Time", to już takie odcinanie kuponów - niby zajebiście się tego słucha, ale nie czuję tam ducha, pasji grania i tworzenia, brakuje pomysłów. Weźmy taki "Time" - tam każdy numer to ekstraklasa i kawałki się ewidentnie wyróżniają, są nacechowane. Czy to będą smyczki z "Witches' Dance", czy stylizowany na flamenco akustyk z "Castillo Del Mortes" czy cały porażający utwór tytułowy - tu wszystko się w jednej chwili poznaje z miejsca! A z następcami już tak nie mam, brakuje mi numerów charakterystycznych. Pamiętam, jak się jarałem promocyjnym clipem z "Time" do "Nightmare Be Thy Name" - te chóralne refreny wywoływały ciary z miejsca! A potem, gdy miał wyjść "Into the Unknown" i pojawił się na MTV (a jak he he) clip do "The Uninvited Guest" po prostu zero emocji - przeleciał, rozczarował i odszedł w zapomnienie...
Wiadomo - każdy ma inaczej...

p.s.

@ Bezdech

Mercyful Fate to nie rock'n'roll, tylko Diabeł w smokingu i z grawerowaną laseczką;)))
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1530
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 08:24

Modeus pisze:Problem w tym, że płyty po "Time", to już takie odcinanie kuponów - niby zajebiście się tego słucha, ale nie czuję tam ducha, pasji grania i tworzenia, brakuje pomysłów.
Według mnie co najmniej połowa kawałków na "Into the Unknown" jest równie udana jak te z "Time", który to album uważam za najciekawszy i w ogóle "naj" z późniejszego okresu.
Jednak MERCYFUL FATE wydał jeszcze jeden krążek, którego na początku nie doceniłem. Pewnie dlatego, że jest cięższy w odbiorze, mniej przebojowy. Chodzi oczywiście o "Dead Again". Mrok, diabelski klimat, wspaniała atmosfera, rozbudowane kompozycje, kolejne riffy to jakby rozwinięcie poprzednich. Zdecydowanie genialny album. No i doskonałe utwory w stylu "Torture (1629)", "The Night", "Banshee" czy "Sucking Your Blood". Zresztą można wymienić wszystkie jako przykład muzycznego geniuszu. Podobnie jak w przypadku "Time".
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 19:26

Wishman pisze: Jednak MERCYFUL FATE wydał jeszcze jeden krążek, którego na początku nie doceniłem. Pewnie dlatego, że jest cięższy w odbiorze, mniej przebojowy. Chodzi oczywiście o "Dead Again". Mrok, diabelski klimat, wspaniała atmosfera, rozbudowane kompozycje, kolejne riffy to jakby rozwinięcie poprzednich. Zdecydowanie genialny album. No i doskonałe utwory w stylu "Torture (1629)", "The Night", "Banshee" czy "Sucking Your Blood". Zresztą można wymienić wszystkie jako przykład muzycznego geniuszu. Podobnie jak w przypadku "Time".
Mi DA podeszło od razu, to był pierwszy po reaktywacji, który uslyszałem. Bardzo "żywy" album. Z jednej strony numery dosyć rozbudowane, a z drugiej mają feeling zespołu metalowego grającego live przy wtórze ton sztucznej mgły i czerwonych światełek ;)
Modeus pisze:Mercyful Fate to nie rock'n'roll, tylko Diabeł w smokingu i z grawerowaną laseczką;)))
A Alice Cooper to pewnie dżentelmen w płaszczu ze szpadą w dłoni, a nie r'n'r. Nie filozuj.
Ostatnio zmieniony 21-07-2011, 22:45 przez Bezdech, łącznie zmieniany 2 razy.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 21:14

Obrazek

Otóż niekoniecznie. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12612
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 21:15

HAHA! Zajebiste zdjęcie!
all the monsters will break your heart
Hollowman
w mackach Zła
Posty: 817
Rejestracja: 28-12-2010, 13:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 21:20

Najlepszy MF z "późniejszych" to "In the Shadows", o.
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: MERCYFUL FATE

21-07-2011, 21:26

into te unknown tez jest moim zdaniem rewelacyjnym materialem - utwory, każdy z osobna jest perełką. pamiętam, że długo rozgryzałem in the shadows który obecnie uwielbiam - najmniej dociera do mnie dead again, co nie znaczy ze mi sie nei podoba, tylko w odniesieniu do calej dyskografii .
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Awatar użytkownika
Pöstmörtem
postuje jak opętany!
Posty: 495
Rejestracja: 04-11-2011, 19:59

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 17:59

Obrazek

przypomniałem sobie "9", bardzo blado na tym albumie wypadli. jakoś tak bez wyrazu.
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4634
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 18:19

Moim zdaniem wszystko spod znaku mercyful fate i Kinga jest zajebiste no może oprócz puppet master , tego albumu nigdy strawić nie mogłem . Moim zdaniem mercyful fate >iron maiden . Na tym bandzie się wychowałem i nie wyobrażam sobie dnia bez ich muzyki
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4634
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 22:29

Powiem tylko tyle: "Mellisa" i druga płyta starczą żeby zniszczyć całe Iron Maiden i resztę. Poza tym Iron Maiden tylko dwie pierwsze płyty. Nie obchodzi mnie kto grał pierwszy.
Awatar użytkownika
Pöstmörtem
postuje jak opętany!
Posty: 495
Rejestracja: 04-11-2011, 19:59

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 22:34

Iron Maiden to też miszcze, z tymże ostatnie płyty nie zaskakują, są bardzo komercyjne. Mercyful Fate ostatnim albumem dał lekką plamę, natomiast King Diamond ostatnią płytą roz.. wszystko. Król.
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 22:48

mf jak dla mnie nie ma slabej plyty, kazda rozdaje. im nie slucham za bardzo, nie neguje wplywu na rozwoj gatunku lecz przy mf sie nie umywaja
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Awatar użytkownika
Pöstmörtem
postuje jak opętany!
Posty: 495
Rejestracja: 04-11-2011, 19:59

Re: MERCYFUL FATE

18-11-2011, 23:10

Zbieram Mercyful Fate i King Diamond na wszystkich nośnikach do kolekcji. Mimo wszystko mógłbym znaleźć kilka słabych punktów, podobnie jak w disco Iron Maiden. "Dziewiątka" MF mnie nie przekonuje. za to poprzedniczka "Dead Again" i reszta to już czysty kult.
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1530
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

Re: MERCYFUL FATE

19-11-2011, 00:04

Pöstmörtem pisze:Iron Maiden to też miszcze, z tymże ostatnie płyty nie zaskakują, są bardzo komercyjne.
Moim zdaniem jest odwrotnie. Kolesie grają mniej przebojów (i nie grają tego czego się od nich oczekuje). Inna sprawa, że nadal masa ludzi kupuje ich CD, nie tylko metalowcy.
W temacie: po niegdysiejszej reaktywacji, "Time" i "Dead Again" najwspanialsze.
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
ODPOWIEDZ