Klimaty - sonda
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klimaty - sonda
Teraz bardzo dobrze.
Nadal jednak nie potrafię zrozumieć, jak można słuchać Danzig i zapodawać sobie od czasu do czasu Closterkeller. To się kwalifikuje jako rozdwojenie jaźni chyba :)))
Nadal jednak nie potrafię zrozumieć, jak można słuchać Danzig i zapodawać sobie od czasu do czasu Closterkeller. To się kwalifikuje jako rozdwojenie jaźni chyba :)))
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
LOL, zajebisty rozrzut stylistyczny tych "klimatów", zupełnie nie kumam co tutaj miałby robić taki Candlemass, Fields Of The Nephilim albo Esoteric...Wolfkhan pisze:Pewnie. Tak z pamięci kilka nazw rzucę których lubię dla "klimatu" posłuchać - Therion, Candlemass, Evoken, Esoteric, Monumentum, Type O Negative, The Gathering, Danzig, Fields of the Nephilim, od nas Profanum i Closterkeller. to tak od ręki, a znalazłoby się jeszcze sporo.Skaut pisze:20? brakuje Ci jakiegoś zespołu??
"Evinta"? Mistrzostwo świata? Chyba w usypianiu słuchacza. Ciężko przy tych smętach dotrwać do końca. To już Anathema na "Falling Deeper" wybrnęła o niebo lepiej z reinterpretacjami starych utworów.Wolfkhan pisze:A w tym roku to co wyszło? może nie metalowe ale wciąż mistrzostwo świata.Skaut pisze:MDB nie musi bo od dawna nic ciekawego nie nagrało.
Coś tam było! Człowiek!
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re: Klimaty - sonda
W zależności od proporcji dawkowania. Nie wypowiadaj się jak nastoletni metalowszczyk, który nie rozumie jak można łączyć słuchanie Lacrimosa z Deicide.longinus696 pisze:Teraz bardzo dobrze.
Nadal jednak nie potrafię zrozumieć, jak można słuchać Danzig i zapodawać sobie od czasu do czasu Closterkeller. To się kwalifikuje jako rozdwojenie jaźni chyba :)))
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re:
Widziałem niedawno norweski już teraz zespół pieśni i tańca Anathema na żywo i też się zastanawiałem jak dotrwać do końca tej mizerii. "Evinta" jest arcyciekawym wydawnictwem, zwłaszcza dla starych fanów MDB którzy znają te motywy. Jak kto lubi."Evinta"? Mistrzostwo świata? Chyba w usypianiu słuchacza. Ciężko przy tych smętach dotrwać do końca. To już Anathema na "Falling Deeper" wybrnęła o niebo lepiej z reinterpretacjami starych utworów.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klimaty - sonda
Myślę, że to nie kwestia mentalności "nastoletniego metalowszczyka" tylko skutecznego oddzielania ziarna od plew. Można być jednocześnie fanem bardzo różnej muzyki: od folku przez metal do elektroniki, wszak nie o gatunkowe granice tu chodzi, a o smak. Akurat Closterkeller i Lacrimoza uznaję za skrajną chujnię dobrą dla pryszczatych, egzaltowanych poetek. Zagadką do dziś nierozwiązywalną jest fakt, że Tomasz Beksiński był fanem takiego grania (what a hell?).Wolfkhan pisze:W zależności od proporcji dawkowania. Nie wypowiadaj się jak nastoletni metalowszczyk, który nie rozumie jak można łączyć słuchanie Lacrimosa z Deicide.longinus696 pisze:Teraz bardzo dobrze.
Nadal jednak nie potrafię zrozumieć, jak można słuchać Danzig i zapodawać sobie od czasu do czasu Closterkeller. To się kwalifikuje jako rozdwojenie jaźni chyba :)))
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: Klimaty - sonda
jakbym miał glosować na stricte metalowe rzeczy - to MDB. Debiutu nie lubiłem, nie lubię i nie polubię, procentów nie lubiłem, nie lubię ale może kiedyś polubię, za to 2-3-4 po dziś dzień uwielbiam
za całokształt - Anathema, przy czym jak dla mnie zaczęli się po zmianie wokalisty. Za czwórkę, Eternity, Enigmę, w tej kolejności. Reszta też fajna, koncertowo rewelacyjni.
za całokształt - Anathema, przy czym jak dla mnie zaczęli się po zmianie wokalisty. Za czwórkę, Eternity, Enigmę, w tej kolejności. Reszta też fajna, koncertowo rewelacyjni.
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re: Klimaty - sonda
Panie kierowniku, tak się składa, że człowiek towarzyską duszą jest i czasami i takiego czegoś się posłucha. Nie mam tego w kolekcji, nie kupuję, ale z ciekawości czasem ucho zawieszę. Ostatnio w ten sposób np. wyłapałem dosyć ciekawą kapelkę The Vision Bleak. Płyty nie kupię, przy piwku można posłuchać w pięknym towarzystwie.longinus696 pisze:Myślę, że to nie kwestia mentalności "nastoletniego metalowszczyka" tylko skutecznego oddzielania ziarna od plew. Można być jednocześnie fanem bardzo różnej muzyki: od folku przez metal do elektroniki, wszak nie o gatunkowe granice tu chodzi, a o smak. Akurat Closterkeller i Lacrimoza uznaję za skrajną chujnię dobrą dla pryszczatych, egzaltowanych poetek. Zagadką do dziś nierozwiązywalną jest fakt, że Tomasz Beksiński był fanem takiego grania (what a hell?).
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Wyobraź sobie, że znam doskonale te motywy i w nowych aranżacjach brzmią one absolutnie przechujowo. Patos i pseudosymfonia leje się z głośników co chwilę, a cała "teatralność" albumu, to takie zupełnie pozbawione ikry odpustowe granie. Zupełnie nie kumam co może się na tym albumie podobać, no ale skoro lubisz od czasu do czasu zapuścić Closterkeller, to raczej mnie nie dziwi Twoje uwielbienie do "Evinty".Wolfkhan pisze:Widziałem niedawno norweski już teraz zespół pieśni i tańca Anathema na żywo i też się zastanawiałem jak dotrwać do końca tej mizerii. "Evinta" jest arcyciekawym wydawnictwem, zwłaszcza dla starych fanów MDB którzy znają te motywy. jak kto lubi."Evinta"? Mistrzostwo świata? Chyba w usypianiu słuchacza. Ciężko przy tych smętach dotrwać do końca. To już Anathema na "Falling Deeper" wybrnęła o niebo lepiej z reinterpretacjami starych utworów.
Coś tam było! Człowiek!
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klimaty - sonda
THE VISION BLEAK to przecież fajowa, bezpretensjonalna kapela, która uprawia zupełnie inny rodzaj gotyku (w dodatku mocno z przymrużeniem oka) niż te zespoliki dla wyczekujących defloracji dziewic.Wolfkhan pisze:Panie kierowniku, tak się składa, że człowiek towarzyską duszą jest i czasami i takiego czegoś się posłucha. Nie mam tego w kolekcji, nie kupuję, ale z ciekawości czasem ucho zawieszę. Ostatnio w ten sposób np. wyłapałem dosyć ciekawą kapelkę The Vision Bleak. Płyty nie kupię, przy piwku można posłuchać w pięknym towarzystwie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re: Klimaty - sonda
Jeśli to jest "gotyk" to polecam również 69 Eyes. Bez komentarza.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klimaty - sonda
Oczywiście, że to gotyk - wbrew pozorom nie tak bardzo odległy od Type O Negative.
Natomiast 69 Eyes nie poleciłbym nawet wrogowi. :)
Natomiast 69 Eyes nie poleciłbym nawet wrogowi. :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Klimaty - sonda
My Dying Bride - nie jestem bezkrytyczny wobec tego zespołu, ale śledzę ich działalność od początku i mimo zżerania przez nich własnego ogona , nie mogę się z nimi rozstać. Ot słabość, fanaberia. Ostatni album oczekuje w poczekalni, ale u mnie jak w placówkach NFZ. Kto czeka ten pomoc otrzyma, chyba że wcześniej zostanie "skoszony":)
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10055
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Re:
LOL, chyba nie o to mi chodziło. :) Bardziej o taką typową czołówkę metalożenułaklimatów o tasiemcowej dyskografii, być może zabrakło Opeth i The Gathering ale też niekoniecznie, a taki np. Sadness (który kasuje praktycznie wszystkie te śmieszne zespoliki) ma za krótkie dysko i do tego nie istnieje w świadomości polskiego metalofca. :)Wolfkhan pisze:Pewnie. Tak z pamięci kilka nazw rzucę których lubię dla "klimatu" posłuchać - Therion, Candlemass, Evoken, Esoteric, Monumentum, Type O Negative, The Gathering, Danzig, Fields of the Nephilim, od nas Profanum i Closterkeller. to tak od ręki, a znalazłoby się jeszcze sporo.
Yare Yare Daze
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klimaty - sonda
Nic dodać, nic ująć.mad pisze:MDB
Najwięcej płyt lubię, ale bezkrytyczny nie jestem.
The madness and the damage done.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Klimaty - sonda
Szkoda, że nie słuchałeś np.: "Brave Murder Day", "Draconian times" czy "Sin/Pecado" wtedy, gdy te płyty wychodziły. Być może dzisiaj bardziej potrafiłbyś je docenić.longinus696 pisze: Jeśli chodzi o zestawienia płyt, które do dziś się bronią i które uważam za przynajmniej dobre to:
ANATHEMA - wszystko od początku do "Alternative 4" włącznie jest bardzo dobre / dobre, z drobnymi zarzutami do zawartości "The Silent Enigma", i "Eternity". "Judgement" ciężko mi ocenić, bo ta płyta przypadła na szczególny moment w moim życiu i jakoś nie mogę jej rozpatrywać bez udziału sentymentów, chociaż nie jest to granie, które normalnie mi leży. Wtedy zadziałało i było dobrym soundtrackiem do kilku istotnych chwil. Ostatnia jakiej słuchałem z uwagą była "A Fine Day to Exit" i pierwsze 3-4 kawałki robiły wrażenie, ale potem jakoś to się rozmywało. Musiałbym odświeżyć.
MY DYING BRIDE - ze starych najbardziej "As the Flower Withers", potem oczywiście płyta nie do podważenia czyli "34.788%...Complete" - na zawsze najlepszy ich album, a potem jednak "The Light at the End of the World" (za 2 pierwsze kawałki oraz "The Fever Sea" i ogólną atmosferę albumu), chociaż należałoby oddać sprawiedliwość "The Angel and the Dark River" oraz "Like Gods of the Sun".
KATATONIA - wszystko od "Discouraged Ones" w górę.
TIAMAT - od "Wildhoney" do "Skeleton Skeletron", a najlepszy oczywiście jest "A Deeper Kind of Slumber".
MOONSPELL - tylko "The Butterfly Effect", chociaż nie znam "Sin/Pecado", ale już mi się nie chce poznawać.
PARADISE LOST - nie wiem, nie chcę się wypowiadać, bo zawsze traktowałem ten zespół po macoszemu, słuchałem jednym uchem, wypuszczałem drugim - nie chcę być niesprawiedliwy, więc wstrzymuję się od głosu. Najlepiej (bo za sprawą kilkunastu przesłuchań) poznałem "Icon" oraz "One Second" i żadna nie zrobiła na mnie wrażenia (może było już za późno, albo były to nieodpowiednie momenty). Rozumiem, że komuś może się podobać ta muzyka. Może jeszcze kiedyś dam jej szansę.
Osobiście trzymam na półce i wciąż wracam do:
PARADISE LOST - cała dyskografia (choć wiadomo, że nie wszystko cenię jednakowo)
KATATONIA - najlepsze imo "Brave Murder Day", "Discouraged Ones", "Last Fair Deal Gone Dawn" i "Viva Emptiness"
ANATHEMA - ciągnie mnie tylko do "Crestfallen", tak raz na kilka lat, po kilku głębszych ;)
MOONSPELL - "Sin/Pecado", za fajny, rockowy, luzacki klimat i kilka naprawdę zajebistych utworów
TIAMAT - kiedyś jeszcze lubiłem "A Deeper Kind Of Slumber", dziś już nie mogę tego słuchać i nie widzę tam nic dla siebie, nawet jak nasączam się %. Reszty dyskografii się pozbyłem
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2406
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: Klimaty - sonda
Z racji tego, że nie sprzedaję płyt i nie czyszczę regałów, ostało mi się znacznie więcej, choć przykładowo do takiego MOONSPELL wracam już bardzo sporadycznie, a jeśli już to przede wszystkim "Butterfly Effect" i wspomniane "Sin/Pecado".
Z PARADISE LOST - cała dyskografia i jak kolega powyżej cenię nie wszystko na tym samym poziomie;
KATATONIA - uwielbiam praktycznie od samego początku, są lepsze i gorsze płyty, ale wracam praktycznie do każdej (w tym najmniej do debiutu nie wiedzieć czemu),
TIAMAT - jedyna kapela która mi działa na nerwy w chwili obecnej. Mam na regale "Clouds" oraz "A Depper...", ale praktycznie tego nie słucham. Kiedyś zarzuciłem, wytrzymałem z 10 minut i zakończyłem słuchanie (1 numer tam jest świetny, reszta przeciętna strasznie dla mnie);
ANATHEMA - mam do nich ogromny sentyment, do pierwszych trzech płyt wracam sporadycznie, pozostałe jak odpalę to potrafię z miesiąc słuchać nie spoglądając na inne tytuły;
MY DYING BRIDE - ... i tu jest problem, jak kiedyś ich ubóstwiałem, tak w chwili obecnej z roku na rok coraz mniej ich słucham. Na regale mam wszystko do "The Light at the End of the World" włącznie, późniejsze przesłuchałem, ale jakieś takie to nijakie mi się wydaje na chwilę obecną;
Z PARADISE LOST - cała dyskografia i jak kolega powyżej cenię nie wszystko na tym samym poziomie;
KATATONIA - uwielbiam praktycznie od samego początku, są lepsze i gorsze płyty, ale wracam praktycznie do każdej (w tym najmniej do debiutu nie wiedzieć czemu),
TIAMAT - jedyna kapela która mi działa na nerwy w chwili obecnej. Mam na regale "Clouds" oraz "A Depper...", ale praktycznie tego nie słucham. Kiedyś zarzuciłem, wytrzymałem z 10 minut i zakończyłem słuchanie (1 numer tam jest świetny, reszta przeciętna strasznie dla mnie);
ANATHEMA - mam do nich ogromny sentyment, do pierwszych trzech płyt wracam sporadycznie, pozostałe jak odpalę to potrafię z miesiąc słuchać nie spoglądając na inne tytuły;
MY DYING BRIDE - ... i tu jest problem, jak kiedyś ich ubóstwiałem, tak w chwili obecnej z roku na rok coraz mniej ich słucham. Na regale mam wszystko do "The Light at the End of the World" włącznie, późniejsze przesłuchałem, ale jakieś takie to nijakie mi się wydaje na chwilę obecną;
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28