LULU - LULU [2011]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:31

twoja_stara_trotzky pisze:
Block69 pisze:W ACCUSER jest w pizdu Metaliki i to je fakt. Chyba każdy to słyszy.
PRAWIE każdy. :D
Dokładnie, dlatego dziwi mnie jak Drone może jednocześnie zachwycać się ostatnim ACCUSER, a tak gorzko wypowiadać o METALLICA.
Awatar użytkownika
Headcrab
weteran forumowych bitew
Posty: 1926
Rejestracja: 18-12-2010, 16:46
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:34

hcpig pisze:Właśnie, zakładając że Black Sabbath to Jenna Jameson, to Metallica i Slayer są co najwyżej Klaudią Figurą i Marianną Rokitą.
A kim będzie Deathspell Omega? :)
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:36

Mort pisze:Naśladować lepszych to nie wstyd.
Nikt nie mówi, że wstyd - bo ostatni ACCUSER jest rzeczywiście zajebisty, ale docenianie go i jednoczesne plucie na Metallica jest dla mnie trochę takie jakby ktoś pluł na Obituary, a zachwycał się pierwszą płytą Six Feet Under.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12604
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:37

Headcrab pisze:
hcpig pisze:Właśnie, zakładając że Black Sabbath to Jenna Jameson, to Metallica i Slayer są co najwyżej Klaudią Figurą i Marianną Rokitą.
A kim będzie Deathspell Omega? :)
Alicją Bachledą-Curuś! :-)
all the monsters will break your heart
nightspiryt

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:37

Headcrab pisze:
hcpig pisze:Właśnie, zakładając że Black Sabbath to Jenna Jameson, to Metallica i Slayer są co najwyżej Klaudią Figurą i Marianną Rokitą.
A kim będzie Deathspell Omega? :)
Kobietą z dwiema cipkami chyba. :D
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:38

hcpig pisze:Tak jak uwielbiam Metallikę tak (stary) BS jest po prostu lepszy, nawet takie pozornie chujowe numery jak 'Changes', 'Who are you?' albo 'She's gone' są jak grom z jasnego nieba, który się lekceważy dopóki nie pierdolnie człowieka znienacka.
Wspólnego mianownika nie znajdziemy. Ja się raduję, że punk, speed i thrash wespół zgładziły ten rodzaj estetyki, a przynajmniej zepchnęły do wąskiej niszy. Od liryków, przez dźwięk aż po imidż, było to odbicie ciężkiej muzy gitarowej z rąk wiochmenów. Najpierw tych w za dużych marynarkach i hawajskich koszulkach, a potem tych w makijażu i babskich fatałaszkach.
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 18:43

Wydaje mi się, że Drone dążył do czegoś innego niż opluwanie Metallicki jako całości. ;) Nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje tego, jak ważny był ten zespół; poruszona była raczej kwestia tego, że muzyka M. z 4 pierwszych płyt wcale nie jest tak zajebista jak zwykło się mawiać. Z czym osobiście się zgadzam, bo jest co najmniej kilkanaście (po przemyśleniu: myślę, że około 15 sztuk) płyt thrashowych, które stawiam, pod względem muzycznym wyżej, niż dowolnie wybrany album Mety. Kill 'em All i RtL to albumy rzędu 9/10, ale... Są lepsze. ;)
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
535

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:00

Z całego zamieszania najważniejsze jest to, że:
Riven pisze:i tak ostatecznie wygra SLAYER i VOIVOD ex aequo, więc po co bawic sie w konkursy.
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:11

Tylko wiecie, co w tym jest najsmutniejsze? Że Slayer gromadzi wielotysięczną publikę, a kiedy Voivod przyjeżdża na 2 gigi do Polski, na obu łącznie może jest 400 osób... No ale to zupełnie inna kwestia.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6576
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:12

Drone pisze:
535 pisze:Z całego zamieszania najważniejsze jest to, że:
Riven pisze:i tak ostatecznie wygra SLAYER i VOIVOD ex aequo, więc po co bawic sie w konkursy.
To oczywiste.
Tak.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
535

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:23

witchfinder pisze:Tylko wiecie, co w tym jest najsmutniejsze? Że Slayer gromadzi wielotysięczną publikę, a kiedy Voivod przyjeżdża na 2 gigi do Polski, na obu łącznie może jest 400 osób... No ale to zupełnie inna kwestia.
To problem tych, którym nie chciało się ruszyć dupy i przekonać się osobiście co znaczy bliskie spotkanie trzeciego stopnia. Nie zamienię jednego numeru Kanadyjczyków, za całą dyskografię na złotych winylach M z pałeczką Larsa jako gratis.
Oczywiście uznaję wielkość M, zauważając nieśmiało, iż są wielcy ilością fanów, ilością sprzedanych płyt, natomiast co do jakości ich dokonań, można dyskutować, szczególnie mając komfort w postaci upływającego czasu. Coraz jaśniej świeci wielkie V, a malutkie m już dawno woła o wymianę żarówek, jak stary zegar na dworcu PKP, gdzieś w Polsce. ;)
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:33

Drone pisze:Natomiast atrybut jakości nie jest tożsamy z atrybutem innowacyjności. Trudno było nie zachwycić się energią "Kill'em All" wtedy - ale dziś ten materiał sprawia wrażenie archaicznego, wytartego oraz nad wyraz kanciastego (to akurat odwieczny problem METALLIKI - kanciastość)
Bez jakości nie ukształtujesz nowego stylu i nie pociągniesz za sobą rzeszy świetnych muzyków i niemal całej generacji słuchaczy. To co wielokrotnie przyznawał Flynn, Skolnick czy nawet Schuldiner - w latach 80-tych wszyscy spoglądali na Metę. Nawet Rudy przyznał, że do momentu wydania Endgame nie udało mu się przebić Mety. :) Zwolnienia, zmiany tempa, opętane kostkowanie, ciężar, różnorodność, melodyka zakorzeniona w klasyce, jakość brzmienia, jakość kompozycji. Ci goście potrafili mieszać wiosłami i wzmakami cały dzień pod jeden konkretny riff. Tworzyć harmonie z kilkunastu gitar, albo dwa tygodnie szukać lokacji pod sesję bębnów.... Dlatego tak trudno ich dziś podrabiać - już samo brzmienie nie będzie się zgadzać. Podrobić Slayera czy jakieś inne Dark Angel jest dużo prościej.
Jestem ciekaw jak duży wpływ na opinie negatywne o pierwszych krążkach Mety ma przesyt. Większość z nas katowała te płyty na śmierć. Ja sam nie widzę sensu wracania do takiego Kill, znam to kurwa na pamięć, mam w głowie każdą zagrywkę, dlatego wolę sobie wygrzebać jakiś trzecioligowy band z Chile czy Rosji. No ale nigdy by mi na myśl nie przyszło pisanie o kanciastości Mety. Teutoński thrash rozumiem, ale Meta? Tam się wszystko pięknie zazębia, płynie i zabija JAKOŚCIĄ właśnie.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:34

witchfinder pisze:Tylko wiecie, co w tym jest najsmutniejsze? Że Slayer gromadzi wielotysięczną publikę, a kiedy Voivod przyjeżdża na 2 gigi do Polski, na obu łącznie może jest 400 osób... No ale to zupełnie inna kwestia.
Slayer to bogowie, moj odwieczny numer 1, ale przyznasz chyba, ze Voivod to ciut bardziej wymagajaca muzyka? :) Niemniej tak slaba frekwencja jest skandalem... Zwlaszcza, ze graja przynajmniej tak dobrze jak Slayer.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:36

Kraft pisze: Nawet Rudy przyznał, że do momentu wydania Endgame nie udało mu się przebić Mety :).
A to ciekawe, bo dla mnie RIP jest plyta znacznie lepsza niz jakakolwiek Metallica (i chuj z obiektywna wartoscia i wplywem na gatunek - mowie tylko o wlasnych preferencjach). To jest dopiero kunszt thrashowego riffowania! Wspaniale konstrukcje utworow, rewelacyjne melodie, solowki bajeranckie, ale takie jak powinny byc - z dusza.. gdzie tam Hammettowi do takiej wirtuozerii. ;)
A Endgame sluchalem pare razy jak wyszla i teraz nie pamietam z tej plyty doslownie NIC.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12604
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:41

Riven pisze:A to ciekawe, bo dla mnie RIP jest plyta znacznie lepsza niz jakakolwiek Metallica (i chuj z obiektywna wartoscia i wplywem na gatunek - mowie tylko o wlasnych preferencjach). To jest dopiero kunszt thrashowego riffowania! Wspaniale konstrukcje utworow, rewelacyjne melodie, solowki bajeranckie, ale takie jak powinny byc - z dusza.. gdzie tam Hammettowi do takiej wirtuozerii. ;)
+1 i mam nadzieję, że przyznasz także, iż RIP jest lepsza od każdej płyty Twojego numeru jeden? :-)
Riven pisze:A Endgame sluchalem pare razy jak wyszla i teraz nie pamietam z tej plyty doslownie NIC.
Bo z Endgame jest jak z Voivod, to ciut bardziej wymagająca muzyka i trzeba jej poświęcić trochę czasu.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:43

+1 i mam nadzieję, że przyznasz także, iż RIP jest lepsza od każdej płyty Twojego numeru jeden? :-)
W zadnym wypadku. To doskonaly kawal thrashu, ale to nie religia.*

i watpie, zeby paralela Endgame - Voivod byla uzasadniona, nie mniej dam jej jeszcze kiedys szanse.

* no, jest lepsza od 3 ostatnich S, ale myslalem glownie o klasycznych plytach.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Mistrz
postuje jak opętany!
Posty: 430
Rejestracja: 20-08-2005, 15:13

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:45

Drone pisze:
535 pisze:Z całego zamieszania najważniejsze jest to, że:
Riven pisze:i tak ostatecznie wygra SLAYER i VOIVOD ex aequo, więc po co bawic sie w konkursy.
To oczywiste.
Nie sądzę.
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:48

Riven pisze:gdzie tam Hammettowi do takiej wirtuozerii ;)
Możesz zebrać w jednym miejscu największych wirtuozów świata, kazać im nagrać płytę i wyjdzie z tego wielki chuj. Mało takich przykładów? Ja tam zawsze stawiałem ciężar i agresora Mastera ponad komiksowe RiP. Friedman to z pewnością wirtuoz, no ale co ja poradzę, że wolę solówy Hammetta np. z Justice?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 19:50

Oczywiscie, ja w ogole nie lubie wiekszosci wirtuozow gitarowych. Wkurwia mnie ekwilibrystyka. ale Friedman to geniusz, solosy na RIP podobaja mi sie bez porownania bardziej. Zreszta akurat na Justice Kirk nagral swoje najlepsze partie, ale nawet tam daleki jestem od spustow.
this is a land of wolves now
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:04

witchfinder pisze:Tylko wiecie, co w tym jest najsmutniejsze? Że Slayer gromadzi wielotysięczną publikę, a kiedy Voivod przyjeżdża na 2 gigi do Polski, na obu łącznie może jest 400 osób... No ale to zupełnie inna kwestia.
Mnie to zupełnie nie dziwi - Slayer to muzyka prosta i porywająca, riffy do pomachania głową, rytmiczne, motoryczne, to się fanom thrashu nie może nie podobać. Voivod gra muzykę mniej oczywistą, bardziej wymagającą, trudniejszą w odbiorze. Znam kilkanaście osób, które słuchają metalu i wszyscy cenią Slayer. Voivod natomiast jest im mało znany i nikt z tych osób go nie słucha. Poza tym, że czytałem kiedyś bardzo pochlebny artykuł w Metal Hammerze na temat Voivod to pierwsze osoby, które słuchają tej kapeli poznałem dopiero na tym forum. Znałem pewnie z 50-60 osób słuchających Metalu - pod koniec podstawówki, na początku liceum, na studiach. Slayer słuchali wszyscy, Voivod nikt. Zawsze mi się wydawało, że Voivod to taka kapela, którą wszyscy chwalą, wszyscy cenią, ale nikt jej nie słucha. Czytając hymny pochwalne na tym forum pod adresem Kanadyjczyków stwierdziłem, że najwidoczniej byłem w błędzie. Jednak dwa koncerty w Polsce na których byłem potwierdziły, że jednak miałem rację - na pierwszym festiwalowym znajomi pytali co to jest ten Voivod, a później większość z nich wybrała picie piwa niż oglądanie koncertu, a na drugim - gdy Voivod grał sam, frekwencja była, powiedzmy taka sobie. Chyba mniejsza niż na Tankard. :)
ODPOWIEDZ