Do MoP kradli jego pomysły.Rattlehead pisze:zawsze to powtarzam :)Drone pisze:A tak w ogóle, to najmocniejszym ogniwem w METALLICE zawsze był Dave Mustaine :)
LULU - LULU [2011]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: LULU - LULU [2011]
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Re: LULU - LULU [2011]
Lepsza od czarnej, ale od pozostałych rzeczywiście słabsza :)twoja_stara_trotzky pisze:And Justice For All jest akurat najsłabsza z pierwszych pięciu.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: LULU - LULU [2011]
Na Czarnej także ukradli, wystarczy włączyć sobie Enter Sandman i Go to Hell.Xapapote pisze:Do MoP kradli jego pomysłyRattlehead pisze:zawsze to powtarzam :)Drone pisze:A tak w ogóle, to najmocniejszym ogniwem w METALLICE zawsze był Dave Mustaine :)
all the monsters will break your heart
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: LULU - LULU [2011]
Żeby rywalizować z Hetfieldem trzeba być wszechstronnym wokalistą a nie krzykaczem na jedną modłę, pod tym względem może podskoczyć mu Mustaine, może Souza, Walkier i to jest fakt a nie jakieś sympatie i antypatie bo tutaj nawet moi faworyci w rodzaju Killiana czy Conelly'ego nie podskoczą Jamesowi choćby skakali na wacku.
'Bartoszewski' zrejterował.twoja_stara_trotzky pisze:Drone, czekam aż coś napiszesz, ten wątek jest wyjątkowo interesujący. :D
Yare Yare Daze
Re: LULU - LULU [2011]
Trotzky sam osobie dźwignię założył i odklepał. :)))nicram pisze:Dokładnie. Stawiałem, że Drone wygra na punkty, a wygrał przez KO! ;-)
Tak poważnie to uważam, że pod względem jakości należałoby te płyty poustawiać w następujący sposób. Biorąc pod uwagę pierwsze pięć albumów:
1. Master of Puppets
2. ...And Justice for All
3. Ride the Lightning
4. Metallica
5. Kill'em All
Natomiast mój subiektywny ranking na dziś, kierując się czystą przyjemnością słuchania wygląda zgoła odmiennie:
1. Kill'em All
2. Ride the Lightning ..
3. Master of Puppets
4. ...And Justice for All
5. Metallica
Podobnie mam z Overkill - uważam, że to kapela dużo słabsza niż Metallica, ale częściej wracam do ich płyt i ich słuchanie sprawia mi dziś większą przyjemność. Dobrym wyznacznikiem jest u mnie zakup płyt winylowych (kupuję na LP tylko ukochane krążki) z Metallica kupiłem sobie debiut i może jeszcze kupiłbym "Ride the Lightning", z Megadeth kupiłem "Peace sells..." chętnie zakupię sobie w przyszłości "Rust in Peace", może, może jeszcze "Countdown.." To wszystko. Overkilla raczej kupować nie będę, Testamentu chyba też nie, Anthraxu tym bardziej, ale kupiłem sobie debiut Exhorder. Do czego zmierzam? Nie do tego, że Exhorder na płycie "Slaughter..." jest lepszy od "Master of Puppets", ale do tego, że po prostu chętniej do tej płyty wracam (pewnie głównie na skutek tego, że na każde jej przesłuchanie, "Master..." przesłuchałem pewnie ze 100 razy). Dziwię się, że Drone pisząc tu tyle o wartościach obiektywnych albumów, o tym, że kupuje płyty, których nie lubi, ale są dobre (nie raz go za to wyśmiewałem, bo to dla mnie wciąż niedorzeczne) popisuje się w temacie o Metallica bardzo subiektywną oceną, nie przystającą nijak do rzeczywistości. Bo nie wmówi mi nikt, że wszystko jest tylko i wyłącznie kwestią gustu. Jak ktoś powie, że EVILE jest lepszym zespołem niż SLAYER, albo BEHEMOTH niż MORBID ANGEL to stwierdzę po prostu, że jest dyletantem i idiotą, a nie, że ma inny gust. :)
Ostatnio zmieniony 24-10-2011, 16:43 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: LULU - LULU [2011]
No, i zróbcie jakiś streszczenie bo nie mam czasu na czytanie tych wszystkich pierdół.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: LULU - LULU [2011]
nie, bo wtedy okazaloby sie, ze kazdy napisal po 5 identycznych postow w jednym temacie :))
this is a land of wolves now
Re: LULU - LULU [2011]
Jeszcze LULU zajrzy na forum i się ucieszy ,że jego płyta taką falę dyskusji spowodowała :)
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: LULU - LULU [2011]
Jeden drugiego łopatką jebnął, drugi dla odmiany w pierwszego rzucił psim gównem. Trotzky potem przyszedł z najładniejszą ciężarówką w piaskownicy, a Drone stwierdził, że drewniany pociąg z ujebanymi kółkami jest lepszy. Ol' good Masterful.est pisze:No, i zróbcie jakiś streszczenie bo nie mam czasu na czytanie tych wszystkich pierdół.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4071
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: LULU - LULU [2011]
Wtedy to zabił Dillinger... ale rozumiem, że obracamy się w gatunku okołotraszowym, wtedy przyznam rację wynik 10:9 dla Overkill. Chwilowa niedyspozycja Rudego dziada z lasu.Duban pisze:Pierdolicie, Hipolicie :)
Jak nie było odpowiedzi na pytanie, tak nie ma ("wszystkie do Load włącznie" traktuję jako przejaw frustracji).
Coś tam płaczecie, że Mustaine to, że tamto, a akurat biorąc pod uwagę Metalmanię a.d. 2008, to Overkill obiektywnie rozpierdolił obiekty, w tym Megadeth. Nawiasem mówić: Megadeth uwielbiam, a Overkill tylko lubię.
Ja to właśnie wiem, ale pozostali chyba nie bardzo, mało tego - podpierdolonych było kilka pomysłów z późniejszych płyt, ooo nicram pięknie wyłowił. :)Xapapote pisze:Do MoP kradli jego pomysły.Rattlehead pisze:Zawsze to powtarzam. :)Drone pisze:A tak w ogóle, to najmocniejszym ogniwem w METALLICE zawsze był Dave Mustaine :)
support music, not rumors
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: LULU - LULU [2011]
Megadeth przed Slayerem w tym roku zagral zaskakujaco dobrze. Swietnie sie bawilem (chociaz malo osob napierdalalo w moim otoczeniu). Oczywiscie Zabojca zmiotl ich z powierzchni ziemi, ale to generalnie dotyczyloby kazdego zespolu, wiec nie ma czego sie wstydzic.
A Overkill na zywo to jest jebany huragan!
A Overkill na zywo to jest jebany huragan!
this is a land of wolves now
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4071
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: LULU - LULU [2011]
Przyznam, że lepiej się mimo wszystko bawiłem na Megadeth, na Slajerku już zbytnio sił nie miałem :)Riven pisze:Megadeth przed Slayerem w tym roku zagral zaskakujaco dobrze. Swietnie sie bawilem (chociaz malo osob napierdalalo w moim otoczeniu). Oczywiscie Zabojca zmiotl ich z powierzchni ziemi, ale to generalnie dotyczyloby kazdego zespolu, wiec nie ma czego sie wstydzic.
support music, not rumors
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: LULU - LULU [2011]
Bo to złodzieje są :-), a wszystko w tej materii zostało powiedziane w tym magicznym zdaniu:Rattlehead pisze:Ja to właśnie wiem, ale pozostali chyba nie bardzo, mało tego - podpierdolonych było kilka pomysłów z późniejszych płyt, ooo nicram pięknie wyłowił. :)
:-DDrone pisze:A tak w ogóle, to najmocniejszym ogniwem w METALLICE zawsze był Dave Mustaine :)
Megadeth zagrał fenomenalnie, cały czas machałem łepetyną przed sceną, a wraz ze mną praktycznie wszyscy tam obecni. Na drugi dzień nie miałem siły się ruszać. Z mojej perspektywy Megadeth miał znacznie lepsze przyjęcie niż Slayer i oczywiście nie muszę Ci mówić, kto kogo zmiótł? :-P choć oczywiście Slayer zagrał zaskakująco dobrze z Patem w składzie, no ale... :-PRiven pisze:Megadeth przed Slayerem w tym roku zagral zaskakujaco dobrze. Swietnie sie bawilem (chociaz malo osob napierdalalo w moim otoczeniu). Oczywiscie Zabojca zmiotl ich z powierzchni ziemi, ale to generalnie dotyczyloby kazdego zespolu, wiec nie ma czego sie wstydzic.
all the monsters will break your heart
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: LULU - LULU [2011]
Kraft parę stron temu słusznie napisał, że Metallica to inny świat. Porównywanie ich do Overkill, to, zachowując wszelkie proporcje, jak zestawiać Led Zeppelin i AC/DC :) No kurwa, przecież to zespoły o totalnie odmiennym podejściu do własnej twórczości, podążające zupełnie innymi ścieżkami rozwoju. Zasadnicza różnica polega na tym, że to Meta wypracowała thrashową formułę, z każdą kolejną płytą wzbogacając ją o nowe środki wyrazu (to czy one komuś odpowiadają lub nie, to zupełnie inna kwestia). Chłopaki z Overkill przejęli z tej formuły pewne elementy i na ich bazie rozwinęli własną stylistykę, w której są zajebiści.
Do dziś „Load” słucham z przyjemnością, podobnie jak „Bloodletting”. Doceniam zaangażowanie i pasję bijące z płyt, które Overkill nagrał na przełomie wieków. Jednocześnie, patrząc z perspektywy „Death magnetic” i „St. Anger”, cieszę się, że w latach 90 Hetfield i spółka mieli odwagę odejść od thrashu (czy metalu w ogóle), bo dwie ostatnie płyty dowodzą, że oni przestali tę muzykę czuć. Fajnie, że w czasach, kiedy James miał jeszcze głos, a Hammetowi chciało się ćwiczyć, spróbowali czegoś nowego, zamiast zjadać swój własny ogon.
Tak w ogóle, z perspektywy czasu łatwo wypominać kwadratowe riffy, nudnawe solówki i koślawą grę Larsa. To wszystko prawda. Zarazem ciekawe jest to, że właśnie ci muzycy, którym daleko od jakiejkolwiek wirtuozerii, do pewnego momentu z każdą kolejną płytą robili małą rewolucję.
BTW wzorem niektórych użytkowników zerknąłem na półkę i do spisu. Z przerażeniem stwierdziłem, że licząc łącznie z rzeczami, które mam na kasetach, Meta wygrywa z Overkill w stosunku ok. 35 do 7 :D
Do dziś „Load” słucham z przyjemnością, podobnie jak „Bloodletting”. Doceniam zaangażowanie i pasję bijące z płyt, które Overkill nagrał na przełomie wieków. Jednocześnie, patrząc z perspektywy „Death magnetic” i „St. Anger”, cieszę się, że w latach 90 Hetfield i spółka mieli odwagę odejść od thrashu (czy metalu w ogóle), bo dwie ostatnie płyty dowodzą, że oni przestali tę muzykę czuć. Fajnie, że w czasach, kiedy James miał jeszcze głos, a Hammetowi chciało się ćwiczyć, spróbowali czegoś nowego, zamiast zjadać swój własny ogon.
Tak w ogóle, z perspektywy czasu łatwo wypominać kwadratowe riffy, nudnawe solówki i koślawą grę Larsa. To wszystko prawda. Zarazem ciekawe jest to, że właśnie ci muzycy, którym daleko od jakiejkolwiek wirtuozerii, do pewnego momentu z każdą kolejną płytą robili małą rewolucję.
BTW wzorem niektórych użytkowników zerknąłem na półkę i do spisu. Z przerażeniem stwierdziłem, że licząc łącznie z rzeczami, które mam na kasetach, Meta wygrywa z Overkill w stosunku ok. 35 do 7 :D
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: LULU - LULU [2011]
To jest Twoja opinia jako maniaka Megadeth i osoby, ktora (z tego co pamietam), nie lubi Slayer ;).nicram pisze:Megadeth zagrał fenomenalnie, cały czas machałem łepetyną przed sceną, a wraz ze mną praktycznie wszyscy tam obecni. Na drugi dzień nie miałem siły się ruszać. Z mojej perspektywy Megadeth miał znacznie lepsze przyjęcie niż Slayer i oczywiście nie muszę Ci mówić, kto kogo zmiótł? :-P choć oczywiście Slayer zagrał zaskakująco dobrze z Patem w składzie, no ale... :-P
Dla mnie roznica byla kolosalna, zreszta zagrali najpotezniejszy koncert z 3 ktore widzialem - razem z Voivod i Celtic Frost to byl najlepszy metalowy gig na jakim bylem. Megadeth byl swietny, ale pod koniec musialem spasowac, zeby miec sily na glowna gwiazde.
Tak w ogole jesli chodzi o thrashowe kapele jakie widzialem na zywo:
Slayer = Voivod >>>> dlugo nic >>> Sodom = Overkill >>> Megadeth >> Destruction >>>>>>>>>>>> Metallica :)
this is a land of wolves now
Re: LULU - LULU [2011]
Zarówno Megadeth jak i Slayer zagrali tego dnia najlepsze koncerty spośród tych, które wcześniej widziałem (a obie te kapele widziałem wcześniej dwa razy) . Nie ma co porównywać - uwielbiam te dwie kapele, choć zarówno jedna jak i druga mają na swoim koncie płyty, których dla mnie nie da się słuchać. :)
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1450
- Rejestracja: 14-05-2011, 15:03
Re: LULU - LULU [2011]
Dokładnie!
No i nie da się ukryć, że Metallica wypadła najsłabiej. Moim zdaniem ich występy na żywo są schematyczne. Mam wrażenie, że grają na odpierdol (Hetfield śpiewa jak chce i kiedy chce, bo po części śpiewa publiczność, a Ulrich na tle Lombardo czy Drovera wypada słabo.
No i nie da się ukryć, że Metallica wypadła najsłabiej. Moim zdaniem ich występy na żywo są schematyczne. Mam wrażenie, że grają na odpierdol (Hetfield śpiewa jak chce i kiedy chce, bo po części śpiewa publiczność, a Ulrich na tle Lombardo czy Drovera wypada słabo.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: LULU - LULU [2011]
PureHate, chyba Ci się pomyliły koncerty w Łodzi (2011) z warszawskim na Bemowie (2010) :-) W Łodzi Metallica nie grała! :-D
all the monsters will break your heart
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: LULU - LULU [2011]
Metallica to gigantyczne show, to fajerwerki, efekty specjalne, telebimy i ogromna kasa. Przy tym graja fajnie (nie liczac zgrzytow w postaci niedomagajacego Larsa itp.), ale pozostale z wymienionych tu kapel kasuja ich na scenie bez zadnego problemu.
this is a land of wolves now