AMON - bracia Hoffman kontratakują!

[est]

Na lekkim kacu to chyba zapadła decyzja żeby wskrzesić ten "zespół";)

[H-K44]

Fajne foty, ale ta okładka jest tak tragiczna, że słów brak...

[Kurt]

Za każdym razem jak patrzę na tę okładkę to nie mogę wyjść z podziwu jak można spłodzić tak niesamowite gówno.... A płyty chętnie posłucham, jak się wreszcie ukaże, bardzo lubię styl gry braci, niezbyt wyszukany, ale jakże charakterystyczny.

[Nasum]

To że ktoś takie gówno spłodził to jeszcze zrozumiem, ale nie potrafię zrozumieć jak można się zgodzić by ten bohomaz był okładką płyty...? Braciszkowie nie mają wyczucia smaku czy nie mieli wpływu na to co będzie widnieć na okładce?

[H-K44]

To że ktoś takie gówno spłodził to jeszcze zrozumiem, ale nie potrafię zrozumieć jak można się zgodzić by ten bohomaz był okładką płyty...?

Sedno.

[est]

nowe wieści
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=162918

[Husar]

obawiam się że wyjdzie niezła kloaka

[0ms]

okładka chujowa na maksa.

Wygląda jak okładka jednej z tych polskich kapel dołączanych do Thrashem all

Gorzej - tamte to względnie sprawnie (technicznie) zrobiona chujnia. Tutaj tego brakuje. Na płytę czekam cały czas - z ciekawości.

[Nasum]

Oczekiwanie na płytę Amon porównałbym do nadmuchiwania balonu - pompują, pompują, w dniu premiery nastąpi huk, balonik się rozjebie i tyle z radości, płyta przejdzie bez echa, bo każdy ma swoje wyobrażenia jak powinna brzmieć i jak powinna być zagrana. No chyba że nagrają coś naprawdę na poziomie, kawał dobrego deathowego mięcha, wtedy ten czas oczekiwania będzie im można wybaczyć.

[Husar]

Wróżę tak: przeblastowany hiperblast blastu przez cały album, dużo słowa SATAN, jeszcze więcej tego słowa, kilka wolniejszych zagrywek w stylu "Lunatic of god's creation", "żeby nie było". Myślę, że zawartość będzie porównywalna do ostatniego Vital Remains.

[Nasum]

I jeszcze prosiak na wokalu.... no to by pojechali wtedy ostro po bandzie....

[Block69]

Oczekiwanie na płytę Amon porównałbym do nadmuchiwania balonu - pompują, pompują, w dniu premiery nastąpi huk, balonik się rozjebie i tyle z radości, płyta przejdzie bez echa, bo każdy ma swoje wyobrażenia jak powinna brzmieć i jak powinna być zagrana. No chyba że nagrają coś naprawdę na poziomie, kawał dobrego deathowego mięcha, wtedy ten czas oczekiwania będzie im można wybaczyć.

Dlatego jej tytuł to "Kłamca W Poczekalni". Jeszcze trochę czekania i zrobią wszystkich w ciula. :)

[Kingu]

Myślę, że zawartość będzie porównywalna do ostatniego Vital Remains.

Nie wiem jak zawartość, ale brzmienie...
Drums sound like a helicopter on steroids.
Takie określenie pasuje do plastikowego helikopterka / wiatraczka biurkowego na dwóch ostatnich VR.
Nagranie plastiku z miejsca skreśli ich nawiązania do starego Amon, a plastik nagrywa się najszybciej i najtaniej.
Swoją drogą pojutrze widzę VR na festiwalu. Ciekawe czy nauczyli się już grać równo i brzmieć sensownie.

[Husar]

Koniecznie napisz wrażenia po.

[Blackult]

http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 3842_n.jpg
ojajebie, 7-strunowy bas flying V :lol:
dzisiaj śniło mi się że grałem na szóstce i było kretyńsko

[Kingu]

Więcej strun = lepszy basista :D

[Adrian696]

Więcej strun = lepszy basista :D

kłamstwo - wtedy bieDron i Rajtuz mieliby 12 strunowce ;)

[Nasum]

Pytanie do znawców, basistów czy innych muzykantów - na cholerę komuś 7-strunowy bas? Co się przez to osiągnie poza ciekawskimi spojrzeniami - lepsze brzmienie, jakąś inną skalę dźwięku, pięciostrunowy jeszcze jakoś pojmuję, ale takie coś? Co to daje w muzyce death metalowej, w jazzie może i dałoby się coś więcej wychwycić, ale w śmierć metalu? Wbrew pozorom pytam poważnie.

[lucass]

Mimo wszystko jestem ciekaw tego materiału. Hoffmany jarają dużo zielska może coś z tego będzie :D

[83koper83]

Ja znawcą nie jestem, ale skoro V. Wooten gra głównie na czterostrunowcu i to mu wystarcza, pierwsze, co ciśnie się na usta, to: siedmiostrunowy bas służy podbudowaniu własnego ego. Podobnie zreszta jak zestaw perkusyjny złożony z pięćdziesięciu tomów i trzydziestu przeszkadzajek.