Nasze małe herezje

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 00:19

1. "Wolverine blues">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>szwedzki death metal
2. Mick Harris solo>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Napalm Death z Mickiem Harrisem.
3. "Live undead">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>"Decade of aggression"
4. teksty Janerki>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>teksty Kazika
5. riff Knopflera w "Money for Nothing">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>riff Claptona w "Layla"
6. Talking Heads i Peter Gabriel to przereklamowane pseudointelektualne mulit-kulti.
535

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 00:24

KreatoR pisze:4. teksty Janerki>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>teksty Kazika
To akurat nie jest żadna herezja, tylko twardy fakt, ale bardzo ładnie. HE, HE...
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 00:28

mało kto rozumie surrealizm Lecha. trafna przaśność łatwiej trafia do gawiedzi.
535

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 00:31

Wyjął mi Pan to z ust ...powiedziała baronowa (von Szlochen) do ....he,he...
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 00:48

535 pisze:He, he...
535 pisze:he,he...
535 pisze:HE,HE...
535 pisze: ....he,he...
Jacek Gmoch?!
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
535

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 01:25

he,he...

e
znudziły mi się pokemony w stylu :), ;) nie wiem co znaczy :D, :P, IMO, IMHO,nigga plz, i te inne, więc Jacek Gmoch jest najbezpieczniejszy, jeżeli jest zabroniony, to proszę o radę i więcej Chłopa nie wykorzystam.

e2
jeszcze nie wiem co to znaczy lol... pomóżcie
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 08:33

KreatoR pisze:2. Mick Harris solo>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Napalm Death z Mickiem Harrisem.
Poranna audycja Wojciecha Manna >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>zupa grzybowa

Jak w ogóle można zestawiać dwie niezbyt do siebie przystające rzeczy? Chyba ten surrealizm Janerki tak wpływa...
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10229
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Nasze małe herezje

31-10-2011, 11:11

Pink Floyd poza jedynką i 'Ummagumma' mogliby nie istnieć a w pierwszej kolejności ten zjebany 'The Wall'.

Bezpośrednia spuścizna niemieckich kapel sraszowych czyli Aura Noir albo dwójka Dodheimsgard jest co prawda zajebiaszcza, ale tego jabolpunkowego umpaumpa made by Destruction i Sodom nie daję rady słuchać (z małymi wyjątkami jak 'Better Off Dead' albo płytkami bez Szmiera).
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re: Nasze małe herezje

03-11-2011, 17:08

Na tle niektórych prezentowanych tu opinii moje herezje są faktycznie 'małe'
- poza wczesnymi płytami Black Sabbath zupełnie nie trafia do mnie muzyka lat siedemdziesiątych
- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
- lubię Motorhead i AC/DC ale nie na tyle aby sobie jakąś ich płytę kupić
- czarna Metallica była ostatnia płytą tego zespołu która przesłuchałem w całości
- dokładnie połowa dyskografii Voivod jest dla mnie interesująca
- jakby takie zespoły jak: Entombed, Tiamat, Paradise Lost, Darkthrone zostawiły po sobie tylko po dwie pierwsze płyty, to nie odczułbym z tego powodu żadnej straty ( no Darkthrone może trzy)
- mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Nasze małe herezje

03-11-2011, 17:50

AroHien pisze: - mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i sukcesów w życiu! ;)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Nasze małe herezje

03-11-2011, 18:22

AroHien pisze:mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
W fosie?
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6603
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: Nasze małe herezje

03-11-2011, 22:24

AroHien pisze:- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
To jest akurat ciężka herezja, bo albumy z lat 70. i 80. były w większości dużo lepsze.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 08:12

AroHien pisze:Na tle niektórych prezentowanych tu opinii moje herezje są faktycznie 'małe'
- poza wczesnymi płytami Black Sabbath zupełnie nie trafia do mnie muzyka lat siedemdziesiątych
- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
- lubię Motorhead i AC/DC ale nie na tyle aby sobie jakąś ich płytę kupić
- czarna Metallica była ostatnia płytą tego zespołu która przesłuchałem w całości
- dokładnie połowa dyskografii Voivod jest dla mnie interesująca
- jakby takie zespoły jak: Entombed, Tiamat, Paradise Lost, Darkthrone zostawiły po sobie tylko po dwie pierwsze płyty, to nie odczułbym z tego powodu żadnej straty ( no Darkthrone może trzy)
- mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
Jak małe? Większych tu nie czytałem. :DDD
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 09:21

hcpig pisze:Pink Floyd poza jedynką i 'Ummagumma' mogliby nie istnieć a w pierwszej kolejności ten zjebany 'The Wall'.
Chyba dla Ciebie. ;-)
Ja ostatnio zbieram bootlegowe wykonania "Atom Heart Mother". coś fantastycznego! Dla mnie PF bez Watersa to taki mało znaczący band, ale obie płyty Gilmoura i ski lubię chociaż nie w całości.
Doceniam za to pierwszy solowy album Watersa czyli "Final Cut". Za jego zjadliwość, gorzką ironię, kilka genialnych tekstów i dwa wybitne sola Gilmoura*.

*) To z "The Final Cut" jest IMO o wiele bardziej przejmujące niż z "Comfortably Numb", które z kolei uważane jest za najwybitniejsze osiągnięcie Davida. Tak czy siak wielki gitarzysta, o niepowtarzalnej frazie i brzmieniu.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 14:00

Kazdy ma swój gust, u mnie jest na odwrót - "The Wall" jest przydługim pamiętnikiem masochisty, równie nudnym jak "The Final Cut". Za to "A momentary lapse of reason" jest OK, a "The Division Bell" (nie sam tytułowy) świetnym pożegnaniem (tu włącza mi się sentyment i nie ma bata. :)
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 18:15

A "Animals"?
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 18:23

arcyznakomity album
I AM MORBID
nightspiryt

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 20:12

Xapapote pisze:Ostatnio zbieram bootlegowe wykonania "Atom Heart Mother". Coś fantastycznego! dla mnie PF bez Watersa to taki mało znaczący band, ale obie płyty Gilmoura i ski lubię chociaż nie w całości.
Pamiętam fajny boot "Echoes of Atom Heart Mother". Może nie tyle AHM tam powalało, a rewelacyjna wersja Fat Old Sun z genialnym solo Gilmour'a.
A w temacie to ja...chyba...eee...wolę pf...tak po prostu...no...bez Watersa. Bezgranicznie uwielbiam (że zacytuję klasyka) rozmarzony nastrój ostatnich dwóch płytek. A po koncercie Gilmour'a w Stoczni (jeden z życiowych highlightów) nie mam już złudzeń co do mojego ulubionego Floyd'a. Koncert Waters'a w Łodzi też był Wielkim Wydarzeniem...no ale...Gilmour zagrał Echoes...
Awatar użytkownika
olo1972
postuje jak opętany!
Posty: 609
Rejestracja: 31-01-2009, 13:50
Lokalizacja: Lublin

Re: Nasze małe herezje

04-11-2011, 20:20

Osobiście rozwala mnie solowe''Amused To Death''Watersa.
ODPOWIEDZ