Nasze małe herezje
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Nasze małe herezje
1. "Wolverine blues">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>szwedzki death metal
2. Mick Harris solo>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Napalm Death z Mickiem Harrisem.
3. "Live undead">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>"Decade of aggression"
4. teksty Janerki>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>teksty Kazika
5. riff Knopflera w "Money for Nothing">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>riff Claptona w "Layla"
6. Talking Heads i Peter Gabriel to przereklamowane pseudointelektualne mulit-kulti.
2. Mick Harris solo>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Napalm Death z Mickiem Harrisem.
3. "Live undead">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>"Decade of aggression"
4. teksty Janerki>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>teksty Kazika
5. riff Knopflera w "Money for Nothing">>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>riff Claptona w "Layla"
6. Talking Heads i Peter Gabriel to przereklamowane pseudointelektualne mulit-kulti.
Re: Nasze małe herezje
To akurat nie jest żadna herezja, tylko twardy fakt, ale bardzo ładnie. HE, HE...KreatoR pisze:4. teksty Janerki>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>teksty Kazika
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Nasze małe herezje
mało kto rozumie surrealizm Lecha. trafna przaśność łatwiej trafia do gawiedzi.
Re: Nasze małe herezje
Wyjął mi Pan to z ust ...powiedziała baronowa (von Szlochen) do ....he,he...
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: Nasze małe herezje
535 pisze:He, he...
535 pisze:he,he...
535 pisze:HE,HE...
Jacek Gmoch?!535 pisze: ....he,he...
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Re: Nasze małe herezje
he,he...
e
znudziły mi się pokemony w stylu :), ;) nie wiem co znaczy :D, :P, IMO, IMHO,nigga plz, i te inne, więc Jacek Gmoch jest najbezpieczniejszy, jeżeli jest zabroniony, to proszę o radę i więcej Chłopa nie wykorzystam.
e2
jeszcze nie wiem co to znaczy lol... pomóżcie
e
znudziły mi się pokemony w stylu :), ;) nie wiem co znaczy :D, :P, IMO, IMHO,nigga plz, i te inne, więc Jacek Gmoch jest najbezpieczniejszy, jeżeli jest zabroniony, to proszę o radę i więcej Chłopa nie wykorzystam.
e2
jeszcze nie wiem co to znaczy lol... pomóżcie
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: Nasze małe herezje
Poranna audycja Wojciecha Manna >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>zupa grzybowaKreatoR pisze:2. Mick Harris solo>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Napalm Death z Mickiem Harrisem.
Jak w ogóle można zestawiać dwie niezbyt do siebie przystające rzeczy? Chyba ten surrealizm Janerki tak wpływa...
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10229
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Nasze małe herezje
Pink Floyd poza jedynką i 'Ummagumma' mogliby nie istnieć a w pierwszej kolejności ten zjebany 'The Wall'.
Bezpośrednia spuścizna niemieckich kapel sraszowych czyli Aura Noir albo dwójka Dodheimsgard jest co prawda zajebiaszcza, ale tego jabolpunkowego umpaumpa made by Destruction i Sodom nie daję rady słuchać (z małymi wyjątkami jak 'Better Off Dead' albo płytkami bez Szmiera).
Bezpośrednia spuścizna niemieckich kapel sraszowych czyli Aura Noir albo dwójka Dodheimsgard jest co prawda zajebiaszcza, ale tego jabolpunkowego umpaumpa made by Destruction i Sodom nie daję rady słuchać (z małymi wyjątkami jak 'Better Off Dead' albo płytkami bez Szmiera).
Yare Yare Daze
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2308
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: Nasze małe herezje
Na tle niektórych prezentowanych tu opinii moje herezje są faktycznie 'małe'
- poza wczesnymi płytami Black Sabbath zupełnie nie trafia do mnie muzyka lat siedemdziesiątych
- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
- lubię Motorhead i AC/DC ale nie na tyle aby sobie jakąś ich płytę kupić
- czarna Metallica była ostatnia płytą tego zespołu która przesłuchałem w całości
- dokładnie połowa dyskografii Voivod jest dla mnie interesująca
- jakby takie zespoły jak: Entombed, Tiamat, Paradise Lost, Darkthrone zostawiły po sobie tylko po dwie pierwsze płyty, to nie odczułbym z tego powodu żadnej straty ( no Darkthrone może trzy)
- mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
- poza wczesnymi płytami Black Sabbath zupełnie nie trafia do mnie muzyka lat siedemdziesiątych
- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
- lubię Motorhead i AC/DC ale nie na tyle aby sobie jakąś ich płytę kupić
- czarna Metallica była ostatnia płytą tego zespołu która przesłuchałem w całości
- dokładnie połowa dyskografii Voivod jest dla mnie interesująca
- jakby takie zespoły jak: Entombed, Tiamat, Paradise Lost, Darkthrone zostawiły po sobie tylko po dwie pierwsze płyty, to nie odczułbym z tego powodu żadnej straty ( no Darkthrone może trzy)
- mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Nasze małe herezje
pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i sukcesów w życiu! ;)AroHien pisze: - mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: Nasze małe herezje
W fosie?AroHien pisze:mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6603
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Nasze małe herezje
To jest akurat ciężka herezja, bo albumy z lat 70. i 80. były w większości dużo lepsze.AroHien pisze:- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Nasze małe herezje
Jak małe? Większych tu nie czytałem. :DDDAroHien pisze:Na tle niektórych prezentowanych tu opinii moje herezje są faktycznie 'małe'
- poza wczesnymi płytami Black Sabbath zupełnie nie trafia do mnie muzyka lat siedemdziesiątych
- za jedyny warty posiadania krążek Judas Priest uważam Painkiller
- lubię Motorhead i AC/DC ale nie na tyle aby sobie jakąś ich płytę kupić
- czarna Metallica była ostatnia płytą tego zespołu która przesłuchałem w całości
- dokładnie połowa dyskografii Voivod jest dla mnie interesująca
- jakby takie zespoły jak: Entombed, Tiamat, Paradise Lost, Darkthrone zostawiły po sobie tylko po dwie pierwsze płyty, to nie odczułbym z tego powodu żadnej straty ( no Darkthrone może trzy)
- mimo upływu lat nadal pozostaje wiernym fanem Blasphemy i twierdzę, że krytyków tego zespołu powinno się topić... ;-)
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: Nasze małe herezje
Chyba dla Ciebie. ;-)hcpig pisze:Pink Floyd poza jedynką i 'Ummagumma' mogliby nie istnieć a w pierwszej kolejności ten zjebany 'The Wall'.
Ja ostatnio zbieram bootlegowe wykonania "Atom Heart Mother". coś fantastycznego! Dla mnie PF bez Watersa to taki mało znaczący band, ale obie płyty Gilmoura i ski lubię chociaż nie w całości.
Doceniam za to pierwszy solowy album Watersa czyli "Final Cut". Za jego zjadliwość, gorzką ironię, kilka genialnych tekstów i dwa wybitne sola Gilmoura*.
*) To z "The Final Cut" jest IMO o wiele bardziej przejmujące niż z "Comfortably Numb", które z kolei uważane jest za najwybitniejsze osiągnięcie Davida. Tak czy siak wielki gitarzysta, o niepowtarzalnej frazie i brzmieniu.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Nasze małe herezje
Kazdy ma swój gust, u mnie jest na odwrót - "The Wall" jest przydługim pamiętnikiem masochisty, równie nudnym jak "The Final Cut". Za to "A momentary lapse of reason" jest OK, a "The Division Bell" (nie sam tytułowy) świetnym pożegnaniem (tu włącza mi się sentyment i nie ma bata. :)
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Nasze małe herezje
A "Animals"?
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Nasze małe herezje
Pamiętam fajny boot "Echoes of Atom Heart Mother". Może nie tyle AHM tam powalało, a rewelacyjna wersja Fat Old Sun z genialnym solo Gilmour'a.Xapapote pisze:Ostatnio zbieram bootlegowe wykonania "Atom Heart Mother". Coś fantastycznego! dla mnie PF bez Watersa to taki mało znaczący band, ale obie płyty Gilmoura i ski lubię chociaż nie w całości.
A w temacie to ja...chyba...eee...wolę pf...tak po prostu...no...bez Watersa. Bezgranicznie uwielbiam (że zacytuję klasyka) rozmarzony nastrój ostatnich dwóch płytek. A po koncercie Gilmour'a w Stoczni (jeden z życiowych highlightów) nie mam już złudzeń co do mojego ulubionego Floyd'a. Koncert Waters'a w Łodzi też był Wielkim Wydarzeniem...no ale...Gilmour zagrał Echoes...
- olo1972
- postuje jak opętany!
- Posty: 609
- Rejestracja: 31-01-2009, 13:50
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nasze małe herezje
Osobiście rozwala mnie solowe''Amused To Death''Watersa.