ORCHID

[BadBlood]

Jesttt lelpe?

chyba jeszcze nie

[Maria Konopnicka]

Przesłuchałem wczoraj dwa razy i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Jest to rzeczywiście doskonała imitacja Black Sabbath, ale niestety tylko imitacja. Owszem miejscami odpływają trochę w inne, całkiem fajne gitarowe rejony, ale są to tylko momenty. Niby fajnie się tego słucha, ale co chwilę łapałem się na myśli: czy nie wyłączyć i nie włączyć sobie Black Sabbath? Po dwóch razach poczułem się tą płytą trochę zmęczony - włączyłem EP "Wolfmoon" i poczułem jakbym odsunął zasłony i otworzył okno - do ciasnego, zatęchłego pokoiku wpadło nieco światła, a rześki jesienny wiatr, przesiąknięty zapachem żółtych liści i wypalającym się woskiem w zniczach z pobliskiego cmentarza, pozwolił mi odetchnąć pełną piersią. Teraz sobie słucham ostatniego PLACE OF SKULLS i dochodzę do wniosku, że z graniem pod Black Sabbath jest jak z cynamonem: wybornie smakuje w gorącym piwie, w pachnącym pierniku i w szarlotce, ale jedzony łyżką prosto z torebki ma smak dość trudny do zniesienia.

[BadBlood]

ostatni Place Of Skulls jest rzadki jak sraczka. kółko różańcowe na hardrockowo.

edit: to napisałem ja, fan Griffina

[Maria Konopnicka]

E tam, właśnie leci u mnie chyba z czwarty raz z rzędu i uważam, że to całkiem niezła płyta. Potężne brzmienie, świetne gitary, bardzo dobre wokale - kompozycje dość zróżnicowane. Poza tym ta muzyka ma pewną szlachetność i dostojeństwo. Szału nie ma, ale całkiem przyjemny krążek - w pierwszej konfrontacji dużo ciekawszy od albumu ORCHID.

[BadBlood]

dla mnie najsłabszy krążek POS. a do Orchid mam teraz średni dystans, bo zaliczyłem dwa ich gigi, na których mi śmigło zerwało ;) taka Manilla Road nie miała czego przy nich szukać

[Maria Konopnicka]

dla mnie najsłabszy krążek POS.

Dla mnie to wciąż bardzo wysoki poziom. Porównywać jeszcze mi trudno, musi trochę okrzepnąć w moim odtwarzaczu.

a do Orchid mam teraz średni dystans, bo zaliczyłem dwa ich gigi, na których mi śmigło zerwało ;)

Też tak nieraz mam z kapelami, które na żywo zrobią na mnie duże wrażenie. Orchid jeszcze posłucham i dam im szansę, bo mimo tego nachalnego blacksabbathowego stylu, dostrzegłem na tej płycie kilka przebłysków. Albo sprawią, że z kolejnymi przesłuchaniami płyta rozjaśni się pełnym światłem, albo się rozproszą i zgasną :) Czas pokaże.

taka Manilla Road nie miała czego przy nich szukać

To rzeczywiście nieźle, choć Manilla Road na żywo jeszcze nie miałem okazji zobaczyć, więc nie wiem jaki poziom prezentują.

[BadBlood]

Manilla Road na żywo jeszcze nie miałem okazji zobaczyć, więc nie wiem jaki poziom prezentują.

niestety w stosunku do oczekiwań dość mizerny

[Duvelor]

Orchid jeszcze posłucham i dam im szansę, bo mimo tego nachalnego blacksabbathowego stylu, dostrzegłem na tej płycie kilka przebłysków. Albo sprawią, że z kolejnymi przesłuchaniami płyta rozjaśni się pełnym światłem, albo się rozproszą i zgasną. :) Czas pokaże.

Nic Ci się nie rozjaśni. Jeśli Cię nie wzięło za pierwszym razem, to będzie ciężko. Tym bardziej, że raczej nie wrócisz do ich nagrań z uwagi na mnogą ilość innych płyt, które kupujesz. :)

[Baton]

Jest to rzeczywiście doskonała imitacja Black Sabbath, ale niestety tylko imitacja. Owszem miejscami odpływają trochę w inne, całkiem fajne gitarowe rejony, ale są to tylko momenty. Niby fajnie się tego słucha, ale co chwilę łapałem się na myśli: czy nie wyłączyć i nie włączyć sobie Black Sabbath?

O to to właśnie, dokładnie tak to wygląda.

[BadBlood]

z trasowego pamiętniczka Orchid:

Day 7: long drive into Poland today! No one in our entourage has ever been there. We arrive in the early evening and are very happy to see a pretty large, nice club with a big stage. The promoters here are incredible and have hooked us up with hotel, meal, etc…very professional. Dinner at the hotel and then back to the club where they are waiting for us. Polish maniacs go crazy for all three bands. You can tell that the people here really appreciate bands coming and playing here. Some told me they traveled 8 and 12 hours to attend! Wow! Incredible to hear this. A standout night on the tour for sure.

a było tak:

[lucass]

http://www.metalhammer.co.uk/news/orchi ... ness/#null

STRIM

[boroowa]

pierwszy odsłuch i myślę że się baaardzo polubimy... duuużo lepsze niż "God Is Dead?"

[lucass]

Zajebisty materiał. Loving Hand of God = After Forever :D

[Adrian696]

tez rano odsluchałem pierwszy raz i mi sie bardzoi spodobało - fajnie buja

[lucass]

Wizard of War niesie ostro, tekst wyjebany w KOSMOS

[manieczki]

ORCHID - Sign Of The Witch. Można już zamawiać.
http://www.nuclearblast.de/en/label/mus ... rchid.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[manieczki]

Zajawka
[youtube][/youtube]

[kenediusze]

Fajne, ale brzmi to tak bardzo jak wypadkowa BLACK SABBATH i, nie wiem, DEEP PURPLE chyba, że mam wątpliwości czy jest sens tego słuchac skoro są wyżej wymienieni.

[ozzy]

Jarałem się ta kapelą bardzo, zaliczyłem kilka świetnych gigów....problem jest w tym że to co najlepszego mieli nagrać to nagrali, wtórne to strasznie i w ogóle ziew.

[Necropunk]

Jarałem się ta kapelą bardzo, zaliczyłem kilka świetnych gigów....problem jest w tym że to co najlepszego mieli nagrać to nagrali, wtórne to strasznie i w ogóle ziew.

W PASZCZĘ SZALEŃSTWA już takie było, kolejna kapelka wesołych hippie okultystów z kryzysem tożsamości. czyli bądźmy jak BS, dodajmy szczyptę LED ZEPPELIN dla niepoznaki i gitarrra. z tego całego nurtu heavy doom naprawdę niewiele kapel robi COŚ, co rusza mnie z fotela.