Infernal War VS Impiety

[Loathe]

Mówię co myślę.

[Morph]

Półtora miesiąca na forum i już wyprany z praniem wstępnym i wirówką.

[Loathe]

Nie rozumiem.

[Riven]

Nie przejmuj sie, Morph po prostu nie moze zniesc ze ktos ma inne zdanie - oczywiscie masz racje co do epki :))

[maciek z klanu]

zaglosowalem na infernal war po ciezkich bojach. impiety jest bardziej bestialskie i dzikie, ale mieli kilka slabszych momentow i te zadecydowaly o mojej koncowej ocenie.

[Góral]

Redesekration jest popisem umiejętnisci muzyków oraz doskonałym przykładem apogeum nienawiści w muzyce jaką serwuje, ale myślę, ze to dość prymitywne nakurwianie bez głębszego zastanowienia . Zaś Conflagrator to granie inteligentne: fantastyczny koncept, szata graficzna, BRZMIENIE! jedność przekazu w każdym calu. Wszystko, ze sobą współłgra i jest te cudowne poczucie ze to granie przemyślanie zatem tak jak Redesekration jest milowym krokiem względem Terrorfront tak Conflagrator to przynajmniej siedem takich kroków względem 'dwójki', i awans na wyższy poziom brutalnego artyzmu.

Co za bzdury. Jestem fanem "prymitywnego nakurwiania", więc co za tym idzie, nie uważam takiego "określenia" za obraźliwe/umniejszające, ale nigdy bym tak nie określił "Redesekration". Co jest prymitywnego czy "nie inteligentnego" na dwójce?
Podasz jakieś przykłady?
Gadanie, że "Redesekration" jest przesadnie melodyjne, a "Conflagrator" już nie to jawna kpina. Może nawet oznaki głuchoty. To właśnie EP'ka jest dużo melodyjniejsza (przykładem niech będzie "Blazing Impious Adoration") i przystępniejsza. "Redesekration" to dotychczas najlepszy materiał IW pod każdym względem. Dodatkowo ogromny plus za znakomite "Regime of Terror". Potem niestety nastąpiła tendencja spadkowa.

Głos oddany na Impiety.

[arise]

Tu jest Polska tu się napierdala !!! Infernal War !

[Block69]

Redesekration jest popisem umiejętnisci muzyków oraz doskonałym przykładem apogeum nienawiści w muzyce jaką serwuje, ale myślę, ze to dość prymitywne nakurwianie bez głębszego zastanowienia . Zaś Conflagrator to granie inteligentne: fantastyczny koncept, szata graficzna, BRZMIENIE! jedność przekazu w każdym calu. Wszystko, ze sobą współłgra i jest te cudowne poczucie ze to granie przemyślanie zatem tak jak Redesekration jest milowym krokiem względem Terrorfront tak Conflagrator to przynajmniej siedem takich kroków względem 'dwójki', i awans na wyższy poziom brutalnego artyzmu.

Co za bzdury. Jestem fanem "prymitywnego nakurwiania", więc co za tym idzie, nie uważam takiego "określenia" za obraźliwe/umniejszające, ale nigdy bym tak nie określił "Redesekration". Co jest prymitywnego czy "nie inteligentnego" na dwójce?
Podasz jakieś przykłady?
Gadanie, że "Redesekration" jest przesadnie melodyjne, a "Conflagrator" już nie to jawna kpina. Może nawet oznaki głuchoty. To właśnie EP'ka jest dużo melodyjniejsza (przykładem niech będzie "Blazing Impious Adoration") i przystępniejsza. "Redesekration" to dotychczas najlepszy materiał IW pod każdym względem. Dodatkowo ogromny plus za znakomite "Regime of Terror". Potem niestety nastąpiła tendencja spadkowa.

Sama prawda. Dodatkowo EP jest trochę na jedno kopyto. W zasadzie każdy numer zaczyna się tak samo. Najmocniejsze jej elementy to brzmienie i introsy. "Redesekration" to dzieło kompletne i innej opcji nie biorę pod uwagę.

[Plastek]

a co to był za trend?

Religijna, natchniona, leciutka kupka.

[Ritual]

Za niedługo każde pierdolnięcie w strunę będzie religijne i uduchowione.

[Plastek]

Już nie pierdol.

[AroHien]

Bardzo lubię Infernal War ale głos na Impiety, bo ich lubię jeszcze bardziej.

[Herezjarcha]

Infernal War przez K.O. w zasadzie zanim jeszcze przeciwnik wyszedł na ring. To są dwa zupełnie różne poziomy (nie ujmując niczego Impiety).

[Loathe]

Redesekration jest popisem umiejętnisci muzyków oraz doskonałym przykładem apogeum nienawiści w muzyce jaką serwuje, ale myślę, ze to dość prymitywne nakurwianie bez głębszego zastanowienia . Zaś Conflagrator to granie inteligentne: fantastyczny koncept, szata graficzna, BRZMIENIE! jedność przekazu w każdym calu. Wszystko, ze sobą współłgra i jest te cudowne poczucie ze to granie przemyślanie zatem tak jak Redesekration jest milowym krokiem względem Terrorfront tak Conflagrator to przynajmniej siedem takich kroków względem 'dwójki', i awans na wyższy poziom brutalnego artyzmu.

Co za bzdury. Jestem fanem "prymitywnego nakurwiania", więc co za tym idzie, nie uważam takiego "określenia" za obraźliwe/umniejszające, ale nigdy bym tak nie określił "Redesekration". Co jest prymitywnego czy "nie inteligentnego" na dwójce?
Podasz jakieś przykłady?

"Redesekration" jest bezpośrednim atakiem na moją małżowinę ustną nie dając mi czasu na chwilę refleksji, a "Conflagrator" to mentalne odpalanie przykładni zębatej, która uruchamia maszynę wojenną by spełniała swoje pierwotne zadanie.
"Conflagrator" jest kurwa lepsze! (aż sobie odpalę niebawem:>)

[Vitriol]

a ty co, drone jr?

[Loathe]

NIe. Ja staram się gadać z sensem <lol> :D

[Vitriol]

w takim razie polecam obrót o 180 stopni, bo nie tędy droga. za dużo dronowego pseudo-pietyzmu i wolfkhanowego bełkotu:)

[Góral]

Wolfkhan do gazu

[Self]

Oto prawdziwy duch machiny wojennej kryjącej się pod nazwą Infernal War, a nie jakieś pitu-pitu i posty na 18065756 znaków. ;)

[Scaarph]

mogę lubic i to i to?