BLAZE OF PERDITION

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:20

Riven pisze:to chyba nie ten memes...powinien byc scumbag steve a nie foreveraloneguy ;/
Nie wiem, spasował foveralone ;). Szczególnie, gdy...

Obrazek

Niby success kid bardziej pasuje, ale trzeba docenić aspekt szaleństwa w tej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 09-11-2011, 22:41 przez beastov23, łącznie zmieniany 1 raz.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Vitriol
weteran forumowych bitew
Posty: 1385
Rejestracja: 03-07-2006, 12:13

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:28

Lykantrop kochałbym ciebie. Jaki masz członek?

Obrazek
https://www.facebook.com/kontaminationvvv" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:34

beastov23 pisze:Obrazek
Wtedy miałem 15-16 lat. :-)

Co do członka to nie wiem, wstrzymuję się od głosu i daję go tym, które miały z nim bezpośrednią konfrontację.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Ritual
zaczyna szaleć
Posty: 274
Rejestracja: 17-08-2010, 00:13

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:40

@Lykantrop

Bez złośliwości, ale na innym forum pisałeś:
Płyta - mówiąc krótko, zajebista. I wcale nie mówię tego tylko dlatego, że maczałem palce w dystrybuowaniu matexu. Chociaż pozory mogą mówić, że to cepelia i watain wannabies, jednak w chwili zapoznania się ze stroną muzyczną wszelkie wątpliwości idą na bok. Mocna rzecz. Na polskim gruncie chyba nawet zaraz za Furią w tym roku.
Na masterfulu piszesz:
Wraz z nadejściem przedrostka "Blaze" poszli w odpusty i kolorowe jarmarki. I to ma, niestety, ale realne przełożenie też na muzykę.
Więc jak to jest z tą muzyką? Zajebista czy chujowa? :D
W sumie nie tyczy się to tylko BoP, bo ostatniego Blasphemophagher gdzie indziej wychwalałaś, a tutaj piszesz, że "takie se". Ta sama kwestia jeśli chodzi o "Reinkaos" wiadomej kapeli - tutaj pisałeś coś o płycie dekady, a tam o black metalowym Manowar. Bez obrazy, ale ciężko Cię zrozumieć. :D
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:41

To chyba jednak nie moje konto :-)
Dystrybuowaniu matexu BoP? JA?!?!
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:41

Lykantrop pisze:Wtedy miałem 15-16 lat. :-)
Czyli w wieku ok. 30 lat, lepiej ciągle zmieniać napinki na forach i pisać, że ekscytowanie się obozami i masową zagładą przez mizantropa, który nie różni się niczym od tych, którzy sępią po starówce na wino, jest dojrzalsze?
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:44

Wg mnie jedno i drugie jest żenuą, z tym że w pewnym wieku podobne "przejściówki" są uzasadnione.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:45

Ritual pisze:Reinkaos
Trudno mu się zdecydować czy Dissection - Reinkaos to:
"Reinkaos" na początku wydał mi się black metalowym Manowar, ale po dogłębnym odsłuchu szybko odszczekałem swoje słowa. Jeden z niewielu sensownych come backów.
czy jednak
Ja tam nie rozumiem tego całego boomu towarzyszącemu "Reinkaos". Momentalnie wsiurstwo słuchające tylko tego co się "ekstremą" mieni, zaczyna golić głowy, robić czary mary i jogi babu. Szkoda, że nie towarzyszyła jeszcze temu fala samobójstw, ale jak widać nie wszyscy są "True Believers", hehe. Że o hordach wannabies nie wspomnę...
Jak dla mnie tylko mocna pozycja, ale i tak wypada bladziej przy poprzedniczkach.
czy może
Ja od początku byłem na tak, choć za pewne z chwilą premiery jeszcze nie było mnie w planach na tym forum
Nic się zmienić nie mogło. Zdecydowanie jeden z najlepszych albumów ostatniej dekady. I jeden z niewielu "comeback'ów" tak mocnych jak uderzenie wojsk hunów pod wodzą Atilli na legiony rzymskie. Po prostu czuć chłodną kalkulację w każdym dźwięku, słowie, symbolu, koncept dopracowany pod każdym względem. Po którymś z rzędu przesłuchaniu ta płyta mnie tak kupiła, że dobre kilka miesięcy nie wychodziła z odtwarzacza.
To jest ewidentnie kawał dobrego metalowego rzemiosła - zmieniać poglądy co kilka minut, byleby choć chwilę być akceptowanym przez grupę.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:47

lol - żal.pl
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:47

Powyższa wypowiedź o "REINKAOS" dotyczyła trendu, który wywołała wśród młodzieży, a nie zawartości tego krążka.
Ja tam nie rozumiem tego całego boomu towarzyszącemu "Reinkaos". Momentalnie wsiurstwo słuchające tylko tego co się "ekstremą" mieni, zaczyna golić głowy, robić czary mary i jogi babu. Szkoda, że nie towarzyszyła jeszcze temu fala samobójstw, ale jak widać nie wszyscy są "True Believers", hehe. Że o hordach wannabies nie wspomnę...
Jak dla mnie tylko mocna pozycja, ale i tak wypada bladziej przy poprzedniczkach.
TEGO uściślając.

EDIT: I gwoli ścisłości, dla mnie nadal to jest świetna płyta, ale nikt mi nie powie, że ta płyta, wespół z "Casus" i "Si Monumentum..." nie rozpoczęła kolejnej przejściowej mody na scenie. Podobnie jak to niegdyś zrobił Emperor i Dimmu Borgir czy, z drugiej strony, Gehennah i Inferno.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:52

Lykantrop pisze:Wg mnie jedno i drugie jest żenuą, z tym że w pewnym wieku podobne "przejściówki" są uzasadnione.
Lykantrop pisze:A szkoda, bo naprawdę ich lubiłem jak jeszcze byli Perdition i wydali "Antihuman Perdition".
Czyli już nie lubisz, bo to w złym tonie? "Wyrosłeś"? Czy przyznajesz, że to takie obozowe guilty pleasure?
Jak można wyciągać kwestię wieku w światku, który rozwinął się dzięki grupie dzieciaków z krajów z takim socjalem, że mieli sporo czasu by się buntować?
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:56

Ale ja tutaj odnosiłem się do spraw stricte muzycznych, a nie otoczki i treści. Na "Antihuman Perdition" mogli być nawet buddystami, hippisami - whatever you want, w każdym razie dużo bardziej wolę taki rodzaj napierdolki, niż to co się zaczęło od splitu z Pseudogod.

EDIT: Co do wieku - zgadzam się. Ale też gdzieś już tutaj powiedziałem, że największą zbrodnią było to, że w pewnym czasie nastał obowiązek w światku metalowym posiadania poglądów, za wszelką cenę. Kiedyś normą było odpowiadanie na każde trudniejsze pytanie "mam to w dupie, jestem tutaj tylko po to, żeby zaruchać i nachlać się piwa" - i już bardziej wierzę w szczere intencje tego, który wypowiada takie coś, niż tego, który odnajduje magiczne zaklęcia i uważa swój koncert za misterną sztukę z braćmi i siostrami, zwanymi dalej publiką.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6558
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 18:59

Antihuman Divinity chyba, ale spoko ;d
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:00

Lykantrop pisze:EDIT: I gwoli ścisłości, dla mnie nadal to jest świetna płyta, ale nikt mi nie powie, że ta płyta, wespół z "Casus" i "Si Monumentum..." nie rozpoczęła kolejnej przejściowej mody na scenie. Podobnie jak to niegdyś zrobił Emperor i Dimmu Borgir czy, z drugiej strony, Gehennah i Inferno.
Dziwnym nie jest. Każdy wyrazisty zespół, z jakimś pomysłem na siebie, będzie miał naśladowców. Czas pokaże, kto rżnął dla poklasku, a kto poprzez początkowo ogromny wpływ inspiracji na swój materiał, wykrystalizuje swój styl.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:04

Nerwowy pisze:Antihuman Divinity chyba, ale spoko ;d
Z rozpędu pisane, ale w gruncie rzeczy to określenie antihuman Perdition pasuje jak ulał do tamtej "ery" w twórczości tej kontrowersyjnej kapeli :-)
beastov23 pisze:
Lykantrop pisze:EDIT: I gwoli ścisłości, dla mnie nadal to jest świetna płyta, ale nikt mi nie powie, że ta płyta, wespół z "Casus" i "Si Monumentum..." nie rozpoczęła kolejnej przejściowej mody na scenie. Podobnie jak to niegdyś zrobił Emperor i Dimmu Borgir czy, z drugiej strony, Gehennah i Inferno.
Dziwnym nie jest. Każdy wyrazisty zespół, z jakimś pomysłem na siebie, będzie miał naśladowców. Czas pokaże, kto rżnął dla poklasku, a kto poprzez początkowo ogromny wpływ inspiracji na swój materiał, wykrystalizuje swój styl.
Myślę, że to już można oceniać, bo era boomu szeroko rozumianego religijnego BM dobiega / dobiegła już końca. Jak w każdym takim przypadku powstało kilka albumów genialnych, kilkanaście/ kilkadziesiąt bardzo dobrych, jeszcze więcej dobrych, ale też morze gówna, które nigdy nie zajmie szlachetnej nazwy w jakiejkolwiek kronice.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Ritual
zaczyna szaleć
Posty: 274
Rejestracja: 17-08-2010, 00:13

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:10

Dystrybuowaniu matexu BoP? JA?!?!
SatanInside = Lykantrop
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:12

Lykantrop pisze:
beastov23 pisze:
Lykantrop pisze:Wg mnie jedno i drugie jest żenuą, z tym że w pewnym wieku podobne "przejściówki" są uzasadnione.
Lykantrop pisze:A szkoda, bo naprawdę ich lubiłem jak jeszcze byli Perdition i wydali "Antihuman Perdition".
Czyli już nie lubisz, bo to w złym tonie? Czy przyznajesz, że to takie obozowe guilty pleasure?
Jak można wyciągać kwestię wieku w światku, który rozwinął się dzięki grupie dzieciaków z krajów z takim socjalem, że mieli sporo czasu by się buntować?
Ale ja tutaj odnosiłem się do spraw stricte muzycznych, a nie otoczki i treści. Na "Antihuman Perdition" mogli być nawet buddystami, hippisami - whatever you want, w każdym razie dużo bardziej wolę taki rodzaj napierdolki, niż to co się zaczęło od splitu z Pseudogod.

EDIT: Co do wieku - zgadzam się. Ale też gdzieś już tutaj powiedziałem, że największą zbrodnią było to, że w pewnym czasie nastał obowiązek w światku metalowym posiadania poglądów, za wszelką cenę. Kiedyś normą było odpowiadanie na każde trudniejsze pytanie "mam to w dupie, jestem tutaj tylko po to, żeby zaruchać i nachlać się piwa" - i już bardziej wierze w szczere intencje tego który wypowiada takie coś, niż tego, który odnajduje magiczne zaklęcia i uważa swój koncert za misterną sztukę z braćmi i siostrami, zwanymi dalej publiką.
No popatrz, zgadzam się z Tobą! Obowiązek posiadania poglądów to ogromny problem, bo większość zespołów po prostu ich nie posiada i zajęta jest wyłącznie dopasowywaniem się do tego, co ostatnio zrobił Behemoth. Bierzesz pod uwagę, że niektórzy jakieś tam poglądy jednak mają? I o dziwo, to wyluzowane, korzystające z życia Wiesie, a nie napinatorzy mizantropi, którzy mają sporo do ukrycia przed swymi odbiorcami. Naprawdę przerasta Ciebie taka sytuacja?
Żyjąc w świecie napinatorów, którzy walczą z całym światem, choć cały świat ma ich głęboko w dupie, odbierasz ateistyczną napinę jako pewną normę. Stąd pewnie praca nad tekstem, przemyślany wizerunek zamiast pandy to już "napinka"? Lepiej udawać, że Jego nie ma, prawda?
Czyli black metal, to muzyka, gdzie mówimy wprost = "malujemy się, bo tak robią inni, po to by ruchać i chlać"? Jakiekolwiek poszukiwanie Jego esencji, to już napinka? Co do "braci i sióstr", nie pomyliłeś Blaze of Perdition z Vader?

edit:
Dobrze, że przyznałeś, że liczy się tylko muzyka, a teksty są tylko po to, by ktoś tam sobie pokrzyczał.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:19

Lykantrop pisze:Myślę, że to już można oceniać, bo era boomu szeroku rozumianego religijnego BM dobiega/ dobiegła już końca. Jak w każdym takim przypadku powstało kilka albumów genialnych, kilkanaście/ kilkadziesiąt bardzo dobrych, jeszcze więcej dobrych, ale też morze gówna które nigdy nie zajmą szlachetnej nazwy w jakiejkolwiek kronice.
I dobrze, że boom mija - teraz dopiero będzie się działo. Zostaną zespoły, które szczerze wierzą w to co robią, a reszta będzie jeździć z przyczepami żelastwa, żeby "to jakoś wyglądało na scenie".
Lykantrop pisze:Ale ja tutaj odnosiłem się do spraw stricte muzycznych, a nie otoczki i treści. Na "Antihuman Perdition" mogli być nawet buddystami, hippisami - whatever you want, w każdym razie dużo bardziej wolę taki rodzaj napierdolki, niż to co się zaczęło od splitu z Pseudogod.
Dla Ciebie na splicie się skończyli, dla mnie się zaczęli.
Kwestia optyki. Mnie osobiście nie bawi hipis, który ze sceny myśli, że jest synem Adolfa H.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:36

Lykantrop pisze:Ale też gdzieś już tutaj powiedziałem, że największą zbrodnią było to, że w pewnym czasie nastał obowiązek w światku metalowym posiadania poglądów, za wszelką cenę. Kiedyś normą było odpowiadanie na każde trudniejsze pytanie "mam to w dupie, jestem tutaj tylko po to, żeby zaruchać i nachlać się piwa" - i już bardziej wierze w szczere intencje tego który wypowiada takie coś, niż tego, który odnajduje magiczne zaklęcia i uważa swój koncert za misterną sztukę z braćmi i siostrami, zwanymi dalej publiką.
Bardzo trafna uwaga.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: BLAZE OF PERDITION

09-11-2011, 19:37

Założenie jest dobre, ale jego rozwinięcie, to już jakaś prywatna projekcja.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
ODPOWIEDZ