NAPALM DEATH

[Heretyk]

Wysłane przez Maria Konopnicka
Nargaroth > Voivod

:DDDD

To już kurwa wymyśliłeś złośliwie, innej opcji nie ma.

[twoja_stara_trotzky]

nie, to wszystko było spisywane dla potomnych w dziale Złote Wary :D

[Heretyk]

ja pierdolę.....

[535]

Leper Colony - niezły numer, gitara w motywie przewodnim, dziwnie znajoma, ktoś coś odkrył?

[Hellrocker]

BARDZO zajebisty numer, jak zawsze zreszta...nowa 7"EP juz do zamawiania

[Najprzewielebniejszy]

nowa 7"EP juz do zamawiania

mistrzu, gdzie?

[Xapapote]

nowa 7"EP juz do zamawiania

mistrzu, gdzie?

[Hellrocker]

http://www.centurymedia.com/newsdetaile ... dCompany=3
Okladka - rewelacja

[Najprzewielebniejszy]

robimy zbiorowy order ?

[chaos]

czadowy kawałek, płyta będzie zajebista, musi być

[Maria Konopnicka]

Marian, co sadzisz obecnie o Nothingface? serio pytam

nie znam, nigdy nie słyszałem :)

tak, zanim uciekł z forum i zażądał usunięcia wszystkich swoich postów, miał na koncie znacznie więcej takich kwiatków :D

Tak, pisałem m.in. innymi, że robię 50 tys. zdjęć dziennie. Chyba z 5 stron było dyskusji o tym czy to możliwe, żebym robił tyle fotek :)))
To jest kultowy tekst, a nie jakiś tam Voivod.

Wysłane przez Maria Konopnicka
Nie za bardzo rozumiem nad czym te zachwyty. Dobrze znam "Jesus Christ Superstars" i przyznaje, że w czasie gdy się ta płyta ukazała całkiem mi się podobała. Z tym, że z czasem z niej wyrosłem i dzisiaj trochę naiwna mi się wydaje. Drugim albumem, który mi wpadł w ręce był "Macbeth" i tu już tak różowo nie było. Odrzuciło mnie za pierwszym przesłuchaniem i nigdy już do nie niego nie powróciłem. Słyszałem jeszcze pojedyncze kawałki z ich wczesnego okresu twórczości - przyznaję, że mają swój styl, ale specjalnie mi on nie leży. Przesłuchałem kawałek, który Brzachwo wkleił pt: "Slovania" i muszę przyznać, że to chujnie jakich mało. Zupełnie nie wiem na czym tu ucho zawiesić - już Prodigy mi się bardziej podoba tfu! tfu! Co to ma w ogóle wspólnego z metalem ? Dla mnie to taka uboga wersja Ramsztajna - którego oczywiście nie cierpię. Naprawdę przesłuchałem parę razy ten "Slovania", nawet "Anglia" sobie włączyłem...... też biedny, cieniutki jak czeskie piwo z podrzędnego browaru. Ale jak LIVING DEATH po tym zabrzmiało... jak huragan, bomba atomowa... LAIBACH brzmi jak zabawki mojego syna, które grają jak się je nagniecie....

jaki ty głupi jesteś Marian :D
przecież to oczywiste, że płyt takich zespołów, jak Napalm Death człowiek słucha wiele razy, nim wyda osąd - to ty chyba nie przetrawiłeś dostatecznie kilku ich ostatnich krążków, że twierdzisz, że Time... nie odstaje ani na milimetr od takiego Smear Camapign na przykład. bo to nawet drzewo by stwierdziło różnicę, ekspertów.

A zerknij na oceny tej płyty na metal-archives - ostatnie trzy płyty zostały ocenione identycznie. Może powinieneś jeszcze posłuchać "time..."

[Mort]

Oceny z metal-archives to nic czym nalezy sie sugerowac, Scum ma nizsza srednia niz 3 ostatnie albumy. Ja czytam je dla zabawy - bo lubie wiedziec co ludzi mysla o plytach ktorych slucham. Czasem wlos jezy sie na glowie, to fragment recenzji Scum:

This CD is flat out horrible. I hate every single little aspect about it, the only thing I find semi-tolerable is the drumming. I picked this up at a local store for 20$ and I wish I would have bought something else. It is a complete waste of money. And I wouldn't even download it off LimeWire, because it's not worth the time. Besides that I always buy albums anyway (musicians with talent gotta make money somehow, right?)

[Xapapote]

od kiedy MA pod względem oceny płyt to jakaś wyrocznia? tam każdy może sobie zrecenzować album i niejeden kwiatek już posadzono.

anyłej. IMO TWFNS jest płytą świetną. inną niż SC, ale świetną. a taki kawałek jak "on the brink of extinction" to jest jeden z lepszych wałków ND w XXI wieku, i generalnie jeden z najlepszych

[Nerwowy]

jaki ty głupi jesteś Marian :D
przecież to oczywiste, że płyt takich zespołów, jak Napalm Death człowiek słucha wiele razy, nim wyda osąd - to ty chyba nie przetrawiłeś dostatecznie kilku ich ostatnich krążków, że twierdzisz, że Time... nie odstaje ani na milimetr od takiego Smear Camapign na przykład. bo to nawet drzewo by stwierdziło różnicę, ekspertów.

A zerknij na oceny tej płyty na metal-archives - ostatnie trzy płyty zostały ocenione identycznie. Może powinieneś jeszcze posłuchać "time..."

Akurat na ocenach na MA można nieźle się przejechać. ;)
Smear Campaign > The Code Is Red... Long Live the Code > Time Waits for No Slave, co nie znaczy, że ta ostatnia jest jakaś słaba, bo jest zwyczajnie dobra. ;d

[twoja_stara_trotzky]

jaki ty głupi jesteś Marian :D
przecież to oczywiste, że płyt takich zespołów, jak Napalm Death człowiek słucha wiele razy, nim wyda osąd - to ty chyba nie przetrawiłeś dostatecznie kilku ich ostatnich krążków, że twierdzisz, że Time... nie odstaje ani na milimetr od takiego Smear Camapign na przykład. bo to nawet drzewo by stwierdziło różnicę, ekspertów.

A zerknij na oceny tej płyty na metal-archives - ostatnie trzy płyty zostały ocenione identycznie. Może powinieneś jeszcze posłuchać "time..."

no kurwa :DDDDDDDDD
sorry, mam własne uszy i nie muszę się opierać na recenzjach w chyba najbardziej zjebanym serwisie tego typu w sieci :D

[nightspiryt]

Oceny z metal-archives to nic czym nalezy sie sugerowac, Scum ma nizsza srednia niz 3 ostatnie albumy. Ja czytam je dla zabawy - bo lubie wiedziec co ludzi mysla o plytach ktorych slucham. Czasem wlos jezy sie na glowie, to fragment recenzji Scum:

This CD is flat out horrible. I hate every single little aspect about it, the only thing I find semi-tolerable is the drumming. I picked this up at a local store for 20$ and I wish I would have bought something else. It is a complete waste of money. And I wouldn't even download it off LimeWire, because it's not worth the time. Besides that I always buy albums anyway (musicians with talent gotta make money somehow, right?)

hehe są lepsze kwiatki, tutaj co zdanie to lepsze:

Thrash metal for dummies - 20%
...
Slayers Reign in Blood is a great record if you are looking for speed, but other than speed it has absolutely nothing. The riffs are boring, the solos are terrible, Tom Araya is an awful vocalist, I use the word vocalist because while he does the vocals he is not at all a singer, and the album as a whole is unmemorable. On this album, Slayer manages to write two decent songs and eight terrible filler songs that can barely be called songs at all. This album is a below average thrash album that almost every mediocre high school garage band is capable of writing. Other than some fast palm muting and a good drummer, the band has zero talent, or if they do have talent they sure don’t show it on this album or any other they’ve released.

[Xapapote]

najbardziej zjebanym serwisie tego typu w sieci :D

Bez przesady. Recenzje są po chuju, ale sam serwis, jak najbardziej ok.

[Nasum]

anyłej. IMO TWFNS jest płytą świetną. inną niż SC, ale świetną.

Otóż to. Obydwie dostarczają całej masy bardzo dobrej muzyki, obydwie są świetne, ale wybranie lepszej to dosyć karkołomne zadanie. Chyba zależy od dnia, od emocji które towarzyszą podczas odsłuchu, ale koniec końców którąkolwiek bym sobie nie zapodał, banan na ryju nie schodzi od pierwszej do ostatniej sekundy. A recenzjami to się nie przejmuję.

[twoja_stara_trotzky]

najbardziej zjebanym serwisie tego typu w sieci :D

Bez przesady. Recenzje są po chuju, ale sam serwis, jak najbardziej ok.

To miałem na myśli - recenzje i oceny, które są po prostu tak zjebane, że bardziej się nie da. :D

[Kurt]

Smear Campaign > The Code Is Red... Long Live the Code > Time Waits for No Slave, co nie znaczy, że ta ostatnia jest jakaś słaba, bo jest zwyczajnie dobra. ;d

O to to, i nie ma co przesadzać w jedną albo drugą stronę. Smear Campaign jest najlepszym krążkiem ND w tym tysiącleciu ;) natomiast ostatniej się po prostu zajebiście słucha. Tylko tyle i aż tyle.