AUTOPSY

[Headcrab]

Słyszę to samo co ty, tyle tylko że umiejętności wokalne nie czynią z Reiferta lepszego perkusisty.

[535]

Czy istnieje jakaś nagła potrzeba, by Reifert był lepszym perkusistą? Skoro i tak kasuje większość grajków swym pierdolonym death metalem i robi to od niechcenia, w dodatku wtedy kiedy akurat ma na to ochotę.

[SCREAMBLOODYGORE]

zestawienie najlepszych płyt roku 2011 przez Alexa Webstera. Podoba mi się głównie pozycja nr jeden:-)
1. Autopsy - Macabre Eternal
2. Symphony X - Iconoclast
3. Hate Eternal - Phoenix Amongst the Ashes
4. Anatomy of I - Substratum
5. Obscura - Omnivium
6. Deicide - To Hell With God
7. Black Witchery - Inferno of Sacred Destruction
8. Origin - Entity
9. DevilDriver - Beast
10. Abysmal Dawn - Leveling the Plane of Existence

[Nerwowy]

Akuratnie z decapitated dużo się nie pomylił

Noo, tylko o jakieś 2-3 oczka. ;)

zestawienie najlepszych płyt roku 2011 przez Alexa Webstera. Podoba mi się głównie pozycja nr jeden:-)
1. Autopsy - Macabre Eternal
2. Symphony X - Iconoclast
3. Hate Eternal - Phoenix Amongst the Ashes
4. Anatomy of I - Substratum
5. Obscura - Omnivium
6. Deicide - To Hell With God
7. Black Witchery - Inferno of Sacred Destruction
8. Origin - Entity
9. DevilDriver - Beast
10. Abysmal Dawn - Leveling the Plane of Existence

Chyba dużo death metalu słucha. ;DDD.

[Silent_Sea]

zestawienie najlepszych płyt roku 2011 przez Alexa Webstera. Podoba mi się głównie pozycja nr jeden:-)
1. Autopsy - Macabre Eternal
2. Symphony X - Iconoclast
3. Hate Eternal - Phoenix Amongst the Ashes
4. Anatomy of I - Substratum
5. Obscura - Omnivium
6. Deicide - To Hell With God
7. Black Witchery - Inferno of Sacred Destruction
8. Origin - Entity
9. DevilDriver - Beast
10. Abysmal Dawn - Leveling the Plane of Existence

Pozycja nr jeden OK ale reszta nasuwa myśl, że Pan Webster niewiele słyszał z albumów wydanych w ubiegłym roku ;)

[535]

Nie miał czasu, to jednak 65 minut muzyki.

[Herezjarcha]

Czy istnieje jakaś nagła potrzeba, by Reifert był lepszym perkusistą? Skoro i tak kasuje większość grajków swym pierdolonym death metalem i robi to od niechcenia, w dodatku wtedy kiedy akurat ma na to ochotę.

A tego to tak naprawdę nie wiemy. Myślisz tak jak on chce żebyś myślał. :)
W każdym razie 4/10 dla "Macabre Eternal" to dziwna sprawa (nie żebym ją na 10/10 oceniał, bo to jednak nie SS albo MF), bo z innymi płytami facet się raczej nie pomylił.

[0ms]

Czy istnieje jakaś nagła potrzeba , by Reifert był lepszym perkusistą?

A czy ktos twierdzi tutaj inaczej?

[Headcrab]

Pozycja nr 3 jak najbardziej na miejscu, dziwi mnie Deicide na miejscu szóstym ale może to tylko przez sympatie do byłego kolegi z zespołu.

[Mort]

zestawienie najlepszych płyt roku 2011 przez Alexa Webstera. Podoba mi się głównie pozycja nr jeden:-)
1. Autopsy - Macabre Eternal
2. Symphony X - Iconoclast
3. Hate Eternal - Phoenix Amongst the Ashes
4. Anatomy of I - Substratum
5. Obscura - Omnivium
6. Deicide - To Hell With God
7. Black Witchery - Inferno of Sacred Destruction
8. Origin - Entity
9. DevilDriver - Beast
10. Abysmal Dawn - Leveling the Plane of Existence

Wcale mnie pozycja nr 1 nie dziwi, raz, ze to bardzo dobry album, a dwa, ze Cannibal Corpse nigdy nie kryli, ze Autopsy to dla nich wazna kapela. A reszta pozycji, pewnie wpisal plyty, ktore dostal od kolegow z innych zespolow i mu sie spodobaly. ;)

[Góral]

Wszystkiego z tej listy nie słyszałem, ale śmiem twierdzić, że reszta poza Autopsy dostaje sromotny wpierdol od Black Witchery. Szkoda tylko, że pomyliły mu się lata bo album jest z 2010 r.

[empir]

dziwi mnie Deicide na miejscu szóstym ale może to tylko przez sympatie do byłego kolegi z zespołu.

Mnie nie dziwi, dobrze się jej słucha.

[Mort]

Ostatni Deicide jest udany, od premiery co jakis czas laduje w moim odtwarzaczu - fajna plyta.

[Headcrab]

Ten album nie jest zły, ale tak jak zwykle popsuty solówkami wiadomo kogo. Jak będę miał trochę czasu to spróbuje dać mu jeszcze jedną szansę.

[Kurt]

Warsztat predzej niz brzmienie, ale tok myslenia ok: pewne rzeczy mozna w recenzji obiektywnie napisac. Kto gral, na czym gral, czy sie pomylil, gdzie sie pomylil itp. ;) No i dochodzi jeszcze taki problem, ze obiektywnie mozna Reiferta uznac za sredniego perkusiste, bo technicznie to on w czolowce przeciez nie jest. Nie lepiej byloby wziac obiektywnie lepszego perkusiste? Plyta muzycznie zyskalaby wtedy na obiektywnej wartosci. ;)

Pewnie, że nie jest najlepszy technicznie, tego nawet nie próbuję podważyć. Ale jest jeszcze kwestia proporcjonalności użytych środków do zamierzonego celu i tutaj Reifert - obiektywnie (:D) jest wręcz idealnym perkusistą.

Owszem, ale to przeciez czysto subiektywne odczucie. Patrz opinia Bonny'ego i 535 vs np. punkt widzenia Sepa.

Nie wiem, mimo wszystko chyba jednak można zobiektywizować takie podejście, wskazując chociażby ilość naśladowców, to przecież świadczy o popularności czy oddziaływaniu zespołu na tzw. scenę. A na pewno można umieścić krążek w dyskografii danego zespołu, czy jest lepszy, gorszy, bardziej czy mniej skomplikowany technicznie etc.

Bo tez tak jest w istocie: nic nie jest w pelni obiektywne, a recenzje, choc moga i musza wspierac sie na faktach, do obiektywizmu maja bardzo daleko.

A nie powinny. Wiadomo, że nigdy nie uda się osiągnąć pełnego obiektywizmu (wszak takie coś nie istnieje), ale należy się do tego ideału, jak sądzę, zbliżyć. Tego w każdym razie wymagam od zawodowych recenzji.

Nie o to chodzi. Chodzi o to, zebys sprobowal napisac cos o plycie czysto obiektywnie i w rezultacie przekonal sie na wlasna reke, jak, wbrew pozorom, trudne to moze byc, jak suchy to bedzie tekst i jak niewiele powie o samej muzyce, o ile w ogole cokolwiek powie.

Ponownie, po co ja mam to robić? Na tym ma polegać dobra recenzja, żeby nie tylko opisała muzykę, ale zrobiła to w sposób w jakimś stopniu wolny od prywatnych upodobań recenzenta. Od zawodowego recenzenta wymagam trochę więcej niż od zwykłej opinii, dajmy na to forumowej (choć nierzadko jest dokładnie odwrotnie ;) ). To tak, jakbyś wymagał ode mnie, żebym nagrał krążek i zobaczył jak to ciężko. ;)
Natomiast odchodzimy w tych rozważaniach od kwestii kluczowej, do której się nie odniosłeś. Mianowicie, w Mysticu nie ma recenzji tego Pana, który ocenił "Macabre Eternal" na 4/10, zatem całe te przemyślenia to takie trochę wróżenie z fusów, bo nawet nie wiem z czego wynika jego ocena. Nadto, stwierdziłem też, że się trochę uniosłem i przesadziłem, bo mnie ubodło w serduszko jak zobaczyłem taką śmieszną ocenę TEJ płyty. ;)

[0ms]

Pewnie, że nie jest najlepszy technicznie, tego nawet nie próbuję podważyć. Ale jest jeszcze kwestia proporcjonalności użytych środków do zamierzonego celu i tutaj Reifert - obiektywnie (:D) jest wręcz idealnym perkusistą.

To, czy taka, a nie inna proporcjonalnosc wystarcza jest twoja czysto subiektywna opinia (;D)

No nie wiem, mimo wszystko chyba jednak można zobiektywizować takie podejście, wskazując chociażby ilość naśladowców, to przecież świadczy o popularności czy oddziaływanie zespołu na tzw. scenę.

Tak

A na pewno można umieści krążek w dyskografii danego zespołu, czy jest lepszy, gorszy,

Opinia

bardziej czy mniej skomplikowany technicznie etc.

Tak, ale sama technika nie czyni materialu dobrym - tutaj ponownie wchodzi w gre subiektywizm ;)

A nie powinny. Wiadomo, że nigdy nie uda się osiągnąć pełnego obiektywizmu (wszak takie coś nie istnieje), ale należy się do tego ideału, jak sądzę, zbliżyć. Tego w każdym razie wymagam od zawodowych recenzji.

W recenzji musi byc zawarta opinia - tak juz jest z tym gatunkiem literackim. Fakty to tylko fundament i punkt wyjsciowy. Ich ocena i odbior stanowia o mozliwosci zaklasyfikowania tekstu jako recenzji. Innymi slowy: niezaleznie od ilosci zawartych faktow, czy tez 'poziomu' obiektywizmu nigdy nie bedzie on elementem dominujacym w takim tekscie

opisała muzykę, ale zrobiła to w sposób w jakimś stopniu wolny od prywatnych upodobań recenzenta

Taki opis nie mowilby nic, chyba ze mialbys muzyczne wyksztalcenie (albo po prostu orientowalbys sie w technikaliach). Po prostu

Natomiast odchodzimy w tych rozważaniach od kwestii kluczowej, do której się nie odniosłeś. Mianowicie, w Mysticu nie ma recenzji tego Pana, który ocenił Macabre Eternal na 4/10, zatem całe te przemyślenia to takie trochę wróżenie z fusów, bo nawet nie wiem z czego wynika jego ocena.

Ja tylko teoretyzuje na temat obiektywizmu i twojego postrzegania roli tegoz w recenzji. Nic wiecej ;)

[535]

[Maria Konopnicka]

Obiektywnie można stwierdzić chociażby warsztat muzyków czy brzmienie płyty, bo to każda osoba, która choć trochę się muzyką zajmuje, albo robi to zawodowo, potrafi stwierdzić. Nadto, obracając się w muzyce metalowej (bo przecież taki profil ma Mystic Art) powinien wiedzieć, jak taka płyta ma się do reszty dyskografii zespołu oraz do ogólnego kontekstu zespołu w danej niszy. Poza tym, idąc tym tropem, uznamy, że nic nie jest obiektywne, bo przecież to i tak jest stwierdzane przez ludzi co jest obiektywne, a co nie. ;)
A po co ja mam próbować? Czy mnie ktoś płaci za pisanie recenzji do gazety traktującej o muzyce metalowej? Bo jemu, jak sądzę, płacą. Dlatego wymagam od niego więcej, niż od przeciętnej opinii, którą mogę przeczytać chociażby tutaj - on się tym zajmuje zawodowo (czy profesjonalnie, co pokazuję wspomniany przykład, można by się sprzeczać ;) ). Natomiast może się trochę faktycznie uniosłem, wszak poza suchą oceną nie znam jego argumentacji i nie wiem skąd ją wytrzasnął. Ale zgodzisz się ze mną - chyba - że jak na szeroko pojęty metal wycenienie "Macabre Eternal" na 4/10 jest przejawem złej woli? ;)

Ale spokojnie - "Macabre Eternal" dostał w Mysticu w recenzji 7/10 - 4 dał Rerak w rubryce pod nazwą "Loża szyderców", może akurat nie lubi i nie ceni tej kapeli. Nie wolno mu? Ja np. ostatni Decapitated oceniłbym - 3/10 - dla mnie to muzyka całkowicie pozbawiona emocji, granie dla grania, z którego nic nie wynika. Jej słuchanie - czy z płyty, czy na żywo - sprawia mi taką samą przyjemność jak lektura podręcznika do chemii organicznej. I co by było jakbym pracował w Mysticu? Powiedziałbym, żeby recenzję napisał ktoś inny, bo choć to obiektywnie dobra muzyka to do mnie nie przemawia zupełnie. A w loży szyderców dałbym te 3 punkty narażając się na marudzenia jakichś forumowiczów. :)

[Kurt]

@ 0ms,
taką proporcjonalność użycia odpowiednich środków można odnieść zarówno do samego zespołu jak i gatunku muzycznego w jakim się poruszają - i w tym sensie zobiektywizować. Po drugie, lepszy, gorszy w sensie oceny elementów takich jak technika, złożoność samych utworów czy użytych w niej elementów. Wiadomo, że sama technika nie sprawi, że materiał będzie dobry, ale ją można ocenić na podstawie bardziej obiektywnych wzorców. Wiem, że w recenzji musi być zawarta opinia, ale nie można też przesadzać w drugą stronę i tylko na niej się opierać - nie o to, dla mnie, chodzi w recenzowaniu. Już po raz trzeci mówię, że przesadziłem, za pierwszym i zdaję sobie sprawę, że niemożliwym jest napisanie 100% obiektywnej recenzji, ale patrz wyżej; natomiast Ty z uporem maniaka, się do tego przyczepiłeś ;) Wolę natomiast takie dyskusje, niż po raz setny temat "które death metalowe płyty są klasyczne" :D

[535]

Muszę przejrzeć wszystkie papiery i znaleźć , która płyta WIELKIEGO zespołu dostała tak słabą notę. Pierwsza myśl IDI - nie,nie prekursorzy, wizjonerzy, nowatorstwo, szaleństwo graniczące z pewnością - krótko mówiąc altars + terrible. Ciekawe kogo tak "zjebali"... I bez szukania wiem, że to Cold Lake.