A to Blachowicz nie jest basistą Malevolent Creation???Klemens pisze:Jeśli ten brak Blachowicza wynika z nawalenia się jak prosię to po prostu wstyd i kpina z fanów.
KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Blechacz , by się nigdy nie najebał i nie zawalił koncertu.
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
heheheh! widać muszę jeszcze odespać :)))empir pisze: To tyś był chyba na innym koncercie. W Bielsku Biała był lepszy koncert ;)
- chaos
- w mackach Zła
- Posty: 770
- Rejestracja: 24-12-2008, 13:24
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
równieżMaria Konopnicka pisze:Przy okazji - miło było poznać :)
- Klemens
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 18-03-2010, 14:21
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Słuszna uwaga, pomyliłem się :))Conflagrator pisze:A to Blachowicz nie jest basistą Malevolent Creation???Klemens pisze:Jeśli ten brak Blachowicza wynika z nawalenia się jak prosię to po prostu wstyd i kpina z fanów.
Swoją drogą znalazłem filmiki, na których MC brzmi lepiej niż wyglądało to na żywo ;)
(ok. 0.30 i troszkę się tu nieco się pofałszowało)
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Haha, a jeszcze nie tak dawno pierdolił na Rob'a Barrett'a...młody_zakapior pisze:do tego Fasciana był tak najebany, że zapomniał do czego służy gitara...
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
- Blackult
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2322
- Rejestracja: 01-12-2004, 23:00
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
panowie, przecież nie było źle
- Oracle
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1463
- Rejestracja: 06-06-2011, 13:54
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Heh, właśnie miałem o tym pisać. Zresztą już od paru lat Phil wygląda na koncertach na zapitego.H-K44 pisze:Haha, a jeszcze nie tak dawno pierdolił na Rob'a Barrett'a...młody_zakapior pisze:do tego Fasciana był tak najebany, że zapomniał do czego służy gitara...
- Jaro 71
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 30-11-2011, 21:20
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Czy Polak musi zawsze narzekać.
Maria Konopnicka pisze:Organizacyjnie - jeden z najsłabszych koncertów na jakich w życiu byłem. Najpierw staliśmy chyba z godzinę na mrozie pod klubem sącząc piwo zakupione w spożywczaku (Gelo, następnym razem ja stawiam:), później zaczęli wpuszczać i mniej więcej w tym samym czasie zaczął grać support. Później okazało się, że znajomi, którzy zapłacili ponad 500 zł za bilety przelewem nie mogą wejść... bo nie odnotowano ich płatności. Musieli zapłacić za bilety jeszcze raz.. Wreszcie weszliśmy do środka, kierujemy się do szatni a dziewczyna informuje, że już nie ma miejsc, co oznaczało, że w młynie pod sceną towarzyszyć nam będę kurtki, swetry i plecaki. Jak kurwa mać zimą można zrobić koncert w klubie dla kilkuset osób, z szatnią na kilkadziesiąt kurtek? Jak wyraziłem swoje zdumienie usłyszałem tekst dnia: Trzeba było przyjść wcześniej :)
No przecież stałem od godziny pod tym obsranym klubem. Kiedy miałem przyjść - w poniedziałek? No dobra, w końcu sterroryzowana biedna, bogu ducha winna dziewczyna (jak przytomnie zauważyła - to nie ona była organizatorką tego koncertu) skitrała nam gdzieś na podłogę plecak i kurtki i oswobodzeni mogliśmy zadomowić się w klubie. Syf,brud i malaria - zero ochrony, masa najebanych gości walało się po podłodze. Piwo podawane w butelkach, po chwili pod nogami chrzęściło potłuczone szkło. Ten klub zupełnie nie nadaje się na organizację takich koncertów, a liczba przybyłych ludzi zdecydowanie przerosła możliwości obsługi.
Vital Remains zaczął dość przyzwoicie, choć nie powalił, ale można było trochę poprzepychać się pod sceną. Malevolent Creation (na który głównie przyjechałem) był równie profesjonalny co organizatorzy tego koncertu - zagrali z jedną gitarą, najebani - bez werwy i bez polotu. Przykro było tego słuchać. Zupełnie opadłem z sił i po kilku utworach usiadłem sobie z daleka od sceny obok zwłok jakiegoś gościach. Po kilku minutach zwłoki się przewróciły i nie wiadomo skąd (chyba z dupy) wypadło mu jakieś piwo, które się rozlało i zmoczyło mi dupę. Znów poszedłem się napić.
Na końcu Krisiun - łyżka miodu w beczce dziegciu - zagrali naprawdę bardzo dobrze, udowodniając, że należą do ścisłej czołówki death metalu. Szkoda, że byłem już tak padnięty, że nie miałem siły pląsać pod sceną (to szkło na podłodze też mnie do tego specjalnie nie zachęcało).
Na końcu zadzwoniłem po taksówkę, która nie przyjechała więc wróciliśmy piechotą (na szczęście było blisko) do hotelu Olimp i tam przytuliwszy się do grzejnika kimnąłem się do piątej rano i pierwszym lepszym pociągiem opuściłem to paskudne miasteczko.
Podsumowując - pierwszy koncert od bardzo, bardzo dawna z którego wróciłem w poczuciu, że lepiej było sobie odpuścić. Fajnie było pod względem towarzyskim, spotkałem sporo znajomych, wypiłem trochę alkoholu - zobaczyłem dobry koncert Krisiun i przyzwoity koncert Vital Remains. Może z czasem złe wspomnienia się zatrą, ale póki co to nawet na wpół odwołany blackowo-deathowy, dwudniowy festiwal Piony wspominam lepiej niż ten wypad do Białej-Podlaskiej.
Pozdrowienia dla wszystkich z masterfula, których spotkałem! :)
przyjaciel to ten który na słowa: zabiłem człowieka!
odpowie: gdzie go zakopiemy?
odpowie: gdzie go zakopiemy?
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Może przed koncertem znów zastrzelił jakiegoś kolorowego, tym razem cygana w żabce, i musiał odreagować stres?Kingu pisze:Heh, właśnie miałem o tym pisać. Zresztą już od paru lat Phil wygląda na koncertach na zapitego.H-K44 pisze:Haha, a jeszcze nie tak dawno pierdolił na Rob'a Barrett'a...młody_zakapior pisze:do tego Fasciana był tak najebany, że zapomniał do czego służy gitara...
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
już nie przesadzajmy :) jak zero? przecież kilkadziesiąt razy zdejmowali ludzi ze sceny. poza tym miłe zaskoczenie przy wejściu, bo ze 3 razy błyskawicznie spacyfikowali jakichś awanturujących się zjebów. syf (mniejszy lub większy) jest we wszystkich klubach. co do najebanych gości, sądzę, że jest to raczej integralna część każdego koncertu metalowego i należałoby się do takich widoków przyzwyczaić. mnie to w zasadzie bawi, lubię obserwować różnych moczymordów, którzy przyjechali rzekomo na koncert, ale już na pierwszym supporcie tracą powoli kontakt z rzeczywistością. tu rządził gość wykrzykujący, że nienawidzi chrześcijan i zaraz będzie ich mordował, tylko się jeszcze trochę napije :) oraz drugi, który położył się na schodach prowadzących do wyjścia całkowicie blokując przejście i tam zasnął :DMaria Konopnicka pisze: (...) i oswobodzeni mogliśmy zadomowić się w klubie. Syf,brud i malaria - zero ochrony, masa najebanych gości walało się po podłodze
osobiście jestem bardzo zadowolony z wypadu, ale to może dlatego, że mieszkam jakieś 50km. od tego klubu. gdybym musiał zapierdalać z Wawy, to pewnie inaczej bym śpiewał :)
- FENIKS
- w mackach Zła
- Posty: 679
- Rejestracja: 27-11-2010, 12:04
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
dwa dni nieprzytomny a tu takie rzeczy się wypisuje hehehe
zarzuty co do organizacji mam jedne.. wyjebali nas na mróz bo organizator sobie tak życzył haha gdyby nie samochód którym przyjechaliśmy zamarzłbym i żadna wóda by nie pomogla hahaha
co do szatni nie wiem bo nie korzystalem ale hujnia jak tak było, bilety z przelewu zrealizowali mi bez pierdnięcia. kible wyrabiały ile razy byłem tyle razy szczałem praktycznie sam. co do szkła to kurwa nie widziałem a kilka razy lądowałem na glebie. ogolnie było ok tylko jakiś pierdolony spaślak się dosapał i gdyby nie to że nie chciałem by mnie wyjebano za bójki to napierdoliłbym temu śmieciowi.Byłem w świetnym amoku i caly koncert mnie zniszczyl
Co do narzekań na Vital... niespodziewałem się niczego a zagrali bardzo dobrze... nie rozstrząsałem że mieli gardłowego mniej lub bardziej uzdolnionego czy brak Suzuki. Trudno to se ne wrati. Zagrali kawałki znane i lubiane i o to chodzilo , bynajmniej o narzekanie. Malevolent przepiłem w barze i to co powiedzieliście zbiło mnie z tropu i żałuje że nie widziałem tego.
Krisiun rozpierdolił wszystko ! Ta kapela jest genialna i nie ma co pitolić po prostu świetny koncert i po to właśnie tam pojechałem.
Jeszzcze jedno mnie wkurwiło to brak merchu, ciekawe kto zjebał sprawe hehehe.
zarzuty co do organizacji mam jedne.. wyjebali nas na mróz bo organizator sobie tak życzył haha gdyby nie samochód którym przyjechaliśmy zamarzłbym i żadna wóda by nie pomogla hahaha
co do szatni nie wiem bo nie korzystalem ale hujnia jak tak było, bilety z przelewu zrealizowali mi bez pierdnięcia. kible wyrabiały ile razy byłem tyle razy szczałem praktycznie sam. co do szkła to kurwa nie widziałem a kilka razy lądowałem na glebie. ogolnie było ok tylko jakiś pierdolony spaślak się dosapał i gdyby nie to że nie chciałem by mnie wyjebano za bójki to napierdoliłbym temu śmieciowi.Byłem w świetnym amoku i caly koncert mnie zniszczyl
Co do narzekań na Vital... niespodziewałem się niczego a zagrali bardzo dobrze... nie rozstrząsałem że mieli gardłowego mniej lub bardziej uzdolnionego czy brak Suzuki. Trudno to se ne wrati. Zagrali kawałki znane i lubiane i o to chodzilo , bynajmniej o narzekanie. Malevolent przepiłem w barze i to co powiedzieliście zbiło mnie z tropu i żałuje że nie widziałem tego.
Krisiun rozpierdolił wszystko ! Ta kapela jest genialna i nie ma co pitolić po prostu świetny koncert i po to właśnie tam pojechałem.
Jeszzcze jedno mnie wkurwiło to brak merchu, ciekawe kto zjebał sprawe hehehe.
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Stawiałbym raczej na SS (Syndrom Santolli) ale jego przynajmniej nikt nie wyrzuci z własnego zespołu. Za kilka dni będę miał okazję sprawdzić, czy już się otrząsnął ze stresu. I lepiej żeby się znalazł ten drugi gitarzysta.Conflagrator pisze: Może przed koncertem znów zastrzelił jakiegoś kolorowego, tym razem cygana w żabce, i musiał odreagować stres?
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
nie zawsze - w ciągu ostatnich lat siedzenia na forum wypowiedziałem się pewnie o blisko 100 koncertach, a narzekam po raz pierwszy. Jak kogoś ucieszyła ta chujnia, którą zaserwował Malevolent, to znaczy, że chyba sporadycznie bywa na koncertach i nie ma porównania, albo sam był na tym koncercie tak najebany, że mu było wszystko jedno kto, gdzie i jak gra...Jaro 71 pisze:Czy Polak musi zawsze narzekać. :)
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3277
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
To i ja coś napiszę, bo jestem bardzo wkurwiony. Ruszyliśmy po 10 żeby nie spóźnić się na żadną kapelę, a tu niespodzianka, wszystko przesunięte o godzi i trzeba było stac na mrozie. Jakoś takie akcje strasznie mnie nie bolą, jest czas pogadać ze znajomymi, więc ok. Zaczynają wpuszczać, kolejka dosyć długa, ostatni raz tyle stałem w kolejce czekając na Napal/Immolation w Krakowie. Odczekałem swoje i już za chwile odbieram bilety, zamówiłem 11, dla całej ekipy, zgodnie z potwierdzeniem przelew doszedł 24 więc git. Mówię dobry wieczór, zamawiałem 11 biletów, nawet nazwiska nie powiedziałem, a właściciel, mi mówi, ze przelew nie doszedł, mimo że miał mnie na liści (to jest strasznie dziwne, jak mógł mnie na liście mieć skoro nie otrzymał przelewu?) Żadne tłumaczenia, nie pomogły, chęc pokazania potwierdzenia przelewu itp. Zajebista odpowiedź, nie muszę sprawdzać czy dostałem, bo nie. Trzeba było kupić bilety drugi raz. Po wejściu, kolejna niespodzianka, brak miejsca w szatni, support już dawno skończył grać. Vital ok, chociaż najsłabszy ich koncert z widzianych 3. Cały napierdalałem pod sceną, oj byłem wkurwiony straszliwie. Następny w kolejce Malevolent, na nich się najbardziej jarałem, po zajebistych koncertach na Brutalu i w Krakowie. Pierwsze rozczarowanie to jedna gitara, nic to może nie będzie tak źle. Koncert się zaczyna i niestety jest słabo bardzo, jakby nie Hoffman, którego wokal niszczył to była by porażka po całości. Na szczęści w marę szybko się skończyło, chwila i Krisiun, który rozwalił totalnie. Byłem w BB pierwszy raz i już nigdy nie zamierzam tam wracać, nikt nigdy nie załatwił mnie w ten sposób, zamawiałem tyle razy bilety i było wszystko ok. Złodziejstwo i tyle. Wysłałem jeszcze maila do Pana właściciela i jak na razie cisza. A i jeszcze jedno scena strasznie niska.
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Srogie skurwysyństwo.gelO pisze: Odczekałem swoje i już za chwile odbieram bilety, zamówiłem 11, dla całej ekipy, zgodnie z potwierdzeniem przelew doszedł 24 więc git. Mówię dobry wieczór, zamawiałem 11 biletów, nawet nazwiska nie powiedziałem, a właściciel, mi mówi, ze przelew nie doszedł, mimo że miał mnie na liści (to jest strasznie dziwne, jak mógł mnie na liście mieć skoro nie otrzymał przelewu?) Żadne tłumaczenia, nie pomogły, chęc pokazania potwierdzenia przelewu itp. Zajebista odpowiedź, nie muszę sprawdzać czy dostałem, bo nie. Trzeba było kupić bilety drugi raz.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Jeśli to było 5 stów to możesz go urządzić na szaro :-)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
No i to najważniejsze - nie będę na siłę przekonywał Cię, że to była chujnia skoro jesteś zadowolony :) A organizatorów ten chujni zapraszam choćby do Progresji - niech zobaczą jak się organizuje normalny koncert - szatnia dla wszystkich, piwo przelewane w plastiki co sprawia, że na podłodze nie ma szkła, a pijane truposzczaki są wypierdalane na zewnątrz, dzięki czemu nikogo nie zaleją piwem, nie obrzygają tudzież nie obsikają lub nie obsrają (o zajmowanych miejscach siedzących nie wspomnę:) - do tego mamy jeszcze dużo lepsze brzmienie i większy profesjonalizm ochrony przy barierkach. I jeszcze jedno! Jak Melevolent gra w Warszawie to w pełnym składzie i na trzeźwo :))))Heretyk pisze: osobiście jestem bardzo zadowolony z wypadu, ale to może dlatego, że mieszkam jakieś 50km. od tego klubu. gdybym musiał zapierdalać z Wawy, to pewnie inaczej bym śpiewał :)
Było minęło, wycieczka przyjemna, hotelik tani i przytulny, sporo śmiesznych akcji było po drodze w pociągu - Krisiun dał radę, Vital Remains też specjalnie nie zawiódł. Mogło być dużo lepiej, ale jakbym został w domu to na pewno bym tego czasu lepiej nie spędził - więc podsumowując - nie ma co płakać :) Najgorszy wyjazd od wielu lat, ale zawsze jakiś wyjazd :))
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3277
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: KRISIUN, MALEVOLENT CREATION, VITAL REMAINS
Nawet 550. Nic, na razie czekam na jakąś odpowiedź. Nawet organizator chodził z nim rozmawiać, ale nic nie pomogło.